Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
niecierpliwa21 wrote:Pewnie że można wybrać
i dlatego mam wielki dylemat.
Niecierpliwa...a czy to nie jest troche tak, ze boisz sie ze później "tam na dole" nie bedziesz sie podobać swojemu facetowi ????
bo jakoś ciezko mi zrozumieć ze Dziewczyna zdrowa i dziecko zdrowe i z własnej woli decyduje sie na pociecie brzucha ( gdzie zostaje blizna), gorzej sie dochodzi do siebie itd...???
-
Rudasek wrote:Niecierpliwa...a czy to nie jest troche tak, ze boisz sie ze później "tam na dole" nie bedziesz sie podobać swojemu facetowi ????
bo jakoś ciezko mi zrozumieć ze Dziewczyna zdrowa i dziecko zdrowe i z własnej woli decyduje sie na pociecie brzucha ( gdzie zostaje blizna), gorzej sie dochodzi do siebie itd...???
Na razie wypisuje za i przeciwjesli chodzi o SN to mam sporo obaw, ból, nacinanie krocza, długi poród który może nie postępować i wtedy nagle rzucą mnie na stół żeby ratować dziecko... Boję się tego że trafię na jakąś beznadziejną położną która bedzie mnie zmuszać do sn mimo że bedzie konieczna cesarka i dziecko urodzi się z mózgowym porażeniem dzieciecym.
A planowana cesarka jest dużo bardziej przewidywalna, jak o niej myślę to nie ma we mnie takiego lęku. Jak znam przebieg czuję się spokojniejsza, a poród fizjologiczny jest taki nieprzewidywalny. Byłam operowana, mam doświadczenia z sali operacyjnej, byłam przy kilku cesarkach. Kobiety tam są takie spokojne, wiedzą co będzie za chwile, szybko dochodzą do siebie, gorzej jest z tymi co musiały być krojone na cito bo coś poszło nie tak. To wszystko są moje subiektywne odczucia i przemyślenia, poród co raz bliżej a ja nie wiem jeszcze czego chcę
-
hmm no ja myśle ze jednak na takich oddziałach pracują ludzie, którzy wiedzą co robią...i chyba zadnen z nich nie bedzie narazać CIebie i dziecka na jakies niepowodzenie czy urazy itd!
Myśle ze jak bedzie wskazanie do cc to tak bedziesz rodzić a jak nie to po co...
no ale każdy robi jak uważa... -
W moim przypadku może się okazać że dziecko będzie duże ja ważyłam 4kg i 64cm a mój J. 4500 i 61cm.
Mama strasznie mi odradza naturalny poród i myśle że jej zdanie ma też ogromny wpływ na mnie... Cóż Jeszcze mam 8 tygodni na decyzje, coś wybrać trzeba. Moze jakos sama sie sytuacja wyklaruje.
W szpitalach jak się nie ma wlasnej poloznej to mozna tak roznie trafic... Teraz kolezanka rodzila i polozna nie zdecydowala ze to juz powinno byc cc bo za dlugo to wszystko trwa, dzieciaczek urodził sie z zamartwicą. Niestety takie rzeczy jeszcze sie zdarzaja glownie przez wszechobecne przekonanie "zdrowa silna to da rade "Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2014, 12:08
-
Cześć, ale dziś pospałam
Co do porodów... ja rodziłam naturalnie, nie było lekko ale nie było też źle. 26 godzin jakby nie patrzeć w tym 60 minut samego parcia. Nacięta też byłam, bezboleśnie. Godzinę po porodzie byłam już na chodzie, nie czułam żadnego dyskomfortu. Mój mąż twierdzi, że jestem "ciasna", bardziej niż jego ex która nigdy nie rodziła. Nigdy nie brałam nawet pod uwagę cesarki (chyba, że byłyby ku temu medyczne wskazania) i dalej tak mam
-
Mysle ze normalna polozna widzi, kiedy dziecko nie ma szans urodzic sie naturalnie i wtedy wykonują ciecie cesarskie.
Moze byc beznadziejna polozna, tak samo jak i lekarz beznadziejny. A coraz czesciej sie o nich słyszy. O braku kompetencji lekarza, pijaństwie.
Przepraszam, ale teraz to ja jestem poruszona.
Bólu podczas nacinania krocza praktycznie nie ma, poniewaz gdy głowka "stoi" w kroczu i napiera na miesnie, to juz boli wystarczajaco ;] Naciecie krocza jest pewną ulgą w tym momencie. I lepiej chyba naciac niz ktos miałby peknnac w strone odbytu, co sugeruje pekniecie krocza 3 stopnia. Miłego wypróżniania. Jakoś nasze mamy rodziły naturalnie i dawały rade. Poza tym jak ktoś ma krocze "rozciągliwe" to mozna uniknac naciecia krocza, ewentualnie mini pekniecia mozna zszyc lub nie, co sie lepiej goi:) A jak chcecie teraz sobie troszke pomoc, to polecam masaze krocza ciepłą oliwką, by włąsnie było elastyczne i bardziej podatne na rozciągnięcia podczas porodu...
Dziecko z c.cesarskiego rowniez moze urodzić się z porażeniem mózgowym, zamartwicą i tak to najczesciej bywa, bo dochodzi do zachłysniecia wodami płodowymi :] później reanimacja dziecka itp.
Podczas porodu, kobieta jest badana wewnętrznie wielokrotnie i wtedy mozna wychwycić, czy poród postępuje itd. czy np. nie ma wysokiego prostego stania głowki ;] chyba nikt normalny nie bedzie narazał kogoś na utratę zdrowia czy życia?
Ja już 9 lat oglądam cesarki i porody siłami natury :] wbrew pozorom...
i nie powiedziałabym, ze kobiety są spokojne...
A często dziecko urodzi się z zamartwicą lub "zaplute" wodami płodowymi, lecz szybko dochodzi do siebie i nie rzutuje to później na jego stan kliniczny.
Z moich obserwacji wynika, ze czesto nie chcą rodzić naturalnie tzw."paniusie" lub takie "widzi mi się" po prostu, bo po co się wysilać jak można po znajomości lub dzięki pieniązkom dać się ściąć.
ps. porozumiałam sie z kobieta z mieszkania, szuka najemcow, z nami pozniej rozwiaze umowe. Poinformowałam ja, ze nas nie stać na opłacanie mieszkania i mamy cięzką sytuacj i czy nie potrafi tego zrozumiec. Odpisała, ze tak, ze chce nam pomóc, mamy sie niczego nie obawiać.
Mam nadzieje, ze to prawda. I ze moge jej zaufać? Chyba nie ściemnia.
Ps2. w związku z wakacjami, szefowa biura podrózy jest niedostepna, mysle ze gra na zwłokę po prostu, ze wczasy nam przepadną... Wybieramy się właśnie do niej do Wisły dzisiaj i bedziemy rozmawiac :] nie ma zmiłuj.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2014, 16:20
livia30, mizzelka, przedszkolanka:) lubią tę wiadomość
-
Groszku super że się układa i do babska dotarło
walcz dalejbo ci na głowę wejdą
będzie dobrze mam nadzieje że teraz kosmówka się przykleiła jak brak
ja bd rodzić naturalnie, mimo nacięć, mimo bólu itp.
Wtedy będę wiedzieć że stworzyłam od początku do końca nasz cud
Rudasku no od ciorta od ciorta
Livia ja też mam senny dzien, a ciśnienie mocno niskie... zauwazylam że jak bierze mnie zmora senna to puls z 90 przeskakuje na 75... na spokojniejszy poziom i oczy same lecą
ani cieplo ani zimno, duszno.. ughhh.. ale niech @ szybko przylezie i niech się zaczyna nowy szczęśliwy cykl
-
Jak widać każdy ma inne doświadczenie z porodem. Moje nie byly najlepsze i dlatego nie jestem w 100% za sn. I nie wszystkie mamy rodzily naturalnie
Szkoda że tak reagujecie na ten temat, myślałam że będzie można tutaj też normalnie porozmawiać o porodzie, doradzic sie. Jak Wy dojdziecie do etapu gdzie porod zbliza sie nieublaganie pewnie stanie sie to top tematem... Tylko ze ja juz wtedy bede tulic synka.
no trudno, juz wiecej nic o porodach pisac nie bede. -
Ja nie, ale miałam zajecia na ginekologii i musieliśmy być przy wielu porodach, akurat te na ktore ja trafialam niestety nie byly udane.
W rodzinie tez niezbyt ciekawe historie porodowe...
Ja bede rodzic w obcym miescie, wlasciwie nie znam tu ani lekarzy ani szpitali i dlatego rozwazam wszystkie za i przeciw. -
niecierpliwa, to nie to, ze Ciebie krytykujemy jednak mamy odmienne zdanie i tyle. Ja już rodziłam i nadal jestem za sn, większość z nas również nie bierze cc pod uwagę jesli nie będzie to konieczne ot tyle. A skoro Ty masz wątpliwości i nie wiesz na co się zdecydować... no cóż, zrobisz co będziesz uwazała ale nie miej do nas pretensji, że my odrzucamy cc - mamy do tego prawo tak samo jak Ty masz prawo zrobić cc.
Uciekam na ognicho na plaży
-
ja nie odrzucam cc- poprostu jesli ktos mi powie,ze jest takie wskazanie to tak zrobie
jesli nei to bede rodzic naturalnie
chyba kazdy tak to rozumie?
oj NIecierpliwa- widziec i rodzic to rozne rzeczy. w mojej rodzinie jedna osoba miala 2 naturalne porody i jeden wspomina bardzo zle bo ciagneli dziecko a drugi byl szybko i bezproblemowo-
przy cesarce tez moze byc roznie-
bedziemy my blizej porodu to i owszem bedziemy rozmawiac ale pewnie na temat czy ktos dostal takie wskazanie czy nie-
jesli dostaniemy to idziemy na cc jesli nie to idziemy na naturalny a wczesniej na szkole rodzenia1
o:)