plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny;-( tak myślałam Mauysiu ale trudno... :-C
My Ovulation Chart
To nie wiem czym się te cholerne programy sugerują....nie ważne...muszę chyba odpocząć znów, bo zeświruję i nie o wkręcanie sobie byle czego chodzi...zaczynam być mocno zmęczona...jestem do kitu i tyle...koniec z zagadkami...od dziś odpuszczam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2013, 11:38
-
ok ja zmykam chwilowo bo mialam przeanalizować tzn,. ustalić liste gosci komunijnych żeby wiedzieć gdzie lepiej zrobić czy w restauracji(choć to może już graniczyć z cudem) czy z kucharką i salę wynając
bo i na to już najwyższa pora
wkońcu zostaniemy na lodzieOliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
nick nieaktualnyPewnie już wcale nie jajkuję i nie jestem zdolna już fizycznie do macierzyństwa...trudno...czas się z tym pogodzić...Mauysiu to nie Twoja wina za mój teraźniejszy nastrój...uświadomiłam sobie, że to jest bez sensu i mierzenie i męczenie Ciebie o interpretację...koniec z tym...
-
muzarcia wrote:;-( tak myślałam Mauysiu ale trudno... :-C
My Ovulation Chart
To nie wiem czym się te cholerne programy sugerują....nie ważne...muszę chyba odpocząć znów, bo zeświruję i nie o wkręcanie sobie byle czego chodzi...zaczynam być mocno zmęczona...jestem do kitu i tyle...koniec z zagadkami...od dziś odpuszczam...
Muzarciu, te programy są głównie dla standardowych cykli, a w takich "oryginalnych" to już się gubią... Ja to bym poszła do lekarza, żeby mnie obejrzał i "rozkminił" co i jak, bo ta niepewność by mnie chyba zeżarła.
No ale zaczęłaś brać tę luteinę - moze lada dzień zaczniesz nowy cykl i będziesz miałą "czystą tabliczkę"!
NO I NIE JESTEŚ DO KITU, TEJ!!! (że tak zajadę po poznańsku...)muzarcia lubi tę wiadomość
-
Muzarciu, nie dołować mi się tu! Poziom Twojego złego samopoczucia przekroczył poziom ostrzegawczy! BIP BIP!
To że masz raz na parę lat takie jazdy z cyklem, to przecież jeszcze nic nie znaczy! Bo naślę na Ciebie muzarcię!!!muzarcia, Libra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLekarze nic nie potrafili do tej pory zrobić...na stres zwalają, jajniki oki, pisałam...no nic...poddałam się już i koniec...nie chcę się ciągle rozczarowywać...niech się chrzanią te cykle i niech się dzieje co chce...mam już to teraz głęboko w poważaniu....
Idę do kuchni coś na obiad wyczarować...papa
Lada dzień to zeświruję... -
nick nieaktualnyDzięki Mauysia za pocieszenie ale jak wiesz, to mi spokoju ducha nie przywróci...a jak się cykle nie wyprostują? Co wtedy? Menopauzo witaj! Ale właśnie to olałam grubym strumyczkiem...zdarzają się przecież wadliwe towary, to może i mnie zaprogramowali na 18 lat i koniec...po gwarancji już się wsjo posypało...dobra lecę, bo się nie wyrobię....chyba ucieknę w sen...
-
Witajcie
udało mi sie was nadrobic, dzis znowu poszlam pozno spac rano budzika nie uslyszalam albo uslyszalam i zmierzylam temperature tylko nie pamietalam i doruchowo o 8 zmierzylam tempke ale troche niska ale nie biore jej pod uwage wiec co tam...
dzieki za wsparcie i wasze słowa. Tez uwazam ze najpierw musimy sie w koncu jakos dogadac jakos to ulozyc ale obawiam sie ze to praca na lata a nie na miesiace bo naprawic to co przez 33 lata zespula tesciowa i nauczyc tego czego u niego w domu i rodzinie wogole nie ma to olbrzymie wyzwanie. U niego w domu bardziej wizdze licza sie rzeczy materilane niz wartyosci chociaz mowia zupelnie inaczej ale oni juz sa tacy zaklamani.
I tak ze moj M jest znich wszystkich chyba najlepszy i podoba mu sie moj styl zycia, i ogolnie potrafi byc cudowny tylko ze latwiej mu kupic cos dla mnie czy wziac do kina aniżeli sie wysilic zrobieniem czegos.
Duzym punktem spornym w naszym zwiakzu sa tesciowie. zrobili mojego M wspolwalcicielem ich domu w ktorym ja juz oswiadczylam ze mieszkac nie bede ani z tesciami ani w tej ich wscibskiej miejscowosci. ALe on nie zrezyh=gnuje z bycia współwlałscicielem i przeszedł nam kolo nosa kredyt rodzina na swoim. Wogole mamuska mu wmowila ze on tylko w domu moze mieszkac i on nie wezmie kredytu na mieszkanie bo on chce dom budowac tylko ze on sie do tego nie nadaje, bo nie potrafi zadbac o nasze male wynajomwane mieszkanie a co dopiero o dom. Ogolnie trzesie sie nad swoimi sprzetami i mamanie zamykania tego pokoju na klucz jak wyjezdzamy a ze to nasza sypialnia tezto go nie obchodzi. Bo mu sprzet ktos ukradnie, kolejna jego paranoja ze wszysycy mu w okan zagladaja do meiszkania i kazdy chce go okrasc ale to wyniosl z domu. W tym mieszkaniu co teraz mieszkamy nie bardzo jest gdzie wstawic nawet łózeczko... ostatnio u moej mamy sam zaczal ten tema z nia i wreszcie miala okazje powiedziecmu co o tym wszytskim mysli i widze ze to bardzo przemysliwal, bo mu powiedziala ze sam sobie robi krzywde bo to on bardzije niz ja potrzebuje swojego kata. To go uderzylo bardzije niz fakt ze skoro chce dziecko to i warunki trzeba mu stworzyc... Macie racje ze ciazas i pozniej okres niemowlecy jest trudny i nie da sie bez wpslarcia meza a z tym bardziej z jego fochami, nie wime jak zareaguje, zarzeka sie ze chce dziecko ze bedzie pomagal i widze ze lubi dzieci i ma do nich podejscie ale jak bedzie to tego nei moge byc pewna. Martwi sie o mje zdrowie i tu nei moge wiele narzekac bo ostatnio jak mi ta reka tak daje w kosc to sam sie bierze za wiele rzeczy i zwykle w jakis pracach domowych jak go ladniepoprosze to robi to mamy nawet ustalone co on robi w kuchni a co ja ze tylko on odkurza itd. Wiecie moja tesciowa nigdy nie wymagal od niego pomocy w pracach domowych... w sumie tylko z tym tancem tak mi ciagle robi i juz nie wytrzymalam, no kwestia tego calego mieszkania... i tak sobie myslalam zeby moze jak bym byla w ciazy to moze w koncu by sie zdecydowal na jakis konkretny krok z tym miesszkaniem, nie wiem... wiem ze na pomoc mojej rodziny moge zawsze liczyc i gdyby bylo ich stac i mieli takie mozliwosci jak moi tesciowie to juz dawno daliby nam pieniadze na wlasne mieszkanie...
ogolnie jesli chodzi o staranka to u nas to bez jakiejs wiekszej spiny nawet sie zbytnio nie nakrecam bo chce i nie chce ze wzgledu na sytuacje obecna, sama nie wime co lepsze jak sie uda bede szczesliwa jeszcze j]nie dawno bylo wszytsko csalkiem dobrze miedzy nami a teraz znowuzaczal swoje fochy, zawsze sie one pojawiaja po wizytach u tesciow a w koncu nie moge mu zabronic jezdzic do rodzicow...
Ogolnie olan na Nowy rok zajac sie soba swoja kondycja i zdrowiem oraz planami zwiazanymi z praca doktorska, serduszkoawnie jak nam sie bezie chcialo a czy bedzie fasolka czy nei zostawiam Panu Bogu bo On lepiej wie kiedy nam poblogoslaiwc maluszkiem i czy na tym etapie jakim jestemy jest to wogole wskazane. Poiwem wam ze cale moje zycie wyglad atak ze ja robie to co do mnie po ludzku nalezy a reszte zostawiam Bogu i ufam Mu calkowiecie chociaz czasem sie z Nim ciezko zgodzic ale zawsze wychodze wtedy bardzo dobrze.
ogołnie znalazłam taka super świętą, św. Ritę, tez miała olbrzymi problem z mężem i całą rodzina tesciów, ciezkie przejscia bo tam byly wojny rodzin cos jak w Romeo i Julii ach ale udalo sie jej zmienic sowjego meza i urtaowac jego dusze a potem cala rodzine zmienic, nie bez wielkich ofiar i posiwecenia wiec teraz szczegolnie ja prosze o wstawiennicwo i sile do moejgo Męża, jest nawet taka specjlaan koronka do Sw.Rity wlasnie zaczelam ja odmawiac bo wierze ze jak moje czynu beda umocnione modlitwa iw sparciem z góry to w koncu i nasze małżenstwo sie naprawi
i dziekuje wam za wszystkie słowa wsparcia i kazda rademauysia lubi tę wiadomość
-
Ami ja też mam problem z teściową, ale po prostu się z nią nie widuję to mam spokój. no niestety czasem nie da się żeby wszystko szło po naszej myśli.
u mnie z M raczej nieciekawie.. nie odzywamy się, to wszystko takie zagmatwane.. ale cóż.. Chciałam tego ślubu to teraz mam.
"każdy jest kowalem swojego życia"... -
pisalyscie tam o sluzach to mnie uczono ze wodnisty to taki co nie tworzy nitek ne rozciaga sie i jest przejrzysty a biłako jajka to tu chyba odpiwienikiem jest ten rozciagliwy to wlanie tak ciagnacy sie glutek przezroczysty ale moze miec biale nitki nie musi byc czysto przejrzysty.
Bellus trzymaj sie i zgadza sie ze musisz sama przez to przjesc ale masz nasze wsparcie duchowe.
i juz nie pamietam co jeszcze mialam wam napisac
aha Mazurcia nie dolowac mi sie tutaj -
aha dzownili do mnie dzis z domu kredytowego Notus to sa doradcy jaks wczoraj wpisalam dane w formularzu bo w koncu musze sie sama zainteresowac jakie mamy opcje z kredytem na mieskznaie i co dalej robic. jak juz bede wszytsko wiedziec to potem pogadam z moim M i mu dam konkreten opcje do wyboru, bo skoro chce rodziny to niech zaczenizachowywac sie jak na mezczyzne przystalo i podejmuje meskie decyzje i nie patrzy na rodzicow którzy maja sie dobrz ei nei zalezy im na nazym malzenstwie, bo u nich w rodzinie to jak ktos nie robi tak jak oni chca to od razu jeste beee i winien wszystkiemu i widze i slysze jak mowia o wszytskich dokola i pewnie o mnie tez teraz tak mowia bo synbowa wyrodna nie chce mieszkac z nimi, a od kiedy to zona idzie do meza, według tradycji było odwrotnie. dwie godpodyne pod jednym dachem to za duzo.
a ogolnie mialyscie doczyneinia z jakimis doradcami kredytowymi?wiecie cos o tym Domu Kredytowym Notus? macie jakies rady dla mnie odnosnie kredtów na Mieszkanie? -
nick nieaktualny
-
muzarcia wrote:Pewnie już wcale nie jajkuję i nie jestem zdolna już fizycznie do macierzyństwa...trudno...czas się z tym pogodzić...Mauysiu to nie Twoja wina za mój teraźniejszy nastrój...uświadomiłam sobie, że to jest bez sensu i mierzenie i męczenie Ciebie o interpretację...koniec z tym...
muzarcia głupoty gadasz na nic nie jest za późno predzej czy później na pewno i tobie sie uda -
zosia-ktosia wrote:Ami ja też mam problem z teściową, ale po prostu się z nią nie widuję to mam spokój. no niestety czasem nie da się żeby wszystko szło po naszej myśli.
u mnie z M raczej nieciekawie.. nie odzywamy się, to wszystko takie zagmatwane.. ale cóż.. Chciałam tego ślubu to teraz mam.
"każdy jest kowalem swojego życia"...
Ale on chyba tez go chcial? przeciez nie ciagnelas go za frak ;P alerozumiem co czujesz i mam nadzieje ze u Was tez bedzie lepiej. i pomyslec ze wydawalo mi sie ze starszy mezczyzna jest madrzejszy i dokjrzalszy a tu widze ze jednak ci mlodsi sa pod tym wsgledem duzo bardziej dojrzali i odpowiedzialni od co poniektorych starszych... jak to na nic nie ma reguły... -
nick nieaktualny