Rocznik '87 - Zapraszam :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Joanna_blondi wrote:To straszna historia!
Synek mojego męża jest tak do niego podobny, że się jego nie wyprze:P
Także, to że nie mogę zajść w ciąże jest spowodowane jakimiś moimi problemami.
-
loteria wrote:A powiedzcie mi czy może któraś z Was korzystała kiedyś z medycyny np tybetańskiej albo innej naturalnej? Dużo o tym dziś czytałam i poważnie zastanawiam się czy nie iść do takiego lekarza. Ponoć poznają choroby np po pulsie albo po tym jak wygląda język. W dolegliwościach z niepłodności też skutecznie pomagają z tego co czytałam na forach. Może na żpn też coś mają jakąś magię czy coś
Ja nie byłam, ale zastanawiałam się kiedyś nad akupunkturą.
Zobaczymy, bo w tym miesiącu okaże się czy to mój problem, czy nadal problem po stronie M.
Na razie ćwiczę jogę, znalazłam nawet na YouTubie takie półgodzinne ćwiczenia z Ferility Yoga . No i fertility massage na owulację
No i piję zioła Ojca Sroki, bierzemy razem Macę i zamówiłam jeszcze ajuwerdyjskie zioło Ashwagandha, pewnie w przyszłym tygodniu to dołączymy.
U mnie na szczęście nie ma wielu komentarzy "kiedy będziemy mieć dziecko", w rodzinie bardzo są dyskretni o nic nie pytają, tylko moja siostra wie.
Za to w pracy potrafią być męczący, na moje ostatnie 30 urodziny, gdy zrobiłam imprezę w pracy, niemalże wszyscy mi życzyli dzidziusia...Szczęście po prawie dwóch latach starań... Niech trwa!
#30 lat #hashimoto #wegemama
-
Paula_30 wrote:ale widze,ze byłas juz w ciązy i poroniłas? a robiłaś badania?
Zrobiłam kilka podstawowych badań, jakie udało mi się załatwić w medicover za darmo. mam pakiet z pracy. Wszystkie hormony tarczycy, prolaktyna, testosteron i estrogen były ok. Progesteron był prawie 0, co znaczy że nie było owulacji. To było jakoś w sierpniu. Od listopada zaczęłam mierzyć sobie temperaturę i wyszło, że miałam cykl bezowulacyjny. Musiałam wywołać miesiączkę duphastonem. Przed poronieniem miałam bardzo nieregularne cykle. Właściwe miesiączkę miałam raz na 3 miesiące. To, że zaszłam w pierwszym cyklu starań to był wygrany los na loterii. Teraz jakoś nie mogę zajść w drugą ciąże, aczkolwiek cykle mi się jakoś samoistnie wyregulowały. Mam nadzieje, że kolejny będzie owulacyjny.
Poza tym badania na różne bakterie i wirusy też miałam ok. Nie mam też PCOS. Lekarz tylko stwierdził, że jestem za szczupła. Poza tym prowadzę dość intensywny tryb życia, bo bardzo dużo biegam. Może w tym jest problem.Laura 6.11.2018
Aniołek (*)04.04.2017 12tc (poronienie zatrzymane) -
Kreatorka wrote:Ja nie byłam, ale zastanawiałam się kiedyś nad akupunkturą.
Zobaczymy, bo w tym miesiącu okaże się czy to mój problem, czy nadal problem po stronie M.
Na razie ćwiczę jogę, znalazłam nawet na YouTubie takie półgodzinne ćwiczenia z Ferility Yoga . No i fertility massage na owulację
No i piję zioła Ojca Sroki, bierzemy razem Macę i zamówiłam jeszcze ajuwerdyjskie zioło Ashwagandha, pewnie w przyszłym tygodniu to dołączymy.
U mnie na szczęście nie ma wielu komentarzy "kiedy będziemy mieć dziecko", w rodzinie bardzo są dyskretni o nic nie pytają, tylko moja siostra wie.
Za to w pracy potrafią być męczący, na moje ostatnie 30 urodziny, gdy zrobiłam imprezę w pracy, niemalże wszyscy mi życzyli dzidziusia... -
Joanna_blondi wrote:tez robiłam pare badan w medicoverze bo tez mialam tam pakiet z pracy ale u mnie tylko cechy pcos stwierdzili, bo mam regularne @ co 30 dni. Prywatnie zroiam amh ktore niby potwierdza pcos bo wyszlo ponad 10 ale innych cehc charakterystycznych dla pcos nie mam.Tylko przez długi czas brałam tabletki anty a nie biore od roku i tyle tez juz sie staramy. Teraz mam pakiet w Lux medzie i szukam jakiegos ogarniete lekarza, ktry bedzie chciał mi zrobic jakies badania, bo w klinice invicta taka kase nam krzykneli za badania zeby w ogole podejsc do inseminacji,ze zrezygnowalismy:-/
a jakies zioła probowałas?Inofolic albo inofen? Facet sie badał?
-
Ashwagandha podobno to indyjski żeń-szeń, pomaga na wiele i męskich i żeńskich problemów z płodnością. Szczególnie za granicą zachwycają się jej działaniem.
Dla mnie ważne jest, że pomaga uspokoić i odstresować organizm i balansuje go hormonalnie.
Twój mąż ma trochę racji, ja staram się nie siedzieć na owu cały czas, raczej raz dziennie, bo to nakręca myślenie, a przecież trzeba wyluzować, odstresować, a najlepiej o tym nie myśleć (wiem, wiem, to trudne, sama mam z tym problem).
Znalezienie sobie innych zajęć pomaga.
Jogę zdecydowanie polecam.
Kiepsko macie Loteria z tym czasem, ja rzeczywiście mam męża na miejscu i wiem, że każdy cykl możemy próbować... Nie da się czegoś z tym zrobić? Twój mąż zawsze będzie pracował w ten sposób?Szczęście po prawie dwóch latach starań... Niech trwa!
#30 lat #hashimoto #wegemama
-
_magda87_ wrote:dziewczyny w jakiej postaci zazywacie wiesiolek?w tabletkach czy pijecie olej?zastanawiam sie nad kupnem,2 ostatnie cykle byly jakies suche....
Ja miałam w tabletkach, brałam kilka miesięcy, ale nie zauważyłam różnicy, więc zaprzestałam.
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz." -
Dziewczyny, mam pytanie. W tym cyklu robię testy owulacyjne ClearBlue, czyli te, które pokazują buźkę jak jest owulacja. Tym z kreską nie ufam.
Otóż byłam u ginekologa w 10dc, powiedział, że widzi płyn, czyli tak jakby już było po owulacji. Zdziwiłam się, bo od 8dc robiłam testy i były negatywne. Jednak na drugi dzień, tj. 11 dc ku mojej radości zobaczyłam uśmiechniętą buźkę zwiastującą owulację. A dzisiaj, w 12dc test jest negatywny.
Czy to możliwe, żeby był pozotywny przez jeden dzień? I dlaczego lekarz widział płyn przed owulką?
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz." -
Anuśla wrote:Dziewczyny, mam pytanie. W tym cyklu robię testy owulacyjne ClearBlue, czyli te, które pokazują buźkę jak jest owulacja. Tym z kreską nie ufam.
Otóż byłam u ginekologa w 10dc, powiedział, że widzi płyn, czyli tak jakby już było po owulacji. Zdziwiłam się, bo od 8dc robiłam testy i były negatywne. Jednak na drugi dzień, tj. 11 dc ku mojej radości zobaczyłam uśmiechniętą buźkę zwiastującą owulację. A dzisiaj, w 12dc test jest negatywny.
Czy to możliwe, żeby był pozotywny przez jeden dzień? I dlaczego lekarz widział płyn przed owulką?
jak dlugie masz cykle?[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
29.09.2018❤️ -
26-28 dni
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz." -
Anusla-a moze to nie byl plyn owulacyjny?u mnie gin widzial plyn wokol lewego jajnika,myslal ze to owulacja,ja bylam tuz przd@ i okazalo sie ze to byla infekcja.
jak robilam testy owulacyjne to mialam 2 dni dwie kreski,jedego dnia slabsza a na drugi dzien juz mocna i wyrazna.tych clear blue nie probowalam[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
29.09.2018❤️ -
_magda87_ wrote:Anusla-a moze to nie byl plyn owulacyjny?u mnie gin widzial plyn wokol lewego jajnika,myslal ze to owulacja,ja bylam tuz przd@ i okazalo sie ze to byla infekcja.
jak robilam testy owulacyjne to mialam 2 dni dwie kreski,jedego dnia slabsza a na drugi dzien juz mocna i wyrazna.tych clear blue nie probowalam
Hmm może to nie był ten płyn. Gin sam nie był pewny i zlecił zbadanie hormonów odpowiadających za owulkę. Czekam teraz na wyniki. ClearBlue są świetne. Tutaj komputerek pokazuje czy jest owulka. Na instrukcji jest napisane, że jak się pokaże buźka to trzeba serduszkować przez następne 48 godz. Więc może po prostu tylko raz ta buźka się pokazuje.
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz." -
_magda87_ wrote:dziewczyny w jakiej postaci zazywacie wiesiolek?w tabletkach czy pijecie olej?zastanawiam sie nad kupnem,2 ostatnie cykle byly jakies suche....
Magda, ja piję łyżeczkę dziennie w pierwszej połowie cyklu już od kilku dobrych miesięcy, ale nie zauważyłam raczej poprawy w śluzie. Nigdy nie widziałam u siebie rozciągliwego, ale raczej zawsze mam mocno wodnisty w czasie owu.Szczęście po prawie dwóch latach starań... Niech trwa!
#30 lat #hashimoto #wegemama
-
Kreatorka wrote:Ashwagandha podobno to indyjski żeń-szeń, pomaga na wiele i męskich i żeńskich problemów z płodnością. Szczególnie za granicą zachwycają się jej działaniem.
Dla mnie ważne jest, że pomaga uspokoić i odstresować organizm i balansuje go hormonalnie.
Twój mąż ma trochę racji, ja staram się nie siedzieć na owu cały czas, raczej raz dziennie, bo to nakręca myślenie, a przecież trzeba wyluzować, odstresować, a najlepiej o tym nie myśleć (wiem, wiem, to trudne, sama mam z tym problem).
Znalezienie sobie innych zajęć pomaga.
Jogę zdecydowanie polecam.
Kiepsko macie Loteria z tym czasem, ja rzeczywiście mam męża na miejscu i wiem, że każdy cykl możemy próbować... Nie da się czegoś z tym zrobić? Twój mąż zawsze będzie pracował w ten sposób? -
Kreatorka wrote:Magda, ja piję łyżeczkę dziennie w pierwszej połowie cyklu już od kilku dobrych miesięcy, ale nie zauważyłam raczej poprawy w śluzie. Nigdy nie widziałam u siebie rozciągliwego, ale raczej zawsze mam mocno wodnisty w czasie owu.
no wlasnie wiem czy brac czy nie,mam tez troche sucho i bol podczas stosunkow,te zele to jednak nie jest zbyt komfortowo tym sie smarowac.biore letrox,jod,kwas foloiwy i wit d,co kilka dni magnez,nie chce brac garsci tabletek.dodam jeszcze wiesiolek to juz sporo tego bedzie[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
29.09.2018❤️ -
Loteria, nie zazdroszczę sytuacji...
Magda, ja też tego biorę sporo, ale wierzę, że to tylko na jakiś czas i to w większości witaminy, więc raczej nie zaszkodzą. A jak coś można dodać w sposób bardziej naturalny do diety, jak np. olej z wiesiołka, czy macę w proszku, to czemu nie...Szczęście po prawie dwóch latach starań... Niech trwa!
#30 lat #hashimoto #wegemama
-
Witam Was Drogie Panie!
Jestem studenką psychologii i piszę pracę magisterską na temat kobiet z niepłodnością, które mają do czynienia z in vitro. Dlatego bardzo chciałabym zaprosić Was do rozmowy na temat doświadczeń płynących z przeżywania niepłodności oraz oczekiwań wobec proceudry in vitro. Moją metodą badawczą są wywiady. Zdaję sobie sprawę, że rozmawianie ne ten wrażliwy temat może być dla Pań trudne i kłopotliwe,aczkolwiek uważam też, że mimo to,warto ten temat podnosić.
Jeśli czują się Panie na siłach, żeby sprostać temu wyzwaniu, to zapraszam Was do skontaktowania się ze mną drogą mialową, ponieważ każda odpowiedź jest dla mnie bardzo ważna. Czekam z niecierpliwością, mój adres mailowy: [email protected]
Pozdrawiam serdecznie