Rocznik 93 (staraczki)
-
WIADOMOŚĆ
-
Britty wrote:A ile kosztowały takie badania tak mniej więcej? Zobaczymy co tam mi każe zrobić. Mam nadzieje ze wszystko wyjdzie ok. Wydaje mi sie ze raczej jestem zdrowa i nic mi nie dolega ale wiadomo jak to jest nie zawsze wszystko się od razu "ujawnia"
Britty, napiszę Ci przykładowo ceny z mojego laboratorium
tsh, ft3, ft4 po 20zł każde
fsh, Lh, progesteron, prolaktyna, tstosteron po 25zł każde
estradiol 40zł
Tyle mogę Ci jedynie pomócStarania od 2016. Endometrioza IVst., niedoczynność tarczycy, IO, APS.
2017 operacja pochwowo-laparoskopowa
2018 laparoskopia
2021 start Angelius Provita
2021 histerolaparoskopia - odcięcie jajowodów
26.07.21 IVF/8komórek/5dojrzałych/3zaplodnione-> 5A z 2doby, 4BB z 6 doby
Transfer 15.10.21 dwudniowiec 5A
Transfer 23.02.22 4BB
03.,07.,10.2023 histeroskopia -
Nie są jakieś tragiczne ceny, możesz nawet popatrzeć sobie na stronie lab jeśli mają Ja miałam dużo więcej badań i zapłaciłam prawie 4stówki.Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Dziękuję dziewczyny! Ogl chodzi o to,ze jak mam wolne od pracy to mam o wiele mniej oszczędności niż zawsze a jeszcze chciałabym cos odłożyć na wakacje, dlatego wole chociaż orientacyjnie wiedzieć
zaczelam w końcu ćwiczyć. Dzisiaj 10,km na rowerze przejechane. Ile to sie człowiek namęczy dla tej dzidzi, oby sie oplacilo ruszylam tez troche rowerem bo za dużo mysle i sie nakrecm, dzisiaj tez juz miałam maly kryzys. Naprawdę czasem sie zastanawiałam czy kiedykolwiek będzie mi dane zostać matką.niby nie staramy się dlugo ale młodzi,zdrowi(?) a w ciaze zajsc nie moge no wiec o co chodzi? Moje siostry raz wspolzyly i sie udalo cieszę się ale nie wiem czemu ja tak nie mam, a przeciez one są chorowite maja wady macicy a u mnie niby wszystko ok,nie choruje praktycznie wcale. Mąż zdrowy, wysportowany. Burzowe chmury mam nad glowa. Jak ćwiczę to przynajmniej nie mysle i mam lepszy humor. Dobra to troche pomarudzilam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2017, 19:13
02.09.2020 Gabryś
22.07.2018 Zuzanka
-
U mnie też w lab ceny podobne jak i u Was Britty ja też zaczęłam znowu ćwiczyć odkurzyłam steppe, zobaczymy jak długo Mam takie same myśli jak Ty jak to jest że innym się tak szybko udaje a mi nie. Moje rodzeństwo też nie są okazami zdrowia i bez problemu, szwagierka też chorowita i dwie ciążę od tak. Chyba za bardzo się nakręcamy, ale nie da się odpuścić. Dziś widziałam dawną znajomą, widziałam ją że tak powiem bez brzucha bo akurat stała przy kasie i jakoś tak pomyślałam że się jej przyjrze jak odejdzie dalej, no i odeszła a tu moim oczom ukazał się mały brzuszek ciążowy. Troszkę przykro mi się zrobiło. Chyba rzeczywiście kobiety w ciąży jakoś tak inaczej wyglądają że od razu widać że się spodziewają dziecka mimo że się "jeszcze" brzucha nie widziało. Ale ja już mam takiego schiza i wszedzie się dopatruje ciąży. Britty będziemy mamai, wszystkie w swoim czasie. Nie może być tak że zostaniemy w taki sposób ukarane. Widocznie nie jest jeszcze nasz czas
-
M@zii ja tak co cykl sobie mowie ze widocznie ktos uważa ze to jeszcze nie jest dobry moment na dziecko i dlatego musimy czekać . Ja juz przestalam zwracać uwagę na kobiety w ciąży ,kiedyś zawsze do obcego dziecka zagadałam zaczepialam a teraz widzę ze staram sie nie zwracać uwagi na dzieci ,ale dalej sa dni gdzie widok kobiet w ciąży powoduje ukłucie .
Niedługo będziemy najlepszymi mamami -
W moim przypadku nie wiem co by się musiało stać żebym sobie odpusciła, po śmierci taty jeszcze bardziej się skupiłam na zajściu w ciążę. Aż chyba za bardzo bo zaczyn ustalać sobie taki jakby harmonogram współżycia i jak z jakichś tam powodów opuścimy dany dzień tp się bardzo denerwuje, że przegapimy owu. Wiem ze to nie pomaga i że takie starania też nie są najlepsze ale ja lubie mieć wszystko ustalone co i jak, kiedy. Teraz myślałam że jak zajmę się chrzcinami, remontem to jakoś tak nie będę miała kiedy myśleć i ustalać ale i tak znajdę czas choćby nie wiem co, żeby sobie wszystko poukładać. Już mi chyba tl zostanie
-
A ja już sama nie wiem czego chcę. Chcę dziecka owszem ale ile mnie kosztowało (nie w sensie materialnym) zajście w ciąże i stracenie malucha to nie wyobrażam sobie drugi raz tego przeżywać.Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Lilly duzo przeszłaś w ostatnim czasie nie ma co się dziwić ze boisz się sie ze sytuacja powtórzy,moze dajcie sobie jeszcze troche czasu.
Pierw walczymy o to żeby byc w ciąży a jak to osiągniemy będziemy walczyć żeby maleństwo juz z nami na zawsze zostało.
Ja mam teras starych przed tym co usłyszę po laparoskopii,boje się ze usłyszę ze to wada macicy uniemożliwia mi zajście w ciążę , wierze zw wszystko bedzie dobrze ze nic nie znajdą a z drugiej strony gdzieś w środku przygotowuje sie na te zle wiadomości. Nie wiem czemu ale zawsze w takich sytuacjach szykuje sie na najgorsze . -
welonka wrote:Lilly duzo przeszłaś w ostatnim czasie nie ma co się dziwić ze boisz się sie ze sytuacja powtórzy,moze dajcie sobie jeszcze troche czasu.
Pierw walczymy o to żeby byc w ciąży a jak to osiągniemy będziemy walczyć żeby maleństwo juz z nami na zawsze zostało.
Ja mam teras starych przed tym co usłyszę po laparoskopii,boje się ze usłyszę ze to wada macicy uniemożliwia mi zajście w ciążę , wierze zw wszystko bedzie dobrze ze nic nie znajdą a z drugiej strony gdzieś w środku przygotowuje sie na te zle wiadomości. Nie wiem czemu ale zawsze w takich sytuacjach szykuje sie na najgorsze .
Mam identyczny charakter. Wierzę w co mówisz, bo ja właśnie dziś mam gorszy dzień i myślę dokładnie to samo. To nie chodzi o zazdrość, ale robi mi się coraz bardziej przykro gdy otworzę fb i zobaczę kolejną uśmiechniętą mamę z dzieckiem.
Welonka trzymam kciuki mocno za Ciebie, silna babka jesteś, a laparo traktuj jak drogę do celu, spróbuj odepchnąć złe myśliStarania od 2016. Endometrioza IVst., niedoczynność tarczycy, IO, APS.
2017 operacja pochwowo-laparoskopowa
2018 laparoskopia
2021 start Angelius Provita
2021 histerolaparoskopia - odcięcie jajowodów
26.07.21 IVF/8komórek/5dojrzałych/3zaplodnione-> 5A z 2doby, 4BB z 6 doby
Transfer 15.10.21 dwudniowiec 5A
Transfer 23.02.22 4BB
03.,07.,10.2023 histeroskopia -
Dzieki ;* współczuję ciężkiego charakteru. Staram się nie myśleć o laparoskopii o tym co będzie,ale tak jak dzisiaj siedzę właśnie sama w domu to za bardzo rozmyślam. Wiem ze po laparoskopii nadzieje wrócą z podwójną silą. W końcu udalo nam sie gdzies na weekend wybrac fajnie tak oderwać się od rzeczywistości szkoda ze tak malo czasu mamy na to .
szatynkowato lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny!
Co prawda jestem 92' ale tak tu macie przyjemnie, że postanowiłam do Was dołączyć. Przeczytałam cały Wasz wątek od 1 strony, więc czuję się tu na bieżąco, przeżywam razem z Wami wszystkie wydarzenia, trzymam kciuki, myślę o Was i kibicuję
Krótko o mnie:
*mam 25 lat i jestem 2 lata po ślubie
*mój mąż jest 2 lata starszy
*jestem nauczycielką, od zawsze uwielbiałam dzieci, zawsze interesowałam się malutkimi dzieciaczkami, zagadywałam do nich, chętnie z nimi przebywałam ale swoje własne planowaliśmy, że będziemy mieć rok najwyżej 2 lata po ślubie
*niestety... na krótko przed ślubem i zaraz po wszyscy, dosłownie całe nasze otoczenie (oprócz moich rodziców) zaczęło naciskać "kiedy dziecko?".. doszło do tego, że jak trochę przytyłam w wyniku leczenia to zaraz były telefony po rodzinie, że jestem pewnie w ciąży...albo "czemu oni JESZCZE nie maja dzieci, muszę tam chyba jechać?!.."
Tak mnie to zniechęciło, że nie chciałam nawet słyszeć o dzieciach.. Dostałam jakiejś awersji, myślałam nawet o leczeniu w tym kierunku... Swoje 3 grosze ma też w tym moja mama. Nie mam z nią przyjacielskiego kontaktu, nigdy nie rozmawiałyśmy i nie będziemy raczej ze sobą na takie tematy rozmawiać, choć naszą relację opisałabym jako w miarę dobrą. Jedyne co zawsze mi powtarzała "zaciążysz i do niczego w życiu nie dojdziesz. Najpierw trzeba się zająć studiami, pracą, dom mieć.." w związku z tym gdzieś głęboko boje się jej reakcji, jakby zareagowała gdyby się dowiedziała, że będzie babcią. Wiem, że to głupie bo jestem dorosła, mam swoje życie i nawet nie mieszkamy razem ale to raczej taka skaza na psychice i obawa przed odrzuceniem....
Mąż zawsze chciał mieć dziecko najprędzej jak się da ale nie naciskał, szanował moje zdanie, chciałam najpierw skończyć studia i dostać umowę na stałe.
Dopiero teraz mi przeszła awersja i odezwał się instynkt. Strasznie chciałabym mieć dziecko, być z nim, zajmować się Czytam różne blogi, interesuje się moda dziecięcą, mam nawet wybrany wózek i bujaczek!!
Z przyczyn mojej umowy i wyjazdu męża do pracy starania możemy zacząć gdzieś listopad/grudzień. Do tej pory (od ślubu) nie zabezpieczaliśmy się jakoś specjalnie, po prostu w dni płodne uważaliśmy, nie przyjmuje antykoncepcji, ginekolog zrobił mi "cały przegląd" w czerwcu i dał zielone światło kazał brać kwas foliowy i ..działać!
Chcę do Was dołączyć bo potrzebuję wsparcia kogoś w swoim wieku, kogo interesują te tematy a nie kariera i imprezy
upss.. ale się rozpisałam! Chyba potrzebowałam się komuś wygadać
Ściskam, A. ;*PatSim lubi tę wiadomość
27.06.15r.
-
Lilly to zrozumiałe że się boisz, musisz sobie dać czas żeby pogodzić się z tym co się stało. Nic na siłę.
Welonka ja też tak mam że nastawiam się zawsze na najgorsze, wole być przygotowana psychicznie na złe wiadomości żeby się bardzo nie rozczarować. Ale często się pozytywnie zaskakuje. Zobaczysz że i u Ciebie tak będzie, trzymam kciuki
Cześć An_ja zapraszamy, rozgość się Trzymam kciuki żeby szybko udało Wam się zmajstrować maleństwo Może spróbuj porozmawiać z mamą tak bardzo szczerze, powiedzieć jej co Cię gryzie, nie koniecznie mówić o tym że chcecie dziecko. Ale wyrzucić z siebie cały gniew i żal do niej. Wasz relacja może się nie poprawi ale Tobie na pewno ulży. U mnie było podobnie miałam dużo żalu do mamy, kiedyś w końcu jej powiedziałam o wszystkim i mi bardzo ulżyło. Też nie mam przyjacielskich relacji z mamą, tzn ona czasami traktuje mnie jak swoją bliską koleżankę ale ja nie koniecznie tak do niej podchodzę. Dlatego musiałam wszystko wygarnąć bo mnie to męczyło że ona próbuje się jakoś zbliżyć a ja nie chciałam słuchać jej zwierzeń bo miałam do niej żal. -
M@ziii dzięki ;*
problem w tym, że moja mama ma dość apodyktyczny charakter, wszystko musi być po jej myśli a ja nie mam siły już z nią walczyć.. Niestety, próbowałam kilka razy z nią pogadać np. że nie może mnie ciągle obarczać swoimi problemami i wzbudzać we mnie poczucia winy ( a często to robi), mówiłam co czuję i że jest mi po prostu przykro, bezskutecznie. Jak zaczynam jej mówić co mi leży na sercu to ona zaczyna swoje żale. Taka już jest, nie zmienię tego i nie będę już próbować...
Mam nadzieję, że kiedyś jak sama zostanę matką to może wtedy znajdziemy wspólny język, taki dorosły, po partnersku. Choć szczerze wątpię
Najbardziej przykro mi, że z mamą mojej przyjaciółki mam lepszy kontakt i mogę o wszystkim porozmawiać a z własną nie bardzo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2017, 23:19
27.06.15r.
-
An_ja doskonale Cię rozumiem, z moją mamą mam podobnie z tym że moja zawsze robi z siebie ofiarę, zawsze jest pokrzywdzona. Co byśmy nie zrobili, nie powiedzieli w dobrej wierze to ona i tak odbierze to że my jej na złość chcemy zrobić. Np. 2 miesiące temu zmarł mi tata, mamy po nim mieszkanie, w środę przylatuje mama z Anglii na chrzciny siostrzenicy i za nic nie dociera do niej to że razem z rodzeństwem nie zgadzamy się żeby zatrzymała się w tym mieszkaniu. Rodzice byli po rozwodzie, nie utrzymywali kontaktu, często jedno na drugie nadawało. My chcemy uszanować tatę i dlatego nie chcemy żeby się zatrzymała w tym mieszkaniu, uważamy że to za wcześnie jest żeby tak sobie przyjechała i tam była. Ale ona tego nie rozumie, twierdzi że my jej to na złość robimy, i oczywiście robi z siebie ofiarę bo ona nie ma się gdzie zatrzymać, a ma brata, swoją matkę. I tylko kombinuję jak by to zrobić żeby jednak tam zostać. Przez to jej zachowanie odechciewa się całych tych chrzcin, i nawet nie cieszę się za bardzo że przelatuje.
-
An_ia witaj i powodzenia
Ja z mama mam normalny kontakt ,ale nie wiedza o staraniach wie lecze sie ginekologicznie wie ,ze ide na laparoskopie ,ale nie wie ze powodem jej jest niepłodność ja nie chce im mówić ze starym się bo wiem jak moja mama bardzo chciałaby wnuka .
Wczoraj myślałam ze mnie cos trafi rozmawialam z koleżanka która wpadła wzięła ślub a wczoraj zaczęła prawic mi kazania ze pierw to powinniśmy wziąć ślub a dopiero myśleć o dziecku ,nie wytrzymałam i powiedziałam jej ze ślub mogę wziąć w ciagu miesiąca a dziecka jak widac w ciagu miesiąca nie da się zrobic. Juz nie jest moja koleżanka . Juz prawie rok będzie 7miesiac leczenia a efektów brak . -
Witaj An_ja
Jak sama napisałaś jesteś dorosła i masz prawo decydować o swoim życiu Nawet spełniłaś oczekiwania mamy, masz męża, dobrą pracę. Jeśli myślisz, że rozmowa z nią to walka z wiatrakami, to może spróbuj po prostu wizyty u psychologa? Choćby jedną, przecież jak Ci się nie będzie podobać to nie musisz iść kolejny raz. Może wygadanie się obcej osobie i jej słowa zbudują więcej wiary w siebie, bo mam wrażenie, że nisko się oceniasz. Po za tym może być wręcz przeciwnie niż uważasz - może akurat mama zwariuje na punkcie wnuka.Britty lubi tę wiadomość
Starania od 2016. Endometrioza IVst., niedoczynność tarczycy, IO, APS.
2017 operacja pochwowo-laparoskopowa
2018 laparoskopia
2021 start Angelius Provita
2021 histerolaparoskopia - odcięcie jajowodów
26.07.21 IVF/8komórek/5dojrzałych/3zaplodnione-> 5A z 2doby, 4BB z 6 doby
Transfer 15.10.21 dwudniowiec 5A
Transfer 23.02.22 4BB
03.,07.,10.2023 histeroskopia -
Witam cie An_ja podtrzymuje zdanie szatynkowato, zaloze sie, ze mama zwariuje na punkcie malucha. pozatym pamiętaj,ze to twoje życie i decydujesz o nim sama. Za mnie tez wszyscy podejmowali wiecznie decyzje i nie szanowali mnie aż w końcu tupnelam noga i zaczelam robic wszystko po swojemu i nagle sie okazalo,ze wszyscy zaczynają podziwiać jak dobrze sobie radze. Rozumiem ze sie przejmuesz mama, ale to troche niezdrowe myślenie, ważne abyś ty byla szcześiwa w zyciu. Cieszę sie ze jesteście zdrowi i życzę ci abyś jak najszybciej zafasolkowala i nie musiała sie meczyc tak jak my
Szatynkowato I jak samopoczucie przed badaniami?
Lilly_ana moze warto porozmawiać z psychologiem? To zrozumiałe,ze sie boisz ale tez nie ma co sie nastawiać na najgorsze bo to nie pomoże tylko bd cie dołować. A co o dalszych staraniach myśli twój mąż? Moze warto troche odpocząć, nacieszyć sie małżeństwem, sobą a decyzja o staraniach przyjdzie naturalnie.:-*
Welonka nie przejmuj się kolezanka. Niektórzy nie rozumieją,ze można miec problemy z zajściem w ciążę. Ja zawsze pocieszam sie,ze jestesmy mlode i mamy dużo czasu na leczenie nawet jesli mialaoby to dlugo trwać
Ja juz chyba nabrałam grubej skory i przestalam sie frustrowac glupimi komentarzmi,ze jeszcze dzieci nie mamy etc. Wszystkim mowie,ze chcemy z moim M nacieszyć sie sobą, zwiedzać swiat, a na dziecko przyjdzie czas to ich muruje.. Rodzina mojego M wie ze mamy problemy i chyba jest nam lepiej ze im powiedzieliśmy. Przynajmniej nie zadaja zbędnych pytan. Dzisiaj mam wizytę u lekarza od niepłodności zobaczymy co tam mi powe. Troche sie boje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2017, 09:22
02.09.2020 Gabryś
22.07.2018 Zuzanka
-
Britty dobrze się czuję, staram się nie myśleć Już dziś wizyta?!?! Jak super!! Koniecznie zdaj relację
Britty lubi tę wiadomość
Starania od 2016. Endometrioza IVst., niedoczynność tarczycy, IO, APS.
2017 operacja pochwowo-laparoskopowa
2018 laparoskopia
2021 start Angelius Provita
2021 histerolaparoskopia - odcięcie jajowodów
26.07.21 IVF/8komórek/5dojrzałych/3zaplodnione-> 5A z 2doby, 4BB z 6 doby
Transfer 15.10.21 dwudniowiec 5A
Transfer 23.02.22 4BB
03.,07.,10.2023 histeroskopia -
Pozniej wam odpisze bo teraz jestem w pracy
Ale melduje ze przyszedł mi @ i zapisałam się do endokrynologa na 7 sierpnia, do WawyCóreczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017