plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
powalilo mu sie w glowie w tym wojsku- ciagle tylko nerwowy i rozkazuje : umyj to !!!! posprzataj!!!! rozmawialam z nim zeby sie zmienil ale nie wierze juz mu nie raz obiecywal poprawde ale za tydzien bylo to samo !!!!! jestem przerazona i czekam az kiedys mnie uderzy !!! jest strasznie agresywny.Mowilam tesciowce ale ona zeby go nie dolowac tylko pomagac!! Poza tym jakby tesciowka sie dowiedziala ze w ciazy jestem to bylo by.Ostatnio powiedziala ze praca najwazniejsza i zebym jeszcze na studia jakies poszla dopoki dzieci nie mamy a na dzieci to jeszcze przyjdzie czas. Nic nie mowilam ale rozsadzalo mnie od srodka a moj zamiast spedzic weekend z ukochana to pedzi do mamuni !!! zali sie jej a ona wszystko wie !!!!
-
sylwia1985 wrote:Effcia28 wrote:sylwia1985 wrote:Effcia28 wrote:sylwia1985 wrote:hej dziewczyny u mnie znowu nici.Poklucilam sie ze swoim tak porzadnie-mam go dosc !!!!!! w nd wyjezdza na miesiac do wroclawia na kurs a niech jedzie
Sylwia nie ma się co kłócićżycie jest za krótkie na kłótnie:)
naprawde mam go dosyc- zastanawiam sie czy nie odejsc. Mam dosc maminsynka.....
no ale co on zrobił?dlaczego chcesz odejść od niego?
jest maminsynkiem - ciaglde tylko jezdzi do mamusi jak ma wolne.Teraz siedzimy juz 2 tygodnie bo ma urlop i mam juz dosc tesciowki- nie wytrzymam juz a na dodatek od maja przenosza go z wojska do miejscowosci skad pochodzi.Z jednej strony fajnie bo ja tu pracuje i dojezdzam ale z drugiej wiem ze bedzie sie widywal z mamunia codziennie i dzis zakomunikowal ze przez 2 mce bedziemy mieszkac z mamunia dopoki nie wypowie mieszkania studentkom i je troche nie wyremontuje.Drugi wariant ja jade na 2 mce do swojej mamuni i mieszkam tam dokad nie wyremontuje mieszkania a ja dojezdzam wowczas do pracy( pracuje 3 dni w tygodniu po 10 godzin) porazka....a w takim syfie jak tam jest na mieszkaniu nie chce mieszkac - bo przez 5 lat wynajmowane bylo studentom i porazka wielka.. Co robic? uciekac !!!!!!!!!!!!
Sylwia nie obraż się ale dla mnie to nie jest powód do odejścia od męża. Trzeba spokojnie usiąść i pogadać z chłopem co Ci na sercu leży:) Skoro jest agresywny to ja bym pojechała do swojego rodzinnego domu i sprawdziła czy mu zależy na Tobie ,jak mu będzie zależało to przyjedzie pogadacie ustalicie pewne fakty i żyjemy szczęśliwie dalejWiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2013, 18:45
-
nick nieaktualnySylwia, może Twoja Teściowa mieszka sama i Twój Mąż troszczy się o Nią? I może na dodatek Ona ma tylko Jego (nie ma innych dzieci, albo Inni są w drugim końcu Polski?) i jeszcze nie daj Boże, Ona ma problemy ze zdrowiem?
Albo opcja druga - niedawno wyszedł z domu rodzinnego i wciąż czuje jakby musiał co dzień tam wracać?
Albo Ona jest manipulantką i w jakiś dziwny sposób wciąż Go ściąga do siebie?
Któraś z tych 3 opcji ma miejsce u Was? Bo jeśli tak, to jakoś mogłabym jakoś tłumaczyć zachowanie Twojego Męża (tzn z tego co wiemy od Ciebie),ale może jest inaczej? -
sylwia1985 wrote:powalilo mu sie w glowie w tym wojsku- ciagle tylko nerwowy i rozkazuje : umyj to !!!! posprzataj!!!! rozmawialam z nim zeby sie zmienil ale nie wierze juz mu nie raz obiecywal poprawde ale za tydzien bylo to samo !!!!! jestem przerazona i czekam az kiedys mnie uderzy !!! jest strasznie agresywny.Mowilam tesciowce ale ona zeby go nie dolowac tylko pomagac!! Poza tym jakby tesciowka sie dowiedziala ze w ciazy jestem to bylo by.Ostatnio powiedziala ze praca najwazniejsza i zebym jeszcze na studia jakies poszla dopoki dzieci nie mamy a na dzieci to jeszcze przyjdzie czas. Nic nie mowilam ale rozsadzalo mnie od srodka a moj zamiast spedzic weekend z ukochana to pedzi do mamuni !!! zali sie jej a ona wszystko wie !!!!
No o żonach wojskowych to się słyszy sporo, w sensie o ich życiu. Tylko że ja znam 2 przypadki totalnie odwrotne - w wojsku dowódcy a w domu kapcie. Musisz tylko zręcznie go przechwycić spod kapcia teściowej pod swój;)Shagga_80, Dodi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOla_czeka wrote:Jakby nie patrzeć - miała świętą rację.
To było o mojej przyjaciółce.
Może i miała rację,ale kto to wie, co Komu pisane? I co siąść i czekać na to przyniesie los? Ja wierzę,że każdej z nas pisane jest bycie Matką i tego będę się trzymała -
coraz czesciej o tym mysle. MOze bym mu wierzyla ale opowiem wam cos...wyzale sie bo nikomu nie mowialam....
3 miesiace temu poszedl na basen- ma telefon na dwie karty i dzwonie do niego i slysze: idziesz ze mna na basen? no to ja halo nieslysze cie wogole !!! a on dalej :moze poszlabys ze mna na basen EDYTKO i co tam aha no ok jak dzis nie mozesz to trudno no to pa zdzwonimy sie kiedy indziej... Kolana sie ugiely pode mna i przyszedl do domu i pytam: gdzie byles ? a on na basenie? a z kim? a on sam a do kogo dzwoniles? a on do nikogo i wtedy sie zaczelo powiedzialam ze wszystko slyszalam ze przez przypadek odebral mnie jak rozmawial z EDYTKA i sie pytam kto to jest o on ze jak mielismy kryzys miesiac to poznal ja na basenie i wzial od niej nr tel ale ze nic go z nia nie laczy.Ja na to odejdz nie chce Cie znac to na drugi dzien kupil mi bukiet roz ale od tego czasu mu nie wierze. Rozumiecie? -
sylwia1985 wrote:powalilo mu sie w glowie w tym wojsku- ciagle tylko nerwowy i rozkazuje : umyj to !!!! posprzataj!!!! rozmawialam z nim zeby sie zmienil ale nie wierze juz mu nie raz obiecywal poprawde ale za tydzien bylo to samo !!!!! jestem przerazona i czekam az kiedys mnie uderzy !!! jest strasznie agresywny.Mowilam tesciowce ale ona zeby go nie dolowac tylko pomagac!! Poza tym jakby tesciowka sie dowiedziala ze w ciazy jestem to bylo by.Ostatnio powiedziala ze praca najwazniejsza i zebym jeszcze na studia jakies poszla dopoki dzieci nie mamy a na dzieci to jeszcze przyjdzie czas. Nic nie mowilam ale rozsadzalo mnie od srodka a moj zamiast spedzic weekend z ukochana to pedzi do mamuni !!! zali sie jej a ona wszystko wie !!!!
Chłopy to wieczne dzieci. Wiem, że to denerwujące. Tez coś podobnego miałam w święta. Tylko ja i o rozwodzie i o uduszeniu go myślałam równocześnie. Skończyło się na mega kłótni wszech czasów, no ale jak to w życiu, już sobie to wyjaśniliśmy. No życie w pełnej odsłonie.
Wybieraj zasyfione mieszkanie po studentach razem z nim i sprzątajcie w wolne dni! Żadnego mieszkania z mamami, bo albo u jego - źle, albo u Twojej - tez źle bo ona wtedy do swojej pojedzie.
Tłumacz mu, może dotrze. -
Shagga_80 wrote:Sylwia, może Twoja Teściowa mieszka sama i Twój Mąż troszczy się o Nią? I może na dodatek Ona ma tylko Jego (nie ma innych dzieci, albo Inni są w drugim końcu Polski?) i jeszcze nie daj Boże, Ona ma problemy ze zdrowiem?
Albo opcja druga - niedawno wyszedł z domu rodzinnego i wciąż czuje jakby musiał co dzień tam wracać?
Albo Ona jest manipulantką i w jakiś dziwny sposób wciąż Go ściąga do siebie?
Któraś z tych 3 opcji ma miejsce u Was? Bo jeśli tak, to jakoś mogłabym jakoś tłumaczyć zachowanie Twojego Męża (tzn z tego co wiemy od Ciebie),ale może jest inaczej?
tesciowa i tesciu zyja. Ma brata ktory mieszka z zona i dziecmi obok nich. Poprostu ma nad nim wladze bo mlodszy po drugie powiedziala ze nie ma dzieci jeszcze wiec jego obowiazkiem jest troszczyc sie o rodzicow. Rozumiem alez ile mozna -
nick nieaktualnysylwia1985 wrote:coraz czesciej o tym mysle. MOze bym mu wierzyla ale opowiem wam cos...wyzale sie bo nikomu nie mowialam....
3 miesiace temu poszedl na basen- ma telefon na dwie karty i dzwonie do niego i slysze: idziesz ze mna na basen? no to ja halo nieslysze cie wogole !!! a on dalej :moze poszlabys ze mna na basen EDYTKO i co tam aha no ok jak dzis nie mozesz to trudno no to pa zdzwonimy sie kiedy indziej... Kolana sie ugiely pode mna i przyszedl do domu i pytam: gdzie byles ? a on na basenie? a z kim? a on sam a do kogo dzwoniles? a on do nikogo i wtedy sie zaczelo powiedzialam ze wszystko slyszalam ze przez przypadek odebral mnie jak rozmawial z EDYTKA i sie pytam kto to jest o on ze jak mielismy kryzys miesiac to poznal ja na basenie i wzial od niej nr tel ale ze nic go z nia nie laczy.Ja na to odejdz nie chce Cie znac to na drugi dzien kupil mi bukiet roz ale od tego czasu mu nie wierze. Rozumiecie?
RozumiemAż brak mi słów ....czasem miałam podobne sytuacje, z których zawsze wyplątał się i ja (co najgorsze) dawałam się przekonać, że mówi prawdę, ale tak naprawdę to zostaje gdzieś głęboko
-
No Sylwia to niezły kaliber. Tego basenu bym nie tolerowała. No ale ja zazdrośnica jestem a do tego mam tak niskie poczucie własnej wartości, że już bym się w związku nie odnalazła... Co jest ogromnym problemem, bo nawet jak się kiedyś mojemu noga dosłownie powinie, to nie będzie czego zbierać.
Shagga_80 lubi tę wiadomość
-
sylwia1985 wrote:coraz czesciej o tym mysle. MOze bym mu wierzyla ale opowiem wam cos...wyzale sie bo nikomu nie mowialam....
3 miesiace temu poszedl na basen- ma telefon na dwie karty i dzwonie do niego i slysze: idziesz ze mna na basen? no to ja halo nieslysze cie wogole !!! a on dalej :moze poszlabys ze mna na basen EDYTKO i co tam aha no ok jak dzis nie mozesz to trudno no to pa zdzwonimy sie kiedy indziej... Kolana sie ugiely pode mna i przyszedl do domu i pytam: gdzie byles ? a on na basenie? a z kim? a on sam a do kogo dzwoniles? a on do nikogo i wtedy sie zaczelo powiedzialam ze wszystko slyszalam ze przez przypadek odebral mnie jak rozmawial z EDYTKA i sie pytam kto to jest o on ze jak mielismy kryzys miesiac to poznal ja na basenie i wzial od niej nr tel ale ze nic go z nia nie laczy.Ja na to odejdz nie chce Cie znac to na drugi dzien kupil mi bukiet roz ale od tego czasu mu nie wierze. Rozumiecie?
No to już jest powód aby tak myśleć:(ale ja Ci niestety nie doradzę bo nie byłam w takiej ,ani też podobnej sytuacji-Przykre to co piszesz -
nick nieaktualnyTak sobie myślę, Sylwia i dochodzę do wniosku,że powinnaś poważnie z Nim porozmawiać - jakkolwiek banalnie to brzmi!
Powiedziałabym,że nie podoba mi się to wszystko - często Go nie ma, bo wciąż jeździ PODOBNO do Rodziców, a wiedząc, że ma jakąś koleżankę z którą umawia się na basen jak Ty masz siedzieć spokojnie w domu? Dla Ciebie w domu nierzadko jest niemiły, a ile razy mówiłaś, że On mówi, że jest zbyt zmęczony by się z Tobą kochać...chyba powinien grubo się tłumaczyć!! No i teraz dopiero jestem zła, już przeszło mi i nie gniewam się aż tak na @ Oli, ale teraz mam meeeeega focha na twojego Starego!!!Effcia28, Dodi lubią tę wiadomość
-
jestem zdolowana dziewczyny. Jak sie dzisiaj o tym dowiedzial to odrazu : moze do kina pojdziemy,pokochamy sie? a przez te prawie 2 tygodnie mila mnie w dupie !!!!!! a jak wie ze ma gdzies jechac na dluzej to wowczas sie przymila !!! Ja powiedzialam ze nie mam ochoty na kino !!! teraz gdzie siedzi u mamuni na parterze a ja sama klika przy kompie - przykre. Zastanawiam sie czy kochac sie nim ? co radzicie? czy powiedziec nie!!!
-
nick nieaktualnysylwia1985 wrote:jestem zdolowana dziewczyny. Jak sie dzisiaj o tym dowiedzial to odrazu : moze do kina pojdziemy,pokochamy sie? a przez te prawie 2 tygodnie mila mnie w dupie !!!!!! a jak wie ze ma gdzies jechac na dluzej to wowczas sie przymila !!! Ja powiedzialam ze nie mam ochoty na kino !!! teraz gdzie siedzi u mamuni na parterze a ja sama klika przy kompie - przykre. Zastanawiam sie czy kochac sie nim ? co radzicie? czy powiedziec nie!!!
Wy mieszkacie z Jego rodzicami? I o czym dziś się dowiedział?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2013, 19:00
-
Shagga_80 wrote:Tak sobie myślę, Sylwia i dochodzę do wniosku,że powinnaś poważnie z Nim porozmawiać - jakkolwiek banalnie to brzmi!
Powiedziałabym,że nie podoba mi się to wszystko - często Go nie ma, bo wciąż jeździ PODOBNO do Rodziców, a wiedząc, że ma jakąś koleżankę z którą umawia się na basen jak Ty masz siedzieć spokojnie w domu? Dla Ciebie w domu nierzadko jest niemiły, a ile razy mówiłaś, że On mówi, że jest zbyt zmęczony by się z Tobą kochać...chyba powinien grubo się tłumaczyć!! No i teraz dopiero jestem zła, już przeszło mi i nie gniewam się aż tak na @ Oli, ale teraz mam meeeeega focha na twojego Starego!!!
chodzi o to ze ja z nim rozmawiam czesto i na powaznie.Mowie mu co mnie boli a on ze przesadzam ze sa wazniejsze rzeczy ale tak sie zastanawiam moze pokazac mu ze potrafie odejsc- bo nie raz mu dawalam to do zrozumienia ale sie nie przejal widac