plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
mala29_ wrote:Sandraa wrote:mala29_ wrote:myslałam że jednak wyjdzie z tego a tu dupa jak ten świat jest okrutny.
A na co choruje... jeśli można spytać
tak leży na oiomie miał zakrzepice i niewydolność pluć oraz powiększone serce, myśleliśmy że jednak wyjdzie z tego a tu dupa. A tu na dodatek jak patrzałam bilety to nie ma lotów za bardzo. Kur... czemu ten da góże zabiera mi wszystkie osoby które kocham.
No to rzeczywiscie nie jest zaciekawie .... moj dziadek tez zmarl na niewzdolnosc pluc -
Słuchaj Lola wpadasz w zgrane, miłe towarzystwo z wontami i dziwisz sie, ze brak z naszej strony otwartych ramion wobec Ciebie. Tak sie zwyczajnie nie robi. My z wielka radoscia przyjmujemy wszystkich- bo im wiecej nas tym razniej, ale nam zalezy na wsparciu i miłym spedzaniu czasu a nie na obrzucaniu sie błotem.
-
bella chyba każda z nas jest ciekawa wyniku zosieńki ja tam mocno trzymam kciukasy żeby fasolek było więcej bo wtedy będzie więcej fluidów ciążowych i może szybciej się zarażę.
BellaRosa lubi tę wiadomość
W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:Słuchaj Lola wpadasz w zgrane, miłe towarzystwo z wontami i dziwisz sie, ze brak z naszej strony otwartych ramion wobec Ciebie. Tak sie zwyczajnie nie robi. My z wielka radoscia przyjmujemy wszystkich- bo im wiecej nas tym razniej, ale nam zalezy na wsparciu i miłym spedzaniu czasu a nie na obrzucaniu sie błotem.
A pokaz mi moj post w którym sie dziwie ze nie przyjmujecie mnie z otwartymi ramionami? -
Wrócilam od lekarza. Jestem juz calkiem zdezorientowana.. okazuje sie ze ten mój ginekolog az tak dobry nie jest. Nie zna sie zupelnie na tarczycy... tyle sie naczytalam na ten temat mojego problemu... faktycznie dziewczyny zachodzily w ciaze mając o wiele wieksze TSH niz moje.. i w ciazy im to regulowano tabletkami i bylo dobrze. A ten mi mowi "No to znamy juz przyczyne Pani ciązy biochemicznej" kurde przeciez nie mam az tak wysokiego tego wyniku... Powiedzial ze kilka miesiecy musze sie leczyc u endykronologa i wtedy dopiero sie starac.. ze tak to moge poronic np w 20 tygodniu , albo ze plod moze miec jakis niedorozwój...zalamał mnie, nie tego sie spodziewalam. Ostatnio mi mowil ze to przez progesteron... mowil ze mam r zadką owulacje przez niego... jednak w osstatnich 4 cyklach mialam owulacje... dzisiaj mi zrobil USG i jest piekny pecherzyk 19mm. Mowi ze powinien w ciagu 24-36 godzin peknąć. Powiedzial tez ze przez to TSH ciezko mi bedzie zajsc w ciaze, ale przeciez w zeszlym cyklu zaszlam.. i to w 2 cyklu. Nic z tego nie rozumiem . Powiedzial ze mam juz nie robic badan zadnych. Ze mam isc do endokrynologa. Wystraszylam sie i zadzwonilam. Oczywiscie terminy odlegle nawet prywatnie. Pani doktor jednak byla na tyle mila ze powiedziala ze nawet jesli zaszlamw ciaze to nic bardzo zlego sie nie dzieje, bo mam tylko troche wyzsze to TSH... ze bedzie dobrze nawet jesli jestem juz w ciazy, a moze jestem bo jestem w trakcie plodnych...Zapsiala mnie na srode.
I komu mam wierzyc? co mam zrobic?