Plan - pierwszy potomek
-
WIADOMOŚĆ
-
mindusia wrote:Meginka co ci mogę powiedzieć nie chce tez robić niepotrzebnej nadziei. Widziałam przypadki na wykresach gdzie kobiety plamiły 4 dni z rzędu a potem zrobiły test i wynik pozytywny, a z drugiej strony @ mogła przyjść szybciej do ciebie. Obserwuj się dalej i trzymam kciuki jak nie za ten cykl to za następny.
alexast nie poddawaj się. Długo się już staracie o dziecko? Będzie dobrze. Musimy w to wierzyć, chociaż jest potwornie ciężko.Ja też chciałabym zobaczyć na teście II kreski jak pewnie każda z nas, no ale co zrobić głową muru nie przebije coś czuje w kościach że @ bedzie na dniach nawet tak nie raz mówie do mojego S. Trzeba próbować nawet resztkami sił, nawet kiedy nadziei brak. Jakby nie mąż to ja bym już dawno przestała się starać o dziecko bo mam taką słabą psychikę. Bedzie dobrze
No to dobrze że masz takie wsparcie od męża:) No i oczywiście od nas:)
Mój też się stara mnie wspierac, ale czesto sam chodzi przybity, bo twierdzi że jak to on nazwał "może ślepakami strzela". nawet jeśli to przeciez mówię mu że pójdziemy się leczyc, ale weź chłopu przetłumacz. On wie swojesamira lubi tę wiadomość
-
Meginka wrote:mindusia wrote:Meginka co ci mogę powiedzieć nie chce tez robić niepotrzebnej nadziei. Widziałam przypadki na wykresach gdzie kobiety plamiły 4 dni z rzędu a potem zrobiły test i wynik pozytywny, a z drugiej strony @ mogła przyjść szybciej do ciebie. Obserwuj się dalej i trzymam kciuki jak nie za ten cykl to za następny.
alexast nie poddawaj się. Długo się już staracie o dziecko? Będzie dobrze. Musimy w to wierzyć, chociaż jest potwornie ciężko.Ja też chciałabym zobaczyć na teście II kreski jak pewnie każda z nas, no ale co zrobić głową muru nie przebije coś czuje w kościach że @ bedzie na dniach nawet tak nie raz mówie do mojego S. Trzeba próbować nawet resztkami sił, nawet kiedy nadziei brak. Jakby nie mąż to ja bym już dawno przestała się starać o dziecko bo mam taką słabą psychikę. Bedzie dobrze
No to dobrze że masz takie wsparcie od męża:) No i oczywiście od nas:)
Mój też się stara mnie wspierac, ale czesto sam chodzi przybity, bo twierdzi że jak to on nazwał "może ślepakami strzela". nawet jeśli to przeciez mówię mu że pójdziemy się leczyc, ale weź chłopu przetłumacz. On wie swoje
mój z tymi ślepakami też tak gada. Chce zrobić badania nasienia, ale kusimy się wstrzymać bo w tym miesiącu choroba była i antybiotyki...
ach te nasze chłopy ... dobrze że ich mamy co nie dziewczynki?
Miłego dnia :*Meginka lubi tę wiadomość
-
Maryska wrote:Meginka wrote:mindusia wrote:Meginka co ci mogę powiedzieć nie chce tez robić niepotrzebnej nadziei. Widziałam przypadki na wykresach gdzie kobiety plamiły 4 dni z rzędu a potem zrobiły test i wynik pozytywny, a z drugiej strony @ mogła przyjść szybciej do ciebie. Obserwuj się dalej i trzymam kciuki jak nie za ten cykl to za następny.
alexast nie poddawaj się. Długo się już staracie o dziecko? Będzie dobrze. Musimy w to wierzyć, chociaż jest potwornie ciężko.Ja też chciałabym zobaczyć na teście II kreski jak pewnie każda z nas, no ale co zrobić głową muru nie przebije coś czuje w kościach że @ bedzie na dniach nawet tak nie raz mówie do mojego S. Trzeba próbować nawet resztkami sił, nawet kiedy nadziei brak. Jakby nie mąż to ja bym już dawno przestała się starać o dziecko bo mam taką słabą psychikę. Bedzie dobrze
No to dobrze że masz takie wsparcie od męża:) No i oczywiście od nas:)
Mój też się stara mnie wspierac, ale czesto sam chodzi przybity, bo twierdzi że jak to on nazwał "może ślepakami strzela". nawet jeśli to przeciez mówię mu że pójdziemy się leczyc, ale weź chłopu przetłumacz. On wie swoje
mój z tymi ślepakami też tak gada. Chce zrobić badania nasienia, ale kusimy się wstrzymać bo w tym miesiącu choroba była i antybiotyki...
ach te nasze chłopy ... dobrze że ich mamy co nie dziewczynki?
Miłego dnia :*
Nom, dobrze że są bo bez nich troche trudno by nam było starac się o dzidzię hahahahahamindusia, samira, иιєиσямαℓиα lubią tę wiadomość
-
Meginka masz rację. Nie powiem gdyby nie wsparcie męża to już pewnie dawno przestałabym się starać o dziecko, zwłaszcza że mam słabą psychikę do niepowodzeń i porażek. My może w lutym pójdziemy na badania jak teraz w styczniu nam się nie uda. Trzeba sie przebadac tak dla świętego spokoju
Meginka lubi tę wiadomość
-
alexast wrote:oj ja dopiero pod koniec miesiąca, ale i tak nie dojdę do testowania, bo @ przyjdzie.
иιєиσямαℓиα - walcz walcz. ja już nie mam siły, ale to przez tą sytuację w pracy.
wczoraj powiedziałam mojemu, że dziecko będziemy mieli jak uzbieramy sobie na in vitro. W maju mamy ślub, potem wyremontujemy mieszkanie do końca, a potem będziemy zbierać na in vitro, zajmie nam to ok 2-3 lata. On zaczął się śmiać, stwierdził, że widzę to w zbyt czarnych kolorach. Ale przy obecnej sytuacji nie potrafię być optymistką. Pewnie za pare dni dojdę do siebie, ale póki co nie wierzę, że zajdę ot tak w ciążę
ale tak jak pisałam wcześniej, prędzej czy później będziemy trzymały nasze pociechy w ramionach
ile masz lat jeśli mogę zapytać ?
jak długo się staracie ?
nila lubi tę wiadomość
-
alexast..odpędź te czarne myśli!!
ciesz się na myśl o ślubie!!może zaczekajcie z tymi staraniami do ślubu bo to jednak trochę zamieszania ten cały ślub:)..i te kilka miesięcy poświęć na obserwację swojego ciała..cykli..monitoring cyklu..
иιєиσямαℓиα, Meginka lubią tę wiadomość
-
moniaak wrote:alexast..odpędź te czarne myśli!!
ciesz się na myśl o ślubie!!może zaczekajcie z tymi staraniami do ślubu bo to jednak trochę zamieszania ten cały ślub:)..i te kilka miesięcy poświęć na obserwację swojego ciała..cykli..monitoring cyklu..
popieramnila, Meginka lubią tę wiadomość
-
w tym roku w lipcu będę miała 31 lat. O dziecko staram się 2 lata. Rok temu w styczniu test pokazał mi II kreski, ale długo nie cieszyłam się tym faktem. Dokładnie 13tego stycznie poroniłam. Nie chce dłużej czekać. Już dwa lata się męczę. Pierwszy rok był na luzie, ale po 13 stycznia to już z cyklu na cykl coraz gorzej. Nadzieje mam, że się kiedyś uda, ale powoli odpuszczam, bo nie mam już siły. Jak będzie to będzie, a jak nie to będziemy po ślubie zbierać na in vitro i tyle. Dobrze, że istnieje taka możliwość
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
dodam, że od kilku lat mam problem z za niskim poziomem progesteronu. Po tym poronieniu hormony tak zaszalały, że estradiol i progesteron miałam na tak niskim poziomie, jak kobieta po menopauzie. Teraz jestem drugi cykl na CLO. Jak do 5 miesięcy nie zajdę, to moja ginka skieruje mnie do poradni leczenia bezpłodności. Tli się we mnie nadzieja, że sie uda, no ale nie świruje tak jak wcześniej, podchodzę do tego już z większym dystansem. Jutro się chyba wybiorę do ginki, niech zobaczy jak tam moje pęcherzyki, czy rosną czy nie
-
alexast wrote:w tym roku w lipcu będę miała 31 lat. O dziecko staram się 2 lata. Rok temu w styczniu test pokazał mi II kreski, ale długo nie cieszyłam się tym faktem. Dokładnie 13tego stycznie poroniłam. Nie chce dłużej czekać. Już dwa lata się męczę. Pierwszy rok był na luzie, ale po 13 stycznia to już z cyklu na cykl coraz gorzej. Nadzieje mam, że się kiedyś uda, ale powoli odpuszczam, bo nie mam już siły. Jak będzie to będzie, a jak nie to będziemy po ślubie zbierać na in vitro i tyle. Dobrze, że istnieje taka możliwość
witaj w klubie. Twoja historia to wypisz wymaluj prawie moja. Ja w lutym skończę 31. My w zasadzie staramy się od roku - za pierwszym razem udało się od razu - też niedługo się cieszyłam - poronienie 8tc. Dlatego ty bardziej rozumiem twój ból, bezradność i presję.
Po traumatycznych przejściach , teraz staramy się od października bez skutku niestety .
-
alexast wrote:dodam, że od kilku lat mam problem z za niskim poziomem progesteronu. Po tym poronieniu hormony tak zaszalały, że estradiol i progesteron miałam na tak niskim poziomie, jak kobieta po menopauzie. Teraz jestem drugi cykl na CLO. Jak do 5 miesięcy nie zajdę, to moja ginka skieruje mnie do poradni leczenia bezpłodności. Tli się we mnie nadzieja, że sie uda, no ale nie świruje tak jak wcześniej, podchodzę do tego już z większym dystansem. Jutro się chyba wybiorę do ginki, niech zobaczy jak tam moje pęcherzyki, czy rosną czy nie
powinnaś brać przez drugą połowę cyklu duphaston (ewentualnie luteinę) jeżeli masz niski progesteron. Bieże się go 2 dni po owulacji przez 10 dni - testujesz najlepiej bete - jest ciążą bierzesz duphaston dalej , nie ma -odstawiasz i czekasz na okres.... -
иιєиσямαℓиα - wiem wiem, jak tylko stwierdzono niedobór progesteronu to ginka kazała brać luteinie,po około roku wróciło wszystko do normy i mogłam ją odstawić. Przez kolejne pół roku było ok. No i od stycznia 2012 próbuję dojść do siebie (hormonalnie). W pierwszej fazie hormony są ok ale w drugiej są za niskie, bo nie miałam owu. Dlatego teraz (drugi cykl) to CLO w pierwszej fazie, a w drugiej fazie mam teraz duhpaston oby CLO pobudziło te moje jajniki do pracy jutro pójdę do ginki, niech zobaczy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2013, 08:06
-
Dziewczyny potrzebuję porady. Jutro będę miała 12 dzień cyklu i zastanawiam sie czy iść na monitoring czy poczekać i iść 16tego dnia cyklu. Teraz pewnie będzie za wcześnie a potem za późno i nie wiem co wybrać. Wczorajszy test owu wyszedł negatywny, a dzisiejsza tempka zamiast spadać poszła do góry, ale to może być też przez to, że chyba będę chora.
-
alexast wrote:Dziewczyny potrzebuję porady. Jutro będę miała 12 dzień cyklu i zastanawiam sie czy iść na monitoring czy poczekać i iść 16tego dnia cyklu. Teraz pewnie będzie za wcześnie a potem za późno i nie wiem co wybrać. Wczorajszy test owu wyszedł negatywny, a dzisiejsza tempka zamiast spadać poszła do góry, ale to może być też przez to, że chyba będę chora.
ja mam zwykle owulacje 14 dc. Będąc w 11dc poszłam do ginekologa bo akurat miałam umówioną wizytę na NFZ, więc mówie sobie pójdę. Zrobiła mi usg i mówi , że to już , jest pęcherzyk wielki , dorodny i że mamy się starać już w tym dniu najpóźniej następnego. Przyjechałam do domu zrobiłam test owulacyjny i był pozytywny, dwie grube piękne krechy. Następnego dnia miałam ból jajnika . Owulacja była 2 dni wcześniej . Tak to czasem bywa.Gdybym nie poszła wtedy do ginekologa to bym nawrt nie wiedziała, bo chciałam zacząć robić testy owulacyjne od 13 dc .Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2013, 14:37
Meginka lubi tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:alexast wrote:Dziewczyny potrzebuję porady. Jutro będę miała 12 dzień cyklu i zastanawiam sie czy iść na monitoring czy poczekać i iść 16tego dnia cyklu. Teraz pewnie będzie za wcześnie a potem za późno i nie wiem co wybrać. Wczorajszy test owu wyszedł negatywny, a dzisiejsza tempka zamiast spadać poszła do góry, ale to może być też przez to, że chyba będę chora.
ja mam zwykle owulacje 14 dc. Będąc w 11dc poszłam do ginekologa bo akurat miałam umówioną wizytę na NFZ, więc mówie sobie pójdę. Zrobiła mi usg i mówi , że to już , jest pęcherzyk wielki , dorodny i że mamy się starać już w tym dniu najpóźniej następnego. Przyjechałam do domu zrobiłam test owulacyjny i był pozytywny, dwie grube piękne krechy. Następnego dnia miałam ból jajnika . Owulacja była 2 dni wcześniej . Tak to czasem bywa.Gdybym nie poszła wtedy do ginekologa to bym nawrt nie wiedziała, bo chciałam zacząć robić testy owulacyjne od 13 dc .
ja mam wizyte umówioną za 2 tygodnie na NFZ, ciekawe co mi powie.
Akurat mam wtedy dni płodne, wiec w związku z tym mam pytanie...
Czy powinniśmy się wstrzymac od starań dzień przed wizytą??
Ma to jakies znaczenie???
Do tej pory przed wizytą u gina nie zwracałam na to uwagi -
иιєиσямαℓиα tak to czsami jest można powiedzieć że opatrzność nad tobą tego dnia czuwała. Ja miałam podobny przypadek w październiku tamtego roku zaraz po ślubie. Byłam u gina bo miałam zapalenie i byłam na wizycie kontrolnej. Zrobiła mi od razu usg a to było 19dc i tez mówiła ż piękny pęcherzyk, ładna komórka jajowa i mówiła że to ostatni dzwonek jesli staramy się o dziecko że trzeba działac bo potem będzie już po wszystkim. Dostałam wtedy lek do brania dopochwowego i nawet coś tam z mężem probowlaiśmy nastęopnego dnia, ale nie dało rady, Za bardzo wszystko piekło. Czułam dyskomfort. Do dziś sobie w brode pluje że też wtedy musiałam mieć to głupie zapalenie. Może teraz byłabym już w 3 miesiącu ciąży ehhh
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
cześć kobietki:)ja czekam na efekty działania Pregnylu, jak na razie czuję się dobrze, tylko jestem bardzo senna i kuje mnie prawy jajnik, a to na lewym miałam pęcherzyk dominujący, więc trochę dziwne, w poniedziałek kontrolne usg i dowiem się w tedy czy była owulacja
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Nina wrote:cześć kobietki:)ja czekam na efekty działania Pregnylu, jak na razie czuję się dobrze, tylko jestem bardzo senna i kuje mnie prawy jajnik, a to na lewym miałam pęcherzyk dominujący, więc trochę dziwne, w poniedziałek kontrolne usg i dowiem się w tedy czy była owulacja
Nina życzę powodzenia w takim razie. Ja mam podobne objawy co ty piszesz kłucie w prawym jajniku i senność ale ja jestem przed @ gdzieś teraz na dniach powinnam dostać @ także to pewnie organizm mi wariuje przed @