plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Anutka, Kaja, AGA 30, Dodi, Spero, mauysia, mala29_, Pismak, Shagga_80, Sandraa, Ilona, aisa, Beata, Kfjatus, Strażaczka90, magdzia26, a-koczek, Gunia lubią tę wiadomość
-
Z okazji nadchodzacych swiat zycze Wam duzo milosci ciepla i zrozumienia... aby czas ten spedzony byl w serdecznej atmosferze wypelnionej zapachem swiat i rodzinnych rozmow... aby wszystkie spory znikly oraz niech Wam Pan Jezus Malutki przyniesie kazdej z Was dobra nowine jakiej oczekujecie...
Wesolych SwiatWiadomość wyedytowana przez autora: 23 grudnia 2013, 21:29
Anutka, jeju, Kaja, Effcia28, AGA 30, Dodi, Spero, mauysia, Blondi22, mala29_, Pismak, Shagga_80, Rucia, Sandraa, Ilona, aisa, Beata, Kfjatus, Strażaczka90, magdzia26, a-koczek, Gunia lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Fedra wrote:Z okazji nadchodzacych swiat zycze Wam duzo milosci ciepla i zrozminia... aby czas ten spedzony byl w serdecznej atmosferze wypelnionej zapachem swiat i rodzinnych rozmow... aby wszystkie spory znikly oraz niech Wam Pan Jezus Malutki przyszedl do kazdej z dobra nowina jakiej oczekujecie...
Wesolych Swiat
Fedra... dawno Ciebie nie słyszałam...widzę, że zmiany się szykuja i juz po inseminacji a po światach się okaże z jakim rezultatem... zyczę powodzenia
jeju, Strażaczka90, Gunia lubią tę wiadomość
-
Hej hej,
Blondi - a ciekawe skąd mają wiedzieć, że to już 4h przed porodemNa marginesie - mi też lekarz mówił, że dają przy porodzie antybiotyk, i że można po jego otrzymaniu karmić piersią.
Amber - na pewno masz rację... Heniu przeżywa tu tyle stresów, że głowa małaOn i tak jest typem wrażliwca, a to co tu się dzieje (harmider "dzieciowy") to woła o pomstę do nieba
Staramy się go możliwie izolować. Dzieciaki bawią się na parterze, a my z H idziemy na piętro, ale nie za często, bo z kolei na piętrze jest zimno, na dole ciepło bije od rozpalonego pieca.
No i teraz znów co chwilę mały się budzi... Od 20 walczyłam ja, teraz pałeczkę przejął M, bo ja muszę w końcu zjeść jakąś kolację.
Muzi - smakowity torcik! Mniam.Blondi22, jeju, Strażaczka90 lubią tę wiadomość
-
No i chciałam Wam już dziś złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia. Odpoczynku i miłych chwil w gronie najbliższych.
Byłam dziś w kościele, czytanie było o Elżbiecie i Zachariaszu i o tym, jak to oni już skreślili swoją szansę na potomstwo, a tu trach
Od razu pomyślałam o naszych kochanych staraczkach. Żeby rok 2014 przyniósł Wam spełnienie tego największego marzenia.Dodi, Blondi22, Pismak, Spero, Shagga_80, Rucia, Sandraa, Ilona, AGA 30, aisa, Beata, Kfjatus, Strażaczka90, magdzia26, jeju, a-koczek, Gunia lubią tę wiadomość
-
Witam sie i ja.
Korzystając z okazji już dzisia chciałam Wam złożyć świąteczne życzenia:
Osobiście życzę Wam, żebyście miały odwagę przeżyć nadchodzące Święta w taki sposób, jaki będzie dla Was najlepszy.
Zachowujcie się w trakcie ich trwania tak, jak podpowiada Wam intuicja i nie bójcie się spokojnie i otwarcie mówić innym czego od nich oczekucie. Zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzeniamauysia, Blondi22, mala29_, Pismak, Spero, Shagga_80, Sandraa, Ilona, AGA 30, aisa, Beata, Kfjatus, Strażaczka90, magdzia26, jeju, a-koczek, Gunia lubią tę wiadomość
-
mauysia wrote:Hej hej,
Blondi - a ciekawe skąd mają wiedzieć, że to już 4h przed porodemNa marginesie - mi też lekarz mówił, że dają przy porodzie antybiotyk, i że można po jego otrzymaniu karmić piersią.
Amber - na pewno masz rację... Heniu przeżywa tu tyle stresów, że głowa małaOn i tak jest typem wrażliwca, a to co tu się dzieje (harmider "dzieciowy") to woła o pomstę do nieba
Staramy się go możliwie izolować. Dzieciaki bawią się na parterze, a my z H idziemy na piętro, ale nie za często, bo z kolei na piętrze jest zimno, na dole ciepło bije od rozpalonego pieca.
No i teraz znów co chwilę mały się budzi... Od 20 walczyłam ja, teraz pałeczkę przejął M, bo ja muszę w końcu zjeść jakąś kolację.
Muzi - smakowity torcik! Mniam.Strażaczka90 lubi tę wiadomość
-
Z okazji świąt Bożego Narodzenia
wielu głębokich i radosnych przeżyć,
wewnętrznego spokoju,
zadumy nad płomieniem świecy,
zwolnienia oddechu,
nabrania dystansu do tego, co wokół,
chwil roziskrzonych kolędą,
śmiechem i wspomnieniami.Dodi, Sandraa, Ilona, Blondi22, AGA 30, aisa, Beata, Kfjatus, Strażaczka90, magdzia26, jeju, a-koczek, Gunia, Pismak lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBlondi22 wrote:dzieki za info wlasnie balam sie ze nie bedzie mozna karmic
A swoją drogą ciekawe skąd to wyszło,że jesteś uczulona na penicylinę? Pierwsze słyszę,by w tym badaniu to wyszło...ja wiem,że miałam do wyniku dołączony antybiogram, a więc wykaz antybiotyków na które dany paciorek jest wrażliwy,a na jaki odporny, by wiedzieli jaki antybiotyk podać by działał
Witam Babki znów
Ja jestem zupełnie nieobrobiona dziś...zupełnie nie szło mi dziś...najpierw z rana czekałam aż Stary wróci (pojechał do jakiejś klientki dokończyć coś i miał zaraz wracać) i nic wtedy nie robiłam poza karmieniem dzieci ubieraniem się itd i planowałam zaraz jechać do Mamy,po pare rzeczyNo ale w międzyczasie pomyślałam,że zaliczę tę wizytę u pediatry...tam zeszło mi chyba z 2 godziny! MASAKRA! Wrociłam do domu po Kubę bo miał ze mną jechać,weszłam jeszcze do domu nakarmić i przewinąć Młodego i zjeść rosołek bo zrobiło się już po 13...zanim u Mamy byłam to było po 14 bo korki straszne na mieście...zrobbiłam małe zakupy w rodzinnym miasteczku i w domu byliśmy po 16 i nie wiedziałam za co się zabrać...dobrze,że Stary trochę zrobił pod moją nieobecność...tak czy inaczej już po północy a ja dalej nie ogarnięta i jednak na jutro zostanie sporo,dziś mam plan tylko dokońcyć sprzątanie, kuchnia do odgruzowania i łazienka niecco...
jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 grudnia 2013, 00:38
Ilona, Blondi22, Strażaczka90, mauysia, jeju, a-koczek lubią tę wiadomość
-
Mauysiu może się sytuacja z dzieciarnią uspokoi...a z ich rodzicielami pogadać nie można delikatnie?
Przecież też ich dzieci były kiedyś maleńkie....chociaż wiem jak jest w większym gronie, trzeba mocno uważać, by nikogo nie urazić...może być najbardziej zgrana rodzinka ale starczy zły dzień i "szala goryczy" się może przelać. Niedługo siądziecie z chłopcami i zaśpiewacie kolędy....Leoś już na pewno nuci "Lulajże Jezuniu" zasłyszane gdzieś w sklepie czy w innym miejscuPowiem Wam dziewczyny, że macie wyjątkowe Święta z Waszymi maluchami ale za to ja mam jeszcze dość spokojne
Nie wiem jak bym sobie poradziła z całym przedświątecznym bałaganem i dzieciątkiem na ręku....pewnie można by się pięknie zorganizować ale dziś jak widzę ile to wymaga samozaparcia, to nie wiem czy na całe to macierzyństwo, nawet dojrzałe wystarczy mi cierpliwości.
Shagga dzielna dziewczyna radzi sobie z tymi wizytami i z zakupami, sama bez męża i daje radę. Teraz jeszcze sprząta łazienkę i kuchnię...to nawet ja zostawiłam sobie kuchnię i resztę gotowania i pieczenia na jutro...nic się nie stanie jak to odłożę...zdrzemnę się z godzinkę, bojak przyjadą to pewnie nie zasnę tak szybko...a od rana chcę się zabrać za "pichcenie"
Shagga to mąż dostał pochwałę od Ciebie? Buziak pewnie był i najważniejsze, że czasem robi niespodzianki i pomaga.
Blondi nie martw się na zapas....ach i ja nie przypominam sobie, by ktoś robił mi jakies badania i antybiotykogramy przed porodem...to funkcjonuje krócej niż 13-14 lat? Jej jak ja dawno w ciąży nie byłam...o mój jeżu
Tyle tu się od Was uczę i dowiaduję...ale niedługo jeszcze....nawet nie wiem kiedy wygasa abonament...da się sprawdzić? Czasem do Was zajrzę, a co! W sumie nie mam ochoty odchodzić i wolałabym, by wszystkie dziewczyny tu zostały, pisały co im leży na sercu itp.
Idę do łóżka, bo już naprawdę nie widzę na oczy...zapałki się uginają pod ciężarem powiekmauysia, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOj Muzi
Dobry znowu
No więc Mały Dzidek wczoraj skończył miesiąc. Nadal daje do wiwatu, jest strasznym egoistą, nie lubi leżeć, wsadzam go w nosidełko i nosze na brzuchu, w nim też śpi, a ja razem z nim piorę, sprzątam, gotuję ... w niektórych momentach nie daje rady psychicznie i popłącze sobię, ale jak patrze się na jego małą twarzyczkę, to wszystkie troski mijają
Poza tym rośnie jak na drożdżach, robi się mały pulpet z chudymi i krzywymi nóżkami.
Nie odzywałam się, bo ogarnięcie domu z Dzidkiem na brzuchu to nie lada wyczyn
Aczkolwiek mam mega pomoc ze strony starszej Dzidki która niańczy brata, niekiedy powie mu w twarz MAŁY ZAMKNIJ SIĘ( z ust dziecka brzmi to komicznie - taka dyskusja na poziomie )
Duża Dzidka ma katar, ropa wylewa się jej oczami, do lekarza niestety się nie dostałyśmy więc leczymy się tym co mamy w domu.
Senior Dzid również chory, suchy kaszel + gorączka.
Muzi - tort mega wypas !!!
W Święta Was dziewoje nadrobię, bo widziałam że jakaś poważna rozmowa mnie ominęła, wczytam się dokładniej to może się do niej odniosę
Wiem, tylko tyle że Mayuśka w Olsztynie, Wosebka ma Kacperka obok siebie, reszta chyba ugrzęzła w kuchni
To na tyle by było, bo dzisiaj czeka mnie zrobienie ciasta, sałatki, spakowanie Nas, ogarnięcie lepianki i wio !
Więc tego buziaczki :*Ilona, AGA 30, Blondi22, Beata, Sandraa, mauysia, Dodi, magdzia26, jeju, a-koczek, Pismak lubią tę wiadomość
-
Witam Was w ten wigilijny poranek:) W tym forum jeszcze sięnigdy nie udzielałam, ale mam do Was prośbę. Mogłybyście zinterpretować mój wykres? Chodzi mi dokładniej o spadek poniżej linii podstawowej w fazie lutealnej. Czy jest możliwość, że był to spadek implantacyjny? aż tab bardzo wielki? Z góry dzięki wielkie za odpowiedź
-
Hej dziewczyny
. Chciałem Wam tylko powiedzieć że Kacperek z mamusią dziś wracają do domku
. Święta spędzimy w wspaniałym gronie
!!!
Dodi, AGA 30, Libra, Blondi22, aisa, Beata, Ilona, Sandraa, mala29_, mauysia, Effcia28, magdzia26, Rucia, a-koczek, Gunia, Pismak, Shagga_80 lubią tę wiadomość
-
Shagga_80 wrote:Można można karmić...ja karmiłam, a dostałam przy porodzie kilka dawek antybiotyku to tak,że co 3-4 godziny w trakcie porodu podają antybiotyk,a nie,że ma być podany 4 godziny przed,bo niby skąd i kto to ma wiedzieć
A swoją drogą ciekawe skąd to wyszło,że jesteś uczulona na penicylinę? Pierwsze słyszę,by w tym badaniu to wyszło...ja wiem,że miałam do wyniku dołączony antybiogram, a więc wykaz antybiotyków na które dany paciorek jest wrażliwy,a na jaki odporny, by wiedzieli jaki antybiotyk podać by działał
Witam Babki znów
Ja jestem zupełnie nieobrobiona dziś...zupełnie nie szło mi dziś...najpierw z rana czekałam aż Stary wróci (pojechał do jakiejś klientki dokończyć coś i miał zaraz wracać) i nic wtedy nie robiłam poza karmieniem dzieci ubieraniem się itd i planowałam zaraz jechać do Mamy,po pare rzeczyNo ale w międzyczasie pomyślałam,że zaliczę tę wizytę u pediatry...tam zeszło mi chyba z 2 godziny! MASAKRA! Wrociłam do domu po Kubę bo miał ze mną jechać,weszłam jeszcze do domu nakarmić i przewinąć Młodego i zjeść rosołek bo zrobiło się już po 13...zanim u Mamy byłam to było po 14 bo korki straszne na mieście...zrobbiłam małe zakupy w rodzinnym miasteczku i w domu byliśmy po 16 i nie wiedziałam za co się zabrać...dobrze,że Stary trochę zrobił pod moją nieobecność...tak czy inaczej już po północy a ja dalej nie ogarnięta i jednak na jutro zostanie sporo,dziś mam plan tylko dokońcyć sprzątanie, kuchnia do odgruzowania i łazienka niecco...
jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT! -
jeju wrote:Mauysiu może się sytuacja z dzieciarnią uspokoi...a z ich rodzicielami pogadać nie można delikatnie?
Przecież też ich dzieci były kiedyś maleńkie....chociaż wiem jak jest w większym gronie, trzeba mocno uważać, by nikogo nie urazić...może być najbardziej zgrana rodzinka ale starczy zły dzień i "szala goryczy" się może przelać. Niedługo siądziecie z chłopcami i zaśpiewacie kolędy....Leoś już na pewno nuci "Lulajże Jezuniu" zasłyszane gdzieś w sklepie czy w innym miejscuPowiem Wam dziewczyny, że macie wyjątkowe Święta z Waszymi maluchami ale za to ja mam jeszcze dość spokojne
Nie wiem jak bym sobie poradziła z całym przedświątecznym bałaganem i dzieciątkiem na ręku....pewnie można by się pięknie zorganizować ale dziś jak widzę ile to wymaga samozaparcia, to nie wiem czy na całe to macierzyństwo, nawet dojrzałe wystarczy mi cierpliwości.
Shagga dzielna dziewczyna radzi sobie z tymi wizytami i z zakupami, sama bez męża i daje radę. Teraz jeszcze sprząta łazienkę i kuchnię...to nawet ja zostawiłam sobie kuchnię i resztę gotowania i pieczenia na jutro...nic się nie stanie jak to odłożę...zdrzemnę się z godzinkę, bojak przyjadą to pewnie nie zasnę tak szybko...a od rana chcę się zabrać za "pichcenie"
Shagga to mąż dostał pochwałę od Ciebie? Buziak pewnie był i najważniejsze, że czasem robi niespodzianki i pomaga.
Blondi nie martw się na zapas....ach i ja nie przypominam sobie, by ktoś robił mi jakies badania i antybiotykogramy przed porodem...to funkcjonuje krócej niż 13-14 lat? Jej jak ja dawno w ciąży nie byłam...o mój jeżu
Tyle tu się od Was uczę i dowiaduję...ale niedługo jeszcze....nawet nie wiem kiedy wygasa abonament...da się sprawdzić? Czasem do Was zajrzę, a co! W sumie nie mam ochoty odchodzić i wolałabym, by wszystkie dziewczyny tu zostały, pisały co im leży na sercu itp.
Idę do łóżka, bo już naprawdę nie widzę na oczy...zapałki się uginają pod ciężarem powiekjeju lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam,
Przyszłam jeszcze parę słów powiedzieć, naświetlić, wyjaśnić… ale skoro Święta to nie tylko czas radości ale także i refleksji , to pozwolę sobie jeszcze coś naskrobać… tym bardziej, że dostałam wiele wiadomości po tym moim mega długim poście… myślę, że w głównej mierze zrozumiały mnie jedynie dziewczyny, które miały problemy, które nadal borykają się psychicznie z ich przezwyciężeniem mino, że niektórym już udało się zajść w ciążę, czy nawet urodzić dziecko… a mimo to zadra w serduchu pozostała…
Kiedy coś nas bardzo dręczy, boli umysł ludzki potrafi być straszny, dodatkowo nam zajebiście potrafi dołożyć do pieca… ciężko jest wtedy poradzić sobie samemu… sama się kiedyś dziwiłam jak to jest możliwe? A jednak jest! Kiedy człowiek znajduje się w takiej sytuacji, że wyjścia nie widzi… udręczenie umysłu jest koszmarne… nie będę przytaczać tego co piszą dziewczyny, jak się czują, ale przytoczę jeszcze jeden własny przykład
Wczoraj był piękny wieczór i m zawołał mnie na balkon, by podziwiać widoki (a podglądał tam gwiazdy przez lornetkę)… a więc poszłam, rzuciłam okiem… zaczęłam spoglądać w dół i sobie pomyślałam… trzecie piętro… jakbym skoczyła, to bym się połamała czy zabiła? Pomogłoby mi to czy zaszkodziło? Nawet nie słyszałam co mój m do mnie mówił, bo tak bardzo pogrążyłam się w ciemności… a on przyciągnął mnie do siebie i powiedział: patrzenie w dół dołuje… masz (dał mi lornetkę) spójrz tam, jak za chmurki fajnie księżyc wygląda…
Dzisiaj dostałam piękne pocieszenie (mam nadzieję, że autorka się nie obrazi, że przekleję):
„Kochana, przeczytałam Twojego posta na ovu. Widzę, że upadłaś na kolana. Dziś przy Wigilii klęknę przy Tobie i otoczę moim ramieniem. Jestem z Tobą:* A na Święta życzę Ci spokoju ducha:*” – wzruszyłam się… nie jestem sama
Na pewno niektóre będą pamiętać, że ja napisałam, że nie chcę być pocieszana, bo nie umiem tego przyjąć… odczytuje to zupełnie inaczej, grażni mnie to i dobija… nawet wtedy wywiązała się dyskusja, ze czasami nie ma słowa, które pocieszą, więc wtedy wystarczy pomilczeć bądź… nie bagatelizujcie pocieszenia w stylu buziam, przytulam… zwłaszcza w drastycznych chwilach, kiedy pojawia się krzyk, bunt… ja na przykład tak właśnie odczytuje wypowiedzi dziewczyn, które napisały, że Święta je nie cieszą i że świąt nie będą obchodzić… dla mnie to nie był zamach na radość Świąt, tylko krzyk o pomoc… w takich chwilach umysł jest strasznie zgnojony nie da rady spojrzeć pozytywnie… a pocieszenie (płynące z głębi serca, szczere) w stylu: nie można tak, bo Święta to czas radości… poszukaj pozytywów, jesteś młoda, piękna, zdrowa (no ja np. zdrowa nie jestem:D hehehe i chyba na ciele i umyśle), poszukaj hobby… przez zgnębioną duszyczkę jest odczytywane w ten sposób: nie chce mi się słuchać Twojego zrzędzenia, ciesz się bo inni mają gorzej… to jest tak jakby ciężarnej troskającej się o swoją zagrożoną ciąże zamiast „ojej, jestem z Tobą… żeby wszystko się dobrze skończyło” powiedzieć jej „ciesz się, bo nadchodzi czas radosnych Świąt, poszukaj pozytywu – ooo, np. ciesz się, że jesteś w ciąży… raduj się, że Twój m nie ma anginy… znajdź hobby – np. wyszydelkuj butki dla maleństwa”. Ja to odbieram jak jakiegoś swoistego rodzaju olanie problemu… problemu, który może być dla właśnie tej jednostki nie do udźwignięcia… wręcz pozostawienie tej osoby samej sobie…
Moim zdaniem dlatego dziewczyny boją się lub rzadko piszą o swoich bolączkach… kiedyś zajmowalyśmy się naszymi problemami wspólnie… teraz jakoś hmmm – nie wiem, bo jestem tu bardzo rzadko… ale z wiadomości odbieram to tak, że każda jest pozostawiona sama sobie… bo chyba boi się napisać wprost jak się czuje, co jej doskwiera, jakie ma lęki… a największą obawę mają staraczki… mam nadzieję, że mój post im pomorze i ponownie się tutaj otworzą... ObyBlondi22, Beata, Dodi, AGA 30, Spero, Fedra, Sandraa, Strażaczka90, sylwia1985, magdzia26, mala29_, a-koczek, Kfjatus, kiti, Rucia, Gunia, Pismak lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJakich ja WAM życzę Świąt?
Zdrowych - bo to najważniejsze.
Pełnych: miłości - bo to sens życia.
Wiary - bo pozwala przetrwać trudne chwile.
Nadziei - bo wtedy niemożliwe jest możliwe.Beata, Dodi, aisa, akuszerka89, AGA 30, Spero, Sandraa, Strażaczka90, sylwia1985, mauysia, magdzia26, Blondi22, Rucia, a-koczek, Pismak, Shagga_80 lubią tę wiadomość