Postanowienie na 2016 - zajdę w upragnioną ciążę
-
WIADOMOŚĆ
-
Malutka, ależ ja Ci wierzę, po prostu jak czytam ile badań macie za sobą, to czuję że jestem w ciemnym lesie.
MMM my też kiedyś o trójeczce marzyliśmy, pamiętam jak mówiliśmy że 2-ka to minimum, najlepiej 3. A teraz walka chociaż o tego jednego małego człowieczkaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2016, 11:26
-
My też marzyliśmy o trójce dzieci... Ale dzisiaj będę się cieszyła jak będę miała jedno.
Myszka tak naprawdę to podstawa znaleźć dobrego lekarza, który Cię poprowadzi. Ja już nawet nie pamiętam ile ich było i każdy robił tyle co nic.
Teraz chodzę do dwóch androloga i ginekologa i tak naprawdę po tylu latach starań dopiero teraz są nam robione konkretne badania.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2016, 11:38
-
Myszk@ - mimo tych przeciwności losu trzeba myśleć, ze się uda:) Jak nie trójeczka to może dwójeczka?
Myślę, że wbrew pozorom takie ciężkie chwile ..zmuszają do dystansu...........
Ja tez kiedyś miałam inne plany, wcześniej chciałam zostać mamą i myślałam, że w ciąże zachodzi się po prostu z miłości i z takiego zwykłego kochania się..po prostu....
Plany się zmieniły. Do łóżka trzeba było wpuścić excela , lekarzy, badania i...długie oczekiwanie......
Ale ogólnie wyszło pozytywnie:)
-
malutka_8686 - wiem, że zabrzmię śmiesznie.....ale zobacz ile dziewczyn jest na forum...ile par się leczy latami....i nic...
Myślę, że zajść w ciążę przeciętnej parze wcale nie jest tak już-teraz-natychmiast!
A jeśli szukasz sprawiedliwości...to powodzenia.....
-
MMM wiem ile jest par, które się stara o dziecko i nic.
Ja nie szukam sprawiedliwości. A Ty nigdy nie zadałaś sobie takiego pytania - dlaczego właśnie Ty? -
Szarlotka123 - własnie dlatego PIERWSZY RAZ W ŻYCIU zapisałam się na forum:) żeby móc później powspominać jak to było...kiedy dwie kreski nie chciały się pojawić......
Bo oczywiście jestem przekonana, że to tylko stan przejściowy:)
Szarlotka123 lubi tę wiadomość
-
A po drugie tak ostatnio było mi ciężko po tej krótkiej radości z ciąży (jak się później okazało - biochemicznej), że postanowiłam coś tu napisać.
Mi jest lepiej.... Dużo lepiej.....
Mam tylko nadzieje, że zwrotnie -Wam nie jest gorzej od czytania tych wypocin
-
malutka_8686 - w pierwszą ciążę zaszłam "bez starań"
Wszystko było dobrze, serce małe biło...aż przestało...w 12tc
Badanie histopatologiczne nic nie wykazało.
Dlatego w drugiej ciąży (donoszonej) obsesyjnie chodziłam do swojego lekarza żeby posłuchać bicia serca. Na szczęście wszystko było ok.
-
Szarlotka123 - test zrobiłam 2 dni po terminie @
Dobrze Cię zrozumiałam, że jak w tym cyklu okaże się, że to ciąża biochemiczna to kolejny cykl masz "zmarnowany"? W sensie, że nie powinno się zachodzić tuż po ciąży biochemicznej?
Pytam bo moja koleżanka w ciążę "donoszoną" zaszła właśnie zaraz bo biochemicznej....
Ja również w tym cyklu nie odpuściłam starań... lekarz stwierdził, że wszystko się oczyściło i nie ma przeciwwskazań...