Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
potforzasta wrote:Ewelinko to ja życzę chłopca:D
Młoda to ja zazdroszczę męża tzn mój nie jest zły ale mógłby być bardziej romantyczny
A co do stażu nam stuknie we wrześniu w moje urodzinki 9 lat a w lipcu 4 po ślubie.
Nie masz czego zazdrościć, każdy ma wady i zalety. Mój się np strasznie lubi rządzić i aż przesadza z troską, no i jest bardzo zazdrosny. Ale za to świetnie mu idzie zajmowanie się małymi dziećmi, potrafi wszystko od nakarmienia, do zmieniania pieluch. -
ewelina:P wrote:Moja kolezanka pila codziennie musiala wypic okolo 4 browarów chodzila na solarium w ciazy palila papierosy i urodzila zdrowe dziecko .
Ja niewiemgdzie ta sprawiedliwosc .
Druga znow usunela jedno bo zdradzila meza i wpadka a pozniej z mezem zaszla urodzila w lutym zdrowe dziecko
Ja znam taką co jedno urodziła jako 17 latka, potem była z tym facetem, "dwie zdrady" usunęła, potem ma chłopczyka, a teraz znowu wózek pchała jak ją widziałam na mieście. -
Mloda.Mama wrote:Nie masz czego zazdrościć, każdy ma wady i zalety. Mój się np strasznie lubi rządzić i aż przesadza z troską, no i jest bardzo zazdrosny. Ale za to świetnie mu idzie zajmowanie się małymi dziećmi, potrafi wszystko od nakarmienia, do zmieniania pieluch.
-
a my sie wczoraj przytulaliśmy i we wtorek a od dziś spokój bo w sobote odwiedzinu u GIenka i cytologia
wiec jestem zmuszona do posuchyWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2014, 15:02
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
Mloda.Mama wrote:Ja znam taką co jedno urodziła jako 17 latka, potem była z tym facetem, "dwie zdrady" usunęła, potem ma chłopczyka, a teraz znowu wózek pchała jak ją widziałam na mieście.
No ale nic niemozemy na to poradzic -
potforzasta wrote:Ja już 2 dni pod rząd próbowałam gwałcić ale sam się oddał
To mi się zdarzyło męża w pracy zgwałcić, ale raz mi było tak głupio, bo ktoś umówiony przyszedł wcześniej i ja akurat sukienkę zapinałam i był tekst "a przepraszam, bo to klientka tak", a ten odpowiedział "no nie do końca, poniekąd to ja jestem klientem tej pani. To moja żona" i ja czerwona cała, a on w ogóle bez krępacji. Ale to jest niefajne wspomnienie, bo ja wtedy bez majtek wracałam, na szczęście samochodem. Od tamtej pory nie gwałcę męża w pracy.potforzasta lubi tę wiadomość
-
Mloda.Mama wrote:To mi się zdarzyło męża w pracy zgwałcić, ale raz mi było tak głupio, bo ktoś umówiony przyszedł wcześniej i ja akurat sukienkę zapinałam i był tekst "a przepraszam, bo to klientka tak", a ten odpowiedział "no nie do końca, poniekąd to ja jestem klientem tej pani. To moja żona" i ja czerwona cała, a on w ogóle bez krępacji. Ale to jest niefajne wspomnienie, bo ja wtedy bez majtek wracałam, na szczęście samochodem. Od tamtej pory nie gwałcę męża w pracy.
hahahahahaha dobra jesteś -
mała nieźle poszalałaś
przedszkolanko ja zaraz do babci uciekam:D -
potforzasta wrote:Mój ma 2 siostrzeńców których praktycznie wychowaliśmy bo jego siostra co chwila ich podsyła. Więc dzieckiem umie się zająć bez problemu
A ja nie przepadam za rodzicami co ciągle te dzieci gdzieś podsyłają. Znam takich... on własny gabinet dentystyczny, ona chyba prokuratorka. Tak czy inaczej to młodsze dziecko jest ciągle ze starszą siostrą w domu i bawi się w swoim pokoju bo tamta starsza to tylko z koleżanką siedzi i się zamyka przed tą młodszą, albo z chłopakiem siedzi. Tak szkoda tego dziecka trochę, rodziców to w święta może widzi, bo tak to idzie spać zanim oni wrócą. A najbardziej to jest do takiej cioci przywiązana, ale ta ciocia na studia wyjechała i teraz już w ogóle to dziecko jest ciągle samo.
-
Mloda.Mama wrote:To mi się zdarzyło męża w pracy zgwałcić, ale raz mi było tak głupio, bo ktoś umówiony przyszedł wcześniej i ja akurat sukienkę zapinałam i był tekst "a przepraszam, bo to klientka tak", a ten odpowiedział "no nie do końca, poniekąd to ja jestem klientem tej pani. To moja żona" i ja czerwona cała, a on w ogóle bez krępacji. Ale to jest niefajne wspomnienie, bo ja wtedy bez majtek wracałam, na szczęście samochodem. Od tamtej pory nie gwałcę męża w pracy.
Anhe lubi tę wiadomość