Październikowe testowanie!
-
WIADOMOŚĆ
-
emerald_m wrote:Madziulla, trzymam kciuki za Twoją bestię. Słodziaki z tych Twoich psiaków.
Kokolina, ładną masz betę. Ja 11dpo miałam 21mlU/ml i lekarz powiedział, że jest w porządku. Powtórz jutro i sprawdź przyrost.
A powiedz jaki test robiłaś? Musiał być czuły nieźle, że przy takiej wartości pokazał ciążę
Ja wróciłam z labu i czuję, że @ może się pojawić szybciej niż wyniki bety. Niestety nie mam opcji na cito i najszybciej będą o 17. Siedzę, jem śniadanie, a z brzucha dobiega charakterystyczny, przedmałpowy bulgot. Mam dół jak Rów Mariański.
Test kasetowy za 1.5zł z allegro podobno czuły na 25mg. Ja lubię testować więc jestem zaopatrzona. Dziś na teście ciut ciemniejsza krecha więc myślę że wszystko jest ok i beta rośnie. Jutro się okaże. Co ciekawe owulacyjne też mega pozytywneemerald_m lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykokolina wrote:Test kasetowy za 1.5zł z allegro podobno czuły na 25mg. Ja lubię testować więc jestem zaopatrzona. Dziś na teście ciut ciemniejsza krecha więc myślę że wszystko jest ok i beta rośnie. Jutro się okaże. Co ciekawe owulacyjne też mega pozytywne
a to slyszalam ze czasem tak sie zdarza ze owulacyjne wychodza pozytywne -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Zrobiłam test owu, negatyw. Szyjka twarda i raczej wysoko (ale nie wiem, jak wygląda nisko na razie ). 13dc czyli nadal czekam na owu, pewnie koło 17 albo później będzie.
Madziulla, co do twojej historii z tamponem, to ja pierwszą w życiu wizytę u gina zaliczyłam właśnie na wyjęcie tampona Niczym nie mogłam wyjąć, bo źle wsadziłam (głęboko i sznurek się podwinął). Od tamtej pory ZAWSZE sprawdzam czy sznurek wystaje na bank.
VillemoVilo, aaandzia, wielkie gratulacje !!
andzia, kciuki za betę !
nitta32, podaj datę, to cię do listy dopiszę.
karolka22, kaka470, najmłodsza_staraczka, nie lubięAJA_S lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOlciuska wrote:Macie tez tak ,ze po lezycie wiadomo zeby chlopaki mieli czas na wyscig ;p
ale mimo ze lezycie cos tez Wam wyplynie? heeh. Ja tak wczoraj mialam i to sie stalo po 2h haha
ja zawsze chwilke poleze ale mimo wszystko zawsze cos wyleci. nie ma sily zeby nie wylecialo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2016, 12:10
-
nick nieaktualny
-
Olciuska wrote:Aaaa musze Wam cos powiedziec. Pare dni temu pisalam ze u mojej mamy kolezanki (ma 40lat 1ciaza) powiedzieli ze dziecko jest chore ma wodoglowie kazali jej usunac (jestemsmy w UK) Jest to 6 miesiac. Wiec powiedziala ze to absolutnie! W sobote pojechala prywatnie do polskiego gin. Pani gin stwierdzila ze dziecko jest zdrowe!!!!!!! Boshe nawet nie chce myslec co bybylo jakby sie zdecydowala na aborcje ;(
o jacie nie do wiary, dobrze ze skonsultowała z innym lekarzem -
nick nieaktualny
-
No ekhm nie chcę nic mówić, ale ZAWSZE takie wieści bym konsultowała. Czy jakiekolwiek inne złe wieści dot ciąży. Nie wiem, jak można byłoby zaufać tylko 1 lekarzowi w tak ważnej kwestii.. I nie widzę powodu, dla którego, aż do PL musiała jechać, żeby dodatkowe badanie zrobić..
-
ŚwinkaMinka wrote:Witajcie dziewczyny
Gratulacje dla wszystkich zafasolkowanych
Czytam was każdego dnia, ale wieczorem zanim nadrobię te 20 stron które tu naskrobałyście to mi się oczy zamykają a w rękach czuję niedowład
Ja też mam jutro swoje święto i nawet nagroda dyrektora mi się trafiła więc jeśli w tym cyklu nam się nie uda to się za tą kasę po prostu upiję buu
Mam pytanie do tych z Was, które badają swoją szyjkę - jestem 7 dp i nie zalewa mnie fala śluzu -tak jak większość z Was, powiedziałabym raczej że susza na pustyni podczas samobadania jedynie mogę obserwować taki kremowy lepki śluz. Ale zdziwiła mnie dziś jedna rzecz. Po przeczytaniu posta Pauli aż sama poszłam do łazienki po raz drugi Badam się co rano, szyjkę mam zamkniętą, raczej twardą i wysoko (ledwo dosięgam, a i tak muszę się znacząco pochylić
Tak więc sprawdziłam dziś szyjkę po raz drugi - w dalszym ciągu jest na swoim miejscu ale zauważyłam, że rzeczywiście nie mam wokół niej prawie wcale miejsca, czuję szyjkę a wokół niej tak jakbym palec w ciastolinę wkładała, a wydaje mi się że zawsze czułam wyraźnie boki szyjki.
Ciekawe czy to może być pierwszy objaw? Paula czy Ty też tak to odczuwasz??
Dodatkowo od dwóch dni robię testy owulacyjne (chciałam sprawdzić kiedy mam owulację, ale w sumie ich nie używałam bo raczej czuję kiedy to jest). Tak więc od dwóch dni na testach mam obie kreski, przy czym ta owulacyjna jest słabsza. Normalnie test uważałabym za negatywny, ale zastanawia mnie to że jednak 5 dni po owulacji wykrywa u mnie jakiś poziom LH, który skutkuje pojawieniem się tej drugiej kreski? Ciekawe co to może znaczyć?
Kurczę staram się nie nakręcać, ale jak tak was czytam to się po prostu nie da
Pozdrawiam wszystkie kobitki
A co do testów owu podobno różnie z tym bywa, ale mi w pierwszej ciąży właśnie wyszedł pozytywny test owu 10dpo i na następny dzień zrobiłam test ciążowy i 2 kreski. Także może to być to. Ale nie musi:)
Powodzenia życzę -
nick nieaktualnyDzwonili do Taty z kliniki przed chwila. To Rafcio ma niestety zwyrodnienie kregoslupa...
Bercik niestety tez ma problemy z kregoslupem i jest w tej samej klinice leczony akupunktura i to skutecznie. wiec tutaj zrobimy tak samo. nie bedziemy odrazu go operowac. no i zrobili mu odrazu usg i niestety ma guzki na watrobie. Tata wyraził zgode na punkcje. wiec trzeba bedzie pewnie czekac z tydz na wyniki. -
nick nieaktualnyzakocona wrote:No ekhm nie chcę nic mówić, ale ZAWSZE takie wieści bym konsultowała. Czy jakiekolwiek inne złe wieści dot ciąży. Nie wiem, jak można byłoby zaufać tylko 1 lekarzowi w tak ważnej kwestii.. I nie widzę powodu, dla którego, aż do PL musiała jechać, żeby dodatkowe badanie zrobić..
Tutaj jest duzo polskich klinik. I poszli tutaj. nie w Pl. -
nick nieaktualnyedka85 wrote:Też znam taką historię. To było trzecie dziecko. W połowie ciąży okazało się, że urodzi się ono z ciężkim upośledzeniem, zaproponowano usunięcie. Dla rodziców to był mega cios, jako osoby bardzo wierzące nie potrafili się pogodzić z aborcją. Z drugiej jednak strony świadomość urodzenia tak chorego dziecka była dla nich obciążająca. Długo zastanawiali się co zrobić. Odmówili wiele modlitw pytając Boga co robić. Gdy w końcu praktycznie podjęli już decyzję o aborcji, kobiecie przyśniła się jakaś okropna scena (nie pamiętam dokładnie co to było) i pojawił się tekst modlitwy Ojcze Nasz z zaakcentowanym zdaniem "bądź wola Twoja". Brzmi to dziwnie, ale jak wiadomo - sny mają to do siebie, że potrafią być nieracjonalne. W każdym razie na drugi dzień uznała ona, że to był znak, że ma się pogodzić z wolą Bożą i zdecydowała się urodzić chore dziecko. Do porodu diagnoza lekarska pozostawała bez zmian - dziecko miało być "rośliną". Badania były robione wielokrotnie, więc nie ma mowy o pomyłce. W czasie porodu stał się cud. Dziecko urodziło się całkowicie zdrowe, 10 pkt. Do dziś nikt nie umie tego wytłumaczyć, a lekarze, którzy prowadzili tę ciążę unikają tematu.
Kolejna taka historia. Wychodzi na to ze tylko Bog wie wszystko... . -
nick nieaktualnyMadziulla wrote:Dzwonili do Taty z kliniki przed chwila. To Rafcio ma niestety zwyrodnienie kregoslupa...
Bercik niestety tez ma problemy z kregoslupem i jest w tej samej klinice leczony akupunktura i to skutecznie. wiec tutaj zrobimy tak samo. nie bedziemy odrazu go operowac. no i zrobili mu odrazu usg i niestety ma guzki na watrobie. Tata wyraził zgode na punkcje. wiec trzeba bedzie pewnie czekac z tydz na wyniki.