Planowanie dzidzi w Anglii
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam wszystkie dziewczyny, tak zastanawia mnie fakt czy może jest nas dużo na obczyźnie, w Anglii ? Tez tutaj mieszkam juz pol roku działamy i nic, jak wygląda to tutaj, z tego co wiem lekarze chyba nie są chętni na wysyłanie na jakieś testy, badania, monitoringi itp. Podzielcie się Waszymi spostrzeżeniami
ewelina90 lubi tę wiadomość
-
hej ja MIESZKAM W UK 4 LATA I NIE CHODZE PO ANGIELSKICH LEKARZACH, TUTAJ BYLAM W CIAZY POZAMACICZNEJ I JAK POGOTOWIE PTZYJECHALO TO STWIERDZILI ZE TO NIE JEST CIAZA WIEC JEDNYM SLOWEM DEBILE... TERAZ MOJ POLSKI LEKARZ WYJECHAL I SZUKAM NA NOWO... I OD NOWA BADANIA I WOGULE... WIEC NAJLEPIEJ ZAPLACIC I ISC DO POLAKA... POZDRAWIAM
-
nick nieaktualnyEwelina nie zgodze sie - wcale nie jest najlepiej zaplacic i isc do Polaka, ja bylam, zaplacilam 100 funtow za wizyte i bez badan hormonow itp dostalam recepte na dosyc ciezki lek. Juz nie mowiac o tym te ta ginekolog wlasciwie o nic mnie nie zapytala...
Angielski GP zlecil badania wszystkich hormonow w odpowiednich dniach cyklu po dwa razy, zeby sie upewnic ze nie ma jednorazowych wyskokow. Wyslal do endokrynologa. Endokrynolog badal mnie i przepytywal przez 1,5 godziny!
Skierowanie na badanie droznosci jajowodow tez dostalam od angielskiego lekarza. Oczywiscie zalezy na kogo sie trafi, wiem ze dziewczyny maja rozne doswiadczenia. -
nick nieaktualnyPo roku.
I naprawde nie musialam sie prosic. Powiedzialam po prostu ze sie staramy juz rok i nie wychodzi i chcemy sprawdzic czy sa jakies konkretne przyczyny czy tylko brak szczescia
Takze justi naprawde warto zapytac swojego GP zanim zdecydujesz sie robic te wszystkie badania prywatnieWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 08:37
justi87 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, ja już nie w starających ale też dużo przeszłam tutaj z angielską i polska służbą zdrowia. Wiadome kto pyta nie bładzi i należy zapytać gp o badania chociaż z własnego doświadczenia wiem, że oni lubią czekać, przeciągać itp.
justi87 starasz się pół roku. To naprawdę niewiele. Kobietą przed 35 rokiem życia daje się rok a nawet1.5 zanim zacznie się doszukiwać przyczyn.
Ja po 6 miesiącach starań poszłam w Polsce do lekarza i mówię, że nam nie wychodzi, że może jakieś badania to pani doktor mnie wyśmiała. Ja jak głupia szukałam dziury w całym i robiłam badania na własną rękę, teraz wiem, że to była głupota bo w każdych wynikach doszukiwałam się przyczyny. Wystarczy progesteron wyszedł za niski a ja już panika. Prawdą jest, że np. progesteron powinno się badać minimum 3 razy w jednym cyklu żeby były miarodajne wyniki.
justi87 nie panikuj. Mi udało się po 7 miesiącach.
Wracając do gp to jak zaszłam w ciąże i poprosiłam o wcześniejsze usg ze względu na wcześniejsze poronienie( nosiłam martwy płód przez 3 tygodnie) powiedziała mi, że u nich takich rzeczy nie robią. Paranoja jakaś.
Teraz prowadzę ciążę u midwife i polskiego lekarza. -
No to fajnie, my w sumie mamy jeszcze troche czasu do roku ale jak tym razem się nie uda to chyba pójdę i powiem tak czy siak że już rok starań bo nie che marnować więcej czasu, możliwe że jest jakiś problem skoro nie jest tak łatwo. Ja to myślałam, że za pierwszym razem i no problemo a tu figa
-
No hej dziewczyny ja tez mieszkam w uk juz 5 lat i od 5 miesiecy staramy sie o dzidziusia ale tez nic z tego ( jak na razie ) wczesniej jeszcze w polsce mialam problem z tarczyca wiec gdy zdecydowalismy sie na dzidzie poszlam tutaj do lekarza zeby to przebadac bo mam nieregularne @ ale on zrobil tylko badanie krwi i stwierdzil ze jest wszystko w normie kazal brac witaminy takze zdana jestem laske Boza albo na lut szczescia chociaz w to nie wieze.
ewelina90 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny naprawdę nie panikujcie. Wiem wiem, dobrze mi mówić a sama zachowywałam się tak samo
Powiem Wam, że ten 7 cykl starań w którym się udało był totalnie "olany", zapomniałam o staraniach na cały miesiąc, nawet wiele nie było bo chyba 2.
Więc może dobrze jest trochę wyluzować.
Chociaż w następną ciążę zaszłam w pierwszym cyklu starań i pilnowałam wszystkiego. Testy owulacyjne, temperatura i jeszcze conceive plus ( żelik wspomagający płodność: polecam. -
justi87 wrote:No to fajnie, my w sumie mamy jeszcze troche czasu do roku ale jak tym razem się nie uda to chyba pójdę i powiem tak czy siak że już rok starań bo nie che marnować więcej czasu, możliwe że jest jakiś problem skoro nie jest tak łatwo. Ja to myślałam, że za pierwszym razem i no problemo a tu figa
Jak bym siebie słyszała. Pamiętam jak mówiłam do męża , że po nowym roku pójdziemy do gp i powiemy ze już ponad dwa lata się staramy a że mamy 5 letniego syna do powinien uwierzyć.
Niestety nie zdążyłam.justi87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKurcze to wygląda na to ze miałam sporo szczęścia ze trafiłam na takiego lekarza, który się z niczym nie osiągnął. Ale zgadzam się z dziewczynami pół roku to jeszcze krótko, choć dobrze wiem jak każda nieudana próba boli, nie ważne która z kolei.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2014, 13:28