Powakacyjne niespodzianki, czyli wrześniowe testowanie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie żadna rozmowa nic nie daje, ma czasami takie okresy, że bez kija nie podchodź... Ale po ponad 3 latach starań, dwóch straconych ciążach, inseminacjach, badaniach i tych wszystkich cudach, które wyprawiamy, żeby tylko była owulacja i coś się udało nie sposób mu o niczym nie mówić... Też bym chciała mieć cykle jak w zegarku, mieć owu bez leków i nie monitorować tego tylko na pełnym spontanie iść do łóżka a po dwóch tygodniach przylecieć z pozytywnym testem, ale tak nie jest i nie będzie... Żadne odpuszczanie nie poprawi stanu mojego zdrowia, nie zniweluje moich chorób anie nie sprawi, że wszystko się samo rozwiąże... Niestety... Mój mąż pochodzi z rodziny gdzie nie okazuje się emocji, nie rozmawia się i nie umiem tego zmienić, ale to nie jego wina... Nie wiem jak do niego dotrzećStarania od maja 2013
Aniołki
13.11.2015 - [*] 7 tc
22.01.2016 - [*] 11 tc -
Im facet mniej wie tym lepiej? Hm to chyba brak szczerości..
Nie nie musi wiedzieć o wykresach betach itd swoją drogą mój sam mnie zawiózł na betę bp był ciekawy.. ale wg mnie jak kobieta mówi ze ma okres dni płodnych to on jeśli naprawdę chce dziecko to już powinien być w gotowości.. mój pracujie e mega dużo i to za biurkiem ale nigdy nie powiedział ze nie ma siłySusannaDean lubi tę wiadomość
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
bobas2015 wrote:Im facet mniej wie tym lepiej? Hm to chyba brak szczerości..
Nie nie musi wiedzieć o wykresach betach itd swoją drogą mój sam mnie zawiózł na betę bp był ciekawy.. ale wg mnie jak kobieta mówi ze ma okres dni płodnych to on jeśli naprawdę chce dziecko to już powinien być w gotowości.. mój pracujie e mega dużo i to za biurkiem ale nigdy nie powiedział ze nie ma siły
Ale zobacz, jak musi się czuć mężczyzna, którego ciągniemy do łóżka tylko wtedy, kiedy mamy dni płodne, jak takie narzędzie do robienia dzieci. Ja się nie dziwie, że faceci się o to denerwują. On się zdeklarował, że chce mieć dziecko/więcej dzieci i swoje zrobi, ale przecież nie będę go wdrażać w temperatury, wykresy, sikańce i inne cuda, to że ja wariuję z tego powodu i biegam od rana z termometrem i kalendarzykiem zapisując objawy to nie znaczy, że jego będzie to kręcić. Mężczyźni to proste istoty są. Wiem, że mogę na niego liczyc zawsze i wszędzie, o wszystkim rozmawiamy ale też wiem, że nie warto mu czasem głowę takimi głupotami zawracać.aaandzia, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Cześć, na mnie nie liczcie bo mi się owu przesunęła i testy są negatywne.. Ale we wtorek powtórzę twst albo w sobote zrobię bete🇮🇪
IO, niedoczynność tarczycy, arytmia,
28cs - 05.2018 👱♂️🥰
1 cs - 09.2019👱♀️🥰
6cs ⏸️ zdrowy bobas 🥰
Cukrzyca ciążowa na insulinie, clexane, aspiryna.. ciąża wysokiego ryzyka.
Wizyty: 24.10 ginekolog Polska, 25.10 prenatalne II trym, 4.11 scan 20/22 tc, 20.11 (echo), 19.12, 16.01, 13.02 i wywołanie 😳
[/url] -
Marcjanna wrote:U mnie dzisiaj mega pozytywny owulacyjny , trochę żałuję że wczoraj nie zrobiłam testu ale jak test pozytywny to owu jeszcze nie było.
-
aknovi wrote:Ale zobacz, jak musi się czuć mężczyzna, którego ciągniemy do łóżka tylko wtedy, kiedy mamy dni płodne, jak takie narzędzie do robienia dzieci. Ja się nie dziwie, że faceci się o to denerwują. On się zdeklarował, że chce mieć dziecko/więcej dzieci i swoje zrobi, ale przecież nie będę go wdrażać w temperatury, wykresy, sikańce i inne cuda, to że ja wariuję z tego powodu i biegam od rana z termometrem i kalendarzykiem zapisując objawy to nie znaczy, że jego będzie to kręcić. Mężczyźni to proste istoty są. Wiem, że mogę na niego liczyc zawsze i wszędzie, o wszystkim rozmawiamy ale też wiem, że nie warto mu czasem głowę takimi głupotami zawracać.
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
Ja po prostu nie chce mojego stresowac, zeby nie czul presji ze musi sie kochac na zawołanie. Nie chce zeby tak odbieral sex, jako konieczność. Dlatego nie mowie mu o dniach plodnych. No coz, każdy człowiek jest inny, każdy zwiazek jest inny.
Krokodylica, cookiemonsterka lubią tę wiadomość
-
mój też mnie woził na betę i chciał wiedzieć ale ja w pewnym momencie tak chciałam dziecka że żyłam tym 24/7 nie było innego tematu i się popsuło trochę, potem odpuściłam i dzięki męzowi nie wariuje bo on mnie sprowadza do rzeczywistości i zwykłego codziennego życia a nie tylko okres, owu, sex, sex, sex, koniec owu, odliczanie do testowania....kazdy ma inne podejście, ale po sobie wiem, że za bardzo sobie wkręcam i wiem że jak już będziemy w ciąży to mąż będzie się o wszystko dopytywał bo teraz dzięki mojemu szaleństwu wie nawet co to faza lutealna;p a według mnie taka wiedza facetowi do szczęścia nie jest potrzebna. Najważnieszje że się kochamy, wspieramy( jak przyjdzie kolejna @) i razem czekamy na dziecko;)
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Z mezczyznami tak juz jest ze jeden bedzie mega wsparciem we wszystkim i chce rozmawiac ale wielu jest takich, ltorych to po prostu przerasta ale nie przyznaja sie do tego.mój maz potrzebowal czasu by zgodzic sie na iui, bo moze to nie in vitro ale juz ingerencja a in marzyl by w spontanie sie udalo.czasem warto przemilczec miektore kwestie ale my kobiety oczekujemy wsparcia od mezow jakby nie bylo...takze ten...ktora mize niech rozmawia i dzuala a ktora nie to niech nie mowi nic i tez dziala potajemnie;)
Ja wam sle wiruski przeogromne ~~~~~~~ a jak wroce z dzisiejszej wizyty to przesle jeszcze wiecej.
Sandri glowa do gory uda wam sie.moze lepiej ze nie zaszlas w ciaze gdy tata chorowal-mowie tak tylko dlatego ze moja znajoma jak miala tescia chorego na raka i bral chemie to poronila przez substancje ktore sie wydzielaja z organizmu.w kazdym badz razie tata wyzdrowial teraz spokojnie zaciazysz i dziadek bedzue sie cieszyl wnukiem.
Dziewczyny a co sie dzieje z karolafasola?martwimy sie o ciebie;(
Nikt dzis niczego nie osikal?aaandzia lubi tę wiadomość
Demsik
synek 6-lat- 07.03.2010- 21.10- 3320g,54cm
hormony ok
hsg- prawa strona niedrożna,badanie nasienia- ok
staraliśmy się 6 lat i się udało;
-
aknovi wrote:ja w ogóle nigdy nie mam ochoty, jestem jakas dziwna w tych sprawach ;/
aknovi lubi tę wiadomość
Starania od maja 2013
Aniołki
13.11.2015 - [*] 7 tc
22.01.2016 - [*] 11 tc -
nick nieaktualny
-
aknovi wrote:ja w ogóle nigdy nie mam ochoty, jestem jakas dziwna w tych sprawach ;/
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
Bobas, mój mąż jest moim największym przyjacielem i wie prawie o wszystkim, co się dzieje. Jak dzisiaj pojadę do gina na monitoring to mnie odbierze i od razu będzie pytał o wszystko. Ale pewnych rzeczy mu nie mówię np. że w danym cyklu robię 5 testów ciążowych Kiedyś mu powiedziałam, że zrobiłam test to od razu chciał abym robiła przy nim, żeby wiedział itd. A ja już dawno wymyśliłam jak powiem mężowi o ciąży i niestety nie może wiedzieć od razu, że są II kreski Także różnie to bywa, czasami to że się nie mówi wcale nie musi wynikać z braku szczerości Nie mniej jednak zgadzam się, że mężczyźni powinni uczestniczyć w staraniach, bo tak samo ich to dotyczy jak i Nas. Jeśli ktoś nie jest na to gotowy, to powinien się zastanowić czy jest gotowy na dziecko. Zajście w ciążę to jedno, ale samo dziecko też jest wyzwaniem. A niech choruje itd i co wtedy ?
SusannaDean lubi tę wiadomość
-
Mamuśka no spoko ale to inna sytuacja wynikającą z chęcią zrobienia niespodzianki;) a nie ukrywanie czegoś. Mój mi kupował testy ale nie wiedział kiedy testuje bo on tego nie ogarnia tylko pytał jak tam ano każdy związek inny ale dobrze by czuć się w nim szczęśliwym i by dziecko nie dzieliło a łączyło. .
SusannaDean lubi tę wiadomość
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
nick nieaktualnybobas2015 wrote:Im facet mniej wie tym lepiej? Hm to chyba brak szczerości..
Nie nie musi wiedzieć o wykresach betach itd swoją drogą mój sam mnie zawiózł na betę bp był ciekawy.. ale wg mnie jak kobieta mówi ze ma okres dni płodnych to on jeśli naprawdę chce dziecko to już powinien być w gotowości.. mój pracujie e mega dużo i to za biurkiem ale nigdy nie powiedział ze nie ma siły
Ale uwierz mi po ponad 2 latach starań i 2 stratach wtajemniaczanie we wszystko męża nie jest dobrym pomysłem. A stwierdzenie, że jego obowiązkiem jest być w gotowości w dni płodne... No będzie w gotowości i zrobi co musi ale z przyjemnościa będzie miał niewiele wspólnego.
Dlatego ja mówię o tym co muszę, reszty się domyśla sam.
Zresztą ja osobiście już mam starań oficjalnych po kokardę i jak sie teraz nie uda to odpuszczam. Jak się stanie jakiś cud i owulacja po jawi się z raz mimo braku leczenia to będzie dziecko, a jak sie cud nie stanie to ja już walczyć nie będę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 11:15
aaandzia, marzymisie lubią tę wiadomość
-
bobas2015 wrote:Mamuśka no spoko ale to inna sytuacja wynikającą z chęcią zrobienia niespodzianki;) a nie ukrywanie czegoś. Mój mi kupował testy ale nie wiedział kiedy testuje bo on tego nie ogarnia tylko pytał jak tam ano każdy związek inny ale dobrze by czuć się w nim szczęśliwym i by dziecko nie dzieliło a łączyło. .
To racja, każdemu zależy na czymś innym i czegoś innego oczekuje I tak jak napisałaś, ważne by czuć, się szczęśliwym i czuć, że ma się oparcie Prawda jest jednak też taka, że my kobiety czasami przesadzamy i w niektórzy przypadkach to jest nasza wina. Sama wiem jak mi odbijało w 1 cs. Całe szczęście w 2 cs już się ogarnęłam Gdybym wtedy mówiła wszystko mężowi to chyba by że mną nie wytrzymał Jak czasami widzę, że dziewczyny tylko odliczają czas do owu, serduszkowanie tylko w owu i to jeszcze w określonej pozycji. Potem już nie. Facet tego jeść nie może bo niezdrowe, piwka czy drinka też raz na jakiś czas nie może wypić bo niezdrowe, wszystko jest 24 h na dobę podporządkowane zajściu w ciążę to też czasami faceci mają dość. Nie mówię, że każda kobieta tak robi, ale takie przypadki jak wyżej opisane też znam.marzymisie lubi tę wiadomość
-
Mona_M wrote:Nie wiem ile się starałaś o pierwsze dziecko, bo sądząc po wieku dziecka i tym, że jesteś w 8 tc to o drugie nie starałaś się za długo.
Ale uwierz mi po ponad 2 latach starań i 2 stratach wtajemniaczanie we wszystko męża nie jest dobrym pomysłem. A stwierdzenie, że jego obowiązkiem jest być w gotowości w dni płodne... No będzie w gotowości i zrobi co musi ale z przyjemnościa będzie miał niewiele wspólnego.
Dlatego ja mówię o tym co muszę, reszty się domyśla sam.
Zresztą ja osobiście już mam starań oficjalnych po kokardę i jak sie etraz nie uda to odpuszczam. Jak się stanie jakiś cud i owulacja po jawi się z raz mimo braku leczenia to będzie dziecko, a jak sie cud nei stanie to ja już walczyć nei będę.
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
Mamuśka2017 wrote:To racja, każdemu zależy na czymś innym i czegoś innego oczekuje I tak jak napisałaś, ważne by czuć, się szczęśliwym i czuć, że ma się oparcie Prawda jest jednak też taka, że my kobiety czasami przesadzamy i w niektórzy przypadkach to jest nasza wina. Sama wiem jak mi odbijało w 1 cs. Całe szczęście w 2 cs już się ogarnęłam Gdybym wtedy mówiła wszystko mężowi to chyba by że mną nie wytrzymał Jak czasami widzę, że dziewczyny tylko odliczają czas do owu, serduszkowanie tylko w owu i to jeszcze w określonej pozycji. Potem już nie. Facet tego jeść nie może bo niezdrowe, piwka czy drinka też raz na jakiś czas nie może wypić bo niezdrowe, wszystko jest 24 h na dobę podporządkowane zajściu w ciążę to też czasami faceci mają dość. Nie mówię, że każda kobieta tak robi, ale takie przypadki jak wyżej opisane też znam.
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm