Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Wikisen wrote:Dziekuje za gratulacje dziewczyny.
Papierowka - na kiedy masz termin porodu?
Wikisen, a jak Ty się czujesz? 9 tydzień jest chyba z tych najgorszych jeśli chodzi o mdłości a z tego co czytałam u Ciebie to był problem poważny w pierwszej ciąży -lekko ujmując trzymam kciuki za Ciebie byś teraz mogła się cieszyć ciąża bezobjawową. Mi dokuczają mdlosci, już nie ciągłe, ale uciążliwe i psujące nastrój. Mam nadzieję że z 2 trymestrem znikną.
Wróbel, witaj:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 17:45
Wikisen lubi tę wiadomość
37+0tc 09.10.2020..... córeczka - witaj!
[*] 4tc ciąża biochemiczna 11.2019
[*] 5tc ciąża biochemiczna 09.2019
37+1 tc synek 13.10.2018 - witaj!
[*] 12 tc puste jajo 02.08.2017
[*] 17 tc synek 28.02.2017 -
Wrobel witaj!!!
Ja termin mam na 21.11.18 wiec Pamierowko- jestes moja przewodniczka...
A mdlosci i wymioty zyc mi nie daja, do tego anemia i bol miesni, ze chodzic nie moge. Dzis pojechalam do mojej gin po zwolnienie, bo nie jestem teraz dobrym pracownikiem. Po prostu nie mam sily. Dala do nastepnej wizyty i powiedzial, ze bedziemy kontynuowac. Jutro jade do biura zawiesc zwolnienie, szefowa nie bedzie zachwycona.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 19:38
29.10.2016 dwa aniołki w niebie Adam i
Dawid (18 tc) ♥️♥️
11.2018 synek Daniel
-
Eh, współczuję Ci bardzo i tej anemi. Ja tak sobie myślę, że należałoby teraz dmuchać na zimne u Ciebie. Zwolnienie konieczne, powinnaś dużo odpoczywać. I jak wymioty są za mocne to może warto iść do szpitala pod kroplowki? Kochana dbaj o siebie! Ile ważysz i jaka masz hemoglobine?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 20:37
Wikisen lubi tę wiadomość
37+0tc 09.10.2020..... córeczka - witaj!
[*] 4tc ciąża biochemiczna 11.2019
[*] 5tc ciąża biochemiczna 09.2019
37+1 tc synek 13.10.2018 - witaj!
[*] 12 tc puste jajo 02.08.2017
[*] 17 tc synek 28.02.2017 -
Wróbel witaj
Widze, że dużo sie dzieje 2 dni nie czytałam a tyle nowości....
Co do roznych stanów emocjonalnych to chyba normalka u kobiet...dziękujmy Bogu ze mamy tak wyrozumiałych mężów
Kropkaaa w przyszłym miesiącu to bedzie na 1000% strzał w 10 Tak bardzo Ci tego życze....zreszta jak wszystkim nam na tym wątku
Ja narazie sie trzymam, czekam kiedy przyjdzie przełom i zaczne ryczeć....krwawie jak przy okresie, ciekawe jak długo jeszcze....
Czasami sobie myśle, że jest dla nas ustalony jakiś plan...i że to co musi sie wydarzyć, po prostu sie dzieje i nas nie minie....w maju mam podpisywać umowe na stałe w pracy....potem moge spokojnie mięć dzidziusia bez stresu ze od września nie bede miała pracy...gdybym teraz powiedziała ze jeste w ciazy na pewno nie przedłuzyliby umowy....
Może i głupio sobie tłumacze poronienie ale chwytam sie wszystkiego zeby nie zwariować....
Z dobrych wieści... to umówiłam sie na 4 maja do kliniki leczenia niepłodności pojechałam po bandzie ale jak juz coś robić to konkretnie....może mnie tam wyśmieją, bo dzieci juz mam, ale tym lepiej....Oczywiście starać sie bedziemy od razu...moze im sie uda jakoś szybko porobić badania....
Chciałabym sie tez wybrać do psychologa i zmienić moje myślenie...przez to, ze gin mi ciągle mówi, ze powodem poronień sa wady genetyczne zarodkow to ciagle mam w glowie, ze urodze chore dziecko a chorego nie chce i moze dlatego nie wychodzi....błędne koło....aaa a tego gina to zmieniam troche mi żal, bo w sumie chodze do niego całe życie wszystkie moje poronienia przezyl, urodzil mi 2 dzieci....no ale chyba sie troche zestarzal i nastwił na robienie pieniedzy a nie pomoc kobiecie.....kattalinna, MamaLili lubią tę wiadomość
-
Stresant kochana, przytulam. Będzie jeszcze dobrze, zobaczysz. To, że zapisałąś się do kliniki to dobra decyzja, ten Twój lekarz to jakis alfa i omega, że bez żadnych badań, wie że przyczyną są wady genetyczne zarodków? Sorry, ale p...y bez sensu, nie wierzę, że aż 4 razy Ci się to przytrafiło.
bertha lubi tę wiadomość
-
Witaj Wróbelku wśród nas. Niech ten wątek przyniesie Ci szczęście
Stresant dzielna jesteś. Masz rację że trzeba działać. Zmiana lekarza dobrze zrobi. Normalne że człowiek stara sobie jakoś wszystko wytłumaczyć, zracjonalizowac. Każdy sposób dobry żeby nie zwariować, nie załamać się.
Po wczorajszej wizycie u diabetologa: nie można powiedzieć że mam cukrzycę ciążowa, ale nie można też powiedzieć że nie mam. Cukier na czczo powinien być poniżej 90. A u mnie jest wyższy. Więc dostałam glukometr, mam mierzyć dwa razy dziennie cukier. Na czczo i po jednym posiłku, za każdym razem innym. Dieta 2400 kcal, mam wybierać produkty o niskim indeksie glikemicznym. Za miesiąc kontrola, zobaczymy jakie pomiary wyjdą. Pani doktor mówi że dieta powinna pomóc, bo u mnie na tą chwilę nawet nie mogłaby dawki insuliny dobrać, nie ma takiej potrzeby.
Tak więc liczę kalorie, wybieram jeszcze zdrowsze jedzenie niż zazwyczaj i zapominam o lodach, które ostatnio mogłabym jeść codziennie. -
Stresant, polubiłam post za decyzje staraniowe i dalsze plany. Tak trzymaj!
A z tym Twoim lekarzem skojarzyła mi się teraz sytuacja z naszym autem. Się zepsuło, w drodze do pracy zagotowało się mężowi i klops. Utknął z nim po środku niczego. Udało mu się na raty przyprowadzić je bliżej cywilizacji, gdzie blisko były jakieś warsztaty. No i trafił na specjalistę wizjonera. Opisał gościowi co się wydarzyło, a ten stwierdził, że nie musi nawet iść do samochodu sprawdzać bo to na pewno cośtam (nie pamiętam bo się nie znam) od gazu i trzeba do gazownika. Oczywiście w innym warsztacie po piętach otwarciu maski okazało się, że nie miał zupełnie racji. I ten lekarz podobnie: diagnoza na podstawie... no właśnie, czego? Życzę Ci, żebyś trafiła na dobrego lekarza, a problem okazał łatwym i szybkim do rozwiązania.
Miłego dnia wszystkim! -
Karoluś, przyznaję bez bicia, że wiedziałam że będzie, ale nie odzywałam się skoro szłaś do diabetologa. Sytuacja podobna jak u mnie, na czczo lekko powyżej normy. Jeśli będziesz trzymać dietę to piękno być dobrze. Mi o kaloriach nikt nie mówił O dwóch kolacjach pani doktor powiedziała? To ważne, zwłaszcza przy wynikach na czczo. Będzie dobrze, jak będziesz się pilnować to nie skończysz jak ja
Karoluś81 lubi tę wiadomość
-
Zwazyla mnie pani doktor, spytała o wagę sprzed ciąży i jakoś wyliczyla ile kalorii mogę na dobę przyswoić. 2200-2400 kcal. Wytlumaczyla ile posiłków, może być nawet 7, tak co 2,5-3 godziny. Po 16-tej zero owoców. No i zjeść coś przed spaniem lekkiego, żeby zbyt mocno się nie przeglodzic.
Zjadłam na śniadanie dwa jajka (wcinam żeby krew była dobra) dwie kromki chleba z masłem i pomidorem, ogórkiem kwaszonym i cebulką. Do tego herbata. Chleb piekę sama od kilku lat, bezglutenowy, z mąk różnych, z nasionami. Na czczo miałam cukier 86, po posiłku 81.
Kattalina nie wiem czy dobrze zrozumiałam: godzinę od rozpoczęcia posiłku a nie po skończeniu posiłku mierzy się cukier?
Dostałam masę materiałów z tym zestawem słodka mama. Słodko -
Karoluś, w tych materiałach jest, że od rozpoczęcia posiłku. Dla mnie to było bardzo dziwne, spytałam o to na początku lekarza. Uśmiechnął się i stwierdził, że od zakończenia bo przecież jeden posiłek może trwać dłużej niż godzina, weźmy nasze polskie świętowanie przy stole
Niski poziom Ci wyszedł po posiłku! Ja się dziwiłam moim w okolicach 100 -
Jak dla mnie to jest nielogiczne. Po rozpoczęciu, czyli kiedy: po pierwszym kęsie? Jak różne produkty to po spróbowaniu wszystkiego? Ale to już będzie w trakcie. Po spożyciu wszystkiego, całej porcji organizm ma cały materiał, z którym pracuje. Ja zaczynam odliczanie czasu po wypiciu kawy, którą zazwyczaj kończę chwilę po śniadaniu, ale że piję z mlekiem, to nie jest ona obojętna.
-
Kattalina a co z mlekiem bez laktozy? Bo czytałam że właśnie ta laktoza to cukier i jest najgorsza. A ja piję mleko bez laktozy. W książce piszą, że nie powinno się jeść na pierwsze śniadanie zupy mlecznej. Ja zawsze na pierwsze śniadanie jadłam zupy mleczne (dziś już nie). Ale jeśli taka zupka będzie z mlekiem bez laktozy to może nie ma problemu? Szkoda że wizyta dopiero za miesiąc bo pytań cała masa. Ale dzisiejszy dzień to mój dietetyczny sukces
-
Wiesz co, ogólnie to jest tak, że różne produkty różnie mogą działać, na każdego inaczej. Jedynym sposobem jest po prostu sprawdzanie cukru po konkretnych produktach. Bo chodzi o to, żeby cukry były w porządku, a nie żeby nie jeść. Także na Twoim miejscu zjadłabym tę zupę mleczną jeszcze raz i zmierzyła po niej cukier. Robiłam tak na początku, co było upierdliwe bardzo, ale przynajmniej dowiedziałam się co mogę jeść, a co absolutnie odpada.
Karoluś81 lubi tę wiadomość
-
Witajcie,
Karoluś, ja przy mojej cukrzycy ciążowej jadłam lody codziennie, a cukry po nich były w jak najlepszej normie Może nie będzie tak źle. Zresztą nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, dzięki diecie skończyłam ciążę z piękną wagą (przytylam dopiero przez karmienie piersią - w moim przypadku to nie tylko nie oddchudza, ale działa wręcz przeciwnie).
Pozdrawiam, Dziewczyny!Karoluś81, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Kajka, ja mimo diety wagę mam brzydką a teraz przybieram po pół kilo dziennie, bo zaczynam gromadzić wodę plus chyba działanie insuliny... Ale fakt faktem, że mój organizm przyzwyczajony do takiego trybu bo ta dieta towarzyszy mi od dawna. Jeszcze miesiąc i większość kg zrzucę
-
O właśnie chcialam zgłosić że dawno nie było żadnej aktualizacji brzuszkowej