Powakacyjne niespodzianki, czyli wrześniowe testowanie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySusannaDean wrote:I wy dziewczyny chociaż macie to szczęście zachodzenia w ciąże , a ja jałowa ha ha.
Oczywiście poronienie to trauma, ale zdarza się często, przynajmniej z każdym kolejnym razem nadzieje na urodzenie zdrowego dzidziusia rosną
Niby tak..mi też się udało zajść w ciążę ale co z tego jak to było prawie 2 lata temu... w listopadzie będzie dokładnie 2 lata... to wieczność -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZakreconaŻona wrote:Wolałabym być jałowa niż w przeciągu 12 miesięcy najpierw przechodzić przez ciążę pozamaciczną a 8 miesięcy później biochemiczną, bo wtedy szukałabym przyczyny niepowodzenia a tak według lekarzy wszystko jest spoko tylko się spinam za mocno
Zgadzam się w 1000% choć przez to ze u mnie od poronienia minęło tyle czasu to pewnie dlatego nie byłam zlewana. -
ZakreconaŻona wrote:Wolałabym być jałowa niż w przeciągu 12 miesięcy najpierw przechodzić przez ciążę pozamaciczną a 8 miesięcy później biochemiczną, bo wtedy szukałabym przyczyny niepowodzenia a tak według lekarzy wszystko jest spoko tylko się spinam za mocno
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2016, 17:20
To nasz 50 cs +10 na luzie Na OVU od 04.2014r.
26 lat, nieplodnosc idiopatyczna... 17.08-1 IUI
-
nick nieaktualny
-
Zona Boba i Ty się doczekasz
Jak to mówią apetyt rośnie w miarę jedzenia i tak też jest chyba z dziećmi...
Jeśli chodzi o te straty to to wszystko zależy chyba jak kto na to patrzy i jaki ma stan umysłu i ducha...
Ja z kolei wolałabym nie zachodzić w ciążę niż mieć zabiegi, jeszcze samoistne poronienie jakoś przeżyłam ale po zabiegu długo nie mogłam dojść do siebie i tak na dobrą sprawę chyba jeszcze nie doszłam do końca.
Teraz też chcę zajść w ciążę ale cholernie boję się powtórki z rozrywki, i jeśli to się powtórzy to więcej nawet nie będę próbowała, bo znajdę się w wariatkowie. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo i wszystko było u Ciebie ok ?
Naprawdę organizm płata figle, zajdzie sobie kiedy zechce...... Na tym filmie była kobieta, która miała 2 macice, no i zaszła w ciążę bliźniaczą z podwójnej owulacji z obydwóch jajników ! To się ku.źwa nazywa szczęście -
Ja zachodzę w ciąże, a nie mogę donosić
myślę, że miesiączka jedna za drugą gdy człowiek stara się miesiącami może być równie frustrująca i dawać podobne wrażenia do straty bardzo wczesnej ciąży
w ogóle mam wrażenie, że połowa mojego życia to czekanie na coś. Nie, całe życie to czekanie na coś
to bez sensu
widzę, jak mój mąż ma dobrze tylko dlatego że jest facetem - on nie ma miliona myśli na minutę jak idzie się odlać do kibla...
jak byłam w ciązy to każda wizyta w toalecie była analizą śluzu, teraz też tak jest, bo czekam na owu albo na @ albo nie wiem już na cozonaboba lubi tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
nick nieaktualny
-
Marmurkowa widze ze Ty tez sie dlugo starasz to mysle ze mnie rozumiesz co chce powiediec... wiadomo strata ciazy musi byc straszna zdaje sobie sprawe ale nieplodnosc i czekanie na ciaze na te dwie kreski na ten duzy brzuszek i byc jak inne kobiety kolezanki ktore wymieniaja przy Tobie zdania co tam ich brzdac juz sie nauczyl albo jak kopie albo chwalenie sie jak ich facet na wiesc ze bd ojcem zareagowal a ja siedze i sie usmiecham bo przeciez nie wypada mi powiedziec "dajcie juz spokoj" i taka jest prawda. Ja zawsze mialam silny instynkt macierzynski a jednak ciaza i dziecko nie jest mi dane. I chcialabym sie doczekc ale czasem mam juz dosc czekania i najchetniej bym sie z kims zamienila...To nasz 50 cs +10 na luzie Na OVU od 04.2014r.
26 lat, nieplodnosc idiopatyczna... 17.08-1 IUI
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyzonaboba wrote:Marmurkowa widze ze Ty tez sie dlugo starasz to mysle ze mnie rozumiesz co chce powiediec... wiadomo strata ciazy musi byc straszna zdaje sobie sprawe ale nieplodnosc i czekanie na ciaze na te dwie kreski na ten duzy brzuszek i byc jak inne kobiety kolezanki ktore wymieniaja przy Tobie zdania co tam ich brzdac juz sie nauczyl albo jak kopie albo chwalenie sie jak ich facet na wiesc ze bd ojcem zareagowal a ja siedze i sie usmiecham bo przeciez nie wypada mi powiedziec "dajcie juz spokoj" i taka jest prawda. Ja zawsze mialam silny instynkt macierzynski a jednak ciaza i dziecko nie jest mi dane. I chcialabym sie doczekc ale czasem mam juz dosc czekania i najchetniej bym sie z kims zamienila...
Własnie to jest dołujące.
Co jest u was przeszkodą, że tak zapytam? Czy lekarze cokolwiek mówią? Przecież czekanie tyle czasu też wskazuje na jakiś ukryty problem... Nasienie badaliście? Leczysz się na nfz czy prywatnie? (TO MA OGROMNE ZNACZENIE WEDŁUG MNIE) -
nick nieaktualny