plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Info od Libry:
Niestety dzisiaj nie bedzie mic operacji ze wzgledu ze dwie poprzednie sie przeciagnely, mozliwe ze zrobia jej ja w srode ale jest to niepewne... wlasnie teraz je obiad i mozliwe ze pozniej tu wpadnie...
Moja rola sie skonczyla wiec znikam i zycze wszystkim milego dnia aha Wasze brzuszki sa mega fajne
a-koczek, Libra, Kaja, Spero, Ola_czeka, Dodi, Sandraa, Rucia, Pismak lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi
-
Fedra wrote:Info od Libry:
Niestety dzisiaj nie bedzie mic operacji ze wzgledu ze dwie poprzednie sie przeciagnely, mozliwe ze zrobia jej ja w srode ale jest to niepewne... wlasnie teraz je obiad i mozliwe ze pozniej tu wpadnie...
Moja rola sie skonczyla wiec znikam i zycze wszystkim milego dnia aha Wasze brzuszki sa mega fajne
Zapewne tego rodzaju operacje robili dzisiaj pierwszy raz w życiu, więc ciężko im było przewidzieć, że mogą się przeciąnąć! a co to budżetówka i do 15 pracują? wybaczcie, ale dzisiaj na samą myśl o lekarzach i NFZ-cie nóż w kieszeni mi się otwiera. -
wiesz jak to jest jak się z bliska zdjęcie robi.Mnie ten brzuch zaczął być widoczny podobno jakieś 2 tygodnie temu.Od tamtej pory nie mogę spać na brzuchu.Wszyscy się śmiali że dopiero teraz widać ze ja w ciąży jestem.Dodi wrote:mówiłaś, że w rzeczywistości nie jest taki duży
ale wygląda na to, że wysoko jeszcze 
a-koczek, Dodi, Kaja, Spero, Libra, aisa lubią tę wiadomość
-
czesć Kobietki

Libruniu Kochana trzymam mocno kciukasy za Ciebie !!!!
Plemniś- u mnie jest ten sam problem,czy mały pije z cyca czy z butelki -krztusi sie bardzo często-potrafi nawet 4 razy podczas 1 karmienia. Ale nie wolno panikować. JA od razu biore małego( trzymam go jeszcze w rozku-ale to już ostatnie chwile,bo już nóżki mu wychodzą
) i podnoszę do pionu. I zazwyczaj przechodzi. Do tego jeszcze teściowa mnie nauczyła,ze jak dziecko sie zakrztusi to zeby dmuchnać mu w oczka i ono się wtedy przestraszy tochę i z automatu przechodzi zakrztuszenie. I tak robię i jest ok. W sobotę zakrztusil się pokarmem,który mu się cofnął do gardełka-no to długo nie mógł dojść do siebie-miałam wtedy stracha
.
Marysiu-a czy mogę zapytac jaki macie problem, ze pani laktatorka potrzebna?.
Dziewczynki nie mam za dużo czasu,ale musze Wam opisać kiedyś co u mnie sie dzieje z małym.
Mojemu małemu w piatek wyszły na buzi krostki-chyba alergia pokarmowa-tylko na co? Bo sama nie wiem co takiego zjadłam?No i na brzuszku tez ma.
No i chyba mamy problem kolki-nie taki typowy z krzykami dziecka. Ale mamy problem z brzuszkiem. I nie codziennie.
Mój mały odpycha sie od piersi-jak ma problem z brzuszkiem.Possie 5 minut i odpycha sie,macha łapkami i płacze i bardzo się denerwuje.No to ja łąpe nerwa i daje mu smoczek-to uspokaja się i jest ok. Po chwili znowu daję piers,possie 2 minuty i koniec ssania. Tak juz walczymy od 2-3 tygodnia życia.podobnie jest z tym krztuszeniem-pojawiło się po skończonym 2 tyg. (prawdopodobnie wiotkosć krtani jest przyczyną tego). Nagminne i uciażliwe,trwajace bardzo długo czkawki tez po 2 tyg. sie nam pojawiły. Praktycznie zawsze po odbiciu małego sie pojawia albo jak mały zacznie "gadać" po swojemu
-to samo miałam ze starszym synkiem. Po 2 tyg. też pojawiły się bardzo częste ulewania-w zasadzie po każdym karmieniu i nie ważne czy mu sie odbiło czy nie,to i tak sie ulewa..Bywa i tak,ze potrafi 2 godz. po karmieniu ulać.Czasem pojawiaja sie wymioty chlustajace. Mamy problemy ze spaniem-zarówno w dzień jak i w nocy.Zasypia dopiero w okolicach północy-po bujaniu w wózku. Rzadko kiedy zaśnie mi przy piersi.W dzień też trzeba Go kołysać. W tą sobotę był tylko grzeczniutki i ładnie zjadł i spal bez bujania-a ja mogłam sprzątać sobie
.
mówie Wam mogłabym już ksiazkę napisac z jego dolegliwościami...no i od 3 tyg. życia ma katar głęboko zalegajacy w nosie, który nie wypływa tylko musze fridą odciagac.Najgorzej jest nad ranem bo przeszkadza we ssaniu cycy a potem w zaśnięciu. Wszystkie te objawy wskazuja na refluks żoładkowo-przełykowy. powiedz. pediatrze,ale ona nie widziała w tym nic patologicznego. Potem prywatna wizyta u innego bardzo dobrego pediatry-też nic w tym nie widzi złego. Ale jak zaczął mi wymiotować-zgłosiłam to pediatrze to dala sierowanie na usg brzzuszka z ocena odźwiernika żołądka-na szczęście wszystko ok. Byłam też u laryngologa w czwartek z tym katarem-sprawdzil uszy,nos,gardło i powiedział,ze to sapka-normalna przypadlość dzieci-starszy tego nie miał!Dziecko musi wyrosnąć. Laryngolog powiedział mu tak: "Czego Pani chce od tego dziecka? Dziecko ładne,zadbane, widać że dobrze karmione
i szczęsliwe..."No i skoro on powiedział,ze to sapka to musze w to wierzyć i męczyć sie z tym dopóki nie wyrosnie z tych wszystkich dolegliwości. To jak ten w czwartek mnie uspokoił to znowu w piatek te krosty wylazły
. Kolejne zmartwienie- bo nie chciałabym zeby był alergikiem,ale skoro ja jestem i brat męża i córka mojej siostry to wszystko mozliwe
. Ale pocieszam sie tym,ze i Cyprus miał takie w tym samym wieku i przeszło mu do 4 mies. życia. Mam wrazenie,ze to alergia kontaktowa-jak leży na brzuszku to ocier sobie brzuszek,łokcie i buźką trze po podkładzie do przewijania albo tetrówce. Na razie kończę bo mały płacze chyba glodny.pa
Libra, Kaja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhmmm... Mogę poopowiadać tylko o tym co bylo na obiad... A wiec na obiad byly kluseczki z sosem a mieska tyle co kot napłakał, a do tego buraczki... Oczywiście wszystko zimne, bo przeciez jadłam 1,5h od podania.. Ale co z tego! Wszystko mi zajebiscie smakowało! W koncu ostatnio jadłam wczoraj śniadanieOla_czeka wrote:Libra, Bądź grzeczna na stole, wypchnij bebechy, żeby poszło raz dwa i wracaj opowiadać, co Ci tam wygrzebali!!
Spero życzę Ci, żeby wszystko czego dziś życzą Ci ludzie się spełniło!
No nie mogę, Agafia jest blondynką! Szlag trafił moje wizualizacje! Piękny brzuch! Czekamy na więcej fotek.
Kaja, również pięknie się prezentujesz! Normalnie kwitniesz i jaka ładna fryzurka! A co to za Tobą? Hemnes z Ikei? Też będę mieć
kopciuszek126, Dodi, Spero, Shagga_80, Sandraa, aisa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnylaparoskopowo też kroja i szyja;) tylko ma się trzy cięcia na jeden palec i chyba po jednym szwie na każdą dziurkęmauysia wrote:Dzień dobry,
Spero, przyjmże ode mnie najserdeczniejsze życzenia urodzinowe!
Ciekawe czy Libra już pokrojona i zszyta (choć wait, to chyba miało być laparoskopowo)
Kajuś, świetne roczkowe lokum.
Agafio, jeszcze nie widziałam Twojej foty bo działam z telefonu, wiec uprasza się o niekasowanie do wieczora!
Ol, bardzo ciekawam co tam wymysliłaś.
Dziś mam z lekka dolinkę, ale o 13 przychodzi laktatorka, może mnie trochę uspokoi i opracujemy jakąś strategię na to żeby nie zagłodzić mojego Dziubasa...
-
nick nieaktualny
-
biedna się oczekasz w tym szpitaluLibra wrote:lekarza zadnego nie było, byli zajeci ciężkimi i długimi operacjami

Libra lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyłóżko zajebiste! Zaczynam żałować,ze mieszkam w bloku:/ bo takie loze zaslonilo by mi okno...Ola_czeka wrote:no nie jest najgorzej. My kupiliśmy białe łóżko, stoliki nocne i kupujemy jedną komodę (nie było jej na stanie). No i miałam już wcześniej toaletkę. Choć nie ukrywam, że podobało mi się też to łóżko z Vox:
http://www.meble.vox.pl/produkt-lozko-z-baldachimem-i-z-regalem-16179.html
(włącz play)
Dodi, Shagga_80 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNie o to chodzi... Tutaj na planowane operacje kazda klinika (tutaj tak się mówi na odddzial) ma wyznaczony termin... Dzisiaj mieli sale na ciecia brzuszne... A ja "grzecznościowo" bylam wpisana w plan laparoskopi, bo bylo akurat miejsce... Ale ze wzgledu na to,ze dwaie pierwsze operacje byly ciężkie, rozlegle i z komplikacjami (zwlaszcza pierwsza, ktora trwała bardzo długo) spowodowały, ze mój czas na laparoskopie się skończył i zaczela się juz kolejna operacja... Owszem nie maja tutaj ograniczeń czasowych, ale moją operacje mogliby zrobić ok godz. 17. Ale tak szczerze, to nie wiem, czy któraś by chciała być operowana przez lekarza i anastezjologa, którzy stoją na nogach i przeprowadzają operacje od 7:20 (bo tak zaczęła się pierwsza operacja)... A i lekarzom się nie dziwię, to jest operacja i każdy ruch moze zaważyć na dalszej przyszłości danego człowieka...Dodi wrote:Zapewne tego rodzaju operacje robili dzisiaj pierwszy raz w życiu, więc ciężko im było przewidzieć, że mogą się przeciąnąć! a co to budżetówka i do 15 pracują? wybaczcie, ale dzisiaj na samą myśl o lekarzach i NFZ-cie nóż w kieszeni mi się otwiera.
Także ja cierpliwie czekam na wypoczetego profesorka:)
kiti, magdzia26, a-koczek, Strażaczka90, anka_a, Spero, Dodi, gocha04, Shagga_80, Effcia28, Sandraa, Selena, aisa, Rucia, mauysia lubią tę wiadomość





[/url]
[/link]







