Przedciążowe rozmowy Gabi i Paulette
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWpis taki sam jak w pamiętniku:
Hej! wczoraj byłam pierwszy raz u swojego gina po poronieniu. Pokazałam mu wszystkie badania jakie zrobiłam, pokazałam badania swojego (powiedział że nie ma się do czego przyczepić u mojego partnera) no i po badaniu ginekologicznym i usg powiedział, że ma dwie wiadomości dla mnie. Dobrą i zła. Dobra jest taka, że jestem zdrowa a zła to taka, że on nie wie jaka jest przyczyna poronień... Są dwie opcje, albo mam jakąś tam bakterie (dał mi antybiotyk na 10 dni - może pomóc, a nie zaszkodzi, więc mam brać go w ciemno, bo badania na to kosztuje w granicach 300-400zł) a druga opcja poronień to genetyka moja i mojego narzeczonego. Dał mi skierowanie na nfz do poradni genetycznej (dzwoniłam, ale nie było babki w recepcji tylko jakaś inna odebrała i mam dzwonić za pół godz się umawiać) no i jak tylko będę miała wyniki to mam sie do niego zgłosić i do tego czasu mamy się nie starać o dziecko. A jeśli wyjdą dobrze te badania to zwyczajnie on już nie zna innej opcji tylko po prostu taki przypadek się zdarzył. Tak czy siak nie kazał się martwić bo nawet jak badania wyjdą źle to mamy starać się o dziecko tylko, że jak zajdę w ciążę to ona od razu będzie traktowana jako zagrożona i od poczatku będę brała leki na podtrzymanie. No i tsh żebym sobie obniżyła mi kazał (jestem do endo zapisana na 3-go września). Na wizycie byłam 40 minut . Jestem zadowolona, trochę się uspokoiłam i teraz pozostaje tylko czekać na wizyte w poradni genetycznej.cachaarel lubi tę wiadomość
-