plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnysylwia1985 wrote:i nadal sama - on z mamunia plotkuje - nawet nie zagladnie do mnie- juz 2 godziny siedzi-pewnie sie zegna go w koncu mamunia przerazona ze synusia nie bedzie miesiac...
A powiedz mi jak było, gdy wychodził do rodziców? Już siedziałaś na forum,albo czym innym się zajmowałaś? Ja wiem,że jak jedziemy do moich rodziców i jesteśmy tam dłużej niż przez popołudnie (gdy np na weekend zostajemy) i On np ogląda TV to ja idę do mamy i gadamy, więc jeśli u Ciebie było podobnie,to nie myśl o Nim tak najgorzej, myślę,że większość osób tak robiła...chyba,że wrócił np o 19 z pracy wszedł i zaraz poszedł do swoich rodziców nic do ciebie nie mówiąc...to gorzej dla Niego!! -
nick nieaktualnysylwia1985 wrote:aha i jeszcze jedno ostatnio stwierdzil ze sie nie wysypia i spi osobno przypadek ? hmmm
Może to oznaczać coś złego,ale może być i banalnie - nie wysypia się naprawdę! Z moim też długo spaliśmy osobno, jak urodził się Mały i zaczęło być nam mało wygodnie! My kobiety pewnie przemęczyłybyśmy się, bo wolimy jednak spać z ukochanym,ale faceci często myślą tylko o sobie. -
Shagga_80 wrote:sylwia1985 wrote:i nadal sama - on z mamunia plotkuje - nawet nie zagladnie do mnie- juz 2 godziny siedzi-pewnie sie zegna go w koncu mamunia przerazona ze synusia nie bedzie miesiac...
A powiedz mi jak było, gdy wychodził do rodziców? Już siedziałaś na forum,albo czym innym się zajmowałaś? Ja wiem,że jak jedziemy do moich rodziców i jesteśmy tam dłużej niż przez popołudnie (gdy np na weekend zostajemy) i On np ogląda TV to ja idę do mamy i gadamy, więc jeśli u Ciebie było podobnie,to nie myśl o Nim tak najgorzej, myślę,że większość osób tak robiła...chyba,że wrócił np o 19 z pracy wszedł i zaraz poszedł do swoich rodziców nic do ciebie nie mówiąc...to gorzej dla Niego!!
bylo tak odebral mnie z pracy i przyjechalismy zjadlam obiad i poszlam na pietro sie wykapac.On siedzial na kompie a jak wrocilam to poszedl na parter i do tej pory go nie ma.Zreszta zawsze tak ma ze jak ja ide na pietro to on do mamuni-nigdy nie gada przy mnie !!!!! tylko zawsze czeka az pojde -
nick nieaktualnysylwia1985 wrote:niby banaly ale jakby zebrac wszytko do kupy to glowa ciezka od przemyslen...
Wiem
Ale wiem też, że my Ci tu nie doradzimy - nie powinnyśmy w każdym razie, bo jednak nie znamy sytuacji do końca, znamy ją z Twoich opowiadań, a to niestety nie jest obiektywne i pewnie każdej ciśnie się na usta, co za trep! Rzuć Go w cholerę! I ja sama na swoim przypadku wiem,że gdy ja (na wspomnianym wielokrotnie przeze mnie innym forum) żaliłam się na swojego Starego i słyszałam "zostaw Go!" to jak dochodziliśmy wreszcie do porozumienia to ja miałam wyrzuty sumienia,że tak pisałam tam (będąc pod wpływem emocji) i wychodziło,że ja biedna jestem zawsze pokrzywdzona (a jestem cacy!) a On zawsze be.
Na koniec moich wymądrzeń dodam - dużo rozmawiać dalej o swoich obawach, wątpliwościach, o swoich odczuciach a do tego nie zaszkodzi pokazać się od jak najlepszej strony takTo zawsze pomaga
Tyle ode mnie
Ściskam mocno i trzymam kciuki...wierzę,że będziesz potrafiła poukładać to wszystko
PS.Jesteście świeżo po ślubie? Bo ja Ci powiem,co mówiła mi moja siostra a ja nie chciałam wierzyć - PO ŚLUBIE WSZYSTKO SIĘ ZMIENIA! (i choć pewnie są wyjątki od tej reguły - jak od każdej - to jednak znam masę dowodów na to!!)
Dodi, Fedra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnysylwia1985 wrote:zaraz wroci i polozy sie spac w innym pokoju- na 100% i powie jaki zmeczony jestem - wiem bo tak wczoraj bylo a przeciez ma urlop to czy sie meczy przez 2 tygodnie....
To ja poszłabym za Nim i ZNÓW zaczęłabym rozmowę! (PS.ja bym na bank strasznie się zryczała wtedy!) -
nick nieaktualnyI tak zupełnie na koniec - bo będę uciekała kąpać Młodego (On jeszcze nie śpi!) - myślę,że powinnaś odłożyć starania o dziecko, w tej sytuacji pomyśl - umiałabyś się cieszyć z ciąży? A jeszcze jak doszłyby hormony, to pewnie non stop byś ryczała...szpitala nie odpuszczaj ani żadnych badań też nie, przecież zależy Ci by wiedzieć czy wszystko jest OK..jak odpuścisz starania chwilowo to i odejdzie Ci jeden stres a może wtedy okaże się,że wyolbrzymiasz problemy? Wyegzekwuj od Niego więcej czasu dla Ciebie, więcej uwagi...czeka Cię trudna praca ale opłaci się
Ściskam mocno raz jeszcze i uciekam...i nie krępuj się i pisz co Ci leży na sercu,po to tu jesteśmy
Nie tylko by prowadzić wykresy i odmierzać czas do nie-przyjścia @.
Dodi, Fedra lubią tę wiadomość
-
Hmm tak mi sięprzypominają czasy z początków mego małżeństwa, niby wcześniej "prawie" mieszkalismy razem, ale pierwszy rok po ślubie to naprawdę było tak, że "małżeństwo zmienia", mi się wydaje, że chłopów zmienia, ale nie jestem obiektywna, heh. Jestem straszną zazdrośnicą, a do tego mam bardzo, bardzo niską samoocenę, i mimo, że mój M. mówił co robi, jakie ma plany, gdzie jest, z kim rozmawia, do kogo zwoni, dlaczego się spóźnia to aj szału dostawałam, że się z kimś spotyka... Wszystko minęło, jak ręką odjął po potwornej awanturze, po której, analizując zdania, które do siebie "krzyczeliśmy" zdałam sobie sprawę, że On chce mieć dziecko...
Wcześniej, jak pytała, czy już chce to zawsze było "nie wiem', "a jak ty?" itp.
No i od tej kłótni nie zdarzyło się, żeby spał w drugim pokoju, a wcześniej, w pierwszym roku małżeństwa bywało często, i często przez to płakałam... Sylwia, emocje niech opadną, nawet jak nie zdążycie porozmawiać przed jego wyjazdem, to będziecie mieli czas na spokojne przemyślenie wszystkiego, i Ty, i On. Czasem chwila odpoczynku daje dużo. Niech jedzie, pożegnaj go ładnie, spakuj, wałówkę daj, czy co tam (i nie myśl, co jego mamunia mu przyszykuje i jak go pożegna-nie myśl o niej). A później staraj się nie wydzwaniać, wieczorkiem albo rano telefonik - co słychać, jak sie spało, jak dzień minął itp, same pierdoły, a w ciągu tego miesiąca bedziesz bogatsza o przemyślenia, i jak wróci-będziesz widziała, jak Cię wita, oczy są zwierciadłem duszy, pamiętaj:)
P.s. Mieszkania z teściami bym bardzo, bardzo nie chciała, chociaż ja mam teściów bardzo fajnych, jednak wiem, ze Matka to Matka... a Twój to młodszy syn w dodatku.
Trzymaj się Kobieto, ty zostajesz z nami a twój M. będzie sam na tym szkoleniu-masz przewagęShagga_80, Fedra lubią tę wiadomość
... 21 cykl na Ovu. A w dupę z tym... -
Sylwuś, jechałam z pracy i całą drogę myślałam o Tobie. Teraz doczytałam resztę i niefajnie to wszystko wygląda. Skoro on czas spędza z mamą, ma jakieś Edytki na basen, na seks nie ma ochoty a do tego śpi osobno bo jest zmęczony po urlopie, to zapytałabym go (zalewając się łzami jak Shagga) do czego mu jesteś potrzebna jako żona. Bo widzę, że Ty z niego niewiele masz, a reagowanie śmiechem na Twoje pytania i obawy jest co najmniej podejrzane. Może niesprawiedliwie to oceniam, tak jak pisały dziewczyny - nie wiemy wszystkiego, ale ten obraz, który nam przedstawiłaś wygląda niepokojąco. I jeszcze teściowa, która namawia Cię, żebyś przełożyła plany macierzyńskie, a przecież ona duuuużo wie od synka... Wiem, że to trudne i bolesne, ale chyba musisz mocno zweryfikować Wasze życie. Cieszę się, że to nam opowiedziałaś, zawsze miałam wrażenie, że jesteś zdystansowana tu na forum, ale teraz rozumiem - o wiele łatwiej powiedzieć o takim problemie obcym, niż radzić się rodziny lub przyjaciół. Mów jak rozwija się sytuacja i myśl przede wszystkim o sobie, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi. To bolesna prawda o życiu nas wszystkich.
-
nick nieaktualnyMy już wykąpani i nie mogłam nie wejść tu znów
Bo jeszcze coś w czasie kąpieli przypomniałam sobie - myślę,że dobrze Wam zrobi ten miesiąc - Ty zobaczysz, jak On będzie się zachowywał - wiesz,ile razy zadzwoni z własnej woli itd, Ty postaraj się spojrzeć z dystansu na wszystko i po powrocie wrócisz do rozmowy (również z doświadczenia wiem,że rozmowy na poważne tematy przez telefon to porażka!)...przed wyjazdem też porozmawiałabym jeszcze...może to coś zmieni... Trzymam mocno za Was kciuki -
zajrzalam na chwileczke doczytac reszte.... ja film ogladalam a moj na kompie siedzial- dzieki za porady.Shagga 80 pytalas ile lat po slubie?
mamy jedynie slub cywilny- chcialam bardzo koscielny ale moj stwierdzil ze sa wazniejsze sprawy jak np.remont mieszkania a potem dopiero slub koscielny... nie wiem co w takiej sytuacji zrobic.Moze on boi sie odpowiedzialnosci bo tak naprawde slub cywilny mozna zawsze uniewaznic a koscielny nie bardzo...