Psychologiczne aspekty starań

Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca, 14:02

Bajka92 lubi tę wiadomość

Bajka92 lubi tę wiadomość

Bajka92 lubi tę wiadomość

Bajka92 lubi tę wiadomość

Bajka92 wrote:

Dzieci, dorośli?? U siebie czy u kogoś?

Pracuję w niepublicznym przedszkolu z poradnią, do poradnii zgłaszają się też dzieci w wieku szkolnym, nastolatkowie, czasem dorośli, realizujemy też zajęcia wwr i diagnozy np. dysleksji, inteligencji.
A Ty?

Do tego sama z powodu niepłodności i długich starań korzystam też z terapii, polecam bardzo Annę Wietrzykowską, ma stronę " psycholog niepłodności".

Bajka92 lubi tę wiadomość

Bajka92 lubi tę wiadomość

Bajka92 wrote:

Hm... nie wiem, nigdy nie starałam się jako nie-psycholog
A tak poważnie- pewnie mam większą świadomość różnych emocjonalnych konsekwencji. Często mam tak, że poświęcam temu aspektowi psychologicznemu baardzo dużo czasu ale to zrozumiałe.
Nie wiem, bardzo trudne pytanie zadałaś.
Lilinka może pomóż

U mnie to jest tak, że z jednej strony mam świadomość jak wazne i potrzebne są też te trudne emocje, pozwolenie sobie na nie, wypłakanie, wykrzyczenie, a z drugiej strony jestem tylko człowiekiem, więc czuję się po prostu bezradna i brakuje sił. Wszyscy mówią, aby odpuścić i że jako psycholog pewnie mam swohe " sposoby" czy "sztuczki" na radzenie sobie ze stresem, a szczerze wcale tak nie jest, jestem WWO i trudniej jest mi iść do przodu bez tego ciężaru emocjonalnego, jednak próbuję, najbardziej pomaga mi modlitwa, ćwiczenia relaksacyjne, słuchanie muzyki, dobry serial, książki, rozmowy z innymi, choc są i dni, gdy mam myśli "s" i najczetniej nie wychodziłabym z domu... więc u mnie to totalny rollercoster

Bajka92, Marysia996 lubią tę wiadomość

Bajka92, Marysia996 lubią tę wiadomość

Oczekujaca wrote:

Ahhh czuje się z tą pracą jakbym czytała o sobie! Dostałam jeszcze awans i więcej kasy, a mnie to w ogóle nie interesuje i nie cieszy, bo plan był taki, że w tym czasie mnie tam już dawno nie będzie….

Tylko jedno przychodzi mi do głowy- wpływ na to, kiedy się uda jest mniejszy niż na taki codzienny dobrostan...
Sama "planowałam' być w ciąży w grudniu 2023. Mamy marzec 2025... I wiem, jak bardzo stres i okołopracowe rzeczy potrafią mi popsuć nastrój, albo wciągnąć tak bardzo, że nie ma czasu na starania.
Ten rok z kawałkiem nauczył mnie niestety jednego- mogę sobie planować, moja macica ma na to inne poglądy

Marzycielka94, Oczekujaca, Alchemiczka, Lilinka lubią tę wiadomość

Marzycielka94, Oczekujaca, Alchemiczka, Lilinka lubią tę wiadomość

Marzycielka94 lubi tę wiadomość

Marzycielka94 lubi tę wiadomość

Lilinka wrote:

Pracuję w niepublicznym przedszkolu z poradnią, do poradnii zgłaszają się też dzieci w wieku szkolnym, nastolatkowie, czasem dorośli, realizujemy też zajęcia wwr i diagnozy np. dysleksji, inteligencji.
A Ty?

Do tego sama z powodu niepłodności i długich starań korzystam też z terapii, polecam bardzo Annę Wietrzykowską, ma stronę " psycholog niepłodności".

W dwóch szkołach i prowadzę swój gabinet. Napisałabym do Ciebie wiadomość ale nie wiem jak to zrobić...

Lilinka lubi tę wiadomość

Lilinka lubi tę wiadomość

Bajka92 lubi tę wiadomość

Bajka92 lubi tę wiadomość

Bajka92 wrote:

W dwóch szkołach i prowadzę swój gabinet. Napisałabym do Ciebie wiadomość ale nie wiem jak to zrobić...

Dodałam Cię do przyjaciółek, teraz możemy pisać na priv na panelu głównym mam zakładkę przyjaciółki i wiadomości od przyjaciółek

Bajka92 lubi tę wiadomość

Bajka92 lubi tę wiadomość

Oj, jak ja to znam z tą pracą już dawno bym ją rzuciła, ale wpierw opieka nad dziadkiem, a kiedy przyszedł czas w końcu na nas to w pracy zwalniają mi koleżankę tuż przed tzw. "sezonem". Już tyle razy zostawałam sama co parę miesięcy (rotacja w zespole) i zazwyczaj wyrabialam się (ledwo), ale skutkowało to bólami brzucha i silna nerwica.

Ale (!) ponad miesiąc temu stwierdziłam, że coś musi się zmienić - wzięłam na ostatnia chwile 2-tygodnie urlopu, zabookowalam 5 dni przed hotel na Malcie na tydzień za grosze (bo przed sezonem), a po powrocie z pracy lekko tupnęłam nóżka na parę rzeczy. Na razie drugi tydzień po powrocie dalej w miarę spokojnie, ale z racji Luteiny i zbliżającego się w sobotę testowania to trochę ciężej utrzymać ten nowy stoicki spokój 😅

Powtarzam sobie tylko, że jak się nie dam zdenerwować to szybciej zostanę mama i zniknę stąd chociaż na ten rok złapać dystans 😅

Marzycielka94, Bajka92, snieżka, Alchemiczka lubią tę wiadomość

Marzycielka94, Bajka92, snieżka, Alchemiczka lubią tę wiadomość

snieżka wrote:

Cześć dziewczyny, ja na razie pracuję jako pedagog specjalny, ale studiuję też psychologię, jestem na 4 roku. Mimo, że mam już dosyć sporą wiedzę, nie bardzo mi to pomaga.. Chociaż sama jestem też w psychoterapii od wielu lat

Zatem za rok odblokujesz najlepsze teksty:
"Jak jesteś psychologiem to powiedz mi..."
"No kto jak kto ale ty to powinnaś wiedzieć co zrobić"
plus mój faworyt "psycholog to się pewnie nie stresuje"

Przyznam, że dla mnie dużym wsparciem są osoby, które przechodzą, lub przechodziły przez to samo. Dla całej reszty to, przez co przechodzimy, to totalna fizyka kwantowa, to nie jest do opisania dla osób, którym posiadanie dziecka przyszło z łatwością.

snieżka, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

snieżka, Marzycielka94 lubią tę wiadomość

Bajka92 wrote:

Zatem za rok odblokujesz najlepsze teksty:
"Jak jesteś psychologiem to powiedz mi..."
"No kto jak kto ale ty to powinnaś wiedzieć co zrobić"
plus mój faworyt "psycholog to się pewnie nie stresuje"

Przyznam, że dla mnie dużym wsparciem są osoby, które przechodzą, lub przechodziły przez to samo. Dla całej reszty to, przez co przechodzimy, to totalna fizyka kwantowa, to nie jest do opisania dla osób, którym posiadanie dziecka przyszło z łatwością.

Niestety psycholog to nie czarodziej, a szkoda 😅

Pomaga mi trochę świadomość, że wszystkie emocje są ważne i nawet te trudne mam prawo odczuwać i je wyrażać. Kiedyś pewnie próbowałbym je dusić w sobie, a teraz staram się wyrzucać co we mnie siedzi i korzystam z wielu technik relaksacyjnych, jogi i to trochę daje mi ukojenie.

Bajka92, Lilinka lubią tę wiadomość

Bajka92, Lilinka lubią tę wiadomość

Ciekawy wątek.
P.S. Psycholog też człowiek

Ja pracuje w biurze od wielu lat, mam umowę o pracę i 3 ms wypowiedzenia. Starania rozpoczęły się u nas w maju ubiegłego roku, a tak już mocno na poważnie w lipcu. Wtedy jeszcze nie wiedziałam jak ciężka droga mnie czeka.
Udało nam się dość szybko, jednak poroniłam. To był dla mnie psychiczne koszmar ale nie o tym wątek.
Praca mnie miażdży. Jestem na takim stanowisku, gdzie mam dużo obowiązków i odpowiedzialność. Pracuję tam na tyle długo, że szef wie, że zawsze ogarnę. Nie zarabiam źle ale pracy jest za dużo, ja już nie mam ochoty i sił.
Brakuje nam rąk do pracy a od roku nie potrafią zatrudnić porządnego pracownika. No i też ciężko o takiego, jakość ludzi do pracy spada. Ale to nie moja firma i nie powinien być mój problem. Ale jednak jest bo często robię za dwóch.
Odejścia nie biorę pod uwagę, bez sensu. Stwierdziłam, że poczekam aż w końcu nam się uda i odejdę na upragniony macierzyński. Zajmę się bycia mamą. Coś pięknego - naprawdę nie mogę się doczekać tego etapu i wtedy praca będzie już na drugim planie. I raczej już do niej wrócę
No ale niestety nie udaje się.. i szczerze jest to dość mocne obciążenie psychiczne. Jak dostaję okres myślę sobie „znów muszę iść do tej pracy”
Teoretycznie nie muszę. Ale rozsądek wygrywa. I tak się męczę

Bajka92, hanails lubią tę wiadomość

Bajka92, hanails lubią tę wiadomość

Alchemiczka, snieżka, Lilinka lubią tę wiadomość

Alchemiczka, snieżka, Lilinka lubią tę wiadomość

Kurczę, Dziewczyny, czytam i myślę sobie - jak dobrze dowiedzieć się, że nie jestem sama. Z niektórych wpisów mogłabym wyciągnąć rzeczy pod którymi w 100% się podpisuję - od koleżanek, które łatwo zachodziły i nie mają pojęcia o co mi chodzi, po chęć przeniesienia osi wszechświata z pracy do domu. Też trochę buforuję życie zawodowe, chociaż mam czasami wątpliwości, czy wybory, których dokonuję są "rozsądne" Takie jak kupno maszyny do szycia, chociaż nigdy na maszynie nie szyłam, albo własnie puzzle, szydełko - jak @Bajka92 u Ciebie. Zajmuję się też rekonstrukcją historyczną, chociaż wyjazdów coraz mniej zahaczamy z mężem, więc znajdzie się jakieś przędzenie wełny, haft, szycie ręczne. No i ogrodnictwo Dla mnie game changer w relaksacji to 400m2 na RODos, warzynik, drzewka owocowe i rabatki.

emciak, Bajka92, snieżka lubią tę wiadomość

34👩🏻‍❤️‍👨🏻37 + 🐈‍⬛

Starania od 01.2025

✅Usunięte polipy endometrium
🥲Nadwaga
📈Tropienie owulacji temp + testy LH
🌒Cykle 30-33 dni🌘

No i zobaczymy 🤷🏻‍♀️

emciak, Bajka92, snieżka lubią tę wiadomość

34👩🏻‍❤️‍👨🏻37 + 🐈‍⬛

Starania od 01.2025

✅Usunięte polipy endometrium
🥲Nadwaga
📈Tropienie owulacji temp + testy LH
🌒Cykle 30-33 dni🌘

No i zobaczymy 🤷🏻‍♀️

Bajka92 lubi tę wiadomość

Bajka92 lubi tę wiadomość