Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, właśnie wrociłam od napro- była owulacja!!!wczoraj albo przedwczoraj. Kurcze sama wyhodowałam jajco,które pękło. Podczas badania nie było już plynu w zatoce (a powinien być??).
Dr zerknęła na glukoze i insulinę i niestety nie jest za dobrze, po 30 minutach insulina jak dla niej za wysoka- wdrażamy więc metformax.
A i dostalam też ovarin i pregna start- ale z tego co się doczytałam to są to witaminy- któraś będzie się orientowała po co aż dwa zestawy???
A endometrium 14.8 mmWiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2018, 20:47
kattalinna, krrropka, Greetta lubią tę wiadomość
Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Alicja, super! No to czekamy na efekty, bo z tej naturalnej owulacji musi się coś wykluć Ja jeszcze czekam na swoją, do końca tygodnia powinna być.
Stresant, długo czekałaś na ten cykl, oby był szczęśliwy. -
Alicja, to był cały dzień chodzenia po górach, dodatkowo późno położyłam się spać, byłam masakrycznie zmęczona. I chyba to sie przełożyło na tak niską temperaturę. Bo dopiero dzisiaj zaczyna mnie jajnik na owulację boleć i sluzu odpowiedzniego jeszcze nie ma, więc myślę że jeszcze jakieś 2 może 3 dni.
-
Kropka ale skaczesz
Ja to sie tak ucieszylam z @ ze jakbym juz prawie w ciazy była
Natomiast powiem Wam ze dyra mnie wykonczy... jeszcze 2 tygodnie do konca roku i chyba nie dotrwam...
wysyła mnie we wrzesniu na tygodniowy obóz...jak trza było etaty rozdzielac to dla mnie miejsca nie bylo ( i skonczylam w swietlicy ), ale jak trzeba gdzies jechac to sie nadaje.... -
Alicja81 wrote:Ależ tu spokojnie!!
Kropka, ale masz zygzaki!
Bertha, jak się czujesz, jakieś objawy cokolwiek??, my tu wszystkie z niecierpliwością czekamy na piękne dwie krechy.
A ja czuje sie normalnie, ale wczoraj mialam jakies inne objawy, co mnie cieszy bo to byl tak jakby 6dpo, wiec mogl to byc poczatek implantacji. Caly dzien bolalo mnie podbrzusze dosc wyraznie... Aczkolwiek wieczorem mialam tez okropny skurcz lydki i moj M w nocy tez, wiec moze te bole podbrzusza, to jednak braki magnezu przez diete?... hmm...
ale tak czy siak biore to za dobry znak
Alicja81, Greetta lubią tę wiadomość
https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
Ovarin to suplement dla kobiet starających się o ciążę. Tam są różne witaminki. Polecam. U brałam w sumie od początku września do pozytywnego testu ciazowego czyli pod koniec listopada przestałam i przerzucilam się na mama dha premium plus. Też z polecenia napro.
Jakoś dobrze się ostatnio czuję. Mam mega duży brzuch (110 cm obwodu). Ale o dziwo jeszcze jestem zwinna. Właściwie tylko upały mi dokuczaja, głupie sny, np dzisiaj śniło mi się że się poklocilam z Mężem, a my z tych niekłócących się wcale, i o 4 rano musiałam budzić Męża bo się poryczałam i musiał mnie uspokoić. Masakra
Ale jest naprawdę dobrze. Obyście Wy wszystkie wkrótce mogły być na moim miejscu -
Alicja, świetnie, że miałaś owulację piękne jajo, własnej, niechodowlanej produkcji i dziecię będzie malowane! Tego Co z całego serca życzę. Z insulina opornością można żyć, brać leki i będzie ok. Ja właśnie z tych.
Karola, to duża jesteś faktycznie, ale nie martw się, póki jesteś zwinna jest ok. Nie puchniesz w upały? Ja strasznie, jak byłam z Jankiem w ciąży. Karoluś, ja też miałam pod koniec ciąży koszmary, ponoć to normalne. Ale współczuję Ci sytuacji, musiałaś się nieźle zdenerwować.
Stresant, współczuję wyjazdu, a właściwie trochę zazdroszczę. Marzę, by pobyć sama, tak zupełnie sama, najlepiej nad jeziorem głęboko w lesie.
Pytacie jak się czuję. Fizycznie o dziwo świetnie. Odstawiłam duphaston ale nic się na trasie nie dzieje. Nawet brzuch nie pobolewa. Psychicznie jest gorzej. Wczoraj w pracy pisząc maila rozpłakałam się jak dziecko. Na to wszedł szef i wezwał mnie do siebie. Powiedzialam, że muszę iść na zabieg do szpitala, bez szczegółów, i że od poniedziałku mnie nie będzie przez kilka dni. Nie mogłam się uspokoić.
Generalnie w poniedziałek idę na oddział. Niby wiem, po co, ale wciąż gdzieś nie wierzę że to się dzieje. Dziwne to wszytko...Antek ur.24-06-2005 Janek ur. 29-04-2017
Aniołki [*] (14 tc) 15-09-1998, (9 tc) 02-04-2008 (6tc) 26-03-2018, Gabrysia 11.06.2018 (11tc)
Szósta ciąża w toku -
Alicja, nie wiem, naprawdę nie wiem. Mąż działa mi na nerwy i na tą chwilę nie chce go znać i mieć z nim więcej dzieci. Mamy ciche dni. On bagatelizuje mój ból i naszą stratę. Ja przeżywam sama, w środku, a on chodzi uśmiechnięty jakby się nic nie stało. Nie mam mu tego za złe, niech się cieszy z życia. Mnie nie jest po prostu do śmiechu, to chyba zrozumiałe. Nie potrafię go zrozumieć na tą chwilę... I na razie tak zostanie...Antek ur.24-06-2005 Janek ur. 29-04-2017
Aniołki [*] (14 tc) 15-09-1998, (9 tc) 02-04-2008 (6tc) 26-03-2018, Gabrysia 11.06.2018 (11tc)
Szósta ciąża w toku -
Doty, mam nadzieję że się pozbierasz i że z mężem się ułoży. Ech ciężkie chwile macie, moge tylko wirtualnie przytulić. Współczuję Ci poniedziałku.
Karoluś, fajnie że dobrze się czujesz, oby tak dalej.
Bertha, kciuki wciąż zaciśnięte. Kiedy teścik?
Ten ovarin piszecie, że dobry? Mi sie właśnie kwas foliowy kończy i myślę zeby kupić jakiiś zestaw witamin dla starających się. Co polecacie? Mąż niedługo do Polski leci, to może go namówię żeby coś przywiózł.