Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
Mężczyżni tak wymiękają przy tym temacie - mój Artek to w tym momencie jeszcze nic nie wie w sensie nie dociera do niego - do mnie tez ledwo co, ale jakoś dziwnie zareagował, chyba ise przyzwyczaił, zenic ztego nie wychodzi i teraz tak jakoś nie przyja tego zupełnie do wiadomości - dopiero jak brzuch się pojawi to pewnie zacznie się jego zainteresowanie
-
hejka kobietki
sory, ze z takim żalem......
ale mam dołaswieta... a ja leze...psychika mi powoli wysiada....
staram sie byc twarda, ale juz chyba mi nie wychodzi....juz prawie miesiac walki....
nie ma spokojuwłoczymy sie miedzy domem a szpitalem...
ehh....
zaczynam sie bac powoli porodu, czy tam c.c. w zaleznosci co mnie czeka...
byłam ostatnio na ktg na sali porodowej, kobieta strasznie krzyczała....
boje sie, ze nie dam rady...
boje sie c.c., rozcinania brzucha... bo wiem jak to przebiega etapowo....chyba beda mnie musieli znieczulic ogolnie
jestem taka miekkazaczynam świrować....
-
nick nieaktualnyGrosiu to normalne, że boisz się porodu, chyba jak każda z nas
a co do leżenia to jesteś przecież w domku nie? wiem, że musisz leżeć ale to zawsze inaczej w domu wśród swoich
będzie wszystko dobrze nic się nie martw, zabraniamy!
a ja dziś w końcu zjadłam normalne śniadanie: kanapki z sałatą, kiełbaską i kiełkami rzodkiewekmniam
do tego 2 mandarynki i jabłuszko i woda cytrynowa
i energii po wczorajszej wizycie też mam jakoś więcej, może najgorsze za mną?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej Wam
dobrze, że wczoraj ogranęłam dom przed tą kolędą bo dziś bym nie dała rady. Gardło boli ale dużo łagodniej niż miesiąc temu na szczęście, katar
i ból głowy i zawroty jak wstaje, chodzę masakra.....
to nie jest mój dzień.
Livia powodzenia na wizycie.
Groszku ja z tymi porodami też tak mam , że jeden dzień straszna panika, że przecież nie dam rady , będzie tak bolało...
a drugi dzień , że dam radę bo prawie każda daje ...
i raz mam tak , raz tak ... pewnie czym będzie bliżej tym bedę bardziej spanikowana -
Marta no piszę właśnie...idzie to jak krew z nosa
ale bardzo fajnie mi wytyczne dał, co i jak mam poprawić, więc pomału do przodu
muszę skończyć do wieczora, nie ma bata, a jutro o 8 oddaję na picuś glancuś
haha Baś, dobre to było
Monia pod kocyk, herbatka z cytryną i miodem i odpoczywajcie
Groszku jesteś taka dzielna! tyle już przeszłaś, że zobaczysz jak Gabryś się odwdzięczy lekkim porodemja jestem miękka i nie boję się niby, ale wiem,że z pierwszym skurczem będę już płakać
damy radę, bo jak nie my to kto? Przecież nie chłopy
Sury lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja staram się na razie o porodzie nie myśleć
wypieram ten fakt do podświadomości na razie
tym bardziej z moim niskim, a właściwie żadnym, progiem odporności na ból ;P przy pierwszym skurczu zemdleję w cholerę bo tak na ból reaguje mój organizm i niech sobie ze mną robią co chcą w tym szpitalu tam
-
Lena87 wrote:Mizzy, ujdzie w tłumie ..
Męczy Mnie nadal katar i to ostry chyba schodzi z zatok, lekki kaszel męczy ..
Dentysta, mogło by być zawsze lepiej, poinformowałam Ją o tym że jestem w ciąży i czyściła Mi zęba bez znieczulenia
Z 5 razy Mi nogami szarpnęło bo bolało, jakieś preparaty włożyła i plombę ..
Jeśli zacznie boleć - to leczenie kanałowe ..
Mam kilka zębów do zrobienia, lekki stan zapalny dziąseł i kamień do ściągnięcia ..
Mój mąż też ma, więc umówimy się u innego stomatologa który przyjmuje prywatnie a kamień robi na NFZ .
Livia ciesz się mężem i korzystaj ze
Groszku dobrze, że jesteś w domkużyczę Ci abyś dopiero pojawiła się w szpitalu jak będziesz rodzić
ale już bd miała porządeczek.. ja po porodzie chyba pójdę do dentysty.. bo sobie troche odpuściłam.
że też jeszcze z katarem musisz się męczyć.. a psiukasz sobie czymś? albo jakieś inhalacje? -
nick nieaktualny
-
Wróciłam!
Troszkę nam zeszło bo na stację musieliśmy po hot doga z musztarda zajechać tak mi się chciało a ze pani doktor kazała mężowi mnie przypilnować żebym trochę przytyła (schudłam 0,5 kg) to nawet nie marudził
Więc tak: Moja dzidzia szalała! Cholerka, zjadłam cukierka przed wizytą i ledwo dał się zmierzyćPodskakiwał, dupcią się odbijał i nóżkami
Serduszko bije 166 uderzeń na minutę a nasz olbrzym ma całe 3,07 cm
Genetyczne usg 9 stycznia i szpiegujemy płeć w 16-17 tygodniu
Nie mogło być inaczejR. patrzył w ten monitor ale mówi, że on tam nic nie widzi, dopiero jak mu doktorka pokazała co i jak. Serduszko słuchaliśmy, ja jak zwykle się wzruszyłam a ten mój matołek myślał że to aparat tak hałasuje
No ale to było jego pierwsze usg - na następnym będzie lepiejPrzytulił mnie jak wyszliśmy z gabinetu i pogłaskał brzusio
Zdjęcia mam dwa ale takie niewyraźne przez tego cukierka, że wrzucać nie będęPrzed następną wizytą nie będę nic słodkiego jadła
Aaaa i termin porodu teraz 17 lipca więc ciąża coraz starsza, teraz wg usg jest 10t+0d wiec dobijemy pewnie do tego 15 lipca jak to wychodzi z terminu OMWiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2014, 11:45
Sury, mizzelka, przedszkolanka:), Madziulka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny