plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWitam Babeczki z rana...ja od wczoraj mam zły humor:( Najpierw rano wyszedł negatywnie test, do tego temperatura spadła a po południu czytałam trochę na ovu...i dotarło coś do mnie, a dziś jak rano na łeb na szyję spadła dalej temperatura to już w ogóle utwierdziło mnie to w przekonaniu, że byłam beznadziejnie naiwna sądząc, że skoro z pierwszą ciążą poszło bezproblemowo no i szybko i do tego nie starając się jakoś szczególnie (nigdy nie kontrolowałam dni płodnych) to teraz, gdy swojemu organizmowi zaczęłam bardziej się przyglądać no i serduszkować w te „pewne” dni to pójdzie jak z płatka no i uda się za jednym cyklem… Wczoraj wyczytałam (jak wspomniałam wyżej) na innym z wątków, że takich jak ja naiwnych było więcej, że skoro przy poczynaniu pierwszego dziecka problemów nie było to za drugim razem będzie podobnie… no i podłamałam się – bo test negatywny, bo Tempka spadająca, bo nie jest tak lekko, żeby spłodzić drugie dziecko Aż na wieczorną mszę poszłam do kościoła znacznie wcześniej, tak tego potrzebowałam:(
Ale teraz gdy mam już świadomość, że raczej tego cyklu nie zamknę ciążą to zaczęłam myśleć innymi kategoriami… niestety nadal mam świadomość, że gdy 1 stycznia 2013 zostanę bez pracy to będzie nam bardzo ciężko, bo choć ja nie zarabiam dobrze (a raczej powinnam powiedzieć, że zarabiam kiepsko) to jednak brak tych pieniędzy bardzo odczujemy i dlatego powinnam myśleć raczej o szukaniu nowej pracy niż o powiększaniu rodziny, bo to oznaczałoby około 2 lata bez jakichkolwiek moich dochodów… i znów powrót do czasów, gdy ledwo starczało do pierwszego A może i gorzej, bo to końcu doszłaby osoba do wyżywienia, ubrania …i niestety ewentualnych leków itd. (przy Kubie mamy sporo wydatków na lekarzy, badania czy choćby wyjazdy do Szpitali)..
Wiem nadal, że baaaaaaaardzo chcę drugie dziecko (zawsze chciałam mieć niewielką różnicę wieku między dziećmi) i nadal wiem, że jeśli teraz rozpocznę poszukiwania pracy to niestety powiększanie rodziny trzeba będzie odłożyć w czasie, bo wypadałoby w nowej pracy popracować choć trochę zanim odejdzie się na ewentualne zwolnienie, czy chociaż urlop macierzyński… najlepiej byłoby najpierw postarać się o umowę na czas nieokreślony:( A biorąc pod uwagę mój wiek to niestety nie bardzo mogę pozwolić sobie na kolejne kilka lat przerwy w staraniachA tak na marginesie (skoro pozwalam sobie dziś na tyle szczerości) to dodam coś jeszcze – mam wrażenie, że Wy od początku wiedziałyście, że mój plan to mrzonki, bo bez urazy, ale odczułam, że nie przyjęłyście mnie tu z otwartymi ramionami:(
Ale wracając do rzeczy…pomyślałam, że muszę porozmawiać z Szefową jak bardzo skomplikowali mi życie Tak na marginesie, to moja Szefowa zawsze powtarza jak bardzo zadowolona jest ze mnie i gdy wręczał mi szef wypowiedzenie, to Ona tłumaczyła mi się strasznie, żebym nie myślała, że chcą kogoś za mnie, tylko że kryzys teraz jest i jak polepszy się nam sytuacja to wrócimy do współpracy (mój do niedawna kolega z pracy, który odszedł do pracy w Urzędzie ,ale dalej ma wykonywać pewne rzeczy dla Szefa, a który był sam zatrudniony na Umowę zlecenie twierdzi, że i mnie zaproponują od Stycznia taką umowę)…nawet ostatnio Szefowa roztaczała wizje jak dobrze nam (!!) będzie w nowobudowanym biurze! I tak od wczoraj mam pewien plan… ale czy Oni będą chcieli mi tak nieco iść na rękę to nie wiemWiem za to, że jeśli spełni się czarny scenariusz, że od stycznia na bezrobociu będę, to pewnie nigdy nie będę mogła pozwolić sobie na rodzeństwo dla Młodego, a to byłaby tragedia
Uff, tyle… naskrobałam to wszystko w trakcie rysowania projektu (i korzystając z wychodzenia Szefa z biura) , teraz Mąż zadzwonił i prawie Mu się popłakałam… takiego doła złapałam :(Mam nadzieję,że dotrwałyście do końca moich wypocin…i że nie zanudziłam Was -
nick nieaktualnyBeata wrote:Rucia wrote:Tak dla wiadomości to testy owulacyjne robi się najlepiej o godzinie 17stej, wtedy jest największe stężenie hormonu, i trzeba na 2 godziny przed ograniczyć napoje. Ja testy kupuję na allegro 30 sztuk testów owu + 5 testów ciązowych chyba za 30 zł? W aptece jest to zupełnie nie opłacalne, gdyż 5 testów owu kosztuje ok. 40 zł.
Ruciu ale ja mam mikroskop owulacyjny taki na ślinę albo śluz i starałam się godzinę nie jeśc
A to na tym się nie znam -
nick nieaktualnyJa np wiążę luźny supeł w połowie i zamaczam w misce z proszkiem do prania...jeśli chodzi o makarony...później je ugniatam i płuczę do czystej wody... następnie wieszam na suszarce wypłukane i podstawiam miskę by obciekły...często wieszam mokrawe albo wilgotnawe, i rozplątuję w razie potrzeby już jak wiszą...mokrawe fajnie się zwiesiły...chociaż na początku myślałam, że się sznurki posklejają ale nie...są idealne...nie płuczę w płynie zmiękczającym...myślę, że mogły by absorbować bardziej kurz...Faktycznie są woreczki ale nigdy ich nie używałam...kiedyś pewnie spróbuję...Cudem uniknęłam katastrofy...moje bordowe z koralikami zazęły delikatnie puszczać farbę ,,, dobrze, że robiłam najpierw białe...i, że razem nie płukałam...
Są fajne a kupiłam je w szmatlandzie za grosze...okazuje się, że ich jakość bardzo wykracza poza nawet te bardzo drogie...mają górę atłasową...WARTO ODWIEDZAĆ SZMATEKSY;-)
Tak mam na imię Kasia
Tak wysłałam zaproszenie;-)
Co miałam sprawdzać???
Mauysia to zdróweczka dla synka dużo i całusek od cioci muzarci *)
Zośka Zośka kochana co z Tobą...zadręczaj zadręczaj...jak będę wpadać to poczytam...na mnie możesz dziś krzyczeć nawet i opitolić za całe zło tego świata...przyjmę wszystko na klatę...
Mauysiu sprzątam, bo zapuściłam domek ale poza tym to mam te dodatkowe szafy i się rozluźniło trochę...mogę pochować różne rzeczy i nie będzie ich widać...ale umyć trzeba wszystko, bo jak już ogarnę na błysk, to od po Świętach zacznę realizować program sprzątaniowy :
"czystość bez wysiłku a nie męski wyzysk biednej kury domowej"
Ja się irytuję a oni nie potrafią zadbać o utrzymanie porządku...z tym okresem gorącym to się zmieni...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa testy kupuje na allegro . W aptece tylko tylko kupuję to co mam na receptę a reszta przez net. Mam aptekę internetowa co w mieście w aptece odbieram leki i git.
Ja nie wiem co Mojemu dam pod choinkę . Kota mamy , psa mamy , rybka zdechła . Nie mam pojęcie . On by chciał nowy komp.a ja mu na to a ja chce gwiazdkę z nieba , gwiezdny pył i II kreski na teście ciążowym .Mama mi się pyta co che pod choinkę ja na to : hm patelnie grillowaną . I już mam jeden zakup mniej . Prezenty kupuję praktyczne i czasem np śmieszne . Raz mojemu pokręconemu bratu kupiłam drapaczkę do jajek .W tym roku jestem w tyle nic trzeba iść na polowania na allegro -
Witam Was dziewczyny... co sadzicie o moim wykresie? Czy moge byc dobrej mysli? Dziś, w 30 dc i 14dfl był spadek temp. Wczoraj plamienie. Był to taki jakby sluz zabarwiony na różowo, bardziej na poziomie sluzu szyjkowego. Myślałam , że to @. ale dzis mam sucho i ani śludu plamień czy miesiączki. Nie mam równiez objawów na @.
Normalnie moje cykle trwają 25 dni a faza lutealna trwała 9. i było tak zawsze !
Czy moge miec nadzieję na to że był to spadek i plamienie implantacyjne ? -
nick nieaktualnyShagga wow doła masz niesamowitego. Na pocieszenie powiem Ci, że z pierwszym dzieckiem zaszłam bez problemu, była to ewidentna wpadka, a teraz z drugim staram się prawie 2 lata z jednym poronieniem. Organizm kobiety jest jaki jest, po porodzie może pracować zupełnie inaczej, więc to że udało nam się z jednym, nie znaczy, że z drugim pójdzie tak samo prosto. Kilka miesięcy temu miałam takie samo ciśnienie na dziecko jak Ty. Teraz też mam ale staram się je kontrolować, a sytuacja finansowa u Nas może nie jest taka kipepska, bo maż bardzo dobrze zarabia, ja mogę sobie pozwolić na siedzenie w domu, ale też jest kryzys, też są u niego zwolnienia, prawdopodobnie jeszcze 4-6 miesiący popracuje, i dowidzenia. Tez nie powinnam myśleć o dziecku, bo to nie jest najlepszy moment. Będziesz matką tak samo jak my wszystkie, prędzej czy później
-
shagga wiem co czujesz.. jest wam ciężko, u mnie też się nie przelewa. do tego doszedł instynkt macierzsyński.. są sytuacje które sie wykluczają.. i jak tu sobie z nimi poradzić?
ech życie własnie lubi płatac nam figle...
Beatko Joanna to Amicizia:) -
nick nieaktualnyShaggunia no co Ty? Przyjęłyśmy z otwartymi ramionami ale może nie wstrzeliłaś się w nasz dobry czas...też kiedyś miałam taki plan, żeby zaciążyć zanim ale to się nie udało...
Ja nie pracuję ale uczucia uczuciami i instynkt instynktem...mówię sobie, że dalibyśmy radę...a co...
Później jak u Ciebie włącza się rozsądek...
Męczę się i biję z myślami jaka decyzja jest słuszna...dlatego pozostawiłam znów wybór naturze...
Kochamy się bez antybaby itd. , do końca też ale nie nakręcamy się już tak strasznie...
Łapię doły jak każda z nas i mam obawy co będzie gdy ale otrzepuję się z tych emocji i idę dalej...
Pomysł był jak najbardziej trafny w takiej sytuacji jak jesteś ale nie zawsze jest jak tego chcemy...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2012, 08:33
Shagga_80 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
olimpia20111 wrote:Witam Was dziewczyny... co sadzicie o moim wykresie? Czy moge byc dobrej mysli? Dziś, w 30 dc i 14dfl był spadek temp. Wczoraj plamienie. Był to taki jakby sluz zabarwiony na różowo, bardziej na poziomie sluzu szyjkowego. Myślałam , że to @. ale dzis mam sucho i ani śludu plamień czy miesiączki. Nie mam równiez objawów na @.
Normalnie moje cykle trwają 25 dni a faza lutealna trwała 9. i było tak zawsze !
Czy moge miec nadzieję na to że był to spadek i plamienie implantacyjne ?
cóz.. z moich doświadczeń moge ci napisac że niestety spodziewaj się @ magnez wydłużył ci fazę. ja w poprzednim cyklu miałam identycznie. plamienie 2 dni a dopiero potem krew. plamienie to właśnie taki sluz zqabarwiony..
wiesz nie smuć się, chcę jak najrozsądniej ci napisac żebyś się nie nakręcała. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny