Przyszłe i teraźniejsze mamy z Poznania
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dziś poszłam do lekarza (swoją drogą, co jest grane? o 7.30 już byłam ósmą pacjentką, nie ma co tam w ogóle dzwonić, trzeba jechać!) i jestem cały tydzień na zwolnieniu.
W sumie nie wiadomo, co mi jest, bo poza podwyższoną temperaturą i osłabieniem objawów brak, ale mam wypoczywać. I lekarz stwierdził, wzdychając, że ma nadzieję, że nie jestem w ciąży, bo to by było teraz spore ryzyko. Że za długo czekałam, żeby się na to narażać...
No ale tak jest co miesiąc - co miesiąc coś!!!!!!
W każdym razie w najbliższym czasie siedzę w domu - to już a propos spotkania. A 19,20 mam wigilie różne w gronie przyjaciół...
Ustalcie jakąś datę, jeśli będę mogła, to dołączę. -
A jeśli chodzi o dzieci, z którymi mamy styczność... no tak, nie mają zahamowań i mówią, co im przyjdzie do głowy. Dzięki za przywołanie wczoraj do porządku
I może - w odpowiedzi na Wasze dzisiejsze doły, dziewczyny - to tak jest, że wciąż na huśtawce emocjonalnej nie potrafimy docenić tego, co mamy.
Mój facet też nie angażuje się zbytnio w działania okołostaraniowe. Jak mu oznajmiłam, że na wysokości lutego czekają go badania, jeśli się do tego czasu nie uda, to tylko westchnął. O temperaturę pyta z ciekawości. Z żelu Conceive plus i witamin się śmieje. Ale powiedział mi jedno, gdy wpadłam w kolejną czarną otchłań - że chce tego dziecka, jednak jeśli się nie uda, to będzie szczęśliwy ze mną...
Tak sobie próbuję to przypominać, jak sama rozmyślam i się zapętlam. Teraz na L4 niestety będę miała na to aż nadto czasu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2014, 11:50
-
Lianna wrote:Mój facet też nie angażuje się zbytnio w działania okołostaraniowe. Jak mu oznajmiłam, że na wysokości lutego czekają go badania, jeśli się do tego czasu nie uda, to tylko westchnął. O temperaturę pyta z ciekawości. Z żelu Conceive plus i witamin się śmieje. Ale powiedział mi jedno, gdy wpadłam w kolejną czarną otchłań - że chce tego dziecka, jednak jeśli się nie uda, to będzie szczęśliwy ze mną...
Tak sobie próbuję to przypominać, jak sama rozmyślam i się zapętlam. Teraz na L4 niestety będę miała na to aż nadto czasu.
Moj luby pyta jak wyglada wykres temperatury, ale nic z niego nie rozumie, ilez razy ja mu to tlumaczylam. Nawet pytal czy wykres mi powiedzial, ze jestem w ciazy! Tak, jasne, WYKRES MI POWIEDZIAL
Po poronieniu slysze caly czas, ze bedziemy miec dzieci, jak sie nie uda naturalnie, to jest jeszcze in vitro i adopcja, ale mezczyznom mam wrazenie, jest latwiej, nie podchodza do tego tak emocjonalnie. A my glupio sie nakrecamy i wyszukujemy objawow zyjac w ciaglej nadziei, a kazda "porazka" nas bardzo boli psychicznie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2014, 17:23
-
No jak już wykres zacznie do mnie mówić, to....
A tak z innej beczki - podobno już jakieś ozdoby świetlne świąteczne są porozwieszane w mieście. Widziałyście? Nie mogę się doczekać, aż wyjdę z domu i pooddycham grudniową atmosferą.
Ciekawe, czy będą też lodowe rzeźby w tym rokuLady Savage lubi tę wiadomość
-
oj są porozwieszane i śliczne to wygląda, a dzisiejszy mróz i słoneczko dodały temu dodatkowego uroku
To co z spotkaniem, ja w weekendy nie mogę bo pracuję, podobnie jak w tygodniu, najbliższy wolny dzień to 15 grudnia i od 19 do 30.12 -
Cześć, Olka Miło widzieć tu kolejną mieszkankę naszego miasta
Lady, dzięki za motywację do całkowitego wyzdrowienia! Takich widoków nie mogę przegapić
Co do spotkania podtrzymuję zdanie - ja się dopasuję w miarę możliwości, bo mocno mam kalendarz grudniowy napięty i poszatkowany.Migotka lubi tę wiadomość
-
ja grudniu odpadam mam prace kursy i nauke,potem święta do rodziny.w Styczniu bedzie luźniej to chętnie dołącze ;)dobrej nocy mnie 4 najblizsze dni czeka inwentaryzacja od 8-20 wiec czasu i sil bedzie malo....buziaki :*
-
Natka88 wrote:Moj luby pyta jak wyglada wykres temperatury, ale nic z niego nie rozumie, ilez razy ja mu to tlumaczylam. Nawet pytal czy wykres mi powiedzial, ze jestem w ciazy! Tak, jasne, WYKRES MI POWIEDZIAL
Po poronieniu slysze caly czas, ze bedziemy miec dzieci, jak sie nie uda naturalnie, to jest jeszcze in vitro i adopcja, ale mezczyznom mam wrazenie, jest latwiej, nie podchodza do tego tak emocjonalnie. A my glupio sie nakrecamy i wyszukujemy objawow zyjac w ciaglej nadziei, a kazda "porazka" nas bardzo boli psychicznie.
mojemu mezowi tez tlumaczylam wykresy az w koncu ovufriend sobie przejrzal i wie juz sam
a po stratach tak samo przezywal jak ja, moze nie okazywalbardzo i plakal mniej ale tez go cholernie to bolalo psychicznie
mnie po klopotach przez ciaze ok poprowadzila dr Bieganska w Nereidze na Gorczyczewskiego to kolo Polnej rzut beretem-bez reklamyWiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2014, 00:35
-
Dziękuję, Lady Tylko nie do końca jestem pewna, za co - teraz chyba najbardziej potrzebuję szybkiego powrotu do pełni sił - ale to zawsze miło.
Szczerze po tym, co mi powiedział lekarz, jakoś się zbytnio na nic nie nastawiam. Wręcz sobie wczoraj uświadomiłam, że cokolwiek się w tym cyklu okaże, będzie dobrze. I od razu mam lepszy nastrój
Przez to zwolnienie nie mogę też spokojnie szukać prezentów - i tych gwiazdkowych, i weselnego... Macie jakieś pomysły na prezent weselny dla pary, która ma wyposażone mieszkanie, nie może to być coś dużego/ciężkiego/kruchego (będą to musieli przewieźć daleko... hen, hen... ), niekoniecznie mają jakieś wspólne pasje..? Myślę o tym od tak dawna, data ślubu zbliża się wielkimi krokami, a ja nic nie osiągnęłam. Skorzystam z każdej pomocy -
Nie wiem jakiego rodzaju prezentu szukasz, ale jak moja koleznaka brala slub, to razem z przyjaciolka kupilysmy biala, lekko zdobiona posciel i na poduszkach wyszywalysmy z tasmy "cekinowej" serca (w naroznikach poszewek), a na koldrze robilysmy "zrzut" ich wspolnego zdjecia. Brzmi srednio, ale wyszlo pieknie:) No i byl to prezent inny niz reszta.
Mozna tez poszkac jakis gadzetow do kuchni ulatwiajacych zycie, a przy okazji fajnie wygladajacych;) "Pani Gadzet" czesto ma interesujace pomysly:)
-
Lianna wrote:Dziękuję, Lady Tylko nie do końca jestem pewna, za co - teraz chyba najbardziej potrzebuję szybkiego powrotu do pełni sił - ale to zawsze miło.
Szczerze po tym, co mi powiedział lekarz, jakoś się zbytnio na nic nie nastawiam. Wręcz sobie wczoraj uświadomiłam, że cokolwiek się w tym cyklu okaże, będzie dobrze. I od razu mam lepszy nastrój
Przez to zwolnienie nie mogę też spokojnie szukać prezentów - i tych gwiazdkowych, i weselnego... Macie jakieś pomysły na prezent weselny dla pary, która ma wyposażone mieszkanie, nie może to być coś dużego/ciężkiego/kruchego (będą to musieli przewieźć daleko... hen, hen... ), niekoniecznie mają jakieś wspólne pasje..? Myślę o tym od tak dawna, data ślubu zbliża się wielkimi krokami, a ja nic nie osiągnęłam. Skorzystam z każdej pomocy
Wiesz co są takie fajne komplety ręczników np w kształcie torta może coś takiego