Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa jestem taka że nigdy dziecka nie uderzę .
Najważniejsza to rozmowa . I to by dziecko mogło na tobie polegac i ze wszystkim przyjść do ciebie .
Kary owszem zakaz na TV czy komputer . Ale nigdy bić.
Trzeba z dzieckiem siąść porozmawiać i uczyć co dobre co złe. Co może a czego nie. Nie rozumiem jak można dziecka czytać czy pisać nie nauczyć . Dwóch podstawowych rzeczy . To za przeproszeniem rodzice tumana wychowują . Bo kiedy się dziecko nauczy jak nie wtedy kiedy jest czas szkolny . Nie tylko szkoła uczy rodzice też powinni . Powiem szczerze że chyba rodzice prędzej by nauczyli niż szkoła bo znam wiele takich przypadków. Mój braciszek cioteczny idąc do zerówki ( rok wcześniej poszedł niż rocznik jego ) to już po angielsku umiał mówić . Liczyć czytać ładnie rysować. Ale to rodziców zasługa i widać jednak można . Ale tak jest ktoś zrobi sb dziecko a nie potrafi wychować . Ech -
nick nieaktualnyŚwięte słowa z tym gimnazjum . Ja bardzo się cieszę że w wielku 15 lat poznałam A. i wyrwał mnie z tego beznadziejnego towarzystwa . Co prawda moze nie byłam święta bo wtedy zamieszkaliśmy razem więc wcześnie bardzo ale nie stoczyłam się na dno i nie jestem ja te nastolatki co teraz chodzą do 1,2 czy 3 gimn. Wymalowane że wyglądają jak 22lata by miały potem dziwć się że są gwałty czy zaginienia morderstwa. Gdzie rodzice są jak widzę jak o godz. 2 w nocy idą naper.... do domu ? No gdzie ?potforzasta wrote:Też dostawałam nie powiem i właśnie przynajmniej wyszliśmy na ludzi a te dzieci to co z nich wyrośnie?? U nas małemu jak się nie ustąpi to jeden będzie się darł a drugi rzuca się po podłodze ale na mnie to nie działa i oni o tym wiedzą. I masz rację gimnazjum to najgorsze co mogli wymyślić oni już tak dorosło się czują i dlatego zachowują się tak a nie inaczej.
Poszłam na zaoczne skonczyłam gim. w normalnym towarzystwie i dziękuję A. że jestem taka jaka jestem -
nick nieaktualnyTak, niekonieczny jest pas. Ale jak rodzice zazwyczaj rpacuja od 8 do 19, dziecka nie widza, i jak z czyms przyjdzie to odsyłaja,to pozniej zadnych efektow wychowania. Moja jedna kolezanka ma 5 synow, i mowi, ze u niej pas to mus. Poniewaz niekiedy nie dociera, testosteron buzuje i jak jej maz a ojciec dzieci nie wleje to tak im na glowe wchodza, ze nic nie pomaga. I to nie jest kwestia wychowania bo oni sie staraja, ale kwestia tego ze jednak chyba chlopcy sa agresywniejsi i bardziej do przodu, ona mowi ze czasami 100 razy to samo, rozmowa, kary i nie pomaga a pas prostuje od razu.
-
nick nieaktualnyMoże i tak . Ale nie zawsze to skutkuje . Przynajmniej na dłuższą metę . I myślę że to kwestia czasu .aszka wrote:Tak, niekonieczny jest pas. Ale jak rodzice zazwyczaj rpacuja od 8 do 19, dziecka nie widza, i jak z czyms przyjdzie to odsyłaja,to pozniej zadnych efektow wychowania. Moja jedna kolezanka ma 5 synow, i mowi, ze u niej pas to mus. Poniewaz niekiedy nie dociera, testosteron buzuje i jak jej maz a ojciec dzieci nie wleje to tak im na glowe wchodza, ze nic nie pomaga. I to nie jest kwestia wychowania bo oni sie staraja, ale kwestia tego ze jednak chyba chlopcy sa agresywniejsi i bardziej do przodu, ona mowi ze czasami 100 razy to samo, rozmowa, kary i nie pomaga a pas prostuje od razu.
Rodzice bili mojego brata pasem i powiem wam że wyrósł na takiego że mama musi za niego wszystko robic . Wodę do wanny nalać zrobić jeść sprzątnąć
i co dało bicie nic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2014, 17:47
-
nick nieaktualnyLandrynaczka jasne, ale nie chodzi o to by bic codzienne, czy katowac. Jednak jakis mores musi byc, najgorzej jak dziecko juz calkiem przestanie swojego rodzica szanowac, bo wie ze mu na wszystko pozwoli...nawet wylacznie tv juz go nie obejdzie...
-
Potforzasta jak dziecko piszczy krzyczy czy coś to tylko chce by wyszło na niego i zwraca na siebie uwagę a rodzice ustępują
najlepiej nie zwracać uwagi i przestanie, w ten sposób się uczy . A rodzice chca mieć spokój i kupują zabawki non stop, czy rozpuszczają jak żydowskie nasienia
Landryneczka lubi tę wiadomość
-
Ja dostawałam pasem ale sama bym się do tego nie posunęła.
A co do nauki Sandra to masz rację on przy mnie potrafi ładnie wymalować napisać a przy nich udaje niemowlę które trzeba karmić itp. Jak ich widzę w akcji to mnie z nóg ścina. On nawet kolorów nie rozróżnia wie jakie są ale nazwać jak widzi nie potrafi. I fakt wychowują matoła a nie dziecko. Bo jak rodzic nie siądzie i nie pomoże to co ta nauczycielka w szkole może mając około 20 dzieci??A moja szwagierka siedzi w domu i nie zajmie się nim, zrozumiałabym gdyby faktycznie pracowała ale jej się nie chce zwyczajnie. A ja w niedziele i to nie każdą nie dam rady wszystkiego tym bardziej że często gęsto jak wołam do pisania to po prostu zamyka się w łazience i wyje bo nie chce a na siłę nic nie zrobię.
Ale się rozpisałam sorki
-
nick nieaktualny
-
Dokładnie wiesz co ja mam to gdzieś bo może nie jestem z nimi na co dzień tylko w weekendy nie wszystkie. JA na nich popatrzę i robię swoje a potem i tak mają jakąś karę bo bajki idą do wyłączenia albo starszy na gry nie wejdzie.przedszkolanka:) wrote:Potforzasta jak dziecko piszczy krzyczy czy coś to tylko chce by wyszło na niego i zwraca na siebie uwagę a rodzice ustępują
najlepiej nie zwracać uwagi i przestanie, w ten sposób się uczy . A rodzice chca mieć spokój i kupują zabawki non stop, czy rozpuszczają jak żydowskie nasienia 
Sandra sorry ale wydaje mi się że Twój brat mimo że dostawał to był rozpieszczony i mama Wasza za niego wszystko robiła i tak się nauczył. Sorki ale współczuję jego żonie jak ma a jak nie to tej która się zdecyduje. -
Ja to wiem ale jak jej coś mówię to zła na mnie bo jak mogę jej uwagę zwracać skoro sama dzieci nie mam. No może i nie mam ale więcej rozumu jak ona to na pewno mam. Ja jej tylko raz powiedziałam żeby kiedyś nie płakali nad tym co zrobili.aszka wrote:Potoforzasta oni nie wychowuja tylko hoduja niepelnosprawne dziecko na wlasne zyczenie.
-
nick nieaktualnyDziewczęta, na wykresie tempka rośnie, mierzę sobie rano dopochwowo, nastomiast coś mnie tknęło żeby sobie jakąś godz temu zmierzyć pod pachą i mam 36,8! Gdzie zazwyczaj mam 36,5. Czy to może o czymś świadczyć ;>??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2014, 18:12
-
nick nieaktualny
-
Podwyższona może być codziennie inna może nawet dojść do 37 chyba któraś tak miała przedszkolanka?? Nie pamiętam dokładnie. Ja tylko raz zmierzyłam po południu i więcej nawet nie mam zamiaru chyba że będę chora
przedszkolanka:), Anhe lubią tę wiadomość
-
A u nas w poniedziałek dziewczyna miała wypadek 5 miesiąc ciąży aż tak poharatana że karetka nie zgodziła się jej wziąć tylko helikopter wzywali. Jak przeżyje to resztę życia na wózku spędzi.
Aaaa sprzedał mąż motor








