plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
BellaRosa wrote:Mayusia nie tylko Twój jest pokrzywdzony przez los jeśli idzie o serduszkowanie
ja sama czuję się wielce pokrzywdzona... ale cóż... jak trzeba to trzeba.
A ja dziewczyny mam ostatnio podły nastrój... nie chce wam ty zrzędzić, ale jak się nie wygadam, to zwariuję. Ciągle mam głupie sny- CIĄGLE! Dzisiaj mi się śniło znowu krwawienie i wypadło dziecko jakby w baloniku. Poszłam pokazać to mamie a ona, że nie jest pewna czy to dziecko i zaczełyśmy się zbierać żeby do szpitala jechać... no masakra totalna. Dzień w dzień mam przeczucia, że coś się stanie, dzień w dzień boję się krwawienia, poronienia itp. Jestem tym totalnie wykończona! Robię dobrą minę do złej gry, ale nawet Hania mnie pyta dlaczego jestem smutna. Oczywiście sama mówi, że to dlatego, ze straciłam mamę- a tu jeszcze dochodzi lęk o dziecko. Nie wiem czy wpadłam w jakąś depresję czy co? Boję się przyzwyczajać do tego dziecka
sorry dziewczyny, ale musiałam... sióstr nie chce zadręczac, bo one wystarczająco przeżywają śmierć mamy żebym jeszcze je moimi pierdołami obarczała. Mąż- też go nie chcę męczyć moimi schizami więc no... padło na was...
BellaRosa będzie dobrze!
Każdy ma czasem chwile zwątpienia, stresu, zamartwiania i podłego humoru. Jest zima, szaro, brzydko i naprawde wielu ludzion życ sie nie chce. Zwal to na ta paskudna aurę. Na pewno jak pokaże się więcej słońca to będziesz myślec pozytywniej. Na razie zapalaj w domu wieczorem świeczki. Podobno ogień tez pomaga. Taki mały substytut ciepłego słońca. Ma to coś wspólnego z mózgiem naszym pokręconym. W norwegii na przykład jest największy odsetek samobójstw i badacze orzekli że to z powodu małej ilości słońca. Dlatego zaleca się Norwegom palenie świec wieczorami.
Spróbuj tej norweskiej terapii. Może trochę pomoże. Człolwiek zawsze lubił na ogień patrzeć. A za niedlugo dni będą dłuższe, więcej słońca i humor tez sie poprawi.
Niektórym pomaga też solarium. 2-3 minutki na słabym naświetlaniu. Nie chodzi o to żeby sie opalić, tylko żeby sie wygrzać. Tylko nie wiem czy kobiety w ciąży moga w ogóle tam chodzić.
Trzymam za Ciebie kciuki. Bądź dzielna.BellaRosa, mauysia, Rucia, Fedra, gocha04, Beata lubią tę wiadomość
-
Tez czytalam,ze w ciazy wiekszosc kobiet lapie schizy....to normalne.
Ja wrocilam z badan.Dobrze ze m. mnie zawiozl bo zaliczylam pierwszego pawia.....:-@
a wyniki jutroBellaRosa, Rucia, Dodi, Fedra, gocha04, Beata lubią tę wiadomość
Witamy Cie Córeczko:* 09.09.13 ♥
-
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:Mayusia nie tylko Twój jest pokrzywdzony przez los jeśli idzie o serduszkowanie
ja sama czuję się wielce pokrzywdzona... ale cóż... jak trzeba to trzeba.
A ja dziewczyny mam ostatnio podły nastrój... nie chce wam ty zrzędzić, ale jak się nie wygadam, to zwariuję. Ciągle mam głupie sny- CIĄGLE! Dzisiaj mi się śniło znowu krwawienie i wypadło dziecko jakby w baloniku. Poszłam pokazać to mamie a ona, że nie jest pewna czy to dziecko i zaczełyśmy się zbierać żeby do szpitala jechać... no masakra totalna. Dzień w dzień mam przeczucia, że coś się stanie, dzień w dzień boję się krwawienia, poronienia itp. Jestem tym totalnie wykończona! Robię dobrą minę do złej gry, ale nawet Hania mnie pyta dlaczego jestem smutna. Oczywiście sama mówi, że to dlatego, ze straciłam mamę- a tu jeszcze dochodzi lęk o dziecko. Nie wiem czy wpadłam w jakąś depresję czy co? Boję się przyzwyczajać do tego dziecka
sorry dziewczyny, ale musiałam... sióstr nie chce zadręczac, bo one wystarczająco przeżywają śmierć mamy żebym jeszcze je moimi pierdołami obarczała. Mąż- też go nie chcę męczyć moimi schizami więc no... padło na was...
oj Bella... myślę że większość kobiet ma takie obawy... Boisz sie przyzwyczaić do tego dziecka? Już się przyzwyczaiłaś, bo ono jest i je bardzo kochasz... sta to wszystko, a do tego starata matki w takim okresie na pewno dołożyło... nie martw się Twoja mama się wami zaopiekuje i czuwa, by żadna krzywda wam się nie zadziała... musi być dobrze:*BellaRosa, Dora, Dodi, Fedra, Beata lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:Rucia ja wiem, ale kurde po tamtym trafieniu do szpitala, potem po śmierci mamy wpadłam w paranoje, że się tylko na tym nie skończy
Wiem, ze to głupie, wiem, ze jakbym to słyszała od kogoś to bym opierdzieliła taką osobę, ale ja myślenia nie umiem zmienić, bo strach jest strasznie silny
Już mam kuźwa dosyć tego
ja już chce lipiec i żeby to dziecko się już wykluło bo mnie w wariatkowie zamkną!
Może faktycznie tak jak pisze Mayuś, wybierz się z tym do psychologa. Chociaż święcie wierzę w to, ze twoja mama czuwa nad Wami, i nie pozwoli, żeby stało się coś złego z dzidzią.mauysia, Dodi, Beata lubią tę wiadomość
-
BellaRosa wrote:Mayusia... u mnie w mieście jedna pani psycholog która się nadaje co najwyżej do wypisania recepty czy jakiegoś zaświadczenia... ponoć jest tak do dupy, że szok... więc to odpada kompletnie- choć myslałam o tym.
No to słabo
Być może Muska ma rację - zrobi się ciepło, zielono, może wtedy lepiej się poczujesz. -
ehhh Libruś mama czuwa, ale za przeproszeniem... dupa po śmieci nie rządzi, więc nie wiem ile i czy w ogóle coś od niej zależy... zawsze jak mi się cos złego śniło to dzwoniłam do niej
mama świetnie tłumaczyła sny.
ej dobra starczy tego zmieńmy temat bo smuty od samego rana...
-
nick nieaktualny
-
a mi dzis sie sniło ze w ciazy jestem ale brzucha jeszcze nie było widac hehe
to chyba po tym ze wczoraj serduszkowaliśmy z P a mieliśmy w tym miesiacu uważać ale bardzo chcial a ze nie wiem kiedy bede miala owulacje wiec nie wiem czy były wczoraj płodnie czy nie płodnie dni w sumie juz dawno powinna bycFedra, Beata lubią tę wiadomość
-
Działa działa. Ja tam sobie zakupiłam takie grube w Ikei i wieczorami zapalam. Czasem wszystkie, czasem jedną. Troche przyjemniej się robi jak płomyki migają.
Mamy znajomych w Szwecji (ten artykuł chyba o Skandynawii ogolnie był) i oni nam to polecili. Mowią że u nich zimą to całe dnie szare i szybko ciemno i wszyscy w domach takie świece mają i jak sie idzie ulica to widac wszędzie płomyki (też mało mają firanek w oknach - jak w Holandii i widac wnętrza domów).
mauysia, Blondi22, Dodi, gocha04, Beata lubią tę wiadomość
-
Słuchajcie kobitki. Na pewno niektóre z Was mieszkają na wsi. Bo my sie ostatnio z m zastanawiamy czy sie nie przeprowadzić na wieś. Teraz mieszkamy we Wrocławiu więc ogólnie w dużej aglomeracji, wszystko mamy pod nosem, ale hałas niestety też. I tak się zastanawiam nad tym pomysłem, nawet już jakieś działki oglądaliśmy w ostatni weekend.
Bo może dziecku lepiej na wsi by było? Nam też oczywiście. Po pracy w spokoju cżlowiek by sobie odpoczął?
Jakie są plusy a jakie minusy mieszkania na wsi / w mieście?
Możecie jakies powymieniać? Może komus jeszcze się przyda? Ja chęntie poslucham co wy o tym sądzicie. -
nick nieaktualnyMuska wrote:Słuchajcie kobitki. Na pewno niektóre z Was mieszkają na wsi. Bo my sie ostatnio z m zastanawiamy czy sie nie przeprowadzić na wieś. Teraz mieszkamy we Wrocławiu więc ogólnie w dużej aglomeracji, wszystko mamy pod nosem, ale hałas niestety też. I tak się zastanawiam nad tym pomysłem, nawet już jakieś działki oglądaliśmy w ostatni weekend.
Bo może dziecku lepiej na wsi by było? Nam też oczywiście. Po pracy w spokoju cżlowiek by sobie odpoczął?
Jakie są plusy a jakie minusy mieszkania na wsi / w mieście?
Możecie jakies powymieniać? Może komus jeszcze się przyda? Ja chęntie poslucham co wy o tym sądzicie.
Muska mieszkam na wsi od 3 lat. Do większego miasta mam ok. 2 km więc blisko. Szkoda jest 800metrów od domu, sklep pod nosem, przychodnia też w zasadzie niedaleko, apteka 2 domy dalej. ZA NIC W ŚWIECIE NIE CHCIAŁABYM WRÓCIĆ DO MIASTA !!! Mam ciszę, spokój, lasy dookoła, kawałek rzeki, swoojskie klimaty wsiowe ( sąsiad ma krowy, kury). Uwielbiam to, tu jest moja oaza spokoju. Każdy kto do nas nie przyjedzie, czuje się jak na wakacjach w agroturysytce
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2013, 08:26
mauysia, Blondi22, Muska, Fedra, gocha04, Amicizia, Beata lubią tę wiadomość
-
Cześć Wam, to ja Wam powiem, żeby nie przerywać pozytywnej passy, która trwa na tym forum od kilku dni, że... mam blaaadziutką drugą kreskę na teście! A właściwie na dwóch testach, niestety tej samej firmy, bo innych w mojej aptece nie mieli.
mauysia, BellaRosa, Dora, Blondi22, Muska, Dodi, Fedra, Libra, kiti, anna_w, gocha04, Amicizia, Shagga_80, Beata, muzarcia, ann2224, gadgeta, mala29_ lubią tę wiadomość
-
Muska nie wiem co masz na myśli pisząc wieś... jeżeli chodzi Ci o jakąś wioseczkę blisko miasta to super!!! Ale ja np. mieszkam w małym mieście i mam do porządnych lekarzy itp 120km!!!
Co do tej wsi blisko miasta- ja jednak widze minusy takie:
-szkoła dla dziecka. Nie będzie miało daleko? Nie będzie musiało jeździć poboczem na rowerze co wg mnie jest hardcorem?
-a sklepy? apteka? pracujac w mieście możesz tam robić zakupy, ale niech Ci czegoś zabraknie wieczorem to czy blisko pod nosem będzie sklep?
- ploty...nie cierpie wsi właśnie przez to- podobnie z małymi miastami- u nas jak ktoś pierdnie to na drugim końcu miasta o tym wszyscy wiedząmasakra... w dużym mieście człowiek zaganiany nie ma czasu na takie pierdoły- u nas wszyscy mają cza żeby ze szklanką przy uchu słuchać czy sąsiad się z zoną kłóci, kiedy i w jakich porach uprawia się seks itp.
-
Ja jestem dzieckiem miasta, a do domku pod miastem chcemy się przeprowadzić dopiero po pięćdziesiątce
W mieście podoba mi się, że wszędzie jest blisko, można sobie wyskoczyć do kina, spotkać ze znajomymi, nie jest się uzależnionym od swojego samochodu, no i nie trzeba zajmować się utrzymaniem "obejścia", czyli wszelkimi naprawami, koszeniem trawy, uprawianiem ogródka, odśnieżaniem itp.
Minusy: hałas i czasem robactwo w bloku. Jak u sąsiada są karaluchy, to nic na to nie poradzisz, chyba że swoimi sposobami nakłonisz sąsiada do wyprowadzki -
Nina82 wrote:Cześć Wam, to ja Wam powiem, żeby nie przerywać pozytywnej passy, która trwa na tym forum od kilku dni, że... mam blaaadziutką drugą kreskę na teście! A właściwie na dwóch testach, niestety tej samej firmy, bo innych w mojej aptece nie mieli.
Nina, to super wiadomość! GratulacjeAle ekstra!
Nina82 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNina82 wrote:Cześć Wam, to ja Wam powiem, żeby nie przerywać pozytywnej passy, która trwa na tym forum od kilku dni, że... mam blaaadziutką drugą kreskę na teście! A właściwie na dwóch testach, niestety tej samej firmy, bo innych w mojej aptece nie mieli.
Nina gratulacje !!!!!!!!!!!!!!!!!!Nina82 lubi tę wiadomość