pozytywna odskocznia od starań :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
jakas bida dzis wieczorem. co robicie???
ja wstawilam wolowinke na gulasz do slow cookera i juz mi sie dusi 2,5h. ciekawe czy cos z tego wyjdzie. w przepisie bylo wino. szklanka czerwonego wina. biore jutro do pracy ha ha. bede jadla alkohol na lancz!!!
a propos wina. wlasnie wsadzilam sliwki, daktyle i rodzynki i zasypalam cukrem. jutro zalewam spirytusem. hmmm ja chyba jednak mam problem z alkoholem....
-
nick nieaktualnyA u nas dzisiaj nuda i złość. Wróciliśmy z weekendu u znajomych i czeka nas przeprowadzka, bo kupiliśmy mieszkanie. Tyle, że nie jest skończone, a na wyprowadzke z wynajmowanego mamy tydzień. Więc stałam w nim dzisiaj i beczalam, ze w łazience nie ma światła, karnisze będą we wtorek, materac do loza za jakieś półtora tygodnia, narożnik do salonu i kanapa do młodego za tydzień, a w ogóle to nie mamy sztućców, naczyń, pościeli, lamp i miliona innych rzeczy, w domu walają się narzędzia i za tydzień na dea tygodnie wraca jego ojciec, który nam to mieszkanie remontował i zostanie z nami na dwa tygodnie (sic). Miły, dobry facet, ale tak męczący swoim gadulstwem, że kto tego nie przeżył, nie wie, co to znaczy (robił chałupke od 2 miesięcy, ale musiał na chwilę pojechać do siebie). Wiec tak stałam ze łzami w oczach, bo niby cudownie, a ja jeszcze jecze, bo to w dodatku 7 przeprowadzka w ciągu 10 lat. Jakiś chyba pms mnie łapie.
-
nick nieaktualnykalitria wrote:jakas bida dzis wieczorem. co robicie???
ja wstawilam wolowinke na gulasz do slow cookera i juz mi sie dusi 2,5h. ciekawe czy cos z tego wyjdzie. w przepisie bylo wino. szklanka czerwonego wina. biore jutro do pracy ha ha. bede jadla alkohol na lancz!!!
a propos wina. wlasnie wsadzilam sliwki, daktyle i rodzynki i zasypalam cukrem. jutro zalewam spirytusem. hmmm ja chyba jednak mam problem z alkoholem.... -
felice gatto wrote:A u nas dzisiaj nuda i złość. Wróciliśmy z weekendu u znajomych i czeka nas przeprowadzka, bo kupiliśmy mieszkanie. Tyle, że nie jest skończone, a na wyprowadzke z wynajmowanego mamy tydzień. Więc stałam w nim dzisiaj i beczalam, ze w łazience nie ma światła, karnisze będą we wtorek, materac do loza za jakieś półtora tygodnia, narożnik do salonu i kanapa do młodego za tydzień, a w ogóle to nie mamy sztućców, naczyń, pościeli, lamp i miliona innych rzeczy, w domu walają się narzędzia i za tydzień na dea tygodnie wraca jego ojciec, który nam to mieszkanie remontował i zostanie z nami na dwa tygodnie (sic). Miły, dobry facet, ale tak męczący swoim gadulstwem, że kto tego nie przeżył, nie wie, co to znaczy (robił chałupke od 2 miesięcy, ale musiał na chwilę pojechać do siebie). Wiec tak stałam ze łzami w oczach, bo niby cudownie, a ja jeszcze jecze, bo to w dodatku 7 przeprowadzka w ciągu 10 lat. Jakiś chyba pms mnie łapie.
o matko, toc to chyba PMS! Mace nowe mieszkanie? Kupione, swoje, niewyremontowane. Takie najlepsze. A ty buczysz... Spijta na podlodze. Twoje chlopaki beda to potem wspominac z usmiechem dookola glowy. Gotuj na kolanach a myj sie misce przy swieczkach! Felice. Toc to cos wspanialego, romantycznego, nietuzinkowego. Mlody ma jeszcze wakacje, pomoze w remoncie. A ty jutro po robocie jedz po sztucce
I swiece!
Miska chyba masz, co?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2013, 23:01
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykalitria wrote:jakas bida dzis wieczorem. co robicie???
ja wstawilam wolowinke na gulasz do slow cookera i juz mi sie dusi 2,5h. ciekawe czy cos z tego wyjdzie. w przepisie bylo wino. szklanka czerwonego wina. biore jutro do pracy ha ha. bede jadla alkohol na lancz!!!
a propos wina. wlasnie wsadzilam sliwki, daktyle i rodzynki i zasypalam cukrem. jutro zalewam spirytusem. hmmm ja chyba jednak mam problem z alkoholem.... -
nick nieaktualny