plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Shagga my jesteśmy tu po to żeby wysłuchać, wyżalić się i nie masz za co nas przepraszać. Ciesze się ze już u was lepiej i mam nadziej że się jakoś dogadacie
.
Sorry dziewczęta że tak pisze z doskoku ale robię 4 rzeczy na raz,gotuje, sprzątam, rozbieram choinkę i klikam z wami
więc jakoś cięszko mi trochę być na bieżąco
Shagga_80 lubi tę wiadomość
W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
nick nieaktualnyewela84 wrote:Dzieki dziewczynki za słowa otuchy, są mi dziś bardzo potrzebne,postanowiłam, ze nie będę się przejmować. Na monitoring i tak planowałam iść, tak czy inaczej. Mimo wszystko nie tracę nadziei, ze jednak się uda.
Libra brałam tabletki 1,5 roku, myślisz ze od tabletek może nie być widoczny?
pytam, bo tak jest w moim przypadku... możesz sobie poczytać jak dokładnie działają tabletki anty... ona mają za zadanie stworzyć środowisko nieprzyjazdne do zapłodnienia... np. małe endometrium, śluz gorszej jakości... ja nim zaczęłam brać anty miałam obfite długie miesiączki i płodny śluz... po trzech latach antykoncepcji mam krótkie skąpe krwawienia i baaaaardzooo mało śluzu płodnego... w tym cyklu miałam jeden dzień i jeszcze do tego dosyć gęsty jakbym się żelatyny najadła...
powiedziałam ginkowi, który stwierdził, że badania hormonów mam ok (poza wahaniami prolaktyny)... mam się obserwować, bo to może być pozostałość po przebytej infekcji... i po wynikach cytologi, jak się nic w tej kwestii nie zmieni, zastanowi się nad zrobieniem wymazu -
nick nieaktualnyUfff, ulżyło mi
Prawda jest taka,że nie jest różowo,ale nie jest też tak czarno u nas...dłuuuuuuuuuuugo by opowiadać, ale też nie ma powodu ...co do starań,to nadal nie wiem,czy będziemy kontynuować...póki co wystarczy mi,że topór zakopany
O rany , Mały wchodzi mi na głowę...będę chyba uciekała...obserwacje tempki robię nadal, bo strasznie mnie to wciągnęło no i zainteresowało
Dobranoc BabeczkiFedra, a-koczek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyShagga_80 wrote:Hej Babeczki...witam ponownie...nadal jestem w domku i nigdzie się nie wybieram...i mam wyrzuty sumienia , że Wam tyle naużalałam się na Starego,gdy byłam pod wpływem emocji...bo efekt taki,że mogłam usłyszeć Was to co się spodziewałam...a porozmawialiśmy ze Starym i doszliśmy do porozumienia..i chwilowo zawieszenie broni...wybaczcie i nie myślcie źle o mnie
Shagga, nikt o Tobie źle nie myślał... trudno powiedzieć co jest dla Ciebie najlepsze, bo poniekąd znamy się tutaj powierzchownie... każda z nas ma inne doświadczenia i przeżycia, więc mi osobiście trudno znaleźć najlepszy lek na twoje problemy... sama wiesz co dla ciebie jest najlepsze, a ja mogę cię jedynie duchowo wesprzeć, bo chyba do końca tak nie zrozumiem choć się bardzo staram... sama miałam taką chwile, że m doprowadził mnie do takiej furii, że chciałam się wyprowadzić, by po po prostu psychicznie odpocząć, więc w tej kwestii Cię rozumiem...
a z chłopami często ciężko się zrozumieć, bo niby o tym samy się rozmawia, ale jakby w dwóch różnych językach...
także spokoju życzę:*Shagga_80, Fedra lubią tę wiadomość
-
Libra wrote:Shagga_80 wrote:Hej Babeczki...witam ponownie...nadal jestem w domku i nigdzie się nie wybieram...i mam wyrzuty sumienia , że Wam tyle naużalałam się na Starego,gdy byłam pod wpływem emocji...bo efekt taki,że mogłam usłyszeć Was to co się spodziewałam...a porozmawialiśmy ze Starym i doszliśmy do porozumienia..i chwilowo zawieszenie broni...wybaczcie i nie myślcie źle o mnie
Shagga, nikt o Tobie źle nie myślał... trudno powiedzieć co jest dla Ciebie najlepsze, bo poniekąd znamy się tutaj powierzchownie... każda z nas ma inne doświadczenia i przeżycia, więc mi osobiście trudno znaleźć najlepszy lek na twoje problemy... sama wiesz co dla ciebie jest najlepsze, a ja mogę cię jedynie duchowo wesprzeć, bo chyba do końca tak nie zrozumiem choć się bardzo staram... sama miałam taką chwile, że m doprowadził mnie do takiej furii, że chciałam się wyprowadzić, by po po prostu psychicznie odpocząć, więc w tej kwestii Cię rozumiem...
a z chłopami często ciężko się zrozumieć, bo niby o tym samy się rozmawia, ale jakby w dwóch różnych językach...
także spokoju życzę:*
Dokłądnie zgadzam sie z Libra i podejrzewam ze nie jedna z nas tu juz przynajmniej raz chciala sie wyprowadzic od swojego M. wiec nie czuj sie osamotniona w tej materii a dobrze sie tak wygadac bo to zawsze daje upust emocjom i oczyszcza serce i umysl. Sama wiesz najlepiej co robic:) a my sie tu tylko wszystkie wspieramy w kazdje materii -
to uaktualniam sie w tabelce
BellaRosa.........1......................24lata.......FASOLINKA......Lubelskie.......(2.07.2013)
she...................6......................35lat.........FASOLINKA......pomorskie .....(27.06.2013)
Paulina1986.....4......................26lat.........FASOLINKA......wielkopolska...(2.08.2013)
gadgeta...........13.....................32lata.......FASOLINKA......kuj-pom..........(4.08.2013)
Mona................5......................29lat.........FASOLINKA......malopolska
Mamuśka..........5......................27lat.........FASOLINKA......podkarpacki....(3.08.2013)
agga84a ...........1.....................28 lat........FASOLINKA......śląskie
Kasiulek215........5...................25lat..........FASOLINKA......małopolskie (09.09.2013)
patik....................1...................24lata......06.01................śląskie.
kiti..........................4................24lata.....06.01................małopolskie
ewela84..............6...................28lat........09.01................świętokrzyskie
Libra...................3...................30lat........10.01.................łódzkie
zosia-ktosia........6....................30lat.......11.01..................łódzkie
AGA30...............25..................30lat.......12.01.................opolskie
Dora...................2...................30lat.......13.01..................pomorskie
gocha04.............7...................27lat.......14.01.................mazowieckie
Beata.................6...................29lat.......14.01.................mazowieckie
aneczkaaa1985...30................27 lat......15.01................warm-mazurskie
Fedra..................53.................28lat......16.01.................małopolskie
Mała29.............89...................29lat.......17.01................Wielka Brytania
samira.............17...................37lat.........19.01..............śląskie
anna_w...............9...................30lat.......20.01................lubelskie
blondi22.............2....................22lata......25.01................mazowieckie
Kleopatra............6...................29lat.......25.01..............pomorskie
natusia...............3.....................27lat.......26.01................kuj-pom
Rucia ..............15....................26lat........30.01................mazowieckie
kopciuszek126....14..................29lat........31.01...........łódzkie
Shagga_80........3.....................32lat...... .31.01.................łódzkie
иιєиσямαℓиα.... 4(po poronieniu)... 31lat.... 31.01.......dolnośląskie
mauysia.............5.....................31lat.......31.01.................wielkopolskie
LuSiA:)...............4.....................22lata......??.01...............Niemcy
Malvinka.............4.....................25lat.......??.01...............dolnośląskie
Wsk...................8....................23lata......??.01.................
Woseba...............13(odwołane)......24lata......02.02................południe Polski
anusia84.............8...................29lat........02.02................dolnośląskie
Sandraa.............8.....................22lata.....04.02...............wielkopolska
Amicizia ............2………………….26 lat.......07.02................małopolskie
muzarcia............1.....................30lat.......?????................opolskie
klamka...................4................35lat........????................mazowieckie
-
nick nieaktualny
-
Hej babeczki, nadrobilam czytanie Was z dzisiaj
teraz juz leze w lozku. Mam taki maly/niemaly problem. Za tydzien spotykamy sie z moimi obecnymi i bylymi kolezankami z pracy. I chetnie pochwale sie ciaza tym ktore nie wiedza ale jest wsrod nich kolezanka ktora stara sie od kilku kat bez szczescia. Sa po 2-3 in vitro. I strasznie sie boje zeby nie zepsuc jej spotkania widokiem mojegi brzuszka.... Postaram sie nie obnosic... ale i tak bedzie trudno nie zrobjc jej przykrosci. Kurcze no....
Shagga - ciesze sie ze topor wojenny zakopany, moze uda sie wam spokojnie porozmawiac? -
She jak sie pochwalisz normalnie i taktowanie a potem nie bedziecie tylko o dziecku i ciazy romzawiac a na inne zupelnie tematy to nie powinno jej to wielkiej przykrosci zorbic w koncu ty masz prawo sie cieszych z ciazy tak samo jak ona ma prawo przezywac swoja trudnosc w poczeciu... Po prostu jak to dobra kolezanka to ucieszy sie razem z Toba ale postaraj sie tylko nie mowic za duzo albo tylko o tym a bedzie ok
tak mi sie wydaje
-
Effcia28 wrote:hej dziewczynki:)czy któraś z Was leczyła się lub robiła badania w Poznaniu?
Effciu, ja jestem z Poznania i tu robię wszelkie badania (choć jeszcze nie było ich zbyt wiele). Nie wiem, czy z moim skąpym doswiadczeniem mogę Ci pomóc, ale kto wie. Pytaj. Odpowiem jutro rano.
Dobranoc dziewczynki! -
mauysia więc tak.Dziś byłam na wizycie kontrolnej po poronieniu i zapytałam lekarza czy będę miała robione jakieś badania w związku z dwukrotnym poronieniem i odpowiedział ze za miesiąc na kolejnej wizycie do mi skierowanie do Poznania(mieszkam w Ostrowie Wlkp)na badanie przeciw ciał a hormonalne zleci mi u nas w szpitalu.Ale się rozpisałam moje pytanie to:gdzie w Poznaniu się robi takie badanie?czy trzeba się wcześniej zapisać?-napisz mi kochana jak to wygląda?
-
nick nieaktualnydobry wieczor kochane moje:)
ja jak zwykle ostatnio pojawiam sie baaardzo poznym wieczorem;) szkoda ze juz zazwyczaj zadnej z Was tu nie ma ale trudno:/ moze jutro uda mi sie zajrzec tu wczesniej...
cosik ciezkie tematy sie dzisiaj pojawialy- no ale jak to zazwyczaj bywa- nie moze byc ciagle "piknie"...
do kompletu to ja tez jestem DDA- z takimi mniej wiecej wspomnieniami z dziecinstwa jak amicizia i szansa dawana po raz enty no bo "przeciez obiecal ze juz nigdy wiecej..." to nigdy wiecej trwalo zawsze " do nastepnego razu"... awantury, chlanie na umor, bicie, przemoc, wyzwiska, policja w domu i u cieczki prze osiedle w pizamkach i kapciach do dziadkow... KOSZMAR ktory jeszcze do dzisiaj do mnie wraca i jak mniemam slady na psychice do konca zycia... tak jak to ktoras napisala- naprawde ciezko znalezc kogos kto sie nigdy z tym nie spotkal w swojej rodzinie... mam taki wstret do alkoholu ze wypijam go tylko czasem i tylko okazjonalnie- pol kieliszka szampana na sylwestra czy malusi kieliszeczek swojskiej nalewki moich przyszlych tesciow z okazji imienin...( a teraz juz w ogole nie- wiadomo czemu)
dlatego wiem ze mnostwo z moich zachowan w stosunku do m wynika wlasnie z tego jak wygladal moj dom rodzinny... ale na szczescie mam tak jak fedra- moj m doskonale wszystko o mnie wie i wie tez co robic zeby mnie " rozbroic". klocimy sie rzadko- ale jesli juz tak to ja wybucham jak wulkan- szybko mocno agresywnie a potem szybko mi przechodzi...( niestety skorpion...) tak jak amicizia pisala- on mnie wtedy przytula, pozwala sie "wyburzyc" a wtedy rozmawiamy na spokojnie... na pewno nie znioslabym takiej sytuacji o ktorej pisala shagga- i nie chodzi mi tu o to o co poszlo czy jak to wygladalo- tylko o to ze zabraklo w tej rozmowie szacunku w stosunku do shaggi... a tego nie znosze- bo jesli partnerski zwiazek to partnerstwo w kazdej dziedzinie zycia a nie tylko w tej w ktorej nam najwygodniej...
dziewczyny- mam nadzieje ze jak juz opadna u was emocje to jakos uda sie wam dojsc do porozumienia z waszymi m... tak jak zosia napisala- rozwod czy rozstanie to na dluzsza mete nie jest wyjscie... a raczej jest- ale najlatwiejsze i po linii najmniejszego oporu... porozumiec sie - to dopiero jest sztuka...
kiedys trafilam na necie juz nawet nie wiem gdzie na dobry tekst: zapytano pare staruszkow z bardzo dlugim stazem malzenskim o sekret powodzenia ich malzenstwa i zwiazku. odpowiedzieli ze pobrali sie w czasach kiedy gdy sie cos zepsulo to sie to naprawialo a nie zaraz kupowalo nowa rzecz... cosik chyba w tym jest...
co do horrorow ( akurat najbardziej teraz odpowiednia pora hehe-polnoc) to ja tez lubie- ale dobre a nie jakies tam pseudo-klasy B co to od razu wiadomo co to bedzie dalej...tez mamy z m taka srednia ze w tygodniu obejrzymy jakies 2-3 tego typu filmy... ale poniewaz jakos nigdy sie nie boje za bardzo to mam nadzieje ze i dzidzi nie zaszkodze i strachliwa nie bedzie hihi...
mauysia- jesli Cie to pocieszy kochana to ja tez niestety musialam zmienic juz rozmiar garderoby na wiekszy hehe... az strach pomyslec co bedzie dalej
jesli nie macie nic przeciwko temu to wolalabym zostac z Wami tutaj- juz sie naprawde jakos przyzwyczailam... a ogarniecie dwoch forum bedzie juz niestety ponad moje sily...ledwo z jednym wyrabiam hehe...
KITUS-spoznione ale bardzo bardzo szczere zyczenia urodzinowe... niech Ci sie spelnia wszystkie marzenia na czele z tym fasolkowym...
BELLA i SHE- fajnie was znow zobaczyc bo cosik was tu troche nie bylo...
wybaczcie ze nie wymienie wszystkich z nickow ale tak duzo zecie dzisiaj napisaly i tyle pojawilo sie nowych kolezanek ze moja pamiec tego nie ogarnia...wiec jeszcze raz bardzo bardzo cieplo pozdrawiam was wszystkie i kazdej zycze spokojnej nocki i kolorowych snow :* sorki za slowotok ale tak to juz jest ze jak sie w ciagu dnia nie pisze to potem trzeba nadrobic i wychodzi post gigant hehe...
wzorem muzarci ( buzka dla Ciebie kochana) buziam i przytulam
do jutra fasole kochane
Amicizia, mauysia, Fedra lubią tę wiadomość
-
dziewczyny kupiłam nowy termometr, ale dziś dla porónania zmierzyłam też temperaturę tym starym. Wyniki były różne stary pokazał 36,32 nowy 36,27. wiem że temp. powinno się mierzyć tym samym termometrem. Ten nowy to microlife i mierzy szybko 60 sek. Ten stary mierzy dłużej więc może dlatego namierzył dokładniej . nie wiem na który się zdecydować ostatecznie
??