Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
Sury wrote:a w ogóle moja mama to też dobra jest: rozmawiamy przed wczoraj przez telefon i mówię jej, że pierwszą wizytę mam 27.11 a ona: "A po co tak szybko? ja na pierwszej wizycie z Tobą byłam w 6 miesiącu!" o_O !!! a ja: "a nie byłaś sprawdzić, czy jestem zdrowa, czy się rozwijam?!" a ona: "Nieeee, dobrze się czułam to po co miałam iść?" mateńko!!!!!! o zgrozo! o_O
Sury dawniej tak bylo...jak mojej mamie pokazałam fotke z usg to nie wiedziała za bardzo co to...i jak mowilam ze sluchalam seduszka to tata mowił ze lekarz kiedys przykladał do brzucha nawet nie stetoskop tylko takie cos jak kubek i słychal..jak bilo to git i tyle...
tak to wygladało, teraz wiemy wszystko, widzimy wszystko a i tak sie stresujemy
choc ja powiem szczerze ze jak czasem Was czytam to stwierdzam ze jestem chyba najbardziej spokojną matka tutaj!
ja twierdze ze jak czasem zaboli, zakłuje itd to tak ma byc, bo to ciaza

plamien nie mam, upławów jakis tez, zadnych powaznych bóli wiec jest oki
no i tak odpukać jest
-
Zjadłam rosołek teściowej (ja robię lepszy
), teraz herbatka i niedługo do dentysty się zbieramy 
Sana melduj tu od razu z wynikiem bety!!!
Sury a Ty zluzuj majty z tym wkręcaniem sobie głupot bo naprawdę się zbierzemy i pojedziemy Ci do tyłka nakopać
Byłam przed chwilą odwiedzic moja "Punię" (autko), biedna taka, rozwalona
Musiałam zdjecia porobić dla R. Trochę mi jej szkoda, mój pierwszy samochód przechodzi do przeszłości
Sury lubi tę wiadomość



-
Rudasku zgadzam się z Tobą!
Ja przyznaję, ze na poczatku przez kilka dni panikowałam ale teraz jestem już spokojna. Nawet po wczorajszym się nie obawiam, ze coś mogło się stać bo najnormalniej nic niezwykłego mi nie dolega. Musi ciągnąć czasem, czasem zaboli a czasem jest ok - tak jest w ciąży i nie ma co się doszukiwać na siłę problemów!
Sury lubi tę wiadomość



-
nick nieaktualny
-
Livka co to za ayto "punia"

aaa wiesz co..własnie pisała mi przyjaciołka ze miala sprawdzana droznośc jajowodów ( to samo co TY) i myslala ze umrze..CIebie tez tak bolało ????
jej dali ketonal w dupe i tyle...wlewali kontrast 2 razy i generalnie tak ja wymeczyli, stiwredzila ze jak tak ma to wszystko boleć to chyba nie chce ciązy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2014, 14:43
-
nick nieaktualnylivia30 wrote:Rudasku zgadzam się z Tobą!
Ja przyznaję, ze na poczatku przez kilka dni panikowałam ale teraz jestem już spokojna. Nawet po wczorajszym się nie obawiam, ze coś mogło się stać bo najnormalniej nic niezwykłego mi nie dolega. Musi ciągnąć czasem, czasem zaboli a czasem jest ok - tak jest w ciąży i nie ma co się doszukiwać na siłę problemów! 
tak wiem, tylko ja zawsze myślałam, że takie ciągnięcia to się później pojawiają a nie już w 2 miesiącu -
nick nieaktualny
-
Rudasek wrote:Sury dawniej tak bylo...jak mojej mamie pokazałam fotke z usg to nie wiedziała za bardzo co to...i jak mowilam ze sluchalam seduszka to tata mowił ze lekarz kiedys przykladał do brzucha nawet nie stetoskop tylko takie cos jak kubek i słychal..jak bilo to git i tyle...
tak to wygladało, teraz wiemy wszystko, widzimy wszystko a i tak sie stresujemy
choc ja powiem szczerze ze jak czasem Was czytam to stwierdzam ze jestem chyba najbardziej spokojną matka tutaj!
ja twierdze ze jak czasem zaboli, zakłuje itd to tak ma byc, bo to ciaza

plamien nie mam, upławów jakis tez, zadnych powaznych bóli wiec jest oki
no i tak odpukać jest 
u mnie też zdjęcia usg to dla rodziców czarna magia by coś zobaczyć
wyobraźni nie mają
ale mama miała dwie wizyty tylko w ciąży i to dlatego że w szpitalu leżała a tak to nic
ja bym w gacie narobiła
ale urodziłyśmy się w terminie i zdrowe z siostrą 
i dzisiaj to samo myślałam,że tylko Ty taka spokojna!
-
Agusia po prostu to zupełna zmiana dla organizmu naszego, po drugie zywa istotka w nas jest wiec musi nas bolec, ciagnać itd, tym bardziej ze nie jestsmy w ciazy całe zycie!
wiadomo ze gdybym miala jakis ból straszny, krwawienie czy jakies wody czy cos to pojechalabym na IP ale tak to po co...ma zakłuć, ma zaboleć itd
taka natura i nasze cialo...tym bardziej jak nasze dzieciaki tam w brzuszku balangi urzadzaja..jestesmy pod super opieką, widzimy Maleństwo raz na m-c a nawet czesciej, badania robimy wiec mysle ze w moment sie nic nie stanie!! a w razie w to pogotowie przyjedzie do ciezarnej szybko..ale po co wywoływać! jest wszystko oki i już
a ze zaboli to tak ma być
to całe piekno ciazy i naszego apartamentu ktory mamy dla Maleństw
Lena87, Sury, livia30, mizzelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Rudasku "punia" to fiat punto
R. mówi na to popierdułka
Trochę mi jej szkoda bo to moje pierwsze auto ale z drugiej strony cieszę się, że w końcu się jej pozbędę bo juz od jakiegoś czasu mieliśmy kupić mi nowe a ciagle było, ze to jeszcze jeździ i nie trzeba 

Teraz juz raczej trzeba - na zdjęciu nie widać wszystkich uszkodzen ale drzwi nie da się otworzyć, chłodnica poszla, zbiernik na płyn do spryskiwaczy też, podejrzewam, że ma złamane podwozie...
Co do HSG to mnie nie bolało bo robiłam sobie w pelnej narkozie - bałam się wlasnie bólu a wtedy zaciska się mięśnie i może bardziej bolec albo wynik być nieprawdziwy bo nie przepuści kontrastu. Zasnęłam sobie i obudziłam się po 10 minutach jak było po wszystkim



-
nick nieaktualny
-
tak myslalam ze to punciczek
rozumiem ze masz sentyment 
nie pamietałam ale cos kojarzyłam ze mialas w narkozie
moja kumpela dostala tylko zastrzyk w dupe i mowiła ze myslala ze oszaleje z bólu a oni ja przywizali, nie pozwolili sie ruszyć...i mowi ze jak jej Gin "tam" grzebał to myslala ze sie skonczy z bólu...ehhhh
-
Poskładanie go raczej nie realne będzie bo on juz kiedyś był po wypadku (takiego kupiłam) i drugi raz naciagać go nie będa, poza tym ten rocznik kosztuje chyba z 4-5 tys więc myślę, że nawet by się nie opłacalo
Najlepiej wyjde na tym jak go na szrot pogonię.



-
nick nieaktualny
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH










