Powakacyjne niespodzianki, czyli wrześniowe testowanie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie dziś spadek temperatury, całą noc spędziłam obejmując toaletę a brzuch napierdziela jak na mega okres... Na testach nawet cienia z cienia nie ma a poprzednich ciążach już dawno miałam 2 krechy... W dodatku mąż ma jakieś fochy, wszystko mu nie pasuje łącznie ze mną wszystko mi się wali... Te całe starania zniszczyły mnie psychicznie, moje małżeństwo, finanse... Mam już dość... Przepraszam, że się Wam użalam, ale nawet nie mam się komu wygadaćStarania od maja 2013
Aniołki
13.11.2015 - [*] 7 tc
22.01.2016 - [*] 11 tc -
Lottie wrote:U mnie dziś spadek temperatury, całą noc spędziłam obejmując toaletę a brzuch napierdziela jak na mega okres... Na testach nawet cienia z cienia nie ma a poprzednich ciążach już dawno miałam 2 krechy... W dodatku mąż ma jakieś fochy, wszystko mu nie pasuje łącznie ze mną wszystko mi się wali... Te całe starania zniszczyły mnie psychicznie, moje małżeństwo, finanse... Mam już dość... Przepraszam, że się Wam użalam, ale nawet nie mam się komu wygadać
Skoro całą noc nie spałaś, to się nie dziw, że temperatura spadła. Nie jest miarodajna więc ją olej. Zaczekaj do jutra lub niedzieli i zobaczysz będzie git.
A co do fochów meża, też to przerabiałam. Długie starania zabijają spontan. Idźcie do kina. My np. jutro na bridget jones 3 idziemy ( to tak apropos ciąż).
Głowa do góry.32 cykl starań (nieoficjalnie 34)
04-04-2016 [*] 8 tyd.
Staś - ur. 01-06-2017 - 2940 g, 56 cm - 8:05
-
nick nieaktualny
-
Tak bardzo życzę powodzenia Wam wszystkim, żeby marzenia się spełniły.
Trzymam kciuki dzisiaj, jutro i będę trzymała codziennie. I choć nie znam żadnej z Was, nigdy nie widziałam nawet żadnej z Was, to tak czytam i widzę tę determinację i pasję - nie ma możliwości, aby marzenia się prędzej czy później nie spełniły.
Gdyby to ode mnie zależało, to bym każdą z Was zapłodniła w mgnieniu oka.
aknovi, aaandzia, melmarmis, Krokodylica, cookiemonsterka lubią tę wiadomość
-
Luccecita wrote:Lottie :*
Samara
jak druga beta?
Izabela może biochem , też tak miałam w zeszłym miesiącu- bladziochy na testach, a beta negatywna...
Dziś rano byłam, po pracy odbiorę wyniki, bo nie mogę się niestety urwać.
Kim8 - Hahahahah dobry tekst z tym zapłodnieniem. Pamiętam, ze tak kiedyś powiedziałam do mojego gin: "Ma mnie Pan zapłodnić". Mina bezcennaKim8, SusannaDean, Krokodylica, cookiemonsterka lubią tę wiadomość
32 cykl starań (nieoficjalnie 34)
04-04-2016 [*] 8 tyd.
Staś - ur. 01-06-2017 - 2940 g, 56 cm - 8:05
-
nick nieaktualny
-
Lottie - trzymaj się, z mężami tak jest, że raz z górki, raz pod, jeszcze Cię na rękach będzie nosił Co do testów, to róznie ta beta rośnie, czasem jest późno zagnieżdżenie, ja przy 1 ciąży to miałam pozytyw chyba dopiero na tydzień po planowanej @, więc jeszcze nic straconego!
Ja wczoraj zaczęłam plamić i mam koszmarne skurcze brzucha, aż dziwne, bo @ znoszę zazwyczaj bezobjawowo... no i nie bolą mnie cycki, a na @ już od 20dc nie mogłam ich w ogóle dotknąć...
-
Mężczyźni niestety nie rozumieją tej naszej potrzeby posiadania dziecka. Tzn. rozumieją że chcemy je mieć i oni też chcą ale nie tak na wariata.
Dlatego ja ten miesiąc odpuściłam. Po prostu nie mówię mu kiedy co mam tylko zaciągam do łóżka co 2-3 dni i on nie jest w stanie się połapać. Dzięki temu się nie kłócimy tak jak poprzednio. Może jak presja będzie mniejsza, to się uda zajśćaknovi, cookiemonsterka, SusannaDean, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Tez staram sie mu o tym nie mowic, nawet jak on pyta kiedy mam dni plodne, to mowie ze nie wiem, mimo ze wiem. I ogólnie mowimy o tym tylko jak dostaje @. Wtedy widzi ze jestem smutna i on juz wie ze to @. Po za tym dniem nie rozmawiamy o ciazy.
-
Luccecita wrote:Lottie :*
Samara
jak druga beta?
Izabela może biochem , też tak miałam w zeszłym miesiącu- bladziochy na testach, a beta negatywna...Izabelka
13.07.16 Moj Aniołek 12tc
01.02.06 Synek
27.03.04 Coreczka
http://ovufriend.pl/graph/ad7343147f960b116d46dd8878cab63c][/url] -
ja mojemu w ogóle nie mówię nic a nic tylko jak @ przyjdzie, i też się pyta czy ma płodne, aja że nie wiem;p w 1 cyklu byłam tak nakręcona n ciąże że trułam dzień i noc i on miał juz dość na początku, a jaki lament był jak się okazało że nie wyszło;p trzeba odpuścić i lepiej się tu wygadać, niż mężowi bo oni nie do końca to rozumieją.....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 09:31
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Znam to wczoraj tak mialam jak moj wieczorem wrocil z pracy i o becie mu powiedzialam. Juz chyba pękł bo powiedzial ze przerasta go to staranie i moje biadolenie.. zrobie chyba tak jak wy przemilczę choc bedzie ciezkoIzabelka
13.07.16 Moj Aniołek 12tc
01.02.06 Synek
27.03.04 Coreczka
http://ovufriend.pl/graph/ad7343147f960b116d46dd8878cab63c][/url] -
Ja tylko szalałam w 1 cs Teraz wiadomo, jak dzisiaj lekarz powie, że trzeba się starać to będziemy. Ale nie zarzucam tym męża. O testach nawet nie wie, dowie się jak będą dwie kreski. Nie chcę właśnie stracić tej spontaniczności bo boję się, że na tym ucierpi mój związek Teraz pół biedy bo staramy się krótko, ale jeśli to się przedłuży to nie mogę cały czas żyć od @ do @ i 24 h na dobę myśleć, czy się udało czy nie
aaandzia lubi tę wiadomość
-
Współczuję Wam ze macie takich mężów... w końcu to Wasz wspólny interes a oni powinni być najlepszymi przyjacielami... to prawdziwy związek partnerki.. Gdy my staraliśmy się o dzieci zawsze wiedział kiedy owulacji i sam zaciągal mnie na numerek i czasem tak cały tydzień żebym trafić a spontanicznie to po dniach płodnych.. Jednak niektórzy faceci to ciolki.. ja jednak polecam szczera rozmowę
Pianistka, cookiemonsterka, Krokodylica lubią tę wiadomość
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
ja nie pisze że mąż nie jest najlepszym przyjaciele, przecież razem podjęliśmy decyzje o staraniach, ale facet to facet i jak mu się trąbi cały dzień o wykresach, śluzach, temperaturze, becie, negatywnych testach to według mnie każdy może się wkurzyć i może się odechcieć i wtedy spontanicnzości zero, a ja nie chce traktowac go jak maszyne do produkcji.....mąż wie, że trzymam rekę na pulsie i sam też wie, że jak chce mi się bardziej serduszkować to mam płodne dni, nie wtajemniczam go już za bardzo w to i tak jest najlepiej;))) Jakby mój mąż jeszcze kontrolował mi wykresy i owulację to ja bym chyba miałą dość
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 09:54
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Ja też mojemu niewiele mówię, kiedyś się strasznie irytował, że chcę się kochać tylko żeby zrobić dziecko... teraz nic mu nie mówię, zresztą on i tak by tego nie ogarnął zawsze pisałam z dziewczynami na forum, albo rozmawiałam z przyjaciółką, im facet mniej wie, tym lepiej
aaandzia lubi tę wiadomość