plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Ola_czeka wrote:Shagga, wracając do Twojego smuteczka, że tylko Żbik zauważyła Twoją nieobecność, to chcę Cię zapewnić, ze ja też zauważyłam, ale postanowiłam uszanować Twoją decyzję, bo wiem, że nie chciałaś się wkręcać że jesteś w ciąży.
Ja też zauważyłam, ale pamiętam, że pisałaś, że ograniczasz forum żeby więcej być z Kubusiem, więc nie namawiałam do złego!Shagga_80, jeju, Fedra lubią tę wiadomość
-
zbikowa wrote:nienawidze selera naciowego!!! to jest paskudztwo gorsze niz cokolwiek innego. Mauys idź przemyśl swoje postępowanie na karnego jeżyka.
A w porównaniu z pomidorówką, to na ile ocenisz paskudność tego paskudztwa?Ola_czeka, Fedra lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczynki!
FEdruś, Wosebko- jestem z Wami i trzymam mocno kciuki
Co do Waszej rozmowy odnośnie literatury to zdecydowanie skłaniam się do Fedry (ahhhh ten Mordimer...) i Mauysi (i Wiedźmin....)Ja od wielu lat siedzę w fantastyce i rzadko kiedy jakaś inna pozycja jest mnie w stanie zainteresować- jak już to coś popularnonaukowego, bo wszelkiego rodzaju romanse, obyczaje itp usypiają mnie po kilku stronach
Za to nie cała fantastyka mi wchodzi- np Pilipiuk u mnie odpada, ma jakąś wyjątkowo drażniącą manierę pisania, która mnie osobiście odrzuca. Ostatnio zaczęłam nawet łapać za urban fantasy bo z klasyki już niewiele mi zostało do przeczytania a nowe pozycje nie zawsze mnie zachęcają. W kązdym razie jestem okropnym molem książkowym i jak tygodniowo nie chapnę 2/3 pozycji to jestem choramauysia, zbikowa, Fedra, kopciuszek126 lubią tę wiadomość
-
Rucia ja nie mogę być taka chuda, pytanie do Ruci, czy ta dziewczyna już rodziła?
Odpowiedź do reszty propozycji...więc tak...nie mam kasy na dietetyka, później nie mam kasy na super drogie diety, bo czasem muszę zaciskać mocno paska...czasem...
Nie umiem gotować i jeść tego co mi każą, bo jestem buntowniczką z natury-chyba już zauważyłyście...
W kuchni musi być "wolna amerykanka", bo ja nie lubię sztywnych zasad i reguł...
Jedyne czego mi trzeba, to tego by wytrwać przy tym co postanowiłam...plus ćwiczenia i dieta...
Na siłownię biegałam po dwie godziny 5 razy w tyg. efekt żaden, choć Tomek mnie piłował...za mało piłam i nie umiałam się dostosować do zasad zdrowego żarła, bo po siłowni mi zawsze czegoś brakowało...
Nie, że czekolada itd. ale wiadomo...kanapeczki itp.
M. wołał rolady, kluchy i ja nie umiałam przestać, poza tym za słabo byłam zmotywowana...dziś jest inaczej...pasek jest i mnie motywuje, przeraża mnie myśl, że ujrzą mnie jeszcze większą niż była dwa lata temu na ślubie kuzyna...a Ci ludzie nie widzieli mnie całe lata...myślałam, że nie pojedziemy ale m. chce pojechać i co mam robić....
Shagga ja bardzo Ci dziękuję, że mnie wspieracie...tylko czy wytrzymacie płacz z powodu braku słodyczy choć niby ich nie jem ale bez chleba ja nie umiem żyć, no nie potrafię...dobrze, że to sezon warzywno-owocowy...
Brzuch mi już zmalał, bo bez chleba się tak nie rozpycham...
Mauysia seler tak ale z rodzynkami i jogurtem...to tak...bez, nie ma mowy...no nie potrafię go jeść, to chyba jedyne warzywo...zresztą ja z surowizną raczej na bakier, niestety...
Jeśli na śniadanie zjadałam 3 kromki chleba a na kolację drugie tyle, to ścięłam tylko tym już ok.1000 kcal, do tego ciasto upiekłam, cukierka po drodze wszamałam, czekoladkę, bo m. przyniósł...podejrzewam, że już samo to da efekt 1kg tygodniowo...jak nie lepiej...
Wiem, że potrafię ale ja zodiakalny byk, słomiany zapał mam...Fedra lubi tę wiadomość
-
karoam wrote:Hej dziewczynki!
FEdruś, Wosebko- jestem z Wami i trzymam mocno kciuki
Co do Waszej rozmowy odnośnie literatury to zdecydowanie skłaniam się do Fedry (ahhhh ten Mordimer...) i Mauysi (i Wiedźmin....)Ja od wielu lat siedzę w fantastyce i rzadko kiedy jakaś inna pozycja jest mnie w stanie zainteresować- jak już to coś popularnonaukowego, bo wszelkiego rodzaju romanse, obyczaje itp usypiają mnie po kilku stronach
Za to nie cała fantastyka mi wchodzi- np Pilipiuk u mnie odpada, ma jakąś wyjątkowo drażniącą manierę pisania, która mnie osobiście odrzuca. Ostatnio zaczęłam nawet łapać za urban fantasy bo z klasyki już niewiele mi zostało do przeczytania a nowe pozycje nie zawsze mnie zachęcają. W kązdym razie jestem okropnym molem książkowym i jak tygodniowo nie chapnę 2/3 pozycji to jestem chora
Karo, czytaj czytaj teraz jak najwięcej, bo za rok/półtora nie będziesz już wiedziała, jak wygląda książka
Aaa coś mi się przypomniało, ostatnio miałam nieprzyjemność czytać dwie książki pożyczone od kolegi z pracy - "Drugie dziecko" Charlotte Link i "Syrenka" Camilli Lackberg. Odradzam ludziom wrażliwym na wątki związane ze złem spotykającym małe dzieciJuż więcej nie ruszę tych autorek...