plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
CD mojego ostatniego wpisu.
Chodzi mi o to, że np. z mężami też rozmawiamy swobodniej i innym językiem niż z ludźmi, których słabo znamy. I może podświadomie przełączamy się tu na ten mężowy język... Tak tam próbuję to jakoś wytłumaczyć.
EDIT: Bo na 100% wierzę w jedno - że podczas takiej wymiany zdań na pewno żadna z nas nie jest celowo złośliwa, ani nie chce nikogo oczernić, tylko robi to w dobrej wierze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2014, 12:34
Libra, Fedra, Dodi, Rucia, Strażaczka90, Ilona, anka_a, Kfjatus, plemniczka, gocha04 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAga – suknia super:)
Żbiczku – współczuję zatrucia i problemów żołądkowych. Na złagodzenie i powrotu do żywych polecam picie siemienia lnianego i jedzenie kaszek dla dzieci. To ładnie pozwala zbolałemu żołądkowi dojść do siebie.
Gunia – ja chcem byś zaglądała:* I mnie też bardzo interesuje co u Ciebie
Kfjatuszku – oczywiście, że wszystkie Ciebie pamiętają:* Kfjatuszku wiem co masz na myśli. Cieszę się, że już powoli wygrzebujesz się ze swojego dołka i mam nadzieję, że w tych smutnych dla Ciebie chwilach była przy Tobie najbliższa Ci osóbka, której mogłaś bez zastanowienia wszystko powiedzieć, spuścić ciśnienie a ona Cię wysłuchała. Czasami nie o wszystkim da się tak publicznie wprost opisywać i wtedy wielką wartością jest posiadanie takiego kogoś, któremu wszystko bez ogródek opowiesz a ktoś Cię otuli i powie „Wiem Słońce”… niby to tak niewiele, ale w naprawdę ciężkich chwilach to nabiera nieziemskich mocy
Effcia – spakowana, zwarta i gotowa:) No Madzia nie daj się prosić… Mamcia i cała rodzinka już na Ciebie czeka:) i ovuciotki wyczekują sms o treści: zaczęło się, jadę!&&&&&&&&&&&
Muska – nadal męczą mdłości? I niestety budy nie zamawiam (tak, nie skuszę się na wyprzedaż), bo mieszkam w bloku i co niby tu miałabym z nią zrobić skoro nawet psiaka nie mam… a szkoda:( I mi tez się przykro zrobiło, jak napisałaś "Oczywiście że beta przyrasta. Inaczej być nie może. A jak nie przyrasta to znaczy że koniec i tyle. Nic wtedy się nie da zrobić....." – trochę to takie brutalne było zważywszy, że są tu dziewczyny po poronieniach
Fedra – dzięki za cynk;)
Rucia wrote:Dodi wiem wiem kochana, że się sama ujawniłaPo prostu wyobraziłam sobie Fedrę z butelką wina przed komputerem na niezłym rauszu
Gosiu – cieszę się, że Twój m się zdecydował. Jak miło czytać Cię taka pogodnączłowiek Powera dostaje jak w upragnionym temacie coś pozytywnego zaczyna się dziać
trzymam kciuki:*
Sylwia – w sprawie bromka zrób tak jak Ci zalecał gin. Chyba tak radykalnie nie możesz odstawić, bo jak mnie pamięć nie myli to przyjmujesz do już od dłuuuższego czasu. Beatę i progesteron zrobisz jak uważasz… ja na pewno zrobię, bo tyle czasu czekam i nie chciałabym czegoś zaniedbać. Wolę mieć spokojne sumienie. Ale Ty sama wiesz co Cię najbardziej stresuje, więc dla siebie wybierz „ścieżkę spokojną”
Anka_a – gratuluję Tobie również
Ilonka – fajnie, że się odezwałaśzdrówka dla Wiki
Strażaczka – uuu… wspólczuję skręcenia kolana, to jest bardzo nieprzyjemna sprawa i lubi sobie nawracać. Dużo odpoczywaj i się nie przemęczaj
Mauysia – pozdrowienia dla udzielającego się Henia
Kiti - :* ależ ładnie się cieszycie sobą z m:) korzystajcie z tych chwil:* doradzam wyjazd w „oknie transferowym”
Cod forum myślę, że zrobiło się bardziej życiowo, po domowemu…. Znamy się już tyle, nie pielęgnujemy każdego słowa i zdania… i tak jak w każdej rodzinie pojawiają się spięcia, grymasy, fochy, smutki, radości, żarty (nawet te nie zrozumiałe)… no samo życie. Ja np. kocham mego m a spinam się czasem z nim. Czy to oznacza, że się na nim mszczę, pragnę by był nieszczęśliwy i cierpiał przeze mnie? NIE… kocham go, ale czasem jestem tylko człowiekiem….
A dzisiaj taki piękny dzień, świecie słoneczko, jem wlaśnie obiadek z mym m… Sylwia w ciąży, Ania w ciąży, Justynka ma zloto… ech, wcale nie czuję, że dziś jest 13
DZIEŃ DOBRY!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2014, 12:49
Fedra, kiti, mauysia, Pismak, Strażaczka90, Dodi, Rucia, Spero, Ilona, anka_a, Kfjatus, AGA 30, aisa, gocha04, Shagga_80 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymauysia wrote:Eee tam, jeden jeżyk grubasa nie czyni...
Bea pod wykresem Ci napisałamLibra, Strażaczka90, mauysia, Fedra, Pismak, Rucia, Dodi, Kfjatus, AGA 30 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymauysia wrote:Ooooo Rucia się pojawiła
Wiesz Ruciu, przedwczoraj byliśmy z Leo u innego laryngologa i powiedział on, że na operację kieruje się teraz tylko jeśli dziecko ma bezdech albo nawracające ostre infekcje, np. anginy. Leo ma infekcje, fakt, ale to tylko katar. Więc zdecydowaliśmy że na razie go nie zapisujemy na zabieg (albo raczej - wykreślamy z listy oczekujących). W zamian od dziś dajemy mu syrop THONSILAN (ponoć rewelacyjne efekty (zmniejsza migdałki), ale oczywiście nie ma się co nastawiać na stuprocentowy sukces bo się można rozczarować). A na katar będziemy go inhalować solą fizjologiczną i płukać mu zatoki specyfikiem o nazwie Sinus Rinse (trochę się boję, czy będzie umiał tak sobie przepłukać)
Przepraszam Was za migdałkowy offtop...
Mayuś my też na razie darujemy sobie zabieg, ponieważ Kinga od września bierze steryd na migdały w postaci psikacza ( typu Nasivin ) o nazwie Fanipos i lek ten działa cuda. Od września prócz dwóch katarów nic zupełnie się nie dziejePrócz tego dostaje syrop na wzmocnienie który jest skierowany do osób z problemami migdałowymi, nazywa się Immunotrofina. Jest to syrop bez recepty, więc możesz kupić ewentualnie Leosiowi
Płukałam Kindze zatoki Sinus Rinse jest to dosyć nieprzyjemny zabieg, ponieważ płyn ten wpłukujesz do jednej dziurki, a drugą musi wylecieć. Trzeba mieć przy tym otwartą buzię. Ale nie ma co, super sprawa. Kiedyś wiecznie zatkane Kingowe zatoki po paru razach płukanką Sinus Rinse odetkały się w mgnieniu oka i poleciało kilo glutów. Jej akurat nie przeszkadzają te płukanki i robi je sobie sama, ale np. Kingi koleżanka też to stosuje i ona tego nienawidzi robić.
Od któregoś roku życia te migdały powinny przestać rosnąć, mogą się też wchłonąć. Mnie ku zabiegu jeszcze skłania to, że Kinga w okresie jesienno - zimowym dosyć głośno chrapie a po wycięciu wiem, że chrapanie by się definitywnie zakończyło.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2014, 12:39
Dodi lubi tę wiadomość
-
Libruś - co za okazały wpis!
Ruciu - czyli trzeba po prostu oddychać przez usta podczas tego płukania, tak?
Słuchajcie, co to za dziwny sport leci teraz w TVP Sport? Jacyś łyżwiarze jeżdżą w kółko (ale nieregularne kółka), popychają się nawzajem itp.. Pierwszy raz widzę!
EDIT: sztafeta po prostuAle jakaś dziwna.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2014, 12:44
Libra, Fedra lubią tę wiadomość
-
hehe Maysiu ale się uśmiałam
a jaki wyjazd już mi planowałaś ?
M pracuję w Niemczech a dokładnie Frankfurcie nad menem. Chciałabym pojechać oczywiście w odpowiednich dniach ( czyt. jak najbliżej owulki) tylko właśnie się zastanawiam kiedy hmmm bo po tej sesji mi się coś pochrzaniło i cykl się wydłużył... I początkowo planowałam taka jak Dodi pisała koło 17, 20 ale teraz to chyba @ wypadnie nic , muszę przemyśleć sprawe
Dodi, Libra, Fedra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
I nie wytrzymałam. Jeszcze tylko jeden post.
Spero cofnij się o więcej stron bo tam napisałam jak to u mnie było i chyba nie doczytałaś. Nie twierdze że ma się nic nie robić po pozytywnym teście. No co Ty?! Po teście idzie się na betę, żeby lekarz mógł potwierdzić ciążę. Czyli powiedzmy mniej więcej 5 tc, bo różnie z terminami u lekarza jest. Można sobie potem nawet codziennie chodzić kontrolować poziom bety, ale mój lekarz uważa że to zbędne.
Potem ma się usg, mniej więcej 7 tydzień i wtedy widać już serduszko. Można i wcześniej robić, ale po co? Dopiero w 7 tyg. potwierdza się żywy zarodek i słychać echo serca.
Po teście jeśli ma się słaby progesteron (i się o tym wie z poprzednich badań) to migiem do lekarza po duphaston albo luteine = sztuczny progesteron. Ja go dostałam też od razu po becie i lekarz stwierdził, że nie ma sensu robić progesteronu, bo już go dostaję w tabletkach. Zgadzam się z nim bo co da to badanie skoro już przyjmujesz progesteron, a celem tego badania jest podanie progesteronu jeśli potrzebny. Sylwia też pisała że ma luteinę, więc co jej to badanie da? Przecież dodatkowy progesteron już zażywa? Oczywiście może zrobić jeśłi chce, nie zaszkodzi na pewno. I na 100% jedno z tych dwóch (luteina albo duphaston) fałszuje wynik progesteronu. Nie pamiętam które.
Może mam inne podejście do prowadzenia ciąży, ale ja chodzę tylko prywatnie do LM i to lekarz mnie kieruje na badania i usg i ja nie decyduję sama co i kiedy robić. Nie wiem, czy gdybym nie chodziła na nfz to nie robiłabym więcej badań na własną rękę. Uważam że mam świetnego ginekologa, którego poleciło mi kilka koleżanek i którego ja tez z czystym sercem mogę polecić każdej kobiecie. Dlatego ufam mu w 100% i stosuję się do jego zaleceń. Jak widać na razie mi to służy.
Spero wrote:Witam ponowie kochane.
Zaglądam a tu znów super wieści Ania gratuluję dwóch kresek i teraz samego spokoju życzę
Gosiu to trzymam kciuki, żeby wyniki wyszły w porządku.
Żbuku... co Cię tak rozłożyło kochana? Mam nadzieję, że szybciutko wrócisz do formy
Ilonko ja również przyłączam się do prośby o zdjęcie Marcelka
Sylwuś kochana, jeszcze raz powiem, że się niezmiernie cieszę, że w końcu, po tylu miesiącach starań, badań mniej lub bardziej bolesnych udało Ci się zajść w ciążę i życzę Ci z całego serca, żeby przebiegała bezproblemowo. Nie mniej jednak, osobiście zrobiłabym wszystko, żeby mieć pewność że jest dobrze, tzn. zbadałabym betę i progesteron i potem powtórzyła. Lekarz i tak Ci zleci badania- ok, ale to będzie za 2 tyg, a tak juz pójdziesz z jakimiś wynikami. obejrzy Cię, zobaczy czy wszystko jest z maluszkiem dobrze i nie będziesz miała powodów do zmartwień, a jedno ukłucie więcej czy mniej chyba już nie zrobi różnicy, a myślę że wystarczająco długo czekałaś na ten moment i duzo zniosłaś, żeby teraz wrzucać na taki luz.
I sorry ale Muska niestety nie zgodzę się z Tobą, że jest test, jest ciąża, jest wszystko dobrze. Badania pozwalają potwierdzić to czy jest dobrze. Nie trzeba daleko szukać - Fedra. Były krechy, była beta, ale nie było progesteronu. Czasami da się coś wiecej zrobić. Na szczęście Twoja ciąża przebiega bezproblemowo i oby tak zostało, ale po tak długim czasie starań chyba lepiej dmuchać na zimne niż potem sobie pluć w brodę.
Też się długo staram i nie wyobrażam sobie, że kiedy uda mi się zajść w ciążę, to zrobię jeden test i powiem ok jestem w ciąży ale super. w 8tg. pójdę do gina i tyle. wrzucę na luz. Nie w sytuacji kiedy każdy miesiąc jest miesiącem walki o to aby nosić kruszynkę pod sercem.
Poza tym niestety Pismak ma rację i jest doskonałym przykładem tego, że należy robić badania i iść do lekarza.
I też mi się nie podoba, że jak ktoś wypowie swoje zdanie, ktoś swoje i nie są pokrewne, to jedna się obraża i wycofuje z forum. chyba nie na tym ma to polegać. Pisząc cokolwiek liczę się z tym, że ktoś może mieć inne zupełnie zdanie, może mu się nie podobać co napisałam, ewentualnie może się całkowicie nie zgadzać czy nawet skrytykować, ale czy jest to powód do obrazy? Nie jesteśmy dziećmi, o dzieci my się staramy, więc nie zachowujmy się czasem jak w piaskownicy.
A dzień i tak uważam ze rewelacyjny, Sylwia, Ania piękne prezenty na Walentynki, Jutstyna ma złoto (swoją drogą niesamowicie wytrwała kobieta, myślę że możemy brać przykład) i jeszcze pogoda ładna
Mam nadzieję, ze nie będę musiała iść do kąta za to co napisałam.Rucia, gocha04 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymauysia wrote:Libruś - co za okazały wpis!
Ruciu - czyli trzeba po prostu oddychać przez usta podczas tego płukania, tak?
Słuchajcie, co to za dziwny sport leci teraz w TVP Sport? Jacyś łyżwiarze jeżdżą w kółko (ale nieregularne kółka), popychają się nawzajem itp.. Pierwszy raz widzę!
EDIT: sztafeta po prostuAle jakaś dziwna.
Tak, i ew. żeby też buzią wyleciały resztki. Na youtubie są filmiki instruktażowe jak to się robi
mauysia lubi tę wiadomość
-
Sylwia - przeczytałam na fb, że u Ciebie zrobiło się zielono
gratuluję Ci kochana i życzę bardzo nudnej ciąży
nie mam Cię na fejsie więc tutaj gratuluję - czasami zaglądam tu na wątek i mniej więcej jestem zorientowana w Twoich staraniachsuper, że się udało i trochę zazdroszczę tego 'oszołomienia' - pamiętam jak to było u mnie
i przy okazji pozdrawiam wszystkie stare i nowe dziewczęta na wątkuPismak, mauysia, mauysia, Libra, Fedra, kiti, Spero, Strażaczka90, Dodi, Blondi22, Kfjatus, a-koczek, AGA 30, aisa, plemniczka, Ola_czeka, Shagga_80 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymauysia wrote:Libruś - co za okazały wpis!
Ruciu - czyli trzeba po prostu oddychać przez usta podczas tego płukania, tak?
Słuchajcie, co to za dziwny sport leci teraz w TVP Sport? Jacyś łyżwiarze jeżdżą w kółko (ale nieregularne kółka), popychają się nawzajem itp.. Pierwszy raz widzę!
EDIT: sztafeta po prostuAle jakaś dziwna.
Małysz... a widziałaś, jak grają w piłkę nożną w takich śmiesznych bańkach ochronnych? ja sikałam jak to zobaczyłam... odbijali się od siebie jak kuleczki... hahahamauysia, Fedra, kiti, Strażaczka90, Dodi, Ilona, anka_a lubią tę wiadomość
-
Jestem.
Dzieki dziewczyny, leki zaczely dzialac w koncu mi troche lepiej. jakis wirus sie przyplatal do mnie i do P (u ktorego bylam na weekend, i ktory wyladowal na pogotowiu jak wrocilam juz do PL)
Rozumiem, że każda ma swoje ale do tego co sie dzieje na forum, ale podobnie jak Mauysia uwazam ze troche za ostro i za emocjonalnie do tego wszystkiego podchodzimy. Z drugiej strony dobrze, ze atmosfera sie oczyszcza i mam nadzieje ze po tej burzy kulkudniowej wyjdziemy ładnie na prostą.Libra, Strażaczka90, mauysia, Fedra, Dodi, Pismak, Spero, Rucia, Ilona, Kfjatus, AGA 30, aisa, gocha04 lubią tę wiadomość
-
mauysia wrote:...
Słuchajcie, co to za dziwny sport leci teraz w TVP Sport? Jacyś łyżwiarze jeżdżą w kółko (ale nieregularne kółka), popychają się nawzajem itp.. Pierwszy raz widzę!
EDIT: sztafeta po prostuAle jakaś dziwna.
faktycznie dziwna sztafeta jakiś short track, nigdy czegoś takiego nie widziałam (może poprostu nie było kiedyś takiej dyscypliny). Tym oto sposobem i dzięki Tobie mauyś wiem, że mam taki progam i jest tu też transmisja heheh thx
Fedra, mauysia lubią tę wiadomość
-
she wrote:Sylwia - przeczytałam na fb, że u Ciebie zrobiło się zielono
gratuluję Ci kochana i życzę bardzo nudnej ciąży
nie mam Cię na fejsie więc tutaj gratuluję - czasami zaglądam tu na wątek i mniej więcej jestem zorientowana w Twoich staraniachsuper, że się udało i trochę zazdroszczę tego 'oszołomienia' - pamiętam jak to było u mnie
i przy okazji pozdrawiam wszystkie stare i nowe dziewczęta na wątku