pozytywna odskocznia od starań :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja powiem szczerze ze musze miec naprawdę ochote na loda bo tak za każdym razem to nie potrafie. Tez mnie to na początku obrzydzalo ale teraz jest już super. Polknac bym tego nie polknela na pewno. Mój potrafi taka minetke ze musimy sobie robic czasem przerwy zebym za szybko nie doszla. Ostatnio moja ulubiona pozycja jest od tylu:-)))
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
kalitria proszenie się o loda to nie jest proszenie o miłość... dla mnie większym dowodem miłości są bardziej takie drobne gesty o których mówiła Puszysta.. zrobienie kolacji, herbaty, przytulenie... bardzo lubię np jak mój mąż przyjdzie, przytuli i pocałuje jak coś robię: obiad, sprzątam itd.. dla mnie to jest większym dowodem na miłość niż zrobienie loda.. to wolę nazwać "żądzą" czy "pożądaniem". Sex jest dowodem miłości, ale nie tylko on i moim zdaniem on powinien być najmniejszym dowodem tego..
Może tak uważam dlatego, że na swojej drodze jako nastolatka spotkałam zbyt wielu facetów "udowodnij mi, że mnie kochasz!!" i wiadomo czego chcieli..
ale najważniejsze to się zgrać w związku! mój poprzedni facet (ojciec malutkiej) to ogółem jakby mógł to by mnie w gębę zgwałcił! bo on chciał ja nie chciałam... nie rozumiał, że mnie coś boli w sexie:/ zawsze musiało być tak jak jemu było dobrze, nawet jak z bólu płakałam podczas... oh.. mam traumatycznie przejścia.. dla dziecka zniosłam dużo w związku i nie kłuciłam się z nim.. aby malutka nie cierpiała.. aż mnie nie udeżył... a teraz mam męża ideał! nie oddam go nigdy nikomu! :D:D
my teraz z pozycjami mamy problem, bo po mojej chorobie jeszcze nie wszystko doszło do siebie.. i jestem taka jakby... "płytka" więc musimy uważać, żeby za głęboko nie było a wcześniej to każda była super... a najlepiej tak, że on na mnie a ja mu nogi nad głową taka żaba dziwna;P -
przykro mi czytac o twoich doswiadczeniach Alxa. ale to juz za toba, teraz masz super mezulka i jak piszesz nikomu nie oddawaj!
my wydziwiamy z pozycjami na różne sposoby. ale chyba najbardziej lubie od tylu, mój pańcio też. tak i jeszcze jak ja na nim leze tyłem. wtedy dochodzi zanim ja dolicze do czterech... bez znaczenia czy po polsku, angielsku czy grecku -
haha:D no każdy facet ma swoją pozycję, przy której liczyć nie trzeba i kończy... mi tak znajomość się przydaje jak mój już za długo się bawić chce a ja już mam dość
ale gdzieś kiedyś wyczytałam, że wystarczy dobrze przytulić faceta w pozycji klasycznej i od razu dochodzi.. w dobry kręg trafić, ucisnąć i działa... faktycznie działa! :)tylko mój mężuś to sama skóra i kości więc ciężko znaleźć -
nick nieaktualnyA ja mam za to problem. Sama dochodzę w 30 (dosłownie) sekund i w ciągu paru minut mogę mieć kilka orgazmów. A już po obejrzeniu chociaż fragmentu filmu dla dorosłych orgazm za orgazmem. Za to w czasie seksu z moim (i poprzednimi w sumie też), jak orgazm zdarzy się raz na dziesięć razy, to jest super wynik. A wynika to z dwóch rzeczy. Po pierwsze, cholernie krępuje mnie powiedzenie, co sprawia mi przyjemność, jak i gdzie dotknąć, potrzeć, nacisnąć, żebym doszła. Zdarza mi się to tylko, jak w jakiejś tam pozycji ocieram się łechtaczką. Próbowałam, naprawdę, i on się pytał, a ja... cisza. No kompletny paraliż. I tylko "cicho" albo "nie gadaj tyle" potrafię powiedzieć. A druga rzecz - wstydzę się swojego ciała. I to jak... Po ciąży moje piersi zjechały i wyglądają jak dwie nadwątlone parówki. To kompleks mojego życia. Zrobię sobie te cholerne cycki, ale chciałabym urodzić jeszcze i wykarmić dwójkę dzieci. Bo silikony chciałabym umieścić pod mięśniem. Więc wstydzę się masakrycznie, choć słyszę, że nie ma powodu, on mnie kocha itp. A ja patrzę w lustro i widzę koszmar chirurga. Dwa smętne kawałki skóry z rozciągniętymi brodawkami. Cholera, wstrętne to. Dacie wiarę, że od porodu (13 lat prawie), żaden facet nie widział mnie nago w świetle dziennym? A nie, przepraszam, co innego, kiedy jest zimno. Wtedy mam ładne, okrąglutkie, choć pokryte gęstą skórką piersi. Ale niech się zrobi ciut cieplej - jak topniejące lody. Wobec czego seks jest i owszem, ale dochodzę potem w łazience sama. I tyle rozkoszy
-
Felice ty bidoku.... Musisz bardziej w siebie uwierzyć. Nie dla facetów, dla siebie. Cholera my jesteśmy wszystkie ładne. Każda na swój sposób. Ja mam małe piersi. Na 'anty' miałam super biust - takie pełne 75B, a teraz jak się staramy to takie 75B tylko jak mam push up'a. LOL Ale ja się nie przejmuję już tym. Widzę że mój mnie taka lubi. Może i by chciał większe, no ale co zrobisz? Placem oka nie wykolesz... Ha ha.
Ja sie wstydze trochę na basenach. Mieszkam na Cyprze wiec u mnie bikini na porządku dziennym. A tak mi cięzko znaleźć jakiś fajny strój żeby mi piersi podnosił a zarazem nie na tyle żeby sutek wyłaził i nie wstydzę się mojego tylko... wiecie... chciałabym tak raczej... tak bardziej okrąglej wyglądać...
Ja jestem ZA powiększaniem piersi bo to baaardzo pomaga na psychike. Myslałam o tym po rozpadzie mojego małżeństwa. Ale teraz już nie mam potrzeby bo w sumie moje są mimo wszystko i fajniusie i jędrusie, ale myśle ze właśnie po ciązy/ach mogę zmienić decyzję.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2013, 23:41
Makak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjejku jakie tu tematy, wow, najdziwniejsze miejsce??? hmmm chyba takiego niema, ja bardzo się krępuje gdy wiem ze ktoś może nas zobaczyć albo wejść, tak ze musi być to w naszym łóżku, i drzwi zamknięte, tak na wszelki wypadek, co do pozycji, to jestem az za bardzo staroswiecka chyba i najbardziej odpowiada mi klasyczna
-
nick nieaktualnyJa piersi akurat mam duze bo 80F ale malo jedrne wlasnie po ciazy. Wiec nie wykluczam operacji chociasz.moj to by mni chyba leb ukrecil :p
Ja za to mam kompleks na punkcie mojego brzucha. Rozstep na rozstepie....no i gruby. Ale chlop i tak kocha i zawsze mnie po nim caluje -
Puszysta- też mam gruby brzuch i dużo rozstępów. Na początku trochę się wstydziłam (przytyłam dopiero jak się poznaliśmy) ale teraz już przestałam.
Musimy wszystkie uwierzyć w końcu, że oni nas kochają jakie jesteśmy (co nie znaczy, że nie mamy o siebie dbać, ale wystarczy, że się staramy), mimo naszych niedoskonałości. Nie na wszystko mamy wpływ.
Ps. A co do biustów- radzę wybrać się na profesjonalny dobór stanika;) Kiedyś nosiłam te nasze sklepowe rozmiary- 75B, pani mnie pomierzyła, poprzymierzałam i wyszłam w 80C-D(muszę przymierzać bo zależy od kroju). I moje piersi od razu nabrały innych kształtów. Co nie zmienia faktu, że też mają dni, że wiszą jak flaczki:P -
nick nieaktualny
-
zboczki moje kochane! czytam Was od rana- gorzej z pisaniem.. dziś całą przeprowadzka! mój mężuś sobie nie zdawał sprawy, że tyle roboty przy tym będzie.. a mnie nie słuchał! jeszcze 4 godziny do przyjazdu samochodu a tu wszystko niegotowe! padam już
jeszcze mała sobie wymyśliła, że chce biurko mieć już! to trza było rano jechać jej kupić biurko i krzesło... argumenty miała dobre więc wygrała...
stwiedziła, że jak będzie po operacji (wycięciu migdałów) to nie będzie mogła chodzić na dwór więc chce biurko i krzesło aby móc dużo malować w tym czasie! no i jak tu nie przyznać dziecku racji?
-
nick nieaktualnyUwielbiam ta pozycje:P potwierdzam , głębokie doznania:P
-
nick nieaktualny