Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Bartha, trzymam kciuki!!
Co do mnie: mam takie odczucia... Sam nigdy nie zagai tematu, na badanie nasienia musiałam namawiać, na łykanie androvitu też (oczywiście, androvit przeze mnie kupiony)... Teraz tego jutrzejszego lekarza też ja umówiłam. Nasienie wyszło koszmarne, on nie szukał lekarza (oby ten jutrzejszy był strzałem w 10, bo szukanie kolejnego i znowu przekonywanie do nowego lekarza... lepiej nie myśleć). Narzeczony ma dwójkę dzieci (bliźniaczki), więc wg mnie jest ojcowsko spełniony (i naturalnie też spełniony - chodzi mi, że jego geny poszły w świat, on ma swoje przedłużenie).Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 13:16
-
Mimo całej sytuacji musisz być silna. Ktosiowa idealnie by było gdyby on też wychodził z inicjatywą ale jest jak jest. Jeśli Ty nie zawalczysz o swoje to kto? Życzę Ci sił Dziewczyno
Bertha teraz tym bardziej trzymam kciuki. Oby się udało. Masz jakieś plany na te dwa tygodnie żeby nie ześwirować?ktosiowa lubi tę wiadomość
-
Bertha super, teraz trzymam kciuki kochana!!!
Ktosiowa po części Cię rozumiem, bo mój obecny M też jak zaszłam był w szoku później długo nie chciał... Dopiero po jakimś czasie doszedł do tego że ja się nie spełniłam jako matka tak naprawdę i powiedział że dla mnie możemy się starać żebym poczuła te kopniaki I cieszę się że on też chce Ale uwierz mi że długo to trwało. Mam nadzieję, że i u Ciebie tak będzie. Aha mój M też ma już dorosłą córkę
Karoluś to kiedy wyjazd
Alicja działaj, działaj
Annie dobrze że rzuciłaś termometr
A mnie od owu kłuje cały czas jajnik... 5 grudnia pójdę zbadać progaktosiowa, Annie1981, bertha lubią tę wiadomość
-
Bertha. Dla mnie odpuszczenie to mniej myslenia o zajsciu i nie spinanie sie az tak bardzo, ze teraz musi sie udac.
W takie odpuszczenie o jakim Ty piszesz tez nie wierze. Zawsze bedziemy o tym myslaly, mniej lub wiecej.
Uwazam jednak, ze mniej jest lepiej, chociaz to bardzo trudne. Ja probuje w tym miesiacu. Nawet slub wymyslilam, zeby zajac glowe czyms innym
Jezeli chodzi o inseminacje to tez nie wiedzialam, ze wazne aby po, sie poprzytulac Dobrze wiedziec Czytalam ostatnio, ze sa jakies badania ktore mowia, ze polezenie 15 minut po inseminacji daje wieksze szanse na ciaze. Ciekawe, myslalam ze to mit.
Trzymam kciuki
Ktosiowa. W dalszym ciagu uwazam, ze Twoj bardziej sie boi niz nie chce. Moj zachowuje sie tak samo i czesto mu zarzucam, ze ja sama sie staram i ze jak palcem nie pokaze to w tej kwestii nic nie zrobi. Faceci tak maja, do tego dochodzi strach przed diagnozowaniem, bo a nuz okaze sie ze jest problem i przez to poczuja sie mniej mescy.
Moj tez juz ma dziecko z poprzedniego malzenstwa, ale wiem ze bardzo pragnie kolejnego ze mna, wiec zachowanie Twojego nie musi byc jednoznaczne.
Moze usiadz i szczerze z nim pogadaj co? Z tego co piszesz to jak na razie wielu rzeczy musisz sie tylko domyslac
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Karoluś81 wrote:Mimo całej sytuacji musisz być silna. Ktosiowa idealnie by było gdyby on też wychodził z inicjatywą ale jest jak jest. Jeśli Ty nie zawalczysz o swoje to kto? Życzę Ci sił Dziewczyno
Bertha teraz tym bardziej trzymam kciuki. Oby się udało. Masz jakieś plany na te dwa tygodnie żeby nie ześwirować?
Moze cos posprzatam w domu, z szafy wyrzuce ciuchy w ktorych nie chodze.. W sobote kosmetyczka
A w przyszlym tyg to juz pewnie non stop bede odliczac dni
Annie, ja wlasnie nawet takiego odpuszczenia o jakim piszesz nie dam rady zrealizowac. Nie jestem taka osoba ktora potrafi odpuscic. Dla mnie cel to jest świętosc i po prostu choćby skały srały musze go osiagnac...https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
Annie, już nie raz rozmawiałam, jak go docisnęłam, to powiedział, że nawet dwójkę dzieci chce mieć ze mną... Ale jak już zaczynam się pytać, dlaczego nie chce się badać, leczyć etc, to słyszę, że będziemy mieć dziecko jak Bóg da... i że powinnam się mocno modlić i prosić... a w ogóle, to się czepiam, bo przecież zrobił badanie nasienia (no dobrze, teraz trzeba coś zrobić z wynikami). W niedzielę smutno mi się zrobiło (ehhh ten spadający prog), bo zapytałam się go czy myśli, że w końcu będziemy mieć dziecko (tak, chciałam żeby powiedział: oczywiście, prędzej czy później się uda <już taka jestem, że potrzebuję pozytywnej osoby koło siebie, bo ja sama jestem... powiedzmy realistką>) i usłyszałam: nie wiem. A ja mam czarne myśli i potrzebuję kogoś, kto mi pokarze jasną stronę życia.
A tak w ogóle pokazały się moje wyniki, ale za późno. Mam nowy termin u endo za 3 tygodnie... Tylko teraz nie wiem jak to ugryźć, bo miałam je zrobić po 4 tygodniach nie brania euthyroxu a zrobiłam po tygodniu (chciałam mieć wyniki na dzisiejszą wizytę). I nie wiem co zrobić:
1. przyznać się na następnej wizycie u endo, że badania zrobiłam po tygodniu i może dostanę nowe skierowanie i nowy termin wizyty
2. iść do lekarza pierwszego kontaktu i poprosić o skierowanie na badania (ale nie wiem, czy np anty-tpo może zapisać)
3. zrobić prywatnie badania.
-
Ktosiowa, miałam dokładnie tak samo. Na badanie nasienia nie chciał iść, nie poszedł. Ba, nawet żadnych suplementów łykać nie chciał. Wiem, jak to boli. Mam nadzieję że Ci się uda go jednak urobić. Życzę Wam tego z całego serca.
ktosiowa lubi tę wiadomość
Antek ur.24-06-2005 Janek ur. 29-04-2017
Aniołki [*] (14 tc) 15-09-1998, (9 tc) 02-04-2008 (6tc) 26-03-2018, Gabrysia 11.06.2018 (11tc)
Szósta ciąża w toku -
ktosiowa. No widzisz, jednak chce mieć z Tobą dzieci Reszta to lęk i lenistwo. Jak pisałam, mojemu też trzeba wszystko palcem pokazać. Ze wpieraniem to też tak średnio. Niestety to ja muszę być tą silniejszą i bardziej zorganizowaną w tym związku. Z drugiej strony bardzo dobrze się dogadujemy, więc są plusy i minusy
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Dzień dobry
Rozpoczęłam dzisiaj kolejny cykl. Postanowiłam że ten też będzie na luzie i jednak bez mierzenia temperatury. Tuż przed owu miną trzy tygodnie od krioterapii więc myślę że podejmiemy starania we właściwym czasie. Jakby co, to dopiero po świętach testowanie. Ech, chciałabym wierzyć że się uda.
Ktosiowa ja bym zrobiła prywatnie te badania bo nie lubię chodzić po skierowania. Tyle z tym zachodu, chyba celowo żebyśmy płacili z własnej kieszeni jak najwięcej.Annie1981, bertha lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny. Wlasnie znalazlam artykul, ktory mowi o tym, ze u kobiet po 35 roku zycia polecany jest koenzym Q10 na lepszy rozwoj komorki jajowej. Wklejam linka jak ktos jest zainteresowany. Sa tam badania, ktore mowia o wiekszej ilosci ciaz i donoszen. Musze sie nad tym zastanowic.
http://www.jestemplodna.pl/jak-poprawic-jakosc-komorek-jajowych-jakosc-nasienia/Karoluś81 lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Annie zaintrygował mnie artykuł. W styczniu spytam lekarza co myśli o tych preparatach i może spróbuję. Ale dopiero od stycznia będę szaleć. Teraz najważniejsza regeneracja po krioterapii.
Myślałam też o żelu conceive plus, który dziewczyny zachwalaja na różnych wątkach ale jeśli w tym cyklu śluz też będzie taki fajny jak ostatnio to pewnie nie kupię tego specyfiku. Siemię lniane tańsze i naprawdę na mnie działa plus olejek z wiesiolka. Jeszcze raz to powtórzę-od kiedy piję olejek z wiesiołka nie mam żadnych bóli menstruacyjnych. Tylko jakieś delikatne skurcze. Od wiosny ani razu nie brałam dzięki temu tabletek przeciwbólowych w czasie @. Polecam, jeśli macie z tym problem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2016, 10:53
-
My już po wizycie. Ja mam zrobić amh a Stelaź jakieś bardziej zaawansowane badanie nasienia, z pińcet. I załatwić tez skierowanie na siebie. I podobno to nasienie nie jest takie złe, ze ten wynik jest robiony z 50 plemników etc...
Ale M stwierdził, ze musi sie teraz z tym przespać i na razie nie chce o tym gadac.
Edycja: pobrali mi krew na witaminę D3, bo amh nie da sie na NFZ.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2016, 12:08