plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Muska wrote:Cześć kobitki.
Potrzebuję porady dot. odnotowania temperatury.
Położyłam się spać b.późno. Mój m wrócił w nocy jeszcze później z imprezki i mnie obudził jak się kładł spaćSpałam b.niespokojnie, wstałam wcześnie o 7:00 i zmierzyłam temp. wyszło 36,52 (trochę lipa), no nic, położyłam się jeszcze na chwilkę, zdrzemnęłam i zmierzyłam znowu o 8:00, już było 36,70.
Którą mam wpisać? Tą niższą jednak?
ja bym w ogóle zignorowała dzisiejszy dzień
Shagga_80 lubi tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Witam sie;)
ja tylko na chwile bo M. dzis w pracy do 12 tylko a jutro wolne
i chce dla niego jakis dobry obiadek zrobic na dzis
Sylwia wspólczuje ;( przykra sprawa a zarazem podejrzana ale bez rozmowy sie nie obejdzie.
Milego weekendu zycze zajrze w poniedzialek
no i zielonych kropeczek na weekend życze ;)i owocnych staranekDodi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyaisa wrote:Cześć dziewczyny
Od jakiegoś czasu Was podczytuje, ale nic nie pisałam.
Gratuluje Ruciu i Dodi!!
A propo braku objawów typu mdłości... Wczoraj widziałam taki wykres, żadnych objawów do sześćdziesiątego któregoś dnia a potem w notatkach mdłości i wymioty po kilka razy dziennie. Czytając o Twoich obawach pomyślałam, że napiszę o tym wykresie.
Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie
UfffJa wiem, że jestem panikara, ale staram się z tym walczyć
aisa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Fedra łobuzie gdzie znowu kulturę zostawiłaś?
dzień doberek
powiem Ci, że musiałam bym wrócić przeczytać co ja napisałam w tej sprawie, ale z Tobą się zgadzam jak najbardziej bo napisałaś jak faktycznie jest (jedynie Edyta to nie Renata jak dobrze pamiętam)i analizy od początku dokonałaś a jak tylko tak z grubsza, ale faktycznie może m Sylwii ma już dosyc? wiem coś na ten temat, bo przerabiałam a potem proszę ...
Shagga_80 lubi tę wiadomość
-
Dodi wrote:Witaj aisa
dziękuję bardzo za tą informację i gratulacje
poprostu jak się jest pierwszy raz w ciązy to chyba stres przeogromny, przynajmniej u mnie
pozdrawiam
Nie ma za co
Ja jeszcze nie w ciąży (chyba że jeszcze o tym nie wiem. Wczoraj po prostu przeglądałam wykresy na tablicy i się natknęłam na takowy bezobjawowy na początku ciąży a potem mdłości na całego.
W ciąży nigdy nie byłam, ale wydaje mi się że takie panikowanie jest normalne. Tak jak po ovu jest się bardziej wyczulonym na jakieś prawdopodobne objawy ciąży, tak potem i w ciąży, szuka się objawów i myśli o jakichś "niepokojących" objawach.
Do było do Dodi i Ruci teżDodi, Rucia lubią tę wiadomość
-
Dodi wrote:Fedra łobuzie gdzie znowu kulturę zostawiłaś?
dzień doberek
powiem Ci, że musiałam bym wrócić przeczytać co ja napisałam w tej sprawie, ale z Tobą się zgadzam jak najbardziej bo napisałaś jak faktycznie jest (jedynie Edyta to nie Renata jak dobrze pamiętam)i analizy od początku dokonałaś a jak tylko tak z grubsza, ale faktycznie może m Sylwii ma już dosyc? wiem coś na ten temat, bo przerabiałam a potem proszę ...
takich sytuacji przerabiałam kilka nie swoich ale cudzych już gdzieś pisałam że jestem psychologiem samoukiem z nadania bo mnie ludziska do tego zmusili no cóż i później właśnie jadę bez kultury i zapominam o imionach ale jak widać nie było to aż tak ważne widocznie
Dodi kochana ja swoja kulturę zostawiam przed info o logowaniu do forumRucia, Dodi lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Fedra wrote:A tak w ogóle to Dzień Dobry
Bo najpierw wyplułam swój jad i emocje a potem się Witam
Ja tu się z Tobą zgadzam Fedra.
Też napisałam wczoraj Sylwii, że brak seksu na złość jemu jest bezsensowny i ja tego nie rozumiem po prostu...
Także nie będę się więcej na ten temat wypowiadać, poza tym postem.
To nie jest czas na dziecko Sylwia jeśli sami nie możecie się ze sobą dogadać. Dziecko nie rozwiązuje problemów i nie będzie magicznym lekarstwem na wasze złe relacje. Co do jego relacji z mamusią to za bardzo tego nie zmienisz. Mój m tez wg mnie ma nie do końca odcięta pępowinę i ja z tym walczę od samego początku naszego związku. Ta kłótnia w Święta tez o to właśnie była. Nie pozwolę mu na takie traktowanie mnie i w przyszłości naszych dzieci. My mamy być na pierwszym miejscu, jakkolwiek hardcorowo to teraz brzmi. Ustaliłam z nim że do jego rodziców niech sobie chodzi zaraz po pracy jak już bardzo musi, beze mnie, a razem najwyżej w jakies weekendy będziemy ich odwiedzać. Myślę że też nad częstotliwością tych odwiedzin trzeba będzie popracować, na ale nie od razu Rzym zbudowano...
Porozmawiaj ze swoim m i mu to wyjaśnij. Może on faktycznie tak reaguje bo dziecka nie chce?
Ile wy macie lat? Bo tez zaczęłam się nad tym zastanawiać?
Ja jestem staramam porobione 2 dyplomy magistra i przeróżne szkolenia, spory już staż pracy, totalnie wyszalane lata studenckie, ślub już za sobą, związek prawie 5-letni, no ja nic teraz to już tylko na dzieci czekam.
Mam nadzieję, że się u was poukłada, ale przeanalizuj życie raz jeszcze, żeby pochopnych decyzji nie porobić. No i przede wszystkim porozmawiaj z nim.
Fedra, Dodi, Shagga_80 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAisa, to juz moja 3 ciąża. Z pierwszej mam córkę, ale to było 10 lat temu, z tego co pamiętam nie miałam żadnych objawów, druga poroniłam, też nie miałam objawów, więc z tą chyba będzie tak samo, chociaż wolałabym się pomęczyć nad białą damą
Przynajmniej do pierwszego USG gdzie będę miała pewnosć, ze jest OK
aisa lubi tę wiadomość
-
mala29_ wrote:A jakos tak moj m mnie dzis zranil strasznie i stad ten humor czekam az wyjdzie sloneczko i ide w do ogrodka odreagowac. Bo niechcem sie z nim klucic.
ale Mała mam nadzieję ze nie ostrym narzędziem i nie polała się krew bo ja planuję odwiedzić znajomych w Angli to ja się tam mogę w jeden dzień pofatygowac do Twojego i mu dupsko sprać jak trzeba...
a kłócić się nie ma co ale czasami warto konstruktywnie odpowiedzieć aby druga strona wiedziała że to co powiedziała zabolało...17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
nick nieaktualnymala29_ wrote:Rucia chyba tak a juz myslalam ze sie polepszylo no chyba ze mi hormony znow zaczely mpcno buzowac i dlatego wszystkiego sie czepiam
Mala gdy mi i M. zdaża się czasami posprzeczać, wtedy najlepiej iść w swoją stronę, wyciszyć się, nie wchodzić drugiej osobie w drogę, bo po co się nakręcać. -
Zanim to nastukałam to widzę ze wy już tez sporo
Ach kobity, weeeeeeeeeeekend jest!!!!!!!!!!!!!
Miałam ambitne plany jechac na Tragi Turystyczne bo są akurat we Wrocławiu, ale mój m leży skacowany i błaga o kanapkęNie wiem kiedy go a wyra ściągnę.
Nie cierpię za to tych imprezek służbowych -
Fedra wrote:Sylwia
będe troche okrutna niestety i możecie mnie za to zlinczować...
Ja nie rozumiem Ciebie kompletnie jeśli od trzech miesięcy dzieja się u Ciebie takie rzeczy o których opisujesz to po co staracie się o dziecko, przecież nie jednokrotnie przeszło Ci przez myśl o rozstaniu...
A nie pomyślałaś ze jego ten temat męczy moze On jednak niechce teraz dziecka moze nie czuje się gotowy... Nie pisze tego bez dowodów, bo pamiętam na początaku jak mój się zachwoywał jak niechciał dziecka nie poruszał tego tematu wręcz ucinał rozmowę, może nie spaliśmy w osobnych łóżkach bo nie mieliśmy takiej mozliwości ale często były przez to kłutnie nie domówienia itd...
Nie znam Ciebie ani Twojego faceta, a realację znam tylko z jednej reki a to jest cieżkie do obiektywnego spojrzenia na sytuację...
Nadal nie odpowiedziałąś ile jesteście po ślubie?
I nie wazne jest czy się ma ślub kościelny czy cywilny każdy slub można unieważnić...
Przyznam szczerze Sylwia ze to jak od początku pisałaś na forum i jak się wypowiadałaś nie ukrywam było często bardzo wkurzające i teraz pomyśl jeśli mnie to wkurzało to moze Twojego faceta tez to wkurza, może czasem powinnaś zauważyć jego a nie tylkko siebie i swoje problemy.
Może On się czymś martwi moze ma jakąś nieciekawą sytuację w pracy a moze zwyczajnie się czegoś boi i niechce Cię tym martwić bo wie że zareagujesz inaczej niz on by tego chciał...
Nie pamiętam ile masz lat ale wydaje się ze jesteś młodą osobą może faktycznie lepiej sobie odpuścić starania o dziecko dać sobie czas na naprawienie zwiażku na zrozumienie się obustronne... bo nie ma co wyciagać pochopnych wniosków z tej sytuacji...
A zastanowiłaś się dlaczego on Ci nie powiedział o tej Renacie? może wiedział ze zareagujesz nie zrozumieniem, jeśli poznał ja na basenie to jeszcze nic nie zanczy, pytanie dlaczego Ty nie chodzisz z nim na basen?
W zwiazku najważniejsze jest zaufanie jeśli go nie ma to jest przewalone...
i Kompletnie nie potrafie zrozumieć Twojego toku rozumowania jesteś wkurzona na meża że Cię traktuje tak a nie inaczej po czym zastanawiasz się nad tym czy się z nim kochać! - sama sie nad tym zastanów..
Bo jak ja jestem wkurzona na mojego to krzycze mu juz z drógiego pokoju żeby się nie ważył m nie dotykać, bo nerwy mam takie ze niechce go wtedy blisko siebie...
niestety Sylwia ale w Twoich wypowiedziach widze bardzo duzo sprzecznosci, moze warto by się było udac do psychologa albo jakiejś poradni rodzinnej...
a teraz możecie mnie zlinczowac za to co napisał
Fedra, czemu miałybyśmy Cię zlinczować? Forum jest od tego, żeby wyrażać swoje opinie, oczywiście bez obrażania czy wyśmiewania, a tego w Twoim poście nie było.
Moim zdaniem Sylwia nie ma obowiązku chodzić z mężem na basen, więc nie wiem, czy fakt, dlaczego z nim nie chodzi ma jakiekolwiek znaczenie dla sytuacji.
I o ile generalnie zgadzam się z tym, że facet może nie być gotowy na dziecko, to jednak irytuje mnie nasza babska wieczna potrzeba czytania między wierszami, domyślania się i zabiegania o poważne rozmowy. Dlaczego taki facet, jak nie chce dziecka, po prostu tego nie powie? dlaczego potem obwiniamy się same lub mówimy innym dziewczynom: Zmusiłaś go do ślubu, on wcale nie chciał dziecka. Czy to są jakieś upośledzone, bezwolne niemowy, że nie potrafią powiedzieć wprost czego chcą od życia? Czemu to my się mamy domyślać i obchodzić jak z jajkiem: A na pewno chcesz dzidziusia? jesteś pewien? tak na 100% czy może 99?