Przedciążowe rozmowy Gabi i Paulette
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyzapewne tak. tylko człowiek lubi się o wszystko obwiniać. tak już jesteśmy skonstruowani... i te nasze gdybania ... "gdybym nie brała tabletek to pewnie byłabym już w ciąży..." chociaż na pewno przyczyna leży gdzie indziej
Paulette, monilia84, gabi544 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyno trochę przygrzewa u mnie w cieniu na oknie pokazuje 26 stopni, ale termometr leży na parapecie mi przy myciu mi się odkleił więc może i nawet więcej jest
ja na razie uciekam
Miłego dnia życzę :*
Mam nadzieję, że jeszcze ktoś do nas dołączy
Oczywiście jeśli ktoś dołączy listę zaktualizuję jutro jak już wrócę z Częstochowy, bo wyjeżdżam o 13.30 a powrót w nocymałe marzenie, Seniorita lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyhej i ja dołączam do Was, jeśli można
mam 21 lat, imienia chyba łatwo się domyślić Gabriela - jak na razie nie zanosi się na ciażę u mnie ten i następny cykl poświęcam na badania. Więc może we wrześniu coś zakiełkuje byłoby super, bo @ przypada mi 9, a 10 mam urodziny i na ten dzień mnie wpisz, Paulette ależ to byłby piękny prezent... Cóż - trzeba mieć nadziejęPaulette, małe marzenie lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGabi witaj kochana :* Już Cię zapisałam. Ja jeśli coś to bym testowałam 2 dni później a że mamy razem zajść w ciążę to musi nam się udać akurat wtedy
mam tylko nadzieję, że @ znowu mi żartów nie narobi i nie będzie się tak spóźniaćmałe marzenie, gabi544, Seniorita lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyhej Alicja u mnie też gorąco strasznie. z łóżka mi się wyjść nie chce
wróciłam przed 2 w nocy do domu i to cud, że ja już nie śpię a jak mój eM. wyjeżdżał o 4 do pracy to nic nie słyszałam. Szoku doznałam jak się obudziłam a jego nie było
a teraz tak mi się chce kawusi rozpuszczalnejgabi544, Seniorita lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhej Kobiety
przepraszam, że dopiero teraz, ale niestety jestem tak padnięta po nocy, że śpię na stojąco i bynajmniej nie przez mojego ślubnego
tylko dlatego, że wczoraj nam w domu przewody elektryczne się popaliły, i do 1 w nocy to robiliśmy masakra.. A najlepsze, że nie było prądu w pokojach i łazience, a w kuchni był tyle dobrego, bo mi się przynajmniej lodówka nie popsuła i nie rozmroziło nic I dpiero teraz doceniłam, jak to dobrze, że mój mąż ma przyjaciela elektryka ( pracują razem ) naprawdę się narobił, a kurcze nie wziął ani złotówki. Aż mi głupio było.
A ja jak nie mogłam się zebrać za malowanie pokoju,to teraz będę malować chyba całe mieszkanie, bo jak szukali rozdzielników, to NA KAŻDEJ ŚCIANIE Średnio po 2 - 3 koła są rozdrapane o średnicy ok. 10 cm. fajnie to wygląda
Paulette - no oczywiście że musi nam się udać ale prezent byłby piękny. Ja mogę testować dzień po, bo u mnie to ona zawsze jest jak w zegarku, lub jeżeli coś się obsuwa, to do przodu i przychodzi szybciej
no a dziś siedzę w pracy. Do 16. Grzeje u nas strasznie - w ciągu dwóch godzin przejechały 4 karetki na sygnale i klienci mówili, że podobno jakiś festyn jest i strasznie ludzie mdleją. A u nas na termometrach już 34 stopnie. Także ja nie wychodzę ze sklepu, bo tutaj przynajmniej chłodno
Jak Wam mija dzionek dziewuszki ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2015, 13:47
Paulette, małe marzenie lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGabi no to ciekawie miałaś w domu najważniejsze, że Twój mąż ma takiego przyjaciela u nas też by się przydało malować na całej górze. Już tak z mamą rozmyślamy jak to zrobić i czy na przedpokój razem ze schodami paneli nie położyć. Może i drożej wyjdzie, ale będzie na lata.
Ja posprzątałam, pranie w między czasie robie i zrobiłam sobie dziś dzień dziecka wzięłam długi letni prysznic. Nakładałam wszystkich kremów jakie miałam. Porobiłam sobie wszystkie maseczki jakie miałam i teraz weszłam do Was na chwilkę u nas też skwar, że nie wiem. Siostra mojego taty przyszła do mojej mamy i tak siedzą na dworze, ale mi to się nawet nie uśmiecha do nich wychodzić w domu ogólnie chłodno tylko mój pokój najbardziej nagrzany, bo jeszcze nie mamy rolet (gdzieś za tydzień będą bo na zamówienie musieliśmy zamówić). Okno uchylone niby firanka się rusza od wiaterku, ale wcale go nie czuć .
A późnym wieczorkiem zamierzam się ze swoim narzeczonym wybrać na rowerekmałe marzenie, gabi544, Seniorita lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć Gabrysiu ja dziś mam plany bardzo ambitne a dokładnie odwieźć swoją chrześnicę do jej mamy, bo wczoraj przyjechała bratowa ze swoją córeczką 2 letnią i mała tak płakała, że nie jedzie i że chce ze mną zostać, że aż musiała zostać myślałam, że w nocy będzie trzeba ją odwieźć. Ale jak zasnęła o 21 tak wstałam po 8 aż byłam w szoku, że tak długo będzie spać A wieczorem jadę na grilla do znajomych
gabi544, Paulette lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAle super intensywny dzień
Paulette - raz na jakiś czas trzeba się tak zrelaksować należy nam się, chociażby za te comiesięczne męki z tą wredną małpą Ja na wieczór planów specjalnych nie mam. Chciałabym gdzieś się wyrwać wieczorem z moim Lubym, ale nie wiem o której wróci znowu pojechał do pracy i siedzieć będzie pewnie, aż się ciemno zrobi. A ja właśnie wróciłam, zjadłam i idę chyba zaraz sprzątać mieszkanko. A jutro może podjedziemy na koncert Ara kłusowskiego (może kojarzycie z the voice of poland finalista - mój mąż chodził z nim do szkoły), bo ma być otwarcie amfiteatru w naszej okolicy, a mój taM monitoring zakładał. ALE nie wiem, czy będzie miał ochotę
Alicja - to super że mała Cie tak uwielbia. Ja, nie chwaląc się, też mam talent do dzieciaczków jak jest jakiś zjazd rodzinny to zawsze dzieciaki tylko "gdzie jest Gabi"
fajne to jest, tylko że już zauważyłam, że rodzeństwo traktuje mnie jak niańkę, a czasem też chciałabym pogadać z dorosłymi, bo zrobię się całkiem infantylnaPaulette lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykochana nie oglądałam tego programu więc go nie znam ale na pewno jak pójdziecie to przynajmniej się rozerwiecie i oderwiecie od codziennej rutyny
ja co do dzieci też mam podobnie, ale mnie to już zaczyna denerwować, bo trochę mam dość niańczenia cudzych dzieci a swoich nie mogę mieć...
owszem lubię itd. ale ileż to można? a tym bardziej wiem, że jak ja będę miała dziecko to nie mam na kogo liczyć, bo wszyscy w rodzinie mają już dzieci prawie i oni już nie mają czasu i są zmęczenia jak ja coś zażartuje że komuś podrzucę jak będę szla do kosmetyczki. Tylko Paula musi mieć zawsze czas dla wszystkich innych dzieci ehhhSeniorita lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo dokładnie Paulette - jakbym czytała o sobie. Uwielbiam dzieciaki, ale na przykład jak przyjeżdza moje rodzeństwo z dzieciakami, np na grilla czy coś to jednak, jakby nie patrzeć to jest 10 dzieciaków w wieku 1 - 10 lat. No i zawsze jak my też jesteśmy z mężem, to zawsze a to siostra, albo brat rzuci do mnie: gabryska, weź tam zajrzyj, pobaw się z nimi chwilę. i Z tej chwili robi się pół godziny, godzina. A oni siedzą i gadają. Jak mówie zeby ktoś mnie zmienił, to oni tylko zaraz i zaraz. A przecież nie jestem na tyle nieodpowiedzialna, żeby takie dzieciaczki małe zostawic same, bo może się coś stać. Tym bardziej, że córka mojego brata jest tak ruchliwa, że masakra. Ma podejrzenie ADHD. NIe słucha, że się mówi, żeby nie przechodziła przez płot np, tylko leci. NIe patrzy, że tam samochód pędzi. Ostatnio miała szytą głowę, bo moja bratowa z nią sie wybierała na zakupy, i schyliła się dosłownie na sekundę do szafki po sukienkę, a ta mała już była na górze piętrowego łóżka i jak zleciała i rypnęła główką w barierkę drewnianą.. Masakra. I weź tutaj spuść z oka na sekundę.
Więc doszło do tego, że jak jest jakiś zjazd rodzinny większy na święta czy coś to jedziemy do teściów. A jak będę chciała, to odwiedzę rodzeństwo pojedynczo, każdego po koleiWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2015, 17:40
Paulette lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGabi u mnie to trochę mniej tych maluchów jest, bo ja jestem jedynaczką i tylko cioteczne rodzeństwo się zjeżdża jak coś, ale każdy też na mnie żebym ja się dziećmi zajęła. A najbardziej mnie wkurzają takie teksty jak ktoś mi mówi, żebym się zajęła, bo ja nie mam swojego to żebym się wprawiała, albo że przecież chce dziecko to żebym zobaczyła jak to jest. Tylko nikt nie rozumie, że między matką a dzieckiem rodzi się pewna więź której nie da się porównać do więzi dziecko - ciocia. Owszem nawet własne dziecko może dać w kość, ale to jest nasze własne i to jakoś inaczej się znosi. Bynajmniej mi się tak wydaje. No ale niestety to są tylko moje domysły . Ze tak jest właśnie .
gabi544, Seniorita lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny