X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne plemniczka, staraczka i tyśka
Odpowiedz

plemniczka, staraczka i tyśka

Oceń ten wątek:
  • Selena Autorytet
    Postów: 2542 6850

    Wysłany: 13 września 2013, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pismaczku spokojnie :) w szpitalu będziesz pod stałą opieką :) poleżysz troche :) i napewno wszystko będzie dobrze :)

    Shagga_80, mauysia, Pismak, aisa, Ilona, Libra lubią tę wiadomość

    f2wlru1dbzmah8bl.png
    3i49ej28rcjdlc8e.png
  • mauysia Autorytet
    Postów: 7315 19722

    Wysłany: 13 września 2013, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucia wrote:
    Ja pierdykam Shaggi, Mayuś właśnie zdałam sobie sprawę, że za jakieś półtora miesiąca, gdy będę na waszym etapie ja zaczne siedzieć jak na szpilkach i odliczać dni do porodu o.O A tak na marginesie CHOLERNIE SIĘ BOJE ! Chyba 10 lat temu byłam odważniejsza :(

    Pochwale się, że właśnie dokonałam na allegro pierwszych większych higienicznych zakupów dla młodego :) Kupiłam też staniki do karmienia, koszulkę, więc ... machina ruszyła :)

    Shaggi klękam na kolanach i robię pokłony dla twojej listy 8)
    A czego dokładnie się boisz? Bólu czy - tak jak ja - tego, że to może nastąpić tak niespodziewanie (może się nie boję, ale obawiam ;) ) ?

    1kk082c3vuoqvmjs.png
  • mauysia Autorytet
    Postów: 7315 19722

    Wysłany: 13 września 2013, 11:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blondi22 wrote:
    u nas to samo jest kuba tez strasznie sie grzebie rano ;/
    A u mnie nie tyle Leo się grzebie (choć też strasznie wszystko przedłuża), co mój MĄŻ. Codziennie ta sama śpiewka, "dobra zaraz wstaję, nie przesadzaj z tym terrorem, przecież zdążę, tylko trzeba przecież ubrać Leo i dać mu pić..." i codziennie kończy się TAK SAMO :/ :/ :/ Spóźnieniem do przedszkola.

    Rucia, Blondi22 lubią tę wiadomość

    1kk082c3vuoqvmjs.png
  • mauysia Autorytet
    Postów: 7315 19722

    Wysłany: 13 września 2013, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Selena wrote:
    Pismaczku spokojnie :) w szpitalu będziesz pod stałą opieką :) poleżysz troche :) i napewno wszystko będzie dobrze :)
    Też zresztą Wosebko byłaś w podobnej sytuacji prawda? Też plamiłaś i byłaś w szpitalu, a wszystko skończyło się dobrze.

    Pismaku, trzymamy więc kciuki i modlimy się, żeby u Ciebi było podobnie.
    Swoją drogą dziwne, że gin nie powiedział Ci żadnych szczegółów - przecież musiał miec jakiś powód, żeby napisać że ciąża zagrożona poronieniem. Skoro nic szczegółowego Ci nie powiedział ani nie napisał, może rzeczywiście po prostu na wszelki wypadek wysłał Cię do szpitala, żeby tam przebadali Cię gruntownie i wykluczyli wszelkie negatywne sprawy.

    Ale to zrozumiałe, że jesteś teraz kłębkiem nerwów :( Jesteśmy z Tobą!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2013, 11:15

    Shagga_80, Selena, Rucia, magdzia26, Blondi22, Pismak, aisa, Ilona, Sandraa, Libra lubią tę wiadomość

    1kk082c3vuoqvmjs.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2013, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mauysia wrote:
    A czego dokładnie się boisz? Bólu czy - tak jak ja - tego, że to może nastąpić tak niespodziewanie (może się nie boję, ale obawiam ;) ) ?
    Do wczoraj z czystym sumieniem mogłabym powiedzieć,że nie boję się porodu w ogóle...ale wczoraj, gdy wracaliśmy ze Szpitala to dotarło do mnie,że to już tuż tuż...no i przypomniało mi się,że jednak to był ból...a jako,że mnie już teraz czasem skurcze mocno dokuczają to aż strach pomyśleć,że będzie gorzej :/
    Do niedawna obawiałam się,że nie będę uszykowana, ale wczoraj ws umie okazało się,że co najważniejsze to już kupione (ew. po Kubie) a smoczki dokupić mogę nawet w Szpitalu po porodzie...kombinezonik przejściowy w sumie mogę zastąpić kocykiem ciepłym czy kołderką od wózka (a jednocześnie do fotelika) więc jest git...pod względem przygotowania powinnam być spokojna :)
    A wciąż mam nadzieję,że zdążę dojechać do B-wa...a nie urodzę na miejscu,albo w aucie :P

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2013, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Shagga_80 wrote:
    Swoją drogą to dziś wyczytałam,że gdybym teraz urodziła,to dziecko już umiałoby przeżyć, ale nadal byłoby wcześniakiem...więc ten tydzień co najmniej niech poczeka!

    Też jestem zdania, żeby młody poczekał jeszcze z tydzień. 37 tc to ciaża donoszona :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2013, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucia wrote:
    Też jestem zdania, żeby młody poczekał jeszcze z tydzień. 37 tc to ciaża donoszona :)
    No też tak zawsze uważałam, a ja przecież dziś zaczynam 37 a jak skończę 37 to będę spokojniejsza o Malucha :)

    Rucia, aisa lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2013, 11:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mauysia wrote:
    A czego dokładnie się boisz? Bólu czy - tak jak ja - tego, że to może nastąpić tak niespodziewanie (może się nie boję, ale obawiam ;) ) ?

    Bólu chyba nie, bo z tym z tego co pamiętam dawałam sobie radę. Byłam bardziej zmęczona skurczami niż obolała. Boje się chyba tego, że akcja zacznie się w nocy, na szybko będzie trzeba zwołać kogoś do Kingi, na szczęście dom obok nas mieszka brat cioteczny Pawła razem z ciocią, więc opiekę mamy. Boje się komplikacji? Tego, że coś może pójść nie tak? Cholera wie? Ciężko jest mi to opisać.

    Boje się chyba nowego życia z małym człowiekiem. :) Boje się a zarazem nie mogę się doczekać. Przyzwyczaiłam się do życia z całkiem sporą już Kingą, a tu za chwilę pojawi się na świecie taki mały facet, który przewróci nasze życie do góry nogami, i będziemy musieli nauczyć się funkcjonować razem z Nim.

    TAK BOJE SIĘ ZMIANY !


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2013, 11:23

    Shagga_80, Blondi22, Ilona, Kfjatus lubią tę wiadomość

  • Selena Autorytet
    Postów: 2542 6850

    Wysłany: 13 września 2013, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mauysia wrote:
    Też zresztą Wosebko byłaś w podobnej sytuacji prawda? Też plamiłaś i byłaś w szpitalu, a wszystko skończyło się dobrze.

    Pismaku, trzymamy więc kciuki i modlimy się, żeby u Ciebi było podobnie.
    Swoją drogą dziwne, że gin nie powiedział Ci żadnych szczegółów - przecież musiał miec jakiś powód, żeby napisać że ciąża zagrożona poronieniem. Skoro nic szczegółowego Ci nie powiedział ani nie napisał, może rzeczywiście po prostu na wszelki wypadek wysłał Cię do szpitala, żeby tam przebadali Cię gruntownie i wykluczyli wszelkie negatywne sprawy.

    Ale to zrozumiałe, że jesteś teraz kłębkiem nerwów :( Jesteśmy z Tobą!
    No dokładnie Mauyś..tylko że u mnie z początku małe krawaienie było..ale szybko ustało :) i teraz wszystko jest książkowo :) i wierze ze u Pismaczka tez wszystko sie dobrze zakończy :)

    Shagga_80, mauysia, Pismak, Pismak, aisa, Ilona, Libra, Kfjatus lubią tę wiadomość

    f2wlru1dbzmah8bl.png
    3i49ej28rcjdlc8e.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2013, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucia wrote:
    Bólu chyba nie, bo z tym z tego co pamiętam dawałam sobie radę. Byłam bardziej zmęczona skurczami niż obolała. Boje się chyba tego, że akcja zacznie się w nocy, na szybko będzie trzeba zwołać kogoś do Kingi, na szczęście dom obok nas mieszka brat cioteczny Pawła razem z ciocią, więc opiekę mamy. Boje się komplikacji? Tego, że coś może pójść nie tak? Cholera wie? Ciężko jest mi to opisać.

    Noje się chyba nowego życia z małym człowiekiem. :) Boje się a zarazem nie mogę się doczekać. Przyzwyczaiłam się do życia z całkiem sporą już Kingą, a tu za chwilę pojawi się na świecie taki mały facet, który przewróci nasze życie do góry nogami, i będziemy musieli nauczyć się funkcjonować razem z Nim.

    TAK BOJE SIĘ ZMIANY !

    To z kolei ja zmian się nie boję,bo w sumie niedawno wyszłam z pieluch (rok temu pożegnaliśmy pieluchy :P ) i bardzo jestem ciekawa jakim Kuba będzie Bratem, bo tak jak teraz "odnosi" się z czułością do brzuszka to napawa mnie optymizmem...ostatnio za to martwię się,co jeśli Drugi (kurcze trzeba ten casting szybko zrobić :D ) nie będzie taki bezproblemowy jak Starszy...Kuba jadł, spał, jadł i spał :)

    Rucia, magdzia26, aisa, Ilona, Kfjatus lubią tę wiadomość

  • plemniczka Autorytet
    Postów: 3730 7598

    Wysłany: 13 września 2013, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    no ja tez lezalam w szpitalu przez plamienia, wiec Pismaczku to nawet lepiej ze Cie wzieli tam, porobią badania, polezysz, z pewnoscią spokojniej tam sie bedziesz czula niz w domu jesli plamienie by nie ustalo jeszcze. Jestem dobrej mysli :)

    Rucia, Selena, mauysia, Shagga_80, magdzia26, Blondi22, Spero, Pismak, aisa, Ilona, Sandraa, Libra, Kfjatus lubią tę wiadomość

    2nn3skjo0mk8tm7j.png

    0ep1dkp.png
  • mauysia Autorytet
    Postów: 7315 19722

    Wysłany: 13 września 2013, 11:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucia wrote:
    Bólu chyba nie, bo z tym z tego co pamiętam dawałam sobie radę. Byłam bardziej zmęczona skurczami niż obolała. Boje się chyba tego, że akcja zacznie się w nocy, na szybko będzie trzeba zwołać kogoś do Kingi, na szczęście dom obok nas mieszka brat cioteczny Pawła razem z ciocią, więc opiekę mamy. Boje się komplikacji? Tego, że coś może pójść nie tak? Cholera wie? Ciężko jest mi to opisać.

    Boje się chyba nowego życia z małym człowiekiem. :) Boje się a zarazem nie mogę się doczekać. Przyzwyczaiłam się do życia z całkiem sporą już Kingą, a tu za chwilę pojawi się na świecie taki mały facet, który przewróci nasze życie do góry nogami, i będziemy musieli nauczyć się funkcjonować razem z Nim.

    TAK BOJE SIĘ ZMIANY !
    Też się obawiam porodu w nocy :/ Ale statystycznie widzę po znajomych, że niestety częściej dzieciorki postanawiają wyjść na świat właśnie w porze nocnej... Muszę zacząć przygotowywać mentalnie moją mamę...

    A to że boisz się zmiany to naturalne :) Jestem pewna, że od razu w roli mamy noworodka będziesz się czuła jak ryba w wodzie :D A jeśli miałby pojawić się jakiś baby blues to zawsze jestem gotowa do rozmowy jako osoba, która przez to przechodziła.

    1kk082c3vuoqvmjs.png
  • plemniczka Autorytet
    Postów: 3730 7598

    Wysłany: 13 września 2013, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja tez sie boje, ale nie porodu i nie nowego zycia, tylko ciągle sie boje ze po drodze cos zlego sie moze stac. Ale po tych moich przejsciach pewnie tak bede miala juz do konca, najmniejszy ból, czy to ze przez pare godzin nie czuje ruchow dziecka wprawia mnie w niepokój.

    2nn3skjo0mk8tm7j.png

    0ep1dkp.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2013, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mauysia wrote:
    Też się obawiam porodu w nocy :/ Ale statystycznie widzę po znajomych, że niestety częściej dzieciorki postanawiają wyjść na świat właśnie w porze nocnej... Muszę zacząć przygotowywać mentalnie moją mamę...

    A to że boisz się zmiany to naturalne :) Jestem pewna, że od razu w roli mamy noworodka będziesz się czuła jak ryba w wodzie :D A jeśli miałby pojawić się jakiś baby blues to zawsze jestem gotowa do rozmowy jako osoba, która przez to przechodziła.

    Mayuśka bardzo Ci dziękuję :) Będę oczywiście pamiętała o Tobie :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2013, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mauysia wrote:
    Też się obawiam porodu w nocy :/ Ale statystycznie widzę po znajomych, że niestety częściej dzieciorki postanawiają wyjść na świat właśnie w porze nocnej... Muszę zacząć przygotowywać mentalnie moją mamę...

    A to że boisz się zmiany to naturalne :) Jestem pewna, że od razu w roli mamy noworodka będziesz się czuła jak ryba w wodzie :D A jeśli miałby pojawić się jakiś baby blues to zawsze jestem gotowa do rozmowy jako osoba, która przez to przechodziła.
    Kurcze ja to jestem inna :P
    Wolałabym poród w nocy :) Zbieramy się w kilka chwil i Młodego po drodze do B-wa zawozimy do mojej Mamy...a w dzień zanim mój flegmatyczny Mąż dojedzie z pracy, wykąpie się i uszykuje i do tego Młody może będzie miał "problem" z ubraniem itd to chyba szlag mnie trafi :) Z Kubą rodziłam w nocy i nie zdążyłam się zdenerwować ...mimo,że akurat w ten dzień mój Mąż napił się z Braciszkiem wódki a nasze auto było zepsute :P

    Rucia, magdzia26, mauysia, aisa, Ilona, Kfjatus lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2013, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    plemniczka wrote:
    ja tez sie boje, ale nie porodu i nie nowego zycia, tylko ciągle sie boje ze po drodze cos zlego sie moze stac. Ale po tych moich przejsciach pewnie tak bede miala juz do konca, najmniejszy ból, czy to ze przez pare godzin nie czuje ruchow dziecka wprawia mnie w niepokój.

    Don't panic Plemniś ;) Przejścia masz już dawno za sobą, teraz wystarczy się tylko cieszyć :)
    Trzeba zakopać gdzieś głęboko te nasze obawy.

    Shagga_80, mauysia, magdzia26, Pismak, aisa, Ilona, Kfjatus lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2013, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Shagga_80 wrote:
    mój flegmatyczny Mąż

    Buahahahaha umarłam trol.png

    magdzia26, Spero, Ilona, Kfjatus lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2013, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucia wrote:
    Buahahahaha umarłam trol.png
    Jak ja widzę, jak On wolno idzie z auta jak mi meeeeeeeeeeeega się spieszy to mam ochotę rozszarpać Go!
    A jak np mam jechać do Gina i już zostało kilkanaście minut a On ma czas żeby wejść do sklepu a potem spokojnie wysiada z auta i pełznie na 4te piętro to ja już gotuję się!

    mauysia, magdzia26, Rucia, aisa, Ilona, Kfjatus lubią tę wiadomość

  • mauysia Autorytet
    Postów: 7315 19722

    Wysłany: 13 września 2013, 11:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurde dziś biję rekord nicnierobienia... Już prawie 12, a ja tylko się wykąpałam, zjadłam śniadanie i siedzę przed tym kompem jak jakiś kołek :P
    Idę w końcu zrobić coś, żeby nie mieć wyrzutów sumienia z powodu mojego nieróbstwa...

    Shagga_80, magdzia26, Blondi22, Pismak, aisa, Ilona, Sandraa, Libra, Kfjatus lubią tę wiadomość

    1kk082c3vuoqvmjs.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 września 2013, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zresztą wystarczy porównać nasze pilne wyjścia do sklepu,wiecie,jak coś na gwałt jest potrzebne (do obiadu,czy ciasta) to ja jak stoję tak wychodzę, w sklepie szybkim krokiem zmierzam do półki z tym po co przyszłam i za kilka minut z powrotem jestem w domu! a Ten?...zanim włosy ułoży, ubierze się w najlepsze ciuchy a potem spacereczkiem podąży wcale nie do najbliższego sklepu, tam też PRZYPADKIEM spotka się z Kimś i MUSI zamienić słowo....ehhhh

    I tym akcentem żegnam się, dość siedzenia...pora położyć się ;)
    Np w bawialni Młodego :P

    mauysia, Rucia, Spero, Blondi22, Pismak, aisa, Ilona, Kfjatus lubią tę wiadomość

‹‹ 4106 4107 4108 4109 4110 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

4 propozycje pysznych koktajli na ciążowe dolegliwości!

Cierpisz na typowo ciążowe dolegliwości? Twój układ pokarmowy jest bardzo wrażliwy i męczą Cię ciągłe niestrawności? A może nie możesz poradzić sobie z bolesnymi skurczami łydek? Poznaj kilka prostych i naturalnych sposobów na ciążowe dolegliwości - odkryj przepisy na koktajle! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Prolaktyna a zajście w ciążę. Jak regulować poziom tego hormonu?

Prolaktyna to bardzo ważny hormon zarówno na etapie starań o dziecko, w ciąży, jak i po porodzie. Jakie są normy stężenia prolaktyny? Kiedy jej poziom może utrudniać zajście w ciążę i co robić w takiej sytuacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ