plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Jakas jest (jak zawsze) ale powiem ci Dodi, że właśnie to że tam nic grubego się nie pokazało mnie naprawde uciszyło. Te tesy za duże nie są, a ja nie wiem gdzie ta druga kreska ma się pojawić, więc nie wiem gdzie patrzeć. Cienie jak cienie, w jednym świetle sa, w innym nie ma. Może jakiś zaciek bo kreski to to nie przypominało. Także faktycznie jestem jakas spokojniejsza teraz (ale mam takie wahania nastrojów że masakra). Szczerze mówiąc to ostatnio takie miałam z 5 lat temu, jak brałam tabletki anty (bez przerwy pomiędzy opakowaniami) bo na wakacjach byliśmy na Mazurach na łódce. Wtedy tak się zachowywałam że sama z sobą nie mogłam wytrzymać. M mi to do teraz wypomina. Wczoraj tez powiedział że hormony mi szaleją takjak wtedy właśnie. No to myślę że jak hormony to może jednak fasola, ale zaraz potem że po prostu PMS i tyle.
Ale lepiej się czuję. Nic nie wyszło, ale humor przynajmniej lepszy. Tak nym chodizła i myslała CZY by cos wyszło jakbym zrobila. -
nick nieaktualny
-
Muska wrote:Jakas jest (jak zawsze) ale powiem ci Dodi, że właśnie to że tam nic grubego się nie pokazało mnie naprawde uciszyło. Te tesy za duże nie są, a ja nie wiem gdzie ta druga kreska ma się pojawić, więc nie wiem gdzie patrzeć. Cienie jak cienie, w jednym świetle sa, w innym nie ma. Może jakiś zaciek bo kreski to to nie przypominało. Także faktycznie jestem jakas spokojniejsza teraz (ale mam takie wahania nastrojów że masakra). Szczerze mówiąc to ostatnio takie miałam z 5 lat temu, jak brałam tabletki anty (bez przerwy pomiędzy opakowaniami) bo na wakacjach byliśmy na Mazurach na łódce. Wtedy tak się zachowywałam że sama z sobą nie mogłam wytrzymać. M mi to do teraz wypomina. Wczoraj tez powiedział że hormony mi szaleją takjak wtedy właśnie. No to myślę że jak hormony to może jednak fasola, ale zaraz potem że po prostu PMS i tyle.
Ale lepiej się czuję. Nic nie wyszło, ale humor przynajmniej lepszy. Tak nym chodizła i myslała CZY by cos wyszło jakbym zrobila.
Muśka ja bym na Twoim miejscu jeszcze troszkę poczekała i jeśli się nic nie zmieni to powtórz testtak jak wczoraj z AGA pisałyśmy może być jeszcze ciut za wcześnie i dlatego wynik taki a nie inny, ale już jakieś światełko się pojawia :)Cierpliwość niby jest cnotą he he tylko tak ciężko się jej nauczyć. Czekam na dalsze relacje
-
hmmm tak siedze i mysle nad jakims drastycznym cieciem moich włosów.. hehe
chciałabym sie odżwieżyć jakoś zmienić całkiem fryzurę, tylko jak przy moich wlosach?Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
nick nieaktualnyBeata wrote:hmmm tak siedze i mysle nad jakims drastycznym cieciem moich włosów.. hehe
chciałabym sie odżwieżyć jakoś zmienić całkiem fryzurę, tylko jak przy moich wlosach?
Ja tak kiedyś obciełam włosy jak się rozeszłam z moim bylym mężem że biedny minie prawie nie poznał jak się spotkaliśmy umowe w sprawie samochodów przepisać !!! A jego zachwyt był bezcenny to mi się wtedy podobalo he he he!!Dodi, Beata, Muska, gocha04, Fedra, Amicizia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Beata wrote:Musia i wyrzuciłaś? trzebabyło nam tu pokazać
Nom, wywaliłam po paru minutach do kubła.
I tak się czułam jak głupiec jakiś robiąc ten test. Serio. Bo przeciez wiem, ze nawet jakby co to i tak o parę dni za wcześcnie.
Zrobiłam tylko dlatego ze mnie dalej żołądek męczy.
Jak nic nie będzie z tego cyklu to ide do lekarza, moze na jakies zwolnienie pójde i odpocznę trochę. Praca mnie troche wykańcza, stres ostatnio straszny, może to stąd te dolegliwości.
-
AGA 30 wrote:
a to faktycznie nie muszę się spieszyći pykło 2000!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2013, 09:11
AGA 30, Libra lubią tę wiadomość
-
Beata wrote:no pewnie ze tak ! skoro jakiś cien coś było to znaczy ze coś jest na rzeczy raczej..
koniecznie zatestuj jutro jak masz ich sporo
Jeszce 2 mi zostały. Poczekam jeszcze pare dni. Nie wiem czy do soboty dam radę
ale chyba sobie zamowię jakiś zapas na Allegro. Macie jakieś ulubione? Które sa lepsze plytkowe, paskowe czy strumieniowe?
-
Muska wrote:No to już piszę o testowaniu.
Wstalam rano i zmierzyłam tempke. Było 36,80, Nieźle.
Humor z rana lepszy nić wczoraj wieczorem, więc stwierdziłam, że test do weekendu przesunę. Wstała z wyra i mi znowu niedobrze. Nie że na wymioty, tylko po prostu subiektywne odczucie ścisku żołądka, sporego ścisku. No to stwierdziłam, że sobie walnę teścik, a co tam będe się stresowac dodatkowo, że coś jest na rzeczy.
Zamknęłam się w łazience, przeprowadzilam operacje z sikaniem i czekałam.
Mam tylko testy paskowe, więc cały cyrk z tym jest. (Dał mi koleżanka co sobie cały zapas na Allegor po 1 zl kupiła bo chciała zajść. No i zaszł od raz, testy jej zostały, to porozdawała po znajomych). Poza tym mówiła, ze te paskowe grosze kosztuja więc warto je kupic i robić test co pare dni, skoro mozna. (Nie wiem czy to dobre, bo ise cżlowiek nakręca, ale co tam, jak juz sie je ma)
Na teście byla gruba kontrola.
Oprócz tego zdążyłam wypatrzec 2 cienie 2 inneych kresek, haha. Może jakies zacieki się porobiły
Olałam i wywaliłam do kosza na śmieci. M juz się pytał jak tam, to mu w miare rozsądnie powiedziałam, że za wcześnie na testy, a ten jest negatywny.
także emocje mi opadły, więc może to troche działa to robienie tych testów.
Chociaz te cienie cieni mi trochę do myslenia dają. Także już nic nie gadam i nie robię. Najwyżej w sobotę jak temperatura nie spadnie zrobię test.
nom.
Postanowione.
No Muska, muszę powiedzieć, że zrobiłaś mi apetyt tym wpisem!
No ale dobra, ochładzam swoją głowę, przyjmuję pozycję jogina i czekam na twój sobotni teścikDodi, Beata lubią tę wiadomość