plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWoseba wrote:hej:)ja tylko na chwile przywitać sie i życzyć wam miłego dnia i miłego weekendu:)
Tysia kochana przykro mi ze tak wyszło:(wszystko jest do kitu:(u mnie tez..mam dzis mega doła:(i co z tego ze mój m chce..jak i tak nic z tego:(
no ale nie będe Wam tu smucic..i tak juz nie jest fajnie..pa kochane moje..do kiedyś tam..od dzis przyzwyczajam sie do mysli że zawsze bedziemy tylko ja i m....
Wosebcia nie smutaj teraz Ty...chyba już za długo ta aura szara i zimowa...wiosny nam trzeba..śpiewu ptaków i błękitnego nieba i stokrotek, tulipanów i rzeżuszek i baranów....niedługo wielkanoc...niecałe trzy miesiące...jak to poleci...
Wosebka co się dzieje, co? Napisz nam no...co do poddawania się to mogę Ci ewentualnie odstąić ostatnie miejsce zaraz przede mną...co Ty na to?zosia-ktosia, Beata, mauysia, Amicizia, gadgeta lubią tę wiadomość
-
zosia-ktosia wrote:oj Mauyśku.. jest źle.. nie rozmawiałam "w 4 oczy" bo był w robocie. ale za to przez telefon..
jestem zalamana, chyba ślub był pochopnie zawierany..
jeśli dziś musiałabym podjąć jakąś decyzję to byłoby to rozstanie.. ale że ja głupia i naiwna to poczekam, może będzie lepiej..
choć to że dziecka nie będę juz miała, to wiem..
zosiu kochana nie podejmuj pochopnej decyzji..
zobacz juz kilka dziewczyn pisąło ze wielokrotnie o tym myslało...
takie zycie niestety... nie jest usłane różami, tylko po co rozstrząsac pewne sprawy i podejmować decyzje w emocjach poczekaj
parę dni niech sie wszystko uspokoji
staraj sie zachowywac normalnie, nawet przytulaj i jak zobaczysz ze on jest spokojny i uważa ze jest ok... to wtedy zacznij poważną rozmowę
Zosiu *)Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
zosia-ktosia wrote:oj Mauyśku.. jest źle.. nie rozmawiałam "w 4 oczy" bo był w robocie. ale za to przez telefon..
jestem zalamana, chyba ślub był pochopnie zawierany..
jeśli dziś musiałabym podjąć jakąś decyzję to byłoby to rozstanie.. ale że ja głupia i naiwna to poczekam, może będzie lepiej..
choć to że dziecka nie będę juz miała, to wiem..
Sprawa jest poważna, skoro dochodzisz do takich poważnych wnioskówNie jesteś głupia i naiwna, że chcesz poczekać - po prostu nie chcesz podejmować decyzji "w afekcie". Zobaczymy jak będzie, jak oboje ochłoniecie... I mam wielką nadzieję, że się ułoży.
Beata, Dora, Amicizia lubią tę wiadomość
-
muzarcia wrote:Sama sobie zrobisz Zośka to dziecko, z jego pomocą czy bez jego pomocy! Zobaczysz co będzie dalej...tak jak piszesz...masz odwagę wielką...tylko wiesz co? Jakby facet mnie oszukał, tzn jakby wcześniej zapierał się, że chce a teraz odmówił raz na zawsze, że nie, to szklanki herbaty bym mu nie podała chyba długi czas, bo przecież tego nie obiecywałam, no nie?! Co do fasolek to zobaczymy...też czekam aż zostanę sama i zrezygnuję.
Mazurciu ale to wcale nie musi byc tak że ją oszukiwał...
moze on sam nie wie czego chce i nie jest gotowy
ja wam pisałam ostatnio ze ja tak miałam nawet w zeszłym roku tzn. 2011 że mówiłam zezowi że raz chcę juz teraz a za chwilę że nie jednak nie bo jest wygodnie i juz napewno ni będziemy mieli dzieci...
także wiesz kazdy może mieć nutę niepewności obawy
dlatego ja bym jeszcze tego wszystkiego nie przekreślałamauysia lubi tę wiadomość
Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
nick nieaktualnyZosiu badanie zrób jak Cię to uspokoi ale nie bierz winy na siebie...oszustwo, to oszustwo...przy kościelnym , to można by unieważnić z takiego powodu...ale sytuacja jest zgoła inna...poczekajmy co dalej...bez może podnoszenia tego tematu...to wyślę ale jak się nie spieszy teraz, to na siłę gonić nie będę dzisiaj a w poniedziałek....już będzie po tej imprezie Dominika...
Robiłyście kiedyś ten lukier plastyczny? -
Witajcie tak wogóle bo ja nawt sie nie przywitałam tylko wzięłam się odrazu za odpisywanie...
heloo
Mayuś, Zosia, libra, Mazucia i Wosebkazosia-ktosia lubi tę wiadomość
Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
dziekuję Beatko.
potrzebna mi rozmowa z moją przyjaciółką, spotkamy sie we wtorek dopiero..
no ja nie umiem zachowywac sie normalnie jak ewidentnie jest mi źle.. nie potrafię grać, zaraz po minie mojej widac że coś nie halo..
przeczekam, zobaczę jak będzie..Beata lubi tę wiadomość
-
muzarcia wrote:Zosiu badanie zrób jak Cię to uspokoi ale nie bierz winy na siebie...oszustwo, to oszustwo...przy kościelnym , to można by unieważnić z takiego powodu...ale sytuacja jest zgoła inna...poczekajmy co dalej...bez może podnoszenia tego tematu...to wyślę ale jak się nie spieszy teraz, to na siłę gonić nie będę dzisiaj a w poniedziałek....już będzie po tej imprezie Dominika...
Robiłyście kiedyś ten lukier plastyczny?
no ja i bella robiłyśmy lukier, ale z pianek marshmallow a nie z glukozy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2013, 07:56
-
Beata wrote:oj dziewczynki wszytskie załamane jesteśmy.. to co Wosebka Zosia Beata i Mazurcia odpuszczają tak?
żadna nie odpuszcza ale czasem nie ma sie wiary że będzie lepiej..
może rzeczywiście brakuje słońca..Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2013, 07:57
mauysia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej muzarciu:)no mogę i przed tobą byc w poddawaniu sie..choc juz chyba dawno to zrobiłam..tylko oszukiwałam sie ze jest inaczej..ale teraz juz nie dosc tego..czas spojrzec prawdzie w oczy:(nigdy nie bedziemy mieli z m dziecka:(boze jakie to wszystko nie sprawiedliwe..a takie pijaczki i wyrodne matki zachodza od razu:(nie muszę szukać daleko takiego przykładu...mojego brata zona...jaki on był głupi ze sie z nia ożenil:(pierwsza ciaze długo ukrywała..i chlała na umór..i nie tylko to:(narkotyki tez były...i co... dziecko które obecnie ma 5 lat..jest niewiele większe od syna mojej siostry który ma niecałe 2 latka..tak mi go zal...taki fajniutki jest..do tego ona dalej pije...nie raz to nawet nie ma sie nim kto zajać bo ona nie jest w stanie sie z podłogi podniesc:(a mój brat pracuje za granica..do tego dowiedziałam sie teraz ze straciła druga ciaze zaraz po slubie..oczywiscie ją przepiła:(jedyny plus w tym ze kolejny aniołek nie bedzie musiał sie z taka matka meczyc...
-
tak zosiu wiem rozumiem bo tak jak wielokrotnie pisałam ja tez jestem straszny nerwus i podchodze do wszystkiego emocjonalnie
i absolutnie nie namawiam Cię zebyś usilnie starała sie mu teraz przymilić- co to to nie!
ale skoro pracuje teraz tak że mało czasu spędzacie ze soba to jakoś to da się pewnie pogodzić.. w momencie gdy jesteście razem w domu zajmij się czymkolwiek , praniem gotowaniem czytaniem z córka..
chodzi o to abys robiła normalne rzeczy a nie siedziała nabuczona *w koncie...
rozumiesz? kochana wiem ze nie jest łatwo z takimi chrakterami, trzeba wiele cierpliwości i wogole ale jakie mamy wyjście albo sie tego nauczyć albo pozabijać..
czasem przyda sie posłuchac kogos kto patrzy na to z boku, i przyjąc do serca choć częśc rad... ja wiele lat sie uczę na swoich błedach i nieraz jak mi ktos radził to nie słuchałam bo uważałam że trzeba wszytsko wyjaśnić już natychmiast... ale co wtedy oczywiście w emocjach człowiek nie panuje nad słowami i czynami ;p a potem jest trochę wsytd trochę zal... a pewnych słów nie da się cofnączosia-ktosia lubi tę wiadomość
Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
nick nieaktualnyNie no nie przekreślałabym ale gdyby mi w twarz powiedział, że mnie oszukał,że mówił, że chce żeby mnie tylko nie stracić to tak jak pisałam...ale może masz rację Beatka...może to chwilowe wahania...ale to w inny sposób daje się znać swojej kobiecie, że pomimo tych nieporozumień jest dla mężczyzny ważna. I na Boga nie prze telefon...łatwiej się zranić...i łatwiej zranić kogoś...lepiej poczekać...ale wiem jak trudno...wiem...mój w Sylwestra powiedział...a teraz powiem Wam prawdę...Kasia Ty masz charakter wypisz wymaluj Twoja mamusia, to ja mu na to: dziękuję Kochanie żałuję, że ją poznałeś...a mnie nie było dane poznać Twoich rodziców...ciekawe po kim odziedziczyłeś te gorsze cechy...dowiedziałam się, że kupiłam brzydki narożnik, że jak nas krzywdzi, to się wyprowadza, że widocznie nam jest źle, że nie doceniam jego zarobków, że nie doceniam tego, że mamy już swój domek....
kurna facet to jak kot, wiecznie go trzeba głaskać...wrrrr....
podobno nie znam życia...tak mówił w stanie średniego upojenia...niech mu będzie, on już był stary jak ja na Świat przychodziłam...zawsze tak będzie...ale kocha mnie i Domina nad wszystko i jesteśmy dla niego na pierwszym miejscu...tyle newsów wtedy się nasłuchałam...Dora lubi tę wiadomość
-
muzarcia wrote:Nie no nie przekreślałabym ale gdyby mi w twarz powiedział, że mnie oszukał,że mówił, że chce żeby mnie tylko nie stracić to tak jak pisałam...ale może masz rację Beatka...może to chwilowe wahania...ale to w inny sposób daje się znać swojej kobiecie, że pomimo tych nieporozumień jest dla mężczyzny ważna. I na Boga nie prze telefon...łatwiej się zranić...i łatwiej zranić kogoś...lepiej poczekać...ale wiem jak trudno...wiem...mój w Sylwestra powiedział...a teraz powiem Wam prawdę...Kasia Ty masz charakter wypisz wymaluj Twoja mamusia, to ja mu na to: dziękuję Kochanie żałuję, że ją poznałeś...a mnie nie było dane poznać Twoich rodziców...ciekawe po kim odziedziczyłeś te gorsze cechy...dowiedziałam się, że kupiłam brzydki narożnik, że jak nas krzywdzi, to się wyprowadza, że widocznie nam jest źle, że nie doceniam jego zarobków, że nie doceniam tego, że mamy już swój domek....
kurna facet to jak kot, wiecznie go trzeba głaskać...wrrrr....
podobno nie znam życia...tak mówił w stanie średniego upojenia...niech mu będzie, on już był stary jak ja na Świat przychodziłam...zawsze tak będzie...ale kocha mnie i Domina nad wszystko i jesteśmy dla niego na pierwszym miejscu...tyle newsów wtedy się nasłuchałam...
no widzisz Mazucia każdy facet ma jakieś swoje...
i nie wszytsko trzeba sobie brac do serca
a z tym kotem to masz swiętą rację
Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
Wosebciu, a skąd pewność, że nigdy nie będziecie mieli z M dziecka? Prawda, niektóre pary nawet po paru (w ekstremalnych przypadkach nawet parunastu) latach doczekują się maleństwa.
Fakt, że to kawał czasu i oczywiście nikomu nie życzę, żeby tak długo czekał na malucha (nasze kochane Mała i Fedra - zawsze trzymam za Was kciuki).
Ale nigdy nie mów nigdy.
Moje dwie koleżanki miały tatę na wózku inwalidzkim (sparaliżowane nogi) no i cóż... jakoś pojawiły się na tym świecie!
Uwierz, że kiedyś się uda, zakładając jednocześnie, że może to potrwać.
Każda z nas może zajść w ciążę w następnym cyklu, każda z nas musi też liczyć się z ryzykiem, że uda się dopiero po kilkunastu/kilkudziesięciu cyklach. Nie mamy na to bezpośredniego wpływu..Beata, Dora, Amicizia, gadgeta, Libra lubią tę wiadomość