Postanowienie na 2016 - zajdę w upragnioną ciążę
-
WIADOMOŚĆ
-
rosax3 wrote:Czesc dziewczyny.
Troche nadrobilam ale nie duzo len mne dopadl..
U nas bez zmian. Czekamy na rozpoczencie staran
Co u ukiji ? Nie widzialam zadnego postu od niej..
Moje kochane Dziewczyny, czytam czasami ale widzę że ilość stron od kiedy przestałam siedzieć jest nie aż taka spora. Mniej się klei bez RosaxWiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2016, 16:11
Magduullina, rosax3 lubią tę wiadomość
"Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości. Daruj sobie myślenie o tym co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz to, czego akurat się nie spodziewasz."
"Zwycięstwo sprzyja wysiłkowi!" -
nick nieaktualnyMagduullina wrote:cześć. nadzieja dobrze ze wszystko jest wporzadku ciesze się.
witaj rosax no trochę cie nie było co tam?
no u mnie wizyta zleciala p. doktor badała mnie godzinę tak się dzidziuś wiercil ale z maleństwem wszystko wporzadku tylko ze mnie nastraszyli mam nisko łożysko na przedniej ścianie ... trzeba się oszczędzać i miec nadzieje ze wraz z rosnącą macica się podniesie ... zaraz dam zdjęcia ale dzidziuś odwracal się do mamusi tyłkiemMagduullina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTrzymamy się. Dzisiaj mamy gości i zostaną u nas do jutra więc nie mam czasu myśleć o tym wszystkim...
Plamienie ciemnobrązowe utrzymuje się od wczoraj wieczór. Ale krwi nie ma więc chyba to ta stara krew po tym wczorajszym krwawieniu w postaci tego brązowego plamienia. Czy się mylę?? Co myślicie? -
nick nieaktualnyNadzieja1988! wrote:Trzymamy się. Dzisiaj mamy gości i zostaną u nas do jutra więc nie mam czasu myśleć o tym wszystkim...
Plamienie ciemnobrązowe utrzymuje się od wczoraj wieczór. Ale krwi nie ma więc chyba to ta stara krew po tym wczorajszym krwawieniu w postaci tego brązowego plamienia. Czy się mylę?? Co myślicie?Nadzieja1988! lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny_Abby_ wrote:Z całą pewnością tak. Zawsze tak jest ze np jak pęka krwiak i się oczyszcza to najpierw jest krew a potem brązowe plamienie. Ja po krwawieniu ze dwa dni plamilam.
Dobranoc -
nick nieaktualny
-
Ukija wrote:Kochana jestem gdzieś z tyłu. Obiecałam sobie że odpocznę a tutaj takie zaskoczenie. W pracy, zresztą tak jak Ci pisałam, dostałam awans i czuję że pnę się po szczeblach w mojej firmie. Także starań nie zawiesiliśmy, pije inofem a mój wciąga cynk, ale jakoś nie czuję żeby to był odpowiedni moment pewnie i tak ten cykl będzie do tyłu więc nieco się przeciągnie. Chciała bym już na macieźyńskim dostać 80% od zarobków po podwyżce
Moje kochane Dziewczyny, czytam czasami ale widzę że ilość stron od kiedy przestałam siedzieć jest nie aż taka spora. Mniej się klei bez Rosax
07.11.2012 Julian
Aniolki 13.08.2013 [*]11tc, 04.01.2016 [*]8tc cp,19.03.2016 [*]4+5tc, 22.05.2016 [*]4+6tc cp -
A u mnie poranek do kitu. Mam dosc wstawania o 5 z Corka i uznalam ze dzis Maz wstaje. 80%-90% porankow wstaje ja ale jak raz On to jest wielkie halo i jak to sie On meczy. No i sie poklocilismy. I po prostu mam dosc. Do tego mam Mame i Tescia i szczerze mowiac mam dosc obslugiwania Ich. Wlasciwie to musze przyznac ze taka pomoc Mamy - jak Jej czekanie az przygotuje obiad na 4 osoby i podam i jeszcze "zyczliwe" oceny jak radze sobie z wiszacym na mojej nodze w trakcie mojego gotowania rocznym dzieckiem i komentarze typu: moze wsadz Ja do kojca? (pomine tu ze nie korzystam z kojca i jestem temu przeciwna z zasady i Ona o tym wie i wie dlaczego) - to mam naprawde powyzej uszu wizytacji. Sto razy wole sama byc i sama sobie radzic. Wtedy chociaz nie musze jeszcze dwoch dodatkowych osob obslugiwac i gotowac megaobiadow i latac i sprzatac za nimi. Po prostu rece mi opadaja. Mam nadzieje, ze ja tak nie zrobie w przyszlosci Corce jak bedzie miec roczne dziecko, bo to jest masakra. Podobno przyjechala mi pomoc a tylko krytykuje i ocenia mnie do Ojca przez telefon, ze sobie nie radze i sie denerwuje, bo musze obiad ugotowac i coz to takiego. Caly dzien latam za Corka, gotuje dla Niej po 5 posilkow dziennie, nocnikuje, zabawa, usypianie, itd itd ale wg mojej Matki nie radze sobie bo nie wydaje przyjec dla Nich codziennie i o zgrozo obiad ledwo udaje mi sie podac przed 17 a nie jak powinno byc o 14. O rany to sie wyzalilam Wam
-
zFolwarku nie wiem co mogę poradzić. Ale chyba by mi nerwy puściły i pewnogo dnia nie zrobiła bym nic!!!! No kurde no!! Ludzie z czasem zapominając jak to było kiedyś u nich.
Nadzieja1988!, zFolwarku lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. zFolwarku współczuję Ci. Ale pociesz się że u mnie podobnie.
Wczoraj 5 godzin w pracy. 3 soboty z rzędu w pracy to zaległości jak cholera. Ogród zarosniety w domu sajgon. Po pracy obiad najlepiej na już jeszcze rosół na niedzielę i drugie danie. W miedzyczasie pranie. A mój co? Telefon i już. Po obiedzie gary pomyj. A mój co na hamaczek i zadowolenie... Uwierzysz że nawet palcem nie kiwnął? Wszystkie drzewka i krzewy prycinalam sama a trochę tego było. Po 3 godzinach z nozycami elektrycznymi rąk nie czułam wrrrr...
Wieczorem jak już się ciemnilo stwierdził że drzewka posadzi które leżały sobie biedne i schly. No i to by było na tyle z jego strony aaaaaaaaaa zapomniałam mecz oglądał kiedy ja latalam na odkurzaczu na mopie... Pranie zostawiłam do rozwiązania bo już sił nie miałam wczoraj to dzis powiesił swoje rzeczy...
Dziś od rana sleczy przy komórce i zajebista niedziela..... ECHHzFolwarku lubi tę wiadomość
-
No to mój facet to jest jakiś ewenement. On na dupie nie potrafi wysiedzieć, zawsze sobie coś do roboty znajdzie. Teraz jest euro więc mecze ogląda, ale nigdy nie zalega na kanapie. Podziwiam go, że mu się tak chce. Jak jesteśmy na działce to ja najchętniej bym sobie na leżaczku poleżała z książką, a on drzewo porąbie, nowe kable pociągnie, światło przerobi, nowe półki wykombinuje!! Czytając co jest u Was to chyba powinnam przestać narzekać na mojego faceta!! Ideałem nie jest bo potrafi mnie wkur**ć jak mało kto!! Ale leniem nie jest na pewno
Mimo wszystko życzę Wam kochane udanego niedzielnego popołudnia