plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Rucia wrote:Mayuś to miło, że Henio jest taki dobry dla Ciebie
Masz rację, pogoda jest piękna, trzeba korzystać i jak najwięcej się dotleniać.
Jak niewiele potrzeba do szczęścia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2014, 09:34
Dodi, Rucia, zbikowa, Strażaczka90, aisa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJeszcze na sekundę.
Gdyby u mnie była taka sytuacja jak u Sylwii, że mąż wraca z poligonu, i zamiast do mnie ciężarnej, jedzie sobie do mamusi, to po pierwsze zrobiłabym mu mega awanturę, a po drugie nie zapomniałabym mu tego nigdy. To się w ogóle w głowie nie mieści.
Dodi, Strażaczka90, anka_a, Spero lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCo do Sytuacji Sylwii to współczuję jej bardzo i albo postawi na swoim albo psychicznie się wykończy
Mój były mąż po wyprowadzeniu od mamusi miał do mnie 14 km gdzieś a wolał cały tydzień po pracy wracać do niej niż do mnie
Wpadał na weekendy dupnąć sobie (sorki za wyrażenie ) i w niedzielę na obiadek do mamusi
Sylwia walcz o swoje tym bardziej że w ciaży jesteś bo się naprawdę wykończysz psychicznie . Jakbyś nie była w ciaży to bym ci radziła zostawić kretyna bo taki układ jest chory sama to przeżyłam i cieszę się że odważyłam sie na rozwód
Powodzenia ci życzęRucia, Libra, Dodi, Strażaczka90 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa co prawda na swoją Teściową nie narzekam,ale też nie przebywam z Nią często a jak przebywam to wyznaczam jasno Jej miejsce w szeregu,ale moja teściowa to nie np moja Mama,bo z nią jest o niebo gorsza sytuacja i nawet jeśli nie piszę tego to jednak stawiam się mojej mamie bardzo dużo (może nawet za dużo) i co? I nic! Nic to nie zmienia.Pewnych ludzi a już ludzi w pewnym wieku się nie zmieni! Trzeba oczywiście walczyć ale pewnie to walka z wiatrakami..i jedyne co może pomóc to zmiana nastawienie Mężusia..co nawyżej jest tak,że wspólne przebywanie staje się nie do zniesienia...dlatego rozumiem położenie Sylwi...ja jedynie co wierzę,że Jej Mężuś się opamięta i On zmieni nastawienie,bo na zmianę Teściowej nie liczyłabym.
Co do sytuacji z powrotem Mężusia z poligonu,to pewnie nie spodoba się Wam to,co powiem,ale pamiętam,że Sylwia mówiła,że była u swoich rodziców na weekend bo M miał nie dostać wolnego weekendu i On wrócił niespodziewanie do domu w którym mieszkają a więc do Mamusi...i choć wściekłabym się i ja na miejscu Sylwii to i tu musze coś powiedzieć...ja miałam nie raz,że byłam z różnych powodów u mojej Mamy (jak choćby wtedy,gdy opiekowałam się domem pod nieobecność rodziców) i my mieszkamy tylko 20km od mojej mamy a mój M nie przyjeżdżał do nas w ogóle,bo był zmęczony, bo DALEKO! Byłam mega zła,ale co zrobić? Faceci mają nieco inne myślenie niż my...i znam wiele przypadków,że Mężuś,czy Tatuś zamiast gnać do Żonki, dzieci woli iść spać np u rodziców! To straszne ale niestety prawdziwe...pomijam przypadki,że ma się ideał za Męża!
No i nie ma co porównywać,że przed ślubem było inaczej
Odmeldowuję się znów...była chwila wolna,zdąrzyłam wykonać kilka telefonów,wejść na neta i już pospane .Libra, she, Strażaczka90 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKurcze musiałam wrócić , ja wyrodna Matka...ale coś musze dopowiedzieć i wracam do chłopców. Nie zrozumcie mnie źle Babeczki,ja nie bronię ani Sylwi Męża ani Teściowej ani nie twierdzę wręcz przeciwnie,że wszyscy są be a Ona cacy...dziewczyny chodzi o to,że ja domyślam się,co Sylwia ma w domu za sprawą swoich najbliższych i wiem,że choć to trudne to jednak trzeba jakoś z tym żyć i daleka jestem od wygłaszania rad "powiedziałabym spier.dalaj Teściowej" czy "zostawiłabym Go" ! Nikt nie powiedział,że małżeństwo to sielanka i jak coś nie pasuje to zabieram swoje zabawki i idę do innej piaskowanicy! Ani też nie jest tak,że każdy ma super Teściową,która jest jak przyjaciółka i matka jedncoześnie! I szczerze podnosi mi się ciśnienie,gdy czytam czasem co Jej radzicie! Wierzcie mi,że to nie pomaga! Wiem,bo miałam tak sama nie raz! Ostre rady powodują tylko tyle,że Ona jeszcze bardziej użala się nad sobą a może nie jest tak najgorzej! Przecież my nie wiemy jak dokładnie wygląda sytuacja,szczególnie,że każda z nas inaczej odczytuje to co Sylwia pisze...ja widzę,że Ona mówi co myśli Teściowej, truje Mężowi a i tak nic to nie zmienia (i może nigdy nie zmieni), a tyczasem Wy widzicie,że Ona daje sobie wleźć Teściowej na głowę...na zakończenie powiem tak,ja osobiście najlepiej lubię rady,gdy Ktoś radzi mi spojrzeć na sytuację z innej strony,zmusić do myślenia,że może racja leży po środku?! A nie podkręca sytuację! Jaki to Mąż okropny a Teściowa jeszcze gorsza! Sylwia jest w ciąży i to napewno nie jest Jej teraz potrzebne!
Sylwia, Ty przede wszystkim musisz teraz myśleć o dziecku,staraj się nie denerwować...a wierzę,że Mężuś naprostuje się i będzie stał za Tobą murem,bo niestety co do tego,by Teściowa miała się zmienić nie mam złudzeń...A Ty teraz ciesz się,że wreszcie masz do sercem swoje wyczekane maleństwo i tylko to się liczy..wszystko się ułoży, jak to wiem
Uciekam do swoich dzieci,tymczasemmauysia, Libra, Strażaczka90 lubią tę wiadomość
-
Dziewuszki prosze powiedzcie mi czy w ciazy oddychalo wam sie gorzej? Mi tak od 4 dni gorzej sie oddycha tak plytko i ciezko czy mam sie martwic? Zapytam sie gina w srode czy to normalne czy musze sie przejsc do rodzinnego zeby mnie posluchal. Jak jestem bez stanika to lepiej a jak zaloze to czuje sie tak jakby mnie cos sciskalo w srodku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2014, 10:51
-
sylwia1985 wrote:Dziewuszki prosze powiedzcie mi czy w ciazy oddychalo wam sie gorzej? Mi tak od 4 dni gorzej sie oddycha tak plytko u ciezko czy mam sie martwic? Zapytam sie gina w srode czy to normalne czy musze sie przejsc do rodzinnego zeby mnie posluchal. Jak jestem bez stanika to lepiej a jak zaloze to czuje sie tak jakby mnie cos sciskalo w srodku
-
Witajcie!
Shaggusia - jesteś rewelacyjna w tym co napisałaś. Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami
Uważam, że wytykanie Sylwii, że nic nie robi nie jest sprawiedliwe. A komentarze w stylu "ja z moim m nie mam takiej sytuacji, bo on jest perfekcyjny" nie pomogą jej w ogóle, ale jeszcze bardziej ją zdołują. Sorry, jeżeli którąś uraziłam, ale nie o to mi chodziło
Sylwia - wiem, że robiłaś to już wiele razy, ale spróbuj jeszcze raz (i pewnie jeszcze raz) porozmawiać z mężem. Postaraj się, żeby obyło się bez łez (wiem, że to często bardzo trudne), ale musisz przeprowadzić tę rozmowę na spokojnie. I postaraj się sformułować tak swoje wypowiedzi, żeby mówić mężowi o tym co Ty czujesz np. w takich sytuacjach jak ostatnia, kiedy m pojechał do mamy a nie do Ciebie. Nie atakuj i nie wyrzucaj mężowi, a ty to taki i owaki jesteś, a nie robisz tego i tamtego. Wpleć do rozmowy też komentarze dotyczące sytuacji, w których czułaś, że jesteś dla męża najważniejsza, kiedy sprawiał Ci przyjemność. Tak, żeby cała rozmowa nie była tylko atakiem, ale żeby dostał też dawkę pozytywnych informacji
Tyle mojego psychologicznego wywodu - mam nadzieję, że uda się Wam tak poukładać sprawy, żebyś poczuła się lepiej. I pamiętaj kochana - teraz niepotrzebne są Ci nerwy, Twój Maluszek potrzebuje uśmiechniętej Mamy. Życzę Ci powodzenia!mauysia, sylwia1985, Libra, Strażaczka90, tercia, Blondi22, kiti, Kfjatus lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry
Zaczął się mój ostatni tydzień w pracy...
Mauysia, fajnie że Heniutek daje troche lepiej pospać
Sylwia, czytałam gdzieś że w 3 trym ma się płytszy oddech i pewne problemy z pełnym zaczerpnięciem powietrza w płuca, to przez rozrastającą się macice. Może i w pierwszym trym się to zdarza. Gin najlepiej Ci powie i doradzi.
Ilona, super i gratulacje!!!!
Miłego poniedziałku i całego tygodniaWiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2014, 11:33
Ola_czeka, Libra, sylwia1985, Dodi, Strażaczka90, mauysia, Kfjatus, Pismak lubią tę wiadomość