plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do Klubu Anonimowych Mierzaczek Temperatury to wiecie jsk mi bylo dziwnie ze nie musze juz mierzyc jak juz zaszlam w ciaze? Normalnie mialam wyrzuty sumienia ze porzucilam termometr
Shagga_80, mauysia, Woseba, Rucia, Fedra, gadgeta lubią tę wiadomość
-
Shagga_80 wrote:Rucia wrote:Przepraszam, jest tu jakaś z problemem niedowagi?
czuje się samotna
Rucia, ja wyglądam jakbym miała niedowagę...a przynajmniej wyglądałam,bo ostatnio przytyłam i nawet mi się to podoba, od razu biodra ładnie mi się zaokrągliłyAle ja to w ogóle mam tak,że mam chude nóżki, rączki i przez to jeszcze dziecinniej wyglądam
Raz - na 3im roku studiów, w 9mcy przytyłam 9 kg i wtedy wyglądałam lepiej
A w ogóle,to ostatnio znalazłam swoje pomiary wagi z czasów ciąży (mam taki program kalendarzyk na kompie- swoją drogą to jak on pokazuje dni płodne to byłoby ich na 28 dni cyklu chyba 20 a na pewno 15) no i wyszło,że 17 maja 2010 ważyłam się ostatnio przed porodem (urodziłam 22ego) i ważyłam 59 kg..a już w dzień matki ważyłam 49 a za kilka dni już wróciłam do standardu 45...inna sprawa,że potem spadłam prawie do 39, tyle ten mój Żarłok wyciągnął ze mnie...tak więc u mnie ze spadkiem nie ma problemu,gorzej z przytyciem - jedyna metoda - jeść regularnie i dużo
o matko 39?
-
nick nieaktualnyBlondi22 wrote:Shagga_80 wrote:Rucia wrote:Przepraszam, jest tu jakaś z problemem niedowagi?
czuje się samotna
Rucia, ja wyglądam jakbym miała niedowagę...a przynajmniej wyglądałam,bo ostatnio przytyłam i nawet mi się to podoba, od razu biodra ładnie mi się zaokrągliłyAle ja to w ogóle mam tak,że mam chude nóżki, rączki i przez to jeszcze dziecinniej wyglądam
Raz - na 3im roku studiów, w 9mcy przytyłam 9 kg i wtedy wyglądałam lepiej
A w ogóle,to ostatnio znalazłam swoje pomiary wagi z czasów ciąży (mam taki program kalendarzyk na kompie- swoją drogą to jak on pokazuje dni płodne to byłoby ich na 28 dni cyklu chyba 20 a na pewno 15) no i wyszło,że 17 maja 2010 ważyłam się ostatnio przed porodem (urodziłam 22ego) i ważyłam 59 kg..a już w dzień matki ważyłam 49 a za kilka dni już wróciłam do standardu 45...inna sprawa,że potem spadłam prawie do 39, tyle ten mój Żarłok wyciągnął ze mnie...tak więc u mnie ze spadkiem nie ma problemu,gorzej z przytyciem - jedyna metoda - jeść regularnie i dużo
o matko 39?
nooo, w najgorszych czasach mam tyle - a najczęściej 44kg max!
Ale ja w ogóle jestem kurka,bo mam tylko 156 (a dokładnie 156,1 ostatnio endokrynolog Młodego zmierzyła mi).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2013, 08:02
-
Shagga_80 wrote:Blondi22 wrote:Shagga_80 wrote:Rucia wrote:Przepraszam, jest tu jakaś z problemem niedowagi?
czuje się samotna
Rucia, ja wyglądam jakbym miała niedowagę...a przynajmniej wyglądałam,bo ostatnio przytyłam i nawet mi się to podoba, od razu biodra ładnie mi się zaokrągliłyAle ja to w ogóle mam tak,że mam chude nóżki, rączki i przez to jeszcze dziecinniej wyglądam
Raz - na 3im roku studiów, w 9mcy przytyłam 9 kg i wtedy wyglądałam lepiej
A w ogóle,to ostatnio znalazłam swoje pomiary wagi z czasów ciąży (mam taki program kalendarzyk na kompie- swoją drogą to jak on pokazuje dni płodne to byłoby ich na 28 dni cyklu chyba 20 a na pewno 15) no i wyszło,że 17 maja 2010 ważyłam się ostatnio przed porodem (urodziłam 22ego) i ważyłam 59 kg..a już w dzień matki ważyłam 49 a za kilka dni już wróciłam do standardu 45...inna sprawa,że potem spadłam prawie do 39, tyle ten mój Żarłok wyciągnął ze mnie...tak więc u mnie ze spadkiem nie ma problemu,gorzej z przytyciem - jedyna metoda - jeść regularnie i dużo
o matko 39?
nooo, w najgorszych czasach mam tyle - a najczęściej 44kg max!
Ale ja w ogóle jestem kurka,bo mam tylko 156 (a dokładnie 156,1 ostatnio endokrynolog Młodego zmierzyła mi).
ja mam 160cm wiec też malutka jestem nieługo moj synek mnie przerośnie;) he
Shagga_80 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWitam moje panie!!!!
Jaw wam weekend minął bo mi za szybko!!
a teraz poczekam ze dwa dni na ovulkę wyowuluje się sama bez chłopa niestety
No ale cóż tak jak się spodziewałam tak i jest!!
U mnie szaro buro i ponuro więc obiecałam że o 13 pryskam na basen!!!Shagga_80 lubi tę wiadomość
-
AGA 30 wrote:Witam moje panie!!!!
Jaw wam weekend minął bo mi za szybko!!
a teraz poczekam ze dwa dni na ovulkę wyowuluje się sama bez chłopa niestety
No ale cóż tak jak się spodziewałam tak i jest!!
U mnie szaro buro i ponuro więc obiecałam że o 13 pryskam na basen!!!
Hej Aga, widzę, że w tym cyklu temperaturowa samowolka -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymauysia wrote:AGA 30 wrote:Witam moje panie!!!!
Jaw wam weekend minął bo mi za szybko!!
a teraz poczekam ze dwa dni na ovulkę wyowuluje się sama bez chłopa niestety
No ale cóż tak jak się spodziewałam tak i jest!!
U mnie szaro buro i ponuro więc obiecałam że o 13 pryskam na basen!!!
Hej Aga, widzę, że w tym cyklu temperaturowa samowolka
Poprostu nie mierzę bo wiedziałam że chłopa nie będzie na owulaję he he he!! Więc się nie nakręcam ale od następnego cyklu wzorowo mierzyć będę!!! -
nick nieaktualnyBlondi22 wrote:Rucia wrote:Mayuś przy wzroście 162cm ważę 48 kg. Brak cycków, brak bioder. Spodnie kupuję w dziale dla nastolatek, bo rozmiar 34 jest na mnie za duży.
ja moge oddac swoje biodra albo zaminic sie.
A ja oddam cycka jek ktoś chce!!! -
nick nieaktualnyAGA 30 wrote:Blondi22 wrote:Rucia wrote:Mayuś przy wzroście 162cm ważę 48 kg. Brak cycków, brak bioder. Spodnie kupuję w dziale dla nastolatek, bo rozmiar 34 jest na mnie za duży.
ja moge oddac swoje biodra albo zaminic sie.
A ja oddam cycka jek ktoś chce!!!
Ja chcę, hehehe.
Chociaż zauważyłam,że jak mam w ogóle przytyć to wchodzi mi w pierwszej kolejności w brzuch (i np już wyglądam jakbym była w jakimś 5mcu ciążu - przy Kubie tak wyglądałam własnie;) ), potem w biodra i cyckiNiestety w ostatnie najmniej
-
nick nieaktualnyKurcze, wg tego co ja wyczytałam w metody R to linia podstawowa powinna wg mnie być na poziomie 36,25 no i kurcze mnie wychodzi,że owu była 17stego a dziś już 4 dzień wyższych temperatur...Mauysia, co pomieszałam?
Ja tak zrozumiałam to co znalazłam tu:
Kolejność postępowania przy interpretacji wykresu:
1. oznaczenie szczytu objawu śluzu (ostatni dzień występowania śluzu relatywnie najlepszej jakości w danym cyklu)
2. obrysowanie kółkiem pierwszą wyższą temperaturę po szczycie, która jest wyższa od 6 niższych temperatur poprzedzających
3. wsteczne ponumerowanie sześciu niższych pomiarów
4. określenie linii podstawowej – przechodzi ona przez najwyższą z przedwzrostowej szóstki,
5. oznaczenie dalszych temperatur wyższych – trzecia z nich musi być wyższa od linii podstawowej o 0,2 stopnia, wtedy wieczorem tego dnia możemy uznać jako początek niepłodności poowulacyjnej
6. jeżeli trzecia wyższa nie spełnia tego warunku, należy czekać na czwarty wyższy pomiar, nie musi on być jednak wyższy o 0,2 stopnia, wystarczy, że znajdzie się nieco ponad linią podstawową – wieczór czwartego dnia jest początkiem niepłodności bezwzględnej. -
nick nieaktualnyBeata wrote:rucia ale co masz z tego powodu problem z zajściem?
Lekarka powiedziała mi kiedyś, że niedowaga nie przeszkadza w zajściu, bardziej nadwaga. Obserwując obecny cykl, gdzie biorę wspomagacze, stwierdzam, że to bardziej chyba jest problem " czegoś za mało, czegoś za dużo ". Hormony niby ok. Nie wiem gdzie leży przyczyna tak naprawdę. To tylko moje gdybania.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2013, 08:46
-
nick nieaktualnyhej moje kochane dziewczynki...jak u Was poniedziałek?
Mój m. poszedł do pracy, uparty...może od jutra urlop weźmie...chory jest, to znici...ale trudno...
...dziś mnie z kolei od rana głowa boli ale wiem od czego, od niewyspania...
Zaparzę pokrzywę i zaczynam dzień...chociaż bardzo późno ale co mi tam...mniej czasu a pracy tyle samo...
Rozpoczęłam kurację pokrzywową...3 dzień piję herbatkę z pokrzywy...zobaczymy jakie będą efekty... -
nick nieaktualnyRucia wrote:Beata wrote:rucia ale co masz z tego powodu problem z zajściem?
Lekarka powiedziała mi kiedyś, że niedowaga nie przeszkadza w zajściu, bardziej nadwaga. Obserwując obecny cykl, gdzie biorę wspomagacze, stwierdzam, że to bardziej chyba jest problem " czegoś za mało, czegoś za dużo ". Hormony niby ok. Nie wiem gdzie leży przyczyna tak naprawdę. To tylko moje gdybania.
to jest może tak jak mówi mój gin... jest ok, tylko trochę szczęścia brakuje...