pozytywny watek przyszlych mam :)
-
WIADOMOŚĆ
-
SusannaDean wrote:Nie podpisałabym umowy niekorzystnej bo miałam jeszcze w tych dniach kilka ofert innych więc spoko wybrałam a tu zonk ale chociaz l4 płatne bedzie elegancko
Ja też jestem już na L4, ciążowe jest płatne 100%, także nie ma spiny No i nie ma co się szczypać z pracodawcą, jak praca może zaszkodzić dzidziusiowi, to sajonara i L4. U mnie jest masa stresu w pracy i nieco powalona szefowa plus nie są przychylni kobietom w ciąży raczej, więc cieszę się, że już jestem w domu na zwolnieniuSusannaDean lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysloneczkowa mama wrote:susanne nie musisz się unosić nie potrzebnie. umowy są rózne probne na zlecenie o dzieło różnie bywa...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySusannaDean wrote:A czemuu?
odpowiadam mu jedynie tak nie badz ok -
nick nieaktualnysloneczkowa mama wrote:mówi ze jestem zmierzła okropnie... no ciekawe kto z naszej dwójki jest gorszy. wiec nie bede się oddzywać w jego obecności ... jak mu przeszkadza to ze mówię i marudzę to się wcale nie bede oddzywać. niech gada sam do siebie .
odpowiadam mu jedynie tak nie badz ok -
nick nieaktualnyedka85 wrote:Pewnie zostanę obrzucona błotem za to co napiszę, no ale trudno... Patrzę na tę sytuację z punktu widzenia osoby trzeciej i widzę to, że pracodawca przyjmuje nową pracownicę, która po dwóch dnia pracy po prostu idzie na L4. Co taki pracodawca sobie myśli? Że został wydymany, bo jakaś kobieta już na rozmowie rekrutacyjnej oszukała go nie informując o ciąży. Że zajęła mu etat tylko po to, aby pobierać świadczenia.
Wybacz Susanne, ale tak właśnie widzi to Twój nowy pracodawca. Nie to żebym pochwalała jego zachowanie, ale trzeba patrzeć szerzej na pewne sytuacje. On następnym razem dwa razy się zastanowi zanim zatrudni młodą mężatkę. I później takie panuje przekonanie, że kobiety w wieku rozrodczym są zbytnim zagrożeniem dla firmy...
Ok, rozumiem, że wczoraj przeszłaś piekło. Ale Twój pracodawca nie wie, że jesteś w ciąży i być może dlatego za dużo sobie pozwolił... Może wystarczyło powiedzieć, że nie możesz dźwigać i w ogóle źle się czujesz, bo jesteś w ciąży (albo ją podejrzewasz). Może wykazałaby się zrozumieniem, nie przydzielał nieadekwatnych zadań, a przede wszystkim mielibyście czystą kartę. Nie dałaś mu nawet szansy. Mogłabyś mieć gdzie wrócić po macierzyńskim albo wychowawczym, a nie szukać nowej pracy po zakończeniu świadczeń, mając przy tym świadectwo pracy, z którego wynika, że przepracowałaś tylko 2 dni na dwa lata.
I nie, nie jestem pracoholikiem, który oddałby życie dla pracy. Po prostu uważam, że jeżeli się żąda dobrego traktowania przez pracodawcę, to trzeba również okazywać mu uczciwą postawę.aciulka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySusannaDean wrote:Co za chlop chyba mu sie udziela twoj nastroj i samopoczucie ciekawa jestem ile on wytrzyma taaaam
jeszcze wczoraj mnie wkurzył jak wracaliśmy od gina.. wiesz miałem jeszcze wejść do kwiaciarni i kupić ci kwiaty ale chyba nie bede wchodził bo już późno. ja stwierdziłam no ok. przecież nic sie nie dzieje a on mówi: jak sobie pani życzy.
no i co ja mu miałam powiedziec??? tak wejdz oczywiście ze chce kwiaty ?! bezsensu ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2017, 12:25
-
Edka ja się z Tobą zgadzam w 100% , niestety moim zdaniem nie jest fer takie zachowanie. Nie chciałabym byc nw miejscu tego pracodawcy. Tym bardziej ze napewno będzie miał kontrole z zus ponieważ jest to podejrzane że zatrudnia pracownika i po dwóch dniach jest na L4
-
nick nieaktualnyciezko dziewczyny znaleść tu kompromis właściwie z jednej strony to zrozumiałe ze susanne boi się o dziecko, każda by się bała i widząc zagrożenie uciekałaby na l4 (tez bym tak zrobiła) ale z drugiej strony bedac na miejscu pracodawcy poczułabym się oszukana. wolałabym juz zeby taka osoba się zwolniła po dwóch dniach i powiedziała sorry to nie dla mnie niż dwa dni po podpisaniu umowy dowiedzieć się, że kobieta o ciazy wiedziałą przy podpisaniu umowy. patowa sytuacja trochę... z drugiej strony jednak każda z nas chce jakieś tam wynagrodzenie otrzymywać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2017, 12:32
-
nick nieaktualnyedka85 wrote:Pewnie zostanę obrzucona błotem za to co napiszę, no ale trudno... Patrzę na tę sytuację z punktu widzenia osoby trzeciej i widzę to, że pracodawca przyjmuje nową pracownicę, która po dwóch dnia pracy po prostu idzie na L4. Co taki pracodawca sobie myśli? Że został wydymany, bo jakaś kobieta już na rozmowie rekrutacyjnej oszukała go nie informując o ciąży. Że zajęła mu etat tylko po to, aby pobierać świadczenia.
Wybacz Susanne, ale tak właśnie widzi to Twój nowy pracodawca. Nie to żebym pochwalała jego zachowanie, ale trzeba patrzeć szerzej na pewne sytuacje. On następnym razem dwa razy się zastanowi zanim zatrudni młodą mężatkę. I później takie panuje przekonanie, że kobiety w wieku rozrodczym są zbytnim zagrożeniem dla firmy...
Ok, rozumiem, że wczoraj przeszłaś piekło. Ale Twój pracodawca nie wie, że jesteś w ciąży i być może dlatego za dużo sobie pozwolił... Może wystarczyło powiedzieć, że nie możesz dźwigać i w ogóle źle się czujesz, bo jesteś w ciąży (albo ją podejrzewasz). Może wykazałaby się zrozumieniem, nie przydzielał nieadekwatnych zadań, a przede wszystkim mielibyście czystą kartę. Nie dałaś mu nawet szansy. Mogłabyś mieć gdzie wrócić po macierzyńskim albo wychowawczym, a nie szukać nowej pracy po zakończeniu świadczeń, mając przy tym świadectwo pracy, z którego wynika, że przepracowałaś tylko 2 dni na dwa lata.
I nie, nie jestem pracoholikiem, który oddałby życie dla pracy. Po prostu uważam, że jeżeli się żąda dobrego traktowania przez pracodawcę, to trzeba również okazywać mu uczciwą postawę.kornelka38 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykarolinams wrote:Edka ja się z Tobą zgadzam w 100% , niestety moim zdaniem nie jest fer takie zachowanie. Nie chciałabym byc nw miejscu tego pracodawcy. Tym bardziej ze napewno będzie miał kontrole z zus ponieważ jest to podejrzane że zatrudnia pracownika i po dwóch dniach jest na L4
-
nick nieaktualnySusanne nie denerwuj się naprawdę nie masz o co. ja Cię rozumiem, ale też rozumiem pracodawcę. podejrzewam, ze dziewczyny też widzą ze wazniejsze jest dziecko.
mówimy tylko, że pracodawca może się poczuc oszukamy i potem CIę nie zatrudnić po macierzyńskim. i tyle naprawdę się nie denerwuj bo ja np Cię tu nie krytykuje ani nic. ja rozumiem i masz swiete prawo do dbania o dziecko -
nick nieaktualnysloneczkowa mama wrote:Susanne nie denerwuj się naprawdę nie masz o co. ja Cię rozumiem, ale też rozumiem pracodawcę. podejrzewam, ze dziewczyny też widzą ze wazniejsze jest dziecko.
mówimy tylko, że pracodawca może się poczuc oszukamy i potem CIę nie zatrudnić po macierzyńskim. i tyle naprawdę się nie denerwuj bo ja np Cię tu nie krytykuje ani nic. ja rozumiem i masz swiete prawo do dbania o dziecko -
SusannaDean wrote:Nie po dwóch dniach dziewczyny. Ale ja już napisałam co c=uważam, nie chciałam isc ale sytuacja mnie zmusiła póki co
I dobrze zrobiłaś, dobro dzidziusia najważniejsze!
Generalnie takie sytuacje są ciężkie, ale ludzie bywają różni - i ciężarne, i pracodawcy. Ja znam sytuacje, gdzie dziewczyna chciała być fair i powiedziała, że jest w ciąży. Poroniła tydzień później i na następny dzień od razu dostała wypowiedzenie. Inna jak tylko powiedziała, że jest w ciąży, to ją wywalili (a powiedziała od razu).
Moja dobra znajoma z pracy z kolei poświęcała się, do połowy 9 miesiąca siedziała w pracy, wróciła po pół roku, a szefowa do tej pory na nią przy wszystkich psioczy, że kiepski z niej pracownik, że kto to widział tyle wolnego, że jeszcze 1 godzina pracy mniej na karmienie piersią, że kiedyś były inne czasy i nie było takiego cackania się itd. Wszystko to robi przy innych pracownikach za plecami tej dziewczyny i jeszcze widać, że jej nie lubi i potrafi jej w pracy "dowalić". A laska mogła iść od razu na L4, a potem być rok na macierzyńskim. Chciała dobrze, a sama wyszła na tym nie najlepiej.
Gdyby mnie w firmie nie męczyli (zanim byłam w ciąży, a dodam, że w firmie przepracowałam ponad rok, już słyszałam docinki niby na żarty, typu: "ale często chodzisz do toalety, Ty chyba nie jesteś w ciąży?", "No to kiedy planujesz mieć dzieci?", "Nie opłaca się zatrudniać młodych dziewczyn, bo tylko łapią pracodawców na ciążę" itd.). Jak poszłam na L4, nie zdążyłam z szefami pogadać, dlaczego to L4 i że jestem w ciąży, a już były afery w firmie, że koniec świata, bo na bank jestem w ciąży.... A jak bym odpukać poroniła? To całej firmie miałabym się tłumaczyć czy co... Nie życzyłam sobie, żeby wszyscy o tym wiedzieli, że spodziewam się dziecka.
Rozumiem też jednak pracodawcę, bo w firmie mojej ciotki trzy dziewczyny zaszły w ciąże w krótkim odstępie czasu i straciła 3 ważnych pracowników. To też są ciężkie sytuacje, ale trzeba być na to gotowym. Jeśli pracodawca wspiera i dobrze traktuje pracownika, to jest większa szansa, że nie pójdzie szybko na L4 (chyba, że faktycznie musi iść na zwolnienie, bo jest źle). Ja miałam w planie zostać do końca 6 miesiąca, ale wyszło jak wyszło. Wiadomo, że młode dziewczyny i do tego mężatki, mogą zajść w ciążę i nie będą czekać na odpowiedni moment, w którym firmie by to najbardziej pasowało.
Podsumowując, nie ma dobrych wyjść z takich sytuacji i są to sprawy ciężkie zarówno dla ciężarnych, jak i pracodawców. Koniec elaboratu!
-
nick nieaktualny
-
hej dziewczyny,
słoneczkowa już widać kropka super, gartuluję
edka85 zgadzam się z Tobą w 100%
jeśli nie da się obowiązków ustawić pod ciężarną to po co w ogóle zaczynałaś?
ja prowadzę małą działalność, też kiedyś zatrudniłam tak jedną kobietę, było identycznie. tydzień może dwa przepracowała i zwolnienie. od tamtej pory zatrudniam tylko mężczyzn. sama jestem matką, i rozumiem dbanie swojego malucha. w takiej sytuacji powinnaś szukać raczej pracy biurowej a nie takiej w której obowiązków nie da się dostosować do ciężarnej, wiedząc że jesteś już w ciąży. sorki... jak tu wierzyć że nie było to z premedytacją? potem się nie dziwić że nikt nie chce kobiet zatrudniać.
pozdrawiam dziewczyny i spokojnych ciąż życzęMajzu, edka85 lubią tę wiadomość
Zosia (TGA) 2014 Aniołek 2016
Po ponad dwóch latach jesteś
-
karolinams wrote:Sloneczkowa mama nie denerwuj się to tylko chlop, oni mysla inaczej
ale ciche dni są normalne i w każdym związku, także słoneczkowa nie martw sięZosia (TGA) 2014 Aniołek 2016
Po ponad dwóch latach jesteś