Rocznik 92- starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Pola czemu tak myślisz? Miałaś monitoring?<a href="http://suwaczki.achtedzieciaki.pl/201810011778.html" title="Suwaczek dziecięcy" target="_blank">Mój suwaczek w portalu AchTeDzieciaki.pl</a>
Marek💙
<a href="http://suwaczki.achtedzieciaki.pl/202206044980.html" title="Suwaczek dziecięcy" target="_blank">Mój suwaczek w portalu AchTeDzieciaki.pl</a>
Marta 💓 -
Magda odemnie też masz modlitwę
Magdaa21 lubi tę wiadomość
<a href="http://suwaczki.achtedzieciaki.pl/201810011778.html" title="Suwaczek dziecięcy" target="_blank">Mój suwaczek w portalu AchTeDzieciaki.pl</a>
Marek💙
<a href="http://suwaczki.achtedzieciaki.pl/202206044980.html" title="Suwaczek dziecięcy" target="_blank">Mój suwaczek w portalu AchTeDzieciaki.pl</a>
Marta 💓 -
MissKathy92 wrote:Terka trzymam kciuki żeby w piątek wszystko się wyjaśniło
Andrzejek uparciuch jeden niech już zawita na ten świat 
A mnie dziś złapały mdłości od samego wstania, nawet kanapki do pracy nie mogłam zrobić sama, na śniadanie wcisnelam pół nektarynki
ale za to wczoraj dałam czadu z jedzeniem na diecie- zjadłam chałwę, chipsy i popilam karmi
czasem mam przy okresie takie jazdy, jak dziś pomyślę o chałwie to aż ciąga
mam nadzieję że dziś będzie spokojny dzień...
Oo, piękne zachcianki:P
Może też dlatego, że rano masz problem ze zjedzeniem czegoś konkretnego. I później organizm domaga się jedzenia. Ja tak właśnie miałam, mało kalorii w pierwszej połowie dnia, to pozniej nadrabiałam az za bardzo.
-
Pola no rzeczywiście z wykresu ovu nie wynika. Może będzie później.
a jak nie to w następnym cyklu na pewno. Każda zdrowa kobieta ma 2 razy do roku cykle bezowulacyjne.
<a href="http://suwaczki.achtedzieciaki.pl/201810011778.html" title="Suwaczek dziecięcy" target="_blank">Mój suwaczek w portalu AchTeDzieciaki.pl</a>
Marek💙
<a href="http://suwaczki.achtedzieciaki.pl/202206044980.html" title="Suwaczek dziecięcy" target="_blank">Mój suwaczek w portalu AchTeDzieciaki.pl</a>
Marta 💓 -
Dzięki dziewczyny za miłe słowa i pociechę...
Po prostu jak czytam opisy dziewczyn gdzie leżą tydzień i czekają albo wywołują poród dopiero za jakiś czas i to na milion sposobów co nie pozostaje bez konsekwencji (poród trudniejszy, bardziej bolesny itd) to jakoś tak dziwnie mi... Jakby nie mogło samo zacząć i bez większej ingerencji lekarzy odbyć...
Miss biedna znów sie męczysz... Niech ten okres Ci sie kończy.. An ma racje-jak nie zje się odpowiedniej ilości kalorii w ciągu dnia to wieczorem organizm sie upomni.
Alex-no za Ciebie caly czas kciuki!
niech sie dzieje! 
Pola-cykl bezowulacyjny to cykl zakończony bez owulacji. Nigdy w trakcie nie można o nim powiedzieć że taki jest. Kobiety niekiedy maja owulację w 30dc zamiast okresu bo tak się poprzestawia w danym cyklu.
Patulka-no to wg tego co piszesz to wg mnie właśnie nie do końca jednak rozumie...
"dałaś a teraz zabierasz" ok żarty ale czy Ciebie bawią czy sprawiają ze czujesz sie w pewnym sensie winna temu że nie możesz spełnić jego zachcianki?
Madziu-bo jak ksiądz choć troszkę Cię zna, widzi (bo nie ukrywają rano o 7 to mało osób raczej jest
) to i podejdzie bo zauważy... Pewnych rzeczy nie ukryjesz...oni są od tego żeby być dla ludzi i im pomagać wiec będą widzieć więcej niż inne osoby
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2018, 08:00
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek
21.07.2018 3360g, 55cm 
21.01 69cm
-
Ja dziś idę do luxmedu. Biorę ze sobą wyniki bety, ale nie przyznam się że byłam już prywatnie u lekarza. Zobaczę co ten mi powie, czy USG cokolwiek pokaże. Generalnie zależy mi tylko na skierowaniu na te pierwsze badania bo to dość drogo wychodzi. Ale jak mi nie da to trudno

Mam też wątpliwości kiedy powiedzieć w pracy o ciąży. Wiem, że nie będzie mile widziana ani przez dyrekcję ani współpracowników. Nie chcę później pracować w atmosferze pretensji i aluzji, wystarczy mi stresów poza pracą. Najchętniej powiedziałabym w ostatni dzień przed urlopem w sierpniu, że później już nie wrócę. Wtedy dyrekcja miała by czas na oswojenie się z tą wiadomością, a uniknęła bym fochów. Pytanie czy uda mi się ukryć do 17 sierpnia wszystko
-
An, trzymam kciuki żeby dał, ale wiem też, że niektórzy lekarze nie dają za wcześnie skierowanan1315 wrote:Ja dziś idę do luxmedu. Biorę ze sobą wyniki bety, ale nie przyznam się że byłam już prywatnie u lekarza. Zobaczę co ten mi powie, czy USG cokolwiek pokaże. Generalnie zależy mi tylko na skierowaniu na te pierwsze badania bo to dość drogo wychodzi. Ale jak mi nie da to trudno

Mam też wątpliwości kiedy powiedzieć w pracy o ciąży. Wiem, że nie będzie mile widziana ani przez dyrekcję ani współpracowników. Nie chcę później pracować w atmosferze pretensji i aluzji, wystarczy mi stresów poza pracą. Najchętniej powiedziałabym w ostatni dzień przed urlopem w sierpniu, że później już nie wrócę. Wtedy dyrekcja miała by czas na oswojenie się z tą wiadomością, a uniknęła bym fochów. Pytanie czy uda mi się ukryć do 17 sierpnia wszystko

A co do pracy to nie wiem.. Z jednej strony lepiej powiedzieć jak najwcześniej, z drugiej jak masz taką dziwna sytuację to może lepiej poczekać do sierpnia. Nie powinno być aż tak widać jeszcze. -
an1315 wrote:Ja dziś idę do luxmedu. Biorę ze sobą wyniki bety, ale nie przyznam się że byłam już prywatnie u lekarza. Zobaczę co ten mi powie, czy USG cokolwiek pokaże. Generalnie zależy mi tylko na skierowaniu na te pierwsze badania bo to dość drogo wychodzi. Ale jak mi nie da to trudno

Mam też wątpliwości kiedy powiedzieć w pracy o ciąży. Wiem, że nie będzie mile widziana ani przez dyrekcję ani współpracowników. Nie chcę później pracować w atmosferze pretensji i aluzji, wystarczy mi stresów poza pracą. Najchętniej powiedziałabym w ostatni dzień przed urlopem w sierpniu, że później już nie wrócę. Wtedy dyrekcja miała by czas na oswojenie się z tą wiadomością, a uniknęła bym fochów. Pytanie czy uda mi się ukryć do 17 sierpnia wszystko
Nie no do sierpnia to spokojnie dasz radę ukryć
tak mi się zdaje 
Pytanie czy praca nie zaszkodzi dziecku ani Tobie? Jesli nie to bym poczekała i przed urlopem powiedziała
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek
21.07.2018 3360g, 55cm 
21.01 69cm
-
terka wrote:Nie no do sierpnia to spokojnie dasz radę ukryć
tak mi się zdaje 
Pytanie czy praca nie zaszkodzi dziecku ani Tobie? Jesli nie to bym poczekała i przed urlopem powiedziała
Wiesz no pracuję w przedszkolu i żłobku... Trochę się obawiam ale grupa jest malutka, dzieci nie chorują, w wakacje nie ma dużo pracy. Idę na urlop w przyszłym tygodniu. Na tydzień, 20 mam wizytę i później 31. Jeśli będzie źle w pracy to najwyżej tego 31 poproszę o L4 na kilka dni, tylko wtedy muszę się przyznać... Póki co mam zagwozdkę. -
an1315 wrote:Wiesz no pracuję w przedszkolu i żłobku... Trochę się obawiam ale grupa jest malutka, dzieci nie chorują, w wakacje nie ma dużo pracy. Idę na urlop w przyszłym tygodniu. Na tydzień, 20 mam wizytę i później 31. Jeśli będzie źle w pracy to najwyżej tego 31 poproszę o L4 na kilka dni, tylko wtedy muszę się przyznać... Póki co mam zagwozdkę.
Musisz wyczuć. Żeby nie zaszkodzić. Bo to specyficzne miejsce jednak jest. Idziesz dzisiaj do lekarza o ile dobrze zrozumiałam. Pogadaj z nim czy tak możesz zrobić
Możliwe ze powie ze tak, albo da L4 ze względu na miejsce pracy. Ciężko powiedzieć...
Swoja droga słowa "musze sie przyznać"... No kurczę a cos złego zrobiła?
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek
21.07.2018 3360g, 55cm 
21.01 69cm
-
terka wrote:Musisz wyczuć. Żeby nie zaszkodzić. Bo to specyficzne miejsce jednak jest. Idziesz dzisiaj do lekarza o ile dobrze zrozumiałam. Pogadaj z nim czy tak możesz zrobić

Możliwe ze powie ze tak, albo da L4 ze względu na miejsce pracy. Ciężko powiedzieć...
Swoja droga słowa "musze sie przyznać"... No kurczę a cos złego zrobiła?
Tego lekarza dziś nawet o zdanie pytać nie będę. A ten prywatny wprost mi powiedział że on mi może dać od razu L4. Wcale nie muszę mieć ciągłości zwolnienia. Mogę np. wymiotować przez tydzień
Przyznać się miałam na mysli w tym kontekście co będzie w pracy jak już powiem. Właśnie jakbym coś złego zrobiła bo JAK MOGŁAM. -
an1315 wrote:Tego lekarza dziś nawet o zdanie pytać nie będę. A ten prywatny wprost mi powiedział że on mi może dać od razu L4. Wcale nie muszę mieć ciągłości zwolnienia. Mogę np. wymiotować przez tydzień

Przyznać się miałam na mysli w tym kontekście co będzie w pracy jak już powiem. Właśnie jakbym coś złego zrobiła bo JAK MOGŁAM.
Chore podejście musze powiedzieć... No po prostu tragedia... No przecież jak młoda kobieta moze zajść w ciąże? Jak śmiała wogole
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek
21.07.2018 3360g, 55cm 
21.01 69cm
-
Żebyś wiedziała
4 lata po ślubie aż dziwne. Ze dopiero teraz. Ja się nie przejmuję tym że "muszę powiedzieć" tylko właśnie tą atmosferą po fakcie. Jeśli powiem a będzie traktowana.jak powietrze to wolę sobie darować wcześniejsze mówienie.
Pamiętam że Alex miała podobną sytuację? -
an1315 wrote:Żebyś wiedziała
4 lata po ślubie aż dziwne. Ze dopiero teraz. Ja się nie przejmuję tym że "muszę powiedzieć" tylko właśnie tą atmosferą po fakcie. Jeśli powiem a będzie traktowana.jak powietrze to wolę sobie darować wcześniejsze mówienie.
Pamiętam że Alex miała podobną sytuację?
Chyba nawet gorszą o ile dobrze pamiętam bo to nie traktowanie jak powietrze a jak zło wcielone
Co jest "najlepsze" obie pracujecie wśród dzieci!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2018, 09:49
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek
21.07.2018 3360g, 55cm 
21.01 69cm
-
An, ja się nie dziwię bo też się bałam powiedzieć i bałam się atmosfery. A dziś to w ogóle mam hardkorowy dzień. Słuchajcie, pojechałam przed pracą do biedronki. I pod sklepem zaczepil mnie jakiś facet, ubrany lekko zulowato, ale nie był brudny, moim zdaniem na oko mógł kiedyś pić, czy on może o coś zapytać, a ja reaguje alergicznie, no ale mówię o co chodzi i już sobie myślę że o kasę. A on czy mogę mu kupić coś do jedzenia. A ja ze co takiego a on ze nie wie, ser, szynkę. Ja na to że pomyślimy. No i co miałam zrobić, jakbym nie kupiła to bym miała wyrzuty sumienia, jakby poprosił o kasę to bym mu nie dała. Kupiłam mu bułkę, opakowanie sera żółtego i krakowskiej.. 6,5zl nie zbiednieje.. I dałam mu to, nie rzucił się ani nic, podziękował i schował do plecaka. A obok stał jakiś chyba jego znajomy i na telefonie coś sprawdzał. Dziwna sytuacja..
W pracy się głównie nudzę bo szef niewiele już mi daje więc muszę się czymś zająć. Żeby nie myśleć. A tu przychodzę i się dowiaduję że on dziś oficjalnie przy ludziach wszystkich powie że mnie nie będzie bo idę na zaplanowana nieobecność. Po cholere to gadać.. I tak 95% wie to po co jeszcze skupiać na mnie uwagę. Wkurzyłam sie, ale on mówi że chce stawiać sprawy jasno. Kolega mi powiedział że to sprzeczne z rodo xD, koleżanka ze to moje prywatne sprawy i nie powinien oficjalnie mówić. Nie wiem, nie chce nagle wzroku 60u osób na sobie.. Może przesadzam, ale nie chce
-
Magdaa21 wrote:An, ja się nie dziwię bo też się bałam powiedzieć i bałam się atmosfery. A dziś to w ogóle mam hardkorowy dzień. Słuchajcie, pojechałam przed pracą do biedronki. I pod sklepem zaczepil mnie jakiś facet, ubrany lekko zulowato, ale nie był brudny, moim zdaniem na oko mógł kiedyś pić, czy on może o coś zapytać, a ja reaguje alergicznie, no ale mówię o co chodzi i już sobie myślę że o kasę. A on czy mogę mu kupić coś do jedzenia. A ja ze co takiego a on ze nie wie, ser, szynkę. Ja na to że pomyślimy. No i co miałam zrobić, jakbym nie kupiła to bym miała wyrzuty sumienia, jakby poprosił o kasę to bym mu nie dała. Kupiłam mu bułkę, opakowanie sera żółtego i krakowskiej.. 6,5zl nie zbiednieje.. I dałam mu to, nie rzucił się ani nic, podziękował i schował do plecaka. A obok stał jakiś chyba jego znajomy i na telefonie coś sprawdzał. Dziwna sytuacja..
W pracy się głównie nudzę bo szef niewiele już mi daje więc muszę się czymś zająć. Żeby nie myśleć. A tu przychodzę i się dowiaduję że on dziś oficjalnie przy ludziach wszystkich powie że mnie nie będzie bo idę na zaplanowana nieobecność. Po cholere to gadać.. I tak 95% wie to po co jeszcze skupiać na mnie uwagę. Wkurzyłam sie, ale on mówi że chce stawiać sprawy jasno. Kolega mi powiedział że to sprzeczne z rodo xD, koleżanka ze to moje prywatne sprawy i nie powinien oficjalnie mówić. Nie wiem, nie chce nagle wzroku 60u osób na sobie.. Może przesadzam, ale nie chce
A może jakas akcje robią? W sensie prowokacje zeby zobaczyć jak reagują na takie prośby ludzie?
Ja jeśli chodzi o kasę nigdy nie daje. Jedzenie tak. Nie zdarzyło mi się żeby ktoś wyrzucił (albo nie widziałam) a bardziej prawdziwa wdzięczność że mogą coś zjeść... Przykre że ludzie muszą polegać na innych w taki sposób...
Co do pracy. W sumie nie wiem po co maja wiedzieć ci których bezpośrednio Twoja nieobecność nie będzie tyczyc...https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek
21.07.2018 3360g, 55cm 
21.01 69cm
-
Magdaa21 wrote:An, ja się nie dziwię bo też się bałam powiedzieć i bałam się atmosfery. A dziś to w ogóle mam hardkorowy dzień. Słuchajcie, pojechałam przed pracą do biedronki. I pod sklepem zaczepil mnie jakiś facet, ubrany lekko zulowato, ale nie był brudny, moim zdaniem na oko mógł kiedyś pić, czy on może o coś zapytać, a ja reaguje alergicznie, no ale mówię o co chodzi i już sobie myślę że o kasę. A on czy mogę mu kupić coś do jedzenia. A ja ze co takiego a on ze nie wie, ser, szynkę. Ja na to że pomyślimy. No i co miałam zrobić, jakbym nie kupiła to bym miała wyrzuty sumienia, jakby poprosił o kasę to bym mu nie dała. Kupiłam mu bułkę, opakowanie sera żółtego i krakowskiej.. 6,5zl nie zbiednieje.. I dałam mu to, nie rzucił się ani nic, podziękował i schował do plecaka. A obok stał jakiś chyba jego znajomy i na telefonie coś sprawdzał. Dziwna sytuacja..
W pracy się głównie nudzę bo szef niewiele już mi daje więc muszę się czymś zająć. Żeby nie myśleć. A tu przychodzę i się dowiaduję że on dziś oficjalnie przy ludziach wszystkich powie że mnie nie będzie bo idę na zaplanowana nieobecność. Po cholere to gadać.. I tak 95% wie to po co jeszcze skupiać na mnie uwagę. Wkurzyłam sie, ale on mówi że chce stawiać sprawy jasno. Kolega mi powiedział że to sprzeczne z rodo xD, koleżanka ze to moje prywatne sprawy i nie powinien oficjalnie mówić. Nie wiem, nie chce nagle wzroku 60u osób na sobie.. Może przesadzam, ale nie chce
Ja Ci się wcale nie dziwię że nie chcesz. Je uważam żeby ciąża była powodem do robienia tego typu sensacji...
Zwłaszcza w całej firmie jak Twoja nieobecność dotknie może jeden dział?
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH






