Rocznik 92- starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Masakra co piszecie z tymi wymogami... A później takiej matce przed porodem się obrywa od położnej, że z walizką dla siebie i drugą dla dziecka przyszła do szpitala. Widziałam ostatnio na izbie przyjęć takie przypadki. A to jakieś tony podkładów, pampersy, ubranka, rożki i inne duperele. Do tego jeszcze fotelik? Cuda. My mamy samochód, ale jakby się dzidzia miała pojawić to chcemy zmienić na większy. Bo mamy 3-drzwiowego Fiata Stilo, a czasem ledwo się w nim mieścimy we 3 z walizkami z weekendu u rodziców
Słoiki, psie rzeczy, nasze rzeczy i auto zawalone po sam dach.
Panipuchatkowa - dobra wiadomość jest taka, że mimo tej tony leków wiesz już, co leczyć, żeby się upragniony maluch pojawiłLaura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
A co jak kogoś nie stać na samochód czy taksówkę? I nie będzie kupować przecież fotelika, bo to nie jest tania sprawa, nie? Tak abstrachuje od tego wszystkiego, nie ma jak wrócić, to co? Zakładają, że wszyscy mają mieć samochód? Czy chodzi o sam fotelik i mają w dupie to czy ktoś wraca samochodem, taksówką, tramwajem czy nawet pociągiem aby ten fotelik się zgadzał?
-
Seli wrote:Komunikacja miejska.
Mialam laparotomie, to jak cc ale brakuje wnetrznosci ;p (mi jajnika i jajowodu), niby normalnie chodzilam, ale bylam slaba.
Nie mamy samochodu. Tesc niby ma ale on czesto pije... Do czasu porodu i ewentualnej ciazy kij wie co z nim ;p sam jest po operacji biodra i ma sie klasc na druga operacje biodra i kolana. Wiec duze prawdopodobienstwo jest, ze nie bedzie mogl. To co? Bez samochodu nie wyjde ze szpitala?.... Nie denerwujcie mnie kobiety.
6 cs
Beta hcg
20.02.2018r 27 dc -299,26
-
Martusiaa wrote:Bez samochodu może i tak ale bez fotelika z naszego nie
Idiotyzm -
Martusiaa wrote:Ja myślę że jak by ktoś z gondola przyszedł i powiedział co i jak że blisko i spacerem to by wypuścili;)
Co do komunikacji ...Ja więcej z wózkiem do autobusu nie wejdę raz z córka jechalam
U mnie wymieniają tramwaje, są coraz fajnijsze i wygodne. A za rok mają być wszystkie niskopodłogowe i noweA patrząc, że i w tym miesiącu nie będę w ciąży to 2019 byłby idealny ;P haha
-
Kryha- dlatego mówię - ja nawet do komunikacji bym szla tyle co do szpitala. Wiec nie, nie brałabym noworodka po szpitalu do komunikacji bo nie ma takiej potrzeby. A później a i owszem-wszędzie komunikacja. Tak są ludzie wątpliwej zdrowotności tak samo jak w szpitalu w którym będzie sie rodził, w przychodni fo której pewnie trzeba będzie co jakiś czas pójść chociażby na szczepienie jeśli nie z choroba czy na spacerze podczas którego przechodzą setki osób wokół. W sterylności dziecka długo nie uchowasz, zresztą nie jest to zdrowe dla niego. Potrzebuje patogenów do trzymania odporności-a niby po co (poza kontaktem oczywiście) dziecko sie daje mamie po porodzie? A no właśnie po to żeby nabrało od mamy bakteriihttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
alex0806 wrote:Masakra co piszecie z tymi wymogami... A później takiej matce przed porodem się obrywa od położnej, że z walizką dla siebie i drugą dla dziecka przyszła do szpitala. Widziałam ostatnio na izbie przyjęć takie przypadki. A to jakieś tony podkładów, pampersy, ubranka, rożki i inne duperele. Do tego jeszcze fotelik? Cuda. My mamy samochód, ale jakby się dzidzia miała pojawić to chcemy zmienić na większy. Bo mamy 3-drzwiowego Fiata Stilo, a czasem ledwo się w nim mieścimy we 3 z walizkami z weekendu u rodziców
Słoiki, psie rzeczy, nasze rzeczy i auto zawalone po sam dach.
Panipuchatkowa - dobra wiadomość jest taka, że mimo tej tony leków wiesz już, co leczyć, żeby się upragniony maluch pojawił
U mnie na szczecie ten plus ze wszystko bedzie naszykowane i donoszone/wymieniane na bieżąco przez mezulato co potrzebne wezmę a to co na później to doniesie w którymś momencie, tak samo z rzeczami do wyjścia
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Ja też bym pewnie tak zrobiła, że wzięłabym najpotrzebniejsze rzeczy na przyjęcie, jedna niewielka torba, a resztę przywiózłby mąż. Jeśli rodziłabym w tym szpitalu w Opolu, to mam tam ok 15 minut drogi samochodem. Kawałeczek. Spod domu to raptem 4 przystanki autobusowe. A po co nosić się z tym wszystkim zaraz na izbie i w ogóle, jak można dowieźć
Ja durna to już plan działania w głowie, a ciąży ani widu, ani słychu. To po prostu znak, że nie ma co życia planować pod linijkę, bo i tak słabo to wychodzi. Jakby człowiek był mądrzejszy, to zacząłby się starać o dziecko rok wcześniej. My zaczęliśmy od stycznia 2017, więc chociaż te kilka miesięcy przed ślubem sobie "kupiliśmy". Nic z tego do tej pory, a wcześniej wyliczałam czy mogę zajść w ciążę, żeby mi się umowa w pracy nie skończyła. Teraz mam to w zadkuCo będzie, to będzie.
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Ja pierdziele, mam takie dziwne coś, takie dziwne przeczucia wewnętrzne... Cały czas. A dziś wolny dzień to i myślę...
-
Seli, witaj w klubie. Ja też cały czas się łudzę, że może mimo temperatury owulacja była. I okres wcale nie przyjdzie. A chciałabym tak naprawdę zacząć już nowy cykl. Jeszcze tydzień około. Jak nie wyląduję do tego czasu w psychiatryku to będzie dobrze.
Najadłam się i znowu mi brzuch wywaliło. Ciąża spożywcza x2Kluskowe bliźniaki
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Seli tak to właśnie jest ja tez siedzę przed Tv wszytk juz zrobione , obiad zjedzony , i się ciągnie j ciągnie a ja myśle .. niby do wizyty zostało mi już tylko 6 dni szcErze to nawet mniej bo w piątek o 9 mam wiec patrząc ze już wieczór się zbliża to mniej .. ale mnie już nosi normalnie .. wiem ze będzie dobrze , ale mimo wszytko boje się Eh , ten strach wiem ze zawsze każda matka ma w poprzedniej ciąży tez był .. ale tetaz jest większy ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2018, 17:17
[/url]
[/url]
18.12.2017 -14t6d [*] Gabrys;*
26.10.2018 Nathan ❤️ 47cm , 3080gram 12:33 ❤️❤️
20.11.2018 51cm 3520g ❤️
18.12.2018 54cm 4530g❤️
25.01.2019 59cm 6020g ❤️ -
Hahhaha Alex
Ja czuję to w kościach od ponad tygodnia, niestety wizyta powinna mnie ochłodzić ale to coś w tyle głowy siedzi. A mój wykres - piękny jak nigdy... W dodatku piersi mam wrażliwe, ale tak lekko, fajnie. Pryszcze... I ten śluz płodny jak nigdy. To chyba mi nie daje spokoju. -
terka wrote:Kryha- dlatego mówię - ja nawet do komunikacji bym szla tyle co do szpitala. Wiec nie, nie brałabym noworodka po szpitalu do komunikacji bo nie ma takiej potrzeby. A później a i owszem-wszędzie komunikacja. Tak są ludzie wątpliwej zdrowotności tak samo jak w szpitalu w którym będzie sie rodził, w przychodni fo której pewnie trzeba będzie co jakiś czas pójść chociażby na szczepienie jeśli nie z choroba czy na spacerze podczas którego przechodzą setki osób wokół. W sterylności dziecka długo nie uchowasz, zresztą nie jest to zdrowe dla niego. Potrzebuje patogenów do trzymania odporności-a niby po co (poza kontaktem oczywiście) dziecko sie daje mamie po porodzie? A no właśnie po to żeby nabrało od mamy bakterii
Wszystko jasne, moje pytanie dotyczyło tylko takiego 3-4 dniowego noworodka
-
Dzisiaj w ogóle mi się śniło znowu, że jeżdżę konno. To już kolejny raz w ostatnim czasie. Niby wg sennika jest to jakiś dobrobyt materialny i realizacja planów, ale wszystko się wokół kasy kręci
Przydałoby się, bo już wydałam prawie całą wypłatę przez te leki, fryzjera i w ogóle, a jeszcze mam 29 marca dentystę... A od kwietnia chyba zaczynam w końcu prawo jazdy
Bo nie wiem czy kiedyś wam pisałam, ale jeszcze się nie odważyłam zacząć
Boję się jeździć.
Seli, może po prostu organizm się do owulacji szykuje, albo jakiś inny pęcherzyk faktycznie pękł? Cholera wie te nasze kobiece organizmy, naprawdę. Ja nigdy nie miałam tak pięknego wykresu, żeby temperatura mi skoczyła. Myślę, że u ciebie coś się jednak zadziało...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2018, 17:22
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Mała_Mii wrote:Seli tak to właśnie jest ja tez siedzę przed Tv wszytk juz zrobione , obiad zjedzony , i się ciągnie j ciągnie a ja myśle .. niby do wizyty zostało mi już tylko 6 dni szcErze to nawet mniej bo w piątek o 9 mam wiec patrząc ze już wieczór się zbliża to mniej .. ale mnie już nosi normalnie .. wiem ze będzie dobrze , ale mimo wszytko boje się Eh , ten strach wiem ze zawsze każda matka ma w poprzedniej ciąży tez był .. ale tetaz jest większy ...
To prawie cały tydzień, ja bym tyle i tak nie wytrzymała
A wiecie co mnie jeszcze dziwi? Że 11 dpo miałam progesteron 2... A on musiał być większy te 4 dni wcześniej. Więc owulacja była w tamtym cyklu, więc jak on przenoszony? Niby jakoś dokładniej tego nie można sprawdzić. Ale na pewno jak przestałam brać dupka w 23 dc to 26 poleciałobo blokował mi dupek. Eh, żebym ja nie była takim analizatorem to by było super.
-
alex0806 wrote:Dzisiaj w ogóle mi się śniło znowu, że jeżdżę konno. To już kolejny raz w ostatnim czasie. Niby wg sennika jest to jakiś dobrobyt materialny i realizacja planów, ale wszystko się wokół kasy kręci
Przydałoby się, bo już wydałam prawie całą wypłatę przez te leki, fryzjera i w ogóle, a jeszcze mam 29 marca dentystę... A od kwietnia chyba zaczynam w końcu prawo jazdy
Bo nie wiem czy kiedyś wam pisałam, ale jeszcze się nie odważyłam zacząć
Boję się jeździć.
Seli, może po prostu organizm się do owulacji szykuje, albo jakiś inny pęcherzyk faktycznie pękł? Cholera wie te nasze kobiece organizmy, naprawdę. Ja nigdy nie miałam tak pięknego wykresu, żeby temperatura mi skoczyła. Myślę, że u ciebie coś się jednak zadziało...
Prawko dobra sprawa
Nie, owulacja to już była... Teraz się wygasza na 100% bo i szyjka twardnieje (sprawdzam zawsze o 17), śluz mam taki inny... Dziwne to jest, ja też nie miałam takiego super wykresu, może jutro temperatura spadnie? Nie wierzę, że taki piękny wykres jest przez torbiel.
Mam mętlik w głowie, rozmawiam z mężem. On mówi, że znam swoje ciało i jeśli mam takie przeczucia to może coś znaczą. A ja czuje się jak... DebilkaNigdy nie miałam takich przeczuć, pod koniec cyklu dawałam się nakręcić ale nie tak, że od początku cyklu czuje w kościach. No i jak w październiku przeczuwałam torbiel to miałam rację
Jak ostatnio wiedziałam, że nie było owulacji to nie było... Ja to czuje, ja nawet pogodziłam się z tą myślą. Że dam jakoś radę, że kit, nie będzie tego stażu, pracy... Ale jakoś damy radę. Nie potrafię tego racjonalnie wyjaśnić. Może jestem psychicznie chora?
Ja nawet na żadne testy nie czekam, ja po prostu to wiem... I wcale mi nie jest lżej jak Wam to pisze. Mogłabym lamentować o ten torbiel, o tą laparoskopie... Ale ja tego nie czuje. Serio. W ogóle dziwne już to, że ja mam pozytywne i jakieś takie mało realne przeczucia:P bo jestem realistką i pesymistką. WTF?
Weźcie wylejcie na mnie kubeł zimnej wody, pomyj... Wiem, że nawet to chyba nie pomoże...
Idę na siłownie. Może się zmęcze i będzie mi lepiej. -
Seli czyżby hormony ciążowe w głowie szalały już ?
nawet jeśli to trochę szybko ale
skoro są różne dziwne przypadki wiec czemu i nie to
[/url]
[/url]
18.12.2017 -14t6d [*] Gabrys;*
26.10.2018 Nathan ❤️ 47cm , 3080gram 12:33 ❤️❤️
20.11.2018 51cm 3520g ❤️
18.12.2018 54cm 4530g❤️
25.01.2019 59cm 6020g ❤️ -
Hormony ciazowe? Hahaha
nie wiem jak to nazwac ;p moze progesteron mnie ostudzi.
Mała_Mii lubi tę wiadomość