plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
muzarcia wrote:Kaja wrote:muzarcia o Dianie nasłuchałam się jak mieszkałam we francji i nic dobrego nie słyszałam pamietam ,że moja kochana przyjaciółka mi wysyła inne tabsy bo na diane sie nie zdeklarowałam bo sie bałam
Kaja proszę Cię !!! Zlitujcie się...ja nie mam wyjścia w mojej obecnej sytuacji...już to kilka razy pisałam...to nie pigułki anty, ciężki hormon bez którego moje androgeny zniszczą moją płodność i w ogóle mnie samą...już mi się głos obniża i to wszystko o czym pisałam...mój głos jest dla mnie ważny i zdrowie również...
Dobrze mi zrobi ten tydzień...nie mam wyjścia...i przepraszam jak komuś się oberwało ale jestem dziś bardzo rozdrażniona...straciłam kruszynkę i muszę swoje przejść...do zobaczenia za klika dni dziewczyny....
Cześć Muzarciu. Pewnie odpocznij, ale wróćJa tez miałam chwile załamania, może nie o fasolinkę, choć zaczynałam się martwić, ale dzięki forum dostaję siły. Może czasem sie obrywać, może czasem się ktoś wyżywa, ale łączy Nas wspólny cel
Sama jestem przerażona, z jednej strony też szczęśliwa. Ale mam zrytą psychikę po 1 ciąży, potym co było w szpitalu, po porodzie. Tak mi to dało,że mam zaburzenia lękowe i sie leczę u psychologa. Bez mojej Pani i starań z mojej strony, żeby to zwalczyć, pewnie teraz bylabym wrakiem. Siedziałam i sie kiwałam już, i powiedziałam dość. Trzeba walczyć, bo jeszcze sie jest młodymŻyczę Ci wszystkiego dobrego:-)
Libra, Dora, Amicizia, Fedra, ewela84 lubią tę wiadomość
-
Mała mam nadzieję ,że się nie obraziła ja pisałam tylko o SOBIE co mnie mówiono tam ,a niech muzarcia sobie odpocznie i wróci cała pozytywnie nakręcona i silan do dalszych starań tego jej życzę z całego serca ,aż mi przykro .....
-
nick nieaktualnyHej Babeczki,witam z rana
Przed chwilą wstaliśmy
Wiecie co? jak tak oglądam wykresy babeczek,co to już powinny były dostać @ a jeszcze nie dostały,to sądzę ,że bilans szczęśliwego stycznia jeszcze może poprawić sięAle ciiiiiiiiiiiii, nie zapeszam i nie mówię o Kim myślę
Mauysia, nadal mierzę tempki, choć dziś dalej nieco mi spadła to jednak już mnie to nie przeraża, w końcu taki spadek to nie spadek:) Przestanę mierzyć,jak wykres ułoży się w coś konkretnego (a dokładnie,to gdy wykaże,że wysoki poziom to ten, który mam teraz a nie ten z 37 prawie,gdy byłą chora, co kochana Rucia też zauważyła).
Ami, ja też leczę się syropkiem swojskim z cebuli i miodu...chociaż właśnie zmienił mi się kaszel na mokry i nie wiem,czy nadal mogę go brać, bo czytałam,że ten syrop to na suchy kaszel.
Muzarciu,nie wiem,czy jeszcze jesteś, ale jeśli jesteś to wiedz,że ja w 1000000000000000000% Cię popieram! Też sądzę,że odpoczynem dobrze Ci zrobi! Podobnie myślę z tą Diane, uważam,że na miliony kobiet co zażywały to tylko kilka nieprawidłowych reakcji. Prawda jest taka,że każdy zagraża życiu lub zdrowi (co od kilku lat na każdym leku pisze) i jestem pewna , że Twoi lekarze (bo to przecież nie tylko jeden) są pewni,że to odpowiednia droga! Ściskam mocno i pamiętaj,że czekamy jak wrócisz z kompletem sił
Kurcze,chyba w ramach walki z nudą (póki Młody siedzi w transie przezd TV) założę sobie taki ładny suwaczek jak Wy macie...hmm, chyba she ma fajny,Mauysia też,ale wolę po polsku , taka zaznajomiona z angielskim nie jestemmauysia, Amicizia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
wiecie co tak sie zastanawiam na ile stres czy psychika ze za bardzo chcemy wplywa na zajscie w ciaze? Mi gin powiedzial ze skoro badania ok i Grzegorza tez wiec pewnie za bardzo chcemy miec dziecko i nam nie wychodzi, ale jak to jest mozliwe?
Libra lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysylwia1985 wrote:wiecie co tak sie zastanawiam na ile stres czy psychika ze za bardzo chcemy wplywa na zajscie w ciaze? Mi gin powiedzial ze skoro badania ok i Grzegorza tez wiec pewnie za bardzo chcemy miec dziecko i nam nie wychodzi, ale jak to jest mozliwe?
w przyrodzie ponoć wszystko jest możliwe...