X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne plemniczka, staraczka i tyśka
Odpowiedz

plemniczka, staraczka i tyśka

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    muzarcia wrote:
    Luknijcie na pożegnanie na mój supr dynamiczny wykres...wolałam tamten...
    Ale ja nie jestem wkurzona...no dobra znikam, pojawię się za 12 tygodni... ;-) no dobra za 8-9 tygodni...

    Muzarciu... luknęłam...
    i będę szczera... dla mnie ani jedna ani druga opcja do mnie nie przemawia... większość temperatur (patrząc na minaturkę) jest na jednym poziomie... są male odchylenia raczej w dół prócz opadającego początku... cykl długi... więc jeżeli chodzi o stwierdzenie, czy owulacja wystąpiła - nie wiem... czy jesteś w ciąży - nie wiem... i trudno mi się czegokolwiek dopatrzeć...
    ja na początek poszłabym za rada Rutki... testy owu...
    jeżeli cykl by się wydłużał i nadal "zawisł" znalazłabym dobrego gina i poprosiła o wszelkie badania hormonalne, drożność i stymulację... jeżeli mach pęcherzyki typowe dla pcos i nie chciałabym uniknąć tabletek anty... zapytałabym się o możliwość wykonania laparoskopi w celu "oskrobania" jajników z cyst i nakłówania ich w celu umożliwienia owulacji (oczywiście wcześniej badania na ezerwę janikową, bo taki zabieg może ją zmniejszyć) i zaraz po laparo stymulacja i akcja...

    ewidentnie pragniesz dzieciątka, masz whania nastrojów moim zdaniem spowodowane dłuższym bezowocnym staraniam, katowaniem się długimi cyklami.. a do tego po drodze strata bąbelka... to jest naprawdę wszystko ciężkie... ale do póki nie będziesz miała planu długofalowego i zaufanego lekarza... niestety tak to będzie wyglądać...

    to jest moja ocena sytuacji, odczuć... tylko wyłącznie moja... może czas coniektórymi potrząsnąć na opamiętanie... a jak przesadziłam, to mnie zlinczujcie, ale wiem jedno... jak się pragnie tak bardzo dziecka, to trzeba dzałać, by móc powiedzieć sobie: zrobiłam wszystko co mogłam... bo inaczej może kiedyś będzie za późno... a wtedy można będzie sobie stanąć pod wiatr i pluć w twarz...
    można też wszystko zawierzyć losowi... co ma być to będzie...

    jakakolwiek decycja wymaga wielkiej siły psychicznej

    Shagga_80, Rucia, plemniczka, gocha04, Fedra, aisa, Dodi, zbikowa lubią tę wiadomość

  • mauysia Autorytet
    Postów: 7315 19722

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muzi, w Twoim przypadku pewnie w grę wchodziłby mikroskop owulacyjny, a nie testy (chyba wyszłoby korzystniej finansowo).

    1kk082c3vuoqvmjs.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mauysia wrote:
    Muzarciu - ale masz jazdy z tymi sutkami, no! Ja tak nigdy nie miałam - no może poza masakrycznym bólem w początkach karmienia piersią - ale i tak współczuję :/

    Libra - prawie każda kobitka się tak martwi o swoje przyszłe/narodzone już dziecko... Rodzice (a przynajmniej ich większość) to do końca życia nie przestaną się martwić o swoje dzieci, taka już niestety kolej rzeczy...
    A tak na marginesie - Libruś, masz dziś drugi monitoring prawda? Czy coś mi się pochrzaniło?

    wiem Mauyś... mam tego świadomość... wraz z małżeństwem i zalożeniem rodziny beztroskie życie się skończyło... i wiem, że troski o najbliższych będą nieodzowną częścią dni codziennych... tak jak radość i smutki... to wszystko się przeplata... ale i tak warto dla kilku mega szczęśliwych chwil:)

    edit...
    monitoring - tak dzisiaj o 18:15 teoretycznie... praktycznie ok. 19-tej

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2013, 08:30

    Shagga_80, Dodi, zbikowa lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    muzarcia wrote:
    Chciałam urlop wziąć...hej! I to nie od wykresu zależy...już Ci hormony uspokajam pa.
    Zauważyłam, że Ci na nerwy działam i może w sumie tak będzie i lepiej, nie chcę mieć na sumieniu jakiegoś nieszczęścia.

    Szczerze , to potrzebowałam ugłaskania i uspokojenia...za rady dziękuję, bo cenne...trzy termometry wystarczą i wydawałoby się, że jak znamy się tyle czasu, to wiecie, że posiadam i microlife i rtęciowy owulacyjny...
    i wiem, że pora mierzenia musi być stała...poza tym nie chcę Ruciu gwarancji, że jak będę mierzyć o stałej porze, to wykres się poprawi...nic takiego nie napisałam...

    Czuję się jak debilka, że wyjechałam na forum ovu z takimi pytaniami i problemami...żałuję...po co się wynurzałam...Libra dziękuję słońce...co do tempek, to mi w ciągu godziny wzrasta około jednej do dwóch kreseczek, nie raz sprawdzałam...także w sumie mogę stosować tę metodę w godzinach od 4 do 8, bo później już przyrostów nie ma takich znaczących, tempka się stabilizuje.

    To na tyle...miłego dnia.

    Jezuuu, ja to z głodu padnę,bo wciąż nie poszłam!

    Kochana Muzi, niepotrzebnie się tak czujesz, jak dla mnie to PO TO JEST TO FORUM żeby pytać o wszystko i Ty tak zrobiłaś! Niestety nie mogę Ci pomóc, nie posiadam takowej wiedzy dlatego nie mogę Ci nic doradzić,ale nie uciekaj , tylko nie to!!!

    PS. Co do termometru, to też wydaje mi się,że Twój wypasiony rtęciowy owulacyjny jest najlepszy :) Na moim było tak,że ile pomiarów tyle wyników ,więc później zaczęłam mierzyć tylko raz i brać tę tempkę jako pewnik i już :)





    A co do Waszych dziewczynki problemów z karmieniem, to aż siarki mnie przeszły i dziękuję Bogu,że niczego takiego nie miałam...u mnie wystarczyło,że zastosowałam sie do rad ze Sz.R. i pilnowałam,by Młody dobrze był przystawiony i by cała otoczka była w Jego buzi no i nie dopuszczałam, by mleko zalegało mi w piersiach (gdy np dużo się go produkowało a Młody był po jedzeniu i np spał) wtedy odciągałam latatorem no i było GIT :)
    Czego i wszystkim karmiącym życzę...i już mnie tu nie ma !

    EDIT: Ciarki, nie siarki :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2013, 08:31

    Rucia, Libra lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muzi matko kochana nie działasz mi na nerwy! Wybacz ale moja głowa nie jest taka wielka, żeby zapamiętać która ile ma termometrów!
    Przecież żadna z nas ani ty, nie jest lekarzem, nie wiem czemu twoje temperatury są jakie są. Napisałam to co mi wpadlo do głowy i tyle.

    Czemu bez przerwy trzeba słodzić. Nie można raz dosadniej czegoś napisać?

    Jeżeli się nie uspokoiłaś to wybacz, może nie potrafię doradzać ani uspokajać.

    Idź zmień lekarza, poproś innego o radę, zapytaj czemu masz takie cykle, może coś ci powie, pomoże. Może warto wybrać się do kobiety lekarza?

    I błagam cię na wszystko przestań z tymi urlopami. Urlop to sobie zrób od mierzenia temperatury, bo widzę, ze zaczynasz się zamartwiać, a zamartwianiem się nic nie zdziałasz, nie pomożesz sobie na pewno.

    Libra, Shagga_80, Fedra, Dodi lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Libra ładnie piszesz i aż mi łzy popłynęły i wiem jedno, nie mam już sił na zmagania z tym wszystkim, nie chcę już walczyć, mam Domina...właśnie mi uświadomiłaś, że jestem za słaba na to wszystko...nie zdecyduję się na żadną drożność i na laparoskopię...nie i koniec...to moja decyzja...trudno, nie będzie ciąży i tyle...tym akcentem się żegnam....kończę moją przygodę z ovu, bo robiłam sobie nadzieje, że kiedyś będzie inaczej, i że nie jest aż tak źle ale się pomyliłam...mogę podziękować pani dr, która mnie przez lata źle leczyła...sobie, że pozwoliłam jej uśpić swoją czujność...widocznie taki scenariusz mi życie napisało...idę do ogródka, to teraz moja ostoja spokoju i bezpieczeństwa. pa

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muzi to trzeba się wziać w garść, a nie liczyć na to, że wykres ci się poprawi! Ja też walczyłam tyle czasu o dzieciątko, chodziłam od lekarza do lekarza, szukałam pomocy, rozwiązań i w końcu się udało! Rozejrzyj się ile kobiet jest w gorszej sytuacji niż twoja, i podejmują tą walkę. Z PCOS też da się zajsć w ciąże! Mam znajomą, dwójka dzieci, starania do ok. roku czasu. Dało się? Dało. Przy okazji pozbyć się wszystkich innych chorób. Trzeba się podleczyć i dążyć do obranego celu, a nie poddawać się w połowie drogi.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do laparoskopi i drożności ... przecież są tu dziewczyny na forum które przeszły oba te zabiegi, i przeżyły. Dały radę. Wiedziały, że to swiatełko w tunelu. Kolejny krok do bycia mamą. Powiedz czemu ew. nie poddałabyś się tym zabiegom? Boisz się? Ja z niecierpliwością czekałam na drożność, a to, że się nie doczekałam to inna sprawa. Ale pragnęłam tego. Muzi po to życie stawia nam przeszkody, żebyśmy je pokonywały, a nie omijały szerokim łukiem. Pomyśl nad tym.

    karoam, Libra, Fedra, Dodi, zbikowa lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Może mnie zlinczujecie za to co napisałam. Też miałam chwile zwątpienia, ale się nie poddałam. Trzeba walczyć.

    Maż miał rację, że zaczynam być nieznośna.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    muzarcia wrote:
    Chciałam urlop wziąć...hej! I to nie od wykresu zależy...już Ci hormony uspokajam pa.
    Zauważyłam, że Ci na nerwy działam i może w sumie tak będzie i lepiej, nie chcę mieć na sumieniu jakiegoś nieszczęścia.

    Szczerze , to potrzebowałam ugłaskania i uspokojenia...za rady dziękuję, bo cenne...trzy termometry wystarczą i wydawałoby się, że jak znamy się tyle czasu, to wiecie, że posiadam i microlife i rtęciowy owulacyjny...
    i wiem, że pora mierzenia musi być stała...poza tym nie chcę Ruciu gwarancji, że jak będę mierzyć o stałej porze, to wykres się poprawi...nic takiego nie napisałam...

    Czuję się jak debilka, że wyjechałam na forum ovu z takimi pytaniami i problemami...żałuję...po co się wynurzałam...Libra dziękuję słońce...co do tempek, to mi w ciągu godziny wzrasta około jednej do dwóch kreseczek, nie raz sprawdzałam...także w sumie mogę stosować tę metodę w godzinach od 4 do 8, bo później już przyrostów nie ma takich znaczących, tempka się stabilizuje.

    To na tyle...miłego dnia.

    muzarciu... Ty takie wahania co jakiś czas przechodzisz... to na prawdę nie jest zdrowe... musisz mieć plan działania inaczej wypalisz totalnie... ja uważam, że to się nie zmieni dopuki twoje wykresy się znacznie nie "uporządkują"... ciągle będziesz w napięciu i oczekiwaniu co prowadzić będzie spięć... a najgorsze, że jeszcze chwila moment i nie będziesz wiadziała dlaczego to czytamto sie z Tobą dzieje... trzeba zaciągnąć pasa, bo głaskanie pomoże Ci na chwilę... powiedz szczerze - czy często płaczesz z niemocy?

    wdech wydech... energię rozładuj w ogródku... ułoż plan, którego się będziesz trzymać konsekwentnie...

    Rucia, Dodi lubią tę wiadomość

  • karoam Autorytet
    Postów: 939 2548

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie :)
    Pisze z lapka mojego A. bo moj wciaz niedomaga ;) Stad tez brak zdjec :(
    Informuje, iz najprawdopodobniej od 1.06 zaczynam nowa prace- pilot wycieczek Luksor/Kair plus transfery z i na lotnisko :)
    Co do tematow ciazowych- wciaz brak objawow- no chociaz od wczoraj jakos tak bardziej czuje sutki i troche mnie pobolewaja przy dotyku. Apetytu nie mam wogole i wlasciwie zyje na jogurtach.
    Chyba 10.05 pojdziemy na badania- morfologia plus grypa kwri i RH, no i zrobie toksoplazmoze. Zastanawiam sie rowniez nad zrobieniem ponownie bety? Jest wogole sens? Do gina wybieram sie chyba 13.05.
    To tyle :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2013, 08:45

    Rucia, mauysia, Libra, Kfjatus, Fedra, aisa, Dodi, zbikowa lubią tę wiadomość

    1usaej28ly44zrzp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja decyzja jest taka, że kończę starania. Lekarzy przerabiałam mnóstwo, wiesz ile się staram? 6 prawie lat, uważasz, że to mało kochana? Może tak...statystycznie rzecz biorąc, to bez zabezpieczenia powinnam już zajść, nie wykrywając w żaden sposób owulacji...cieszę się, że miałaś tyle siły, by osiągnąć cel ale przypomnij sobie, że w dzień, w którym zrobiłaś test i wyszły dwie krechy Ty też odpuściłaś i pisałaś o swojej decyzji...że koniec starań...
    Wiem, że szybko można o takich rzeczach zapomnieć...dobrze, że u Ciebie skończyło się pozytywnie...w ostatnim momencie pojawiła się fasolka więc nie piernicz mi tu o walce do końca, bo nie zdecydowałaś się również na drożność (odwołałaś badanie) itd.
    Szczerość za szczerość...idę zatem, bo do trzeciej wojny doprowadzę.
    Jak wejdę, to bez wykresu, bez stresu, bez żadnych obciążeń psychicznych.pa

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    muzarcia wrote:
    Libra ładnie piszesz i aż mi łzy popłynęły i wiem jedno, nie mam już sił na zmagania z tym wszystkim, nie chcę już walczyć, mam Domina...właśnie mi uświadomiłaś, że jestem za słaba na to wszystko...nie zdecyduję się na żadną drożność i na laparoskopię...nie i koniec...to moja decyzja...trudno, nie będzie ciąży i tyle...tym akcentem się żegnam....kończę moją przygodę z ovu, bo robiłam sobie nadzieje, że kiedyś będzie inaczej, i że nie jest aż tak źle ale się pomyliłam...mogę podziękować pani dr, która mnie przez lata źle leczyła...sobie, że pozwoliłam jej uśpić swoją czujność...widocznie taki scenariusz mi życie napisało...idę do ogródka, to teraz moja ostoja spokoju i bezpieczeństwa. pa

    muzi... ja Ci powiem jedno... pisz co chcesz, ale ja wiem, że nie jesteś gotowa i na tyle silna, by pogodzić się z odpuszczeniem starań o dziecko... ja to czuję... i wszystkie Twoje flustracje będą powracać jak bumerang! przynajmniej przez jeszcze jakiś dłuższy czas...

    i nadal twierdzę, że potrzebny Ci jest dobry zaufany ginekolog i PLAN, którego będziesz się trzymała... ja ze swojej strony służe wsparciem i mogę kopać w dupę jak będziesz zbaczać z planu!!!

    Effcia28, Rucia, Shagga_80, Fedra, aisa, Dodi lubią tę wiadomość

  • Effcia28 Autorytet
    Postów: 3546 7330

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    witam Was wszystkie:)
    zanim nadrobiłam to minęła godzinka i muszę trochę ogarnąć chatkę :)
    Muśka miłego wypoczynku
    Librunia piękne te wczorajsze posty Twoje :)

    mauysia, Libra, Fedra, Dodi lubią tę wiadomość

    frgt5b8.png 546fc3c5c96d17b5.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie płaczę z niemocy Libra, raz płakałam ostatnio jak mama była ze wstydu przed moim m. a tak od październikowej kłótni nie ryczałam, nawet jak poroniłam też nie płakałam z niemocy...generalnie mało płaczę...dobra, bo zaraz mi jakąś depresję wymyślicie albo coś lepszego...dajcie już spokój...zmieńcie temat...

    Rucia nie mam zamiaru robić żadnego planu...skończony temat, nie rozumiesz a ze szczęścia koleżanek z pcos, które mają dwójkę i inną liczbę dzieci, to się cieszę...daj Bóg, by każda co ma siłę jeszcze dostała dzieciątko.
    Dołączam do wosebki jako kolejna sfiksowana, z depresją i problemami, których nie będzie... jak się będzie chciało je pokonać.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muzi drożność odwołałam po teście, a znając siebie i tak bym na nią poszła, bo żałowałabym starconej szansy. Owszem pisałam, że koniec starań, ale jak można się nie starać, nie zabezpieczając się? Tydzień dwa i temat by wrócił. Pierwszy raz tak było? Przed owu też powiedziałam, że mam to w tyłku, minął tydzień, temat wrócił, bo w głowie cały czas siedziało mi dzieciątko.

    6 lat to dużo owszem, ale z tego co kojarzę, to Mała29 stara się dłużej, i jakoś ciągnie dalej tą walkę, chociaż jej też nie jest łatwo.

    Nie znam Muzi całej twojej historii, nie wiem czy po prostu miałaś pecha z lekarzami, czy żaden nie potrafi ci pomóc nie mam pojęcia.

    Kończe temat, bo wiem, że i tak do niczego on nie doprowadzi, jeżeli nie chcesz walczyć to OK. Może ja też miałabym dosyć po takim czasie.

    Masz dziś kiepski dzień, zła forma. Oby jutro było lepiej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2013, 08:57

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muzi! Ja mam nadzieję,że ochłoniesz i wrócisz :) Nie widzę tego inaczej :) Już dawno zaobserwowałam,że jesteś impulsywną osobą ,ale jak uspokoisz się to wracasz i znów cieszymy się,że jesteś z nami...wiem,że Ty masz za sobą wiele lat starań, dlatego ja nawet nie próbuję Ci doradzać, bo co ja tam wiem.. Idź sobie do ogródka (Jezu,ale Ci tego zazdroszczę!) wyładuj się ;) i wracaj do nas z nowymi siłami...może wspólnie z dziewczynami obierzesz jakąś dalszą drogę tzn o co (o jakie badania) przycisnąć Gina..zreszta chyba coś przeoczyłam,bo nie wiem jak ostatnie Twoje leczenie wreszcie się zakończyło? Odtsawiłaś Diane,bo źle się czułaś,tak? I byłam u Gina od wtedy? Jeśli tak to co On dalej radzi?
    Ściskam mocno i PROSZĘ NIGDZIE NIE UCIEKAJ!!!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2013, 08:59

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 08:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie jestem sflustrowana ale zmęczona. Muszę ustawić inny kurs...

  • mauysia Autorytet
    Postów: 7315 19722

    Wysłany: 7 maja 2013, 09:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muzi, jeśli zdecydujesz się odpuścić starania na czas znany tylko Tobie, to oczywiście szanuję Twoją decyzję. Każda kobieta inaczej przeżywa starania - jedna już po dwóch latach starań decyduje się odpuścić, inna walczy 15 lat bo jest odporniejsza psychicznie... Tylko Ty wiesz, gdzie się na tej "mapie" umieścić. Oczywiście szacun też dla kobitek, które trwają przy swoim i uparcie dążą do celu, ale tylko pod warunkiem, że nie niszczy im to psychiki. Jeśli zapala się lampka alarmowa, mówiąca, że starania mają działanie destrukcyjne na psychikę, to najrozsądniej byłoby wrzucić z tym wszystkim na luz.
    Ale my oczywiście nie wiemy, co dla Ciebie najlepsze - ty znasz się najlepiej. Muzzi, przemyśl wszystko raz jeszcze i podejmij właściwą decyzję :-***

    Shagga_80, Libra, Dodi lubią tę wiadomość

    1kk082c3vuoqvmjs.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2013, 09:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muzi powiedz mi czym się kierowałaś wybierając lekarza?

    http://www.znanylekarz.pl/ginekolog/kedzierzyn-kozle

    Poczytaj opinie, może trafisz na takiego u którego jeszcze nie byłaś, a nóż widelec moze pomoże? Przecież nie moze byc tak, że leczą nas same konowały?

‹‹ 2662 2663 2664 2665 2666 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciąża - najważniejsze rzeczy, które powinnaś wiedzieć oczekując dziecka

Są rzeczy, które każda kobieta w ciąży powinna wiedzieć. Podstawowa wiedza o ciąży zapewni Ci komfort i bezpieczeństwo zarówno Twoje jak i Twojego dziecka. Przeczytaj między innymi od kiedy liczony jest początek ciąży, o jakich badaniach w ciąży nie możesz zapomnieć lub czy plamienie w ciąży jest niebezpieczne. 

CZYTAJ WIĘCEJ

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ