#problemy z którymi się zmagamy#w oczekiwaniu na dwie kreski@#
-
WIADOMOŚĆ
-
No bo one sprawią, że będą krwawienia i ból i się stresuje nimi
-
I wracając do pytania, to możliwe,że definitywnie odpuszczamy. Ja nie czuję się na siłach.
-
Czekamy wrote:Ojej a co sie dzieje ? ;(
Nic takiego, ale faszeruję się formeticem. Zabrzmię egoistycznie ale nie mam ochoty się dietować, czy faszerować lekami dla dziecka. A potem moze w bólach rodzic A czeka mnie bolesne dwa miesiące z tymi czopkami, latam jak idiotka po tych lekarzach, robie badania, drażni mnie to. Bezsensu. -
No niestety tak to czasem wyglada. I trzeba sie poświęcić by mieć przy sobie upragnione maleństwo. A co na twój mąż on tez jest tego samego zdania? Ja jestem w stanie sie poświęcić ale ja mam tez inne podejście do tego wszystkiego bardziej na luzie. Nie doszukuje sie objawów na siłę ani nic z tych rzeczy. Ja mam trochę dystans właśnie po to zeby nie zwariwac. Jeżeli bede musiała brać leki to bede brała.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2018, 20:34
-
Czekamy wrote:Mi tez mega szybko zlecial ten rok. I znowu o rok starsze jestesmy. Wiec musi sie w koncu udac bo za stare bedziemy.
Racja ja juz w tym roku skończe 29 lat szok moja córka juz w lutym skończy 8 a jeszcze pamietam jak uczyła sie chodzić. Bardzo szybko mijają lata a szczególnie przy dzieciach. -
Czekamy wrote:Moze masz rAcje jak odpuscisz to zobaczysz ze zajdziesz szybciej niz ci sie wydaje.. Zawsze tak jest.
Ale to nie o to chodzi Bo nie zamierzam się starać, po prostu Nie chcę mieć teraz dziecka. W grudniu wydałam masę pieniędzy tylko po to by się stresować i męczyć badaniami, lekami. Wolę za to pojechać na wakacje. Kurację czopkami przejdę dla siebie, bo mnie boli po operacji. Miałam instynkt macierzyński ale wycisza mi się totalnie. Jak sobie pomyślę, że teraz mieszkanie bym musiała dzielić, remontować. Skończyły by się chwile we dwoje... Bo ja nie mam nikogo, dosłownie nikogo ani ciotek, wujków, babć dla dziecka A nie mówiąc już o tym, że nie wiem na ile zniósłby to mój organizm. -
Jus@tyna wrote:No niestety tak to czasem wyglada. I trzeba sie poświęcić by mieć przy sobie upragnione maleństwo. A co na twój mąż on tez jest tego samego zdania? Ja jestem w stanie sie poświęcić ale ja mam tez inne podejście do tego wszystkiego bardziej na luzie. Nie doszukuje sie objawów na siłę ani nic z tych rzeczy. Ja mam trochę dystans właśnie po to zeby nie zwariwac. Jeżeli bede musiała brać leki to bede brała.
Rozmawialiśmy kiedyś o tym co będzie jak nie będę mogła mieć dzieci, teraz... Wracamy do rozmów bo chyba za prędko i za łatwo myśleliśmy, że pójdzie. Dla niego ważne jest moje zdrowie. A dziecko też nie jest dla mnie wyznacznikiem ani kobiecości, ani poczucia wartości.
Też nie siedzę i nie szukam objawów. Chodzi o inne kwestie. -
Miałaś instynkt ale juz go nie masz? A co na twój mąż? No niestety przy dziecku nie ma juz samotnych nocy we dwoje i robienia co sie chce. Musisz to sobie dobrze przemyśleć dziecko to jest ogromna odpowiedzialność. Dzieci potrzebują więcej uwagi niz mamy czasem czasu.
-
Jus@tyna wrote:Seli a tak jeszcze zapytam ile czasu sie stracie?
Staraliśmy się... Można powiedzieć, że 2 cykle, bo jeden był po tabletkach, a teraz idzie 4 bo go nie liczę w ogóle. Więc 2. -
Jus@tyna wrote:Miałaś instynkt ale juz go nie masz? A co na twój mąż? No niestety przy dziecku nie ma juz samotnych nocy we dwoje i robienia co sie chce. Musisz to sobie dobrze przemyśleć dziecko to jest ogromna odpowiedzialność. Dzieci potrzebują więcej uwagi niz mamy czasem czasu.
Wyciszył się, mam takie wrażenie, bo kiedyś bardzo go chciałam, próbowaliśmy nawet jak byliśmy gówniarzami, ale skończyło się dwoma, bardzo wczesnymi poronieniami, albo ciążami biochemicznymi w sumie nie jestem w stanie tego stwierdzić bo wtedy ginka miała wywalone na to wszystko... A my odpuściliśmy.
Wiem z czym się wiążę dziecko, dlatego go nie chcę. -
Jus@tyna wrote:Czyli tak na prawdę Ty nigdy dziecka nie chcialas.
Chciałam, to po pierwsze A po drugie, może krótko, ale dały nam te miesiące do myślenia.