Rodzinka.pl - starania o 3, 4, 5... szczęście 😀
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny, jestem w drugiej ciąży bliźniaczej, mam synka. Jakoś przeraza mnie jak to teraz będzie. Czy wy z trójką dzieci pracujecie..? Jak warunki lokalowe? U nas liczyliśmy z mężem, ze drugie dziecko będzie w jednym pokoju ze starszym synem. No, ale przy bliźniakach chyba trójka dzieci w jednym pokoju to przegięcie. Oddamy bliźniakom naszą sypialnie... a sami pójdziemy do salonu. Jakoś przerażają mnie te zmiany, albo mam głowę napchaną stereotypami. Jak już duza rodzina to dom... no i obowiązkowo każde z dzieci osobny pokój. No i jeszcze praca ;-( ciężko mam z jednym było pracę pogodzić a co dopiero z trójką. Jak wy sobie radzicie? Radziliście?
-
My oboje pracujemy, nie mamy domu tylko mieszkanie czteropokojowe, dwie najstarsze razem, maluch synek na razie sam. Jak będzie czwarte to nasza sypialnia zamieni się w pokój maluchów, a my na 3m2 lądujemy
Na dom długo się u nas nie zapowiada...Najtrudniejsze dla mnie są kwestie logistyczne, kto kogo gdzie wiezie, żeby zdążyć wszędzie na czas, zakupy których nikt nie ma czasu robić, gotowanie które lubimy ale też po 8 h w pracy mało czasu na wszystko. Dobrze, że mamy fajne mamy, które pomagają. Szkoła starszych to też duże wyzwanie, na zostanie w domu niestety po macierzyńskich nigdy nie mogłam sobie pozwolić że względu na kwestie finansowe, zwłaszcza że potrzeby dzieci rosną wraz z wiekiem... Gratuluję ciąży i na pewno sobie jakoś poukladacie wszystko. Najważniejsze jest zdrowie, kiedyś rodziny mieszkały w mniejszych mieszkaniach i jakoś dawali radę, jedyny przepis na to to dużo spokoju i miłości 😍 a znasz już płeć dzieci?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2021, 18:04
Kat777 lubi tę wiadomość
-
W ogóle na tym wątku jest naprawdę miło i przyjemnie, czasem podczytuję inne i np. dziś na jednym z nich ktoś zadał pytanie i się zaczęła kłótnia...wiem że starania długie nie sprzyjają dobremu nastrojowi, ale po co tak się obrzucać błotem...Jednak chyba jako mamy kilkorga dzieci mniej mamy czasu na takie rzeczy 🤭 pewnie też nasze porażki w staraniach łatwiej znieść jak już możemy tulić swoje szczęścia, no ale tak przykro jakoś jak się czyta co dziewczyny (w sumie dorosłe kobiety) sobie nawzajem piszą.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2021, 18:08
Snowflake, Kat777, Marzycielka lubią tę wiadomość
-
MeiMei wrote:My oboje pracujemy, nie mamy domu tylko mieszkanie czteropokojowe, dwie najstarsze razem, maluch synek na razie sam. Jak będzie czwarte to nasza sypialnia zamieni się w pokój maluchów, a my na 3m2 lądujemy
Na dom długo się u nas nie zapowiada...Najtrudniejsze dla mnie są kwestie logistyczne, kto kogo gdzie wiezie, żeby zdążyć wszędzie na czas, zakupy których nikt nie ma czasu robić, gotowanie które lubimy ale też po 8 h w pracy mało czasu na wszystko. Dobrze, że mamy fajne mamy, które pomagają. Szkoła starszych to też duże wyzwanie, na zostanie w domu niestety po macierzyńskich nigdy nie mogłam sobie pozwolić że względu na kwestie finansowe, zwłaszcza że potrzeby dzieci rosną wraz z wiekiem... Gratuluję ciąży i na pewno sobie jakoś poukladacie wszystko. Najważniejsze jest zdrowie, kiedyś rodziny mieszkały w mniejszych mieszkaniach i jakoś dawali radę, jedyny przepis na to to dużo spokoju i miłości 😍 a znasz już płeć dzieci?
chciałabym dzieciom dać wszystko - przestrzeń do nauki, komfort itp. Jak czytam to mnóstwo rodzin wielodzietnych mieszka w mieszkaniach wcale nie jakiś ogromnych ze względu na lokalizacje. U nas ona tez była priorytetem
syna z okna widzę jak do szkoły pójdzie. Tylko ten metraż... ale może jakoś sobie w głowie to ułożę. Mam duzo czasu zaczęłam dopiero 3 miesiąc. Płci jeszcze nie znam może po prenatalnych
dziękuję, ze odpisalas
-
futuremama wrote:MeiMei właśnie z racji logistyki nawet o domu nie myślę choć nie raz tak jak mówisz Kat w głowie mam obraz że duża rodzina to dom i każdy swój pokój. Póki co mieszkanie czteropokojowe, sypialninie oddam a pokoje będziemy jakoś dzielić😂
Ja mam teraz 4 żłobki w okolicy, 2 przedszkola, dwie podstawówki. I to jest dla mnie mega plus bo obecnie do żłobka 5 min spaceru, przedszkole dosłownie pod domem. Także od września mam nadzieje młoda dostanie się do przedszkola i będą choć przez rok w jednym miejscu - raj
A czy trójka dzieci w jednym pokoju przegięcie? Jak będą starsze pewnie ciężko ale tak jak teraz u nas i tak zazwyczaj w jednym pomieszczeniu przebywają 😂 śpią tylko w osobnych pokojach a nad ranem i tak lądują u nas.
Chociaż jak przy naszej dwójce by bliźniaki wpadły to na początku na pewno też bym przerażona była jak to ogarnąć
Kat a ile ma synek? I na kiedy masz termin?trochę mam w głowie taki wyidealizowany obraz rodzinny wielodzietnej. Termin mam na 21.08 ale jeszcze się może wszystko zmienić, bo przez 3 tygodnie nie byłam na usg bo chorowaliśmy na covid. Syn ma teraz 5 lat
tak chcieliśmy rodzeństwo dla niego, żeby jedynakiem nie był.. I fakt jestem przerażona
bo ja nawet nie wiem czy sobie poradzę z taką ilością obowiązków.
-
Snowflake wrote:Kat witam Cię! I gratuluję bliźniaków! ❤️ Zdrówka dla Was!!! 😀
U nas chwilowo ciśniemy się na 2 pokojach, bo mieszkamy u teściów. Jesteśmy w trakcie budowy domu, ale małego, bo zaledwie 90m2 🙂 docelowo dwoje dzieci w jednym pokoju i jedno swój.
Zanim miałam dzieci to wychodziłam z założenia, że to wcale nie musi być tak, że każde ma swój pokój. Z siostrą miałyśmy osobne, rodzice spali w salonie, a my i tak wciąż byłyśmy razem. 🤷♀️🤪 Pewnie gdybym miałam takie możliwości finansowe to zrobiłabym dzieciakom osobne pokoje na zasadzie "ciasne, ale własne", ale nie mam na to parcia, bo doświadczenie własne, jak i widzisz Dziewczyn tutaj, pokazuje, że rodzeństwo i tak siedzi razem 😂
Logistycznie z kolei u nas jeszcze nie ma szaleństwa, bo mieszkamy w centrum miasta i wszędzie mamy blisko. Dopiero jak się wyprowadzimy do nas, a dzieci podrosną to się zrobi ciekawie. Będziemy mieszkać 4,5km od naszego miasta. Ale podobnie jak u MeiMei będziemy mogli liczyć na pomoc teściów jak zajdzie potrzeba. Córa do szkoły najpewniej pójdzie na przeciwko domu teściów żeby móc po zajęciach przyjść do dziadków.
Zatem w teorii mamy wszystko easy można powiedzieć. Na praktykę musimy poczekać 😀
I u nas napewno będę musiała wrócić do pracy po rodzicielskim 🙂 mam tylko nadzieję, że poukłada mi się tak, że będę mogła pracować w zawodzie wieczorami. Wtedy będziemy się z mężem wymieniać opieką nad dziećmi 🙂Ale to był taki moment, ze trzeba było go wozić i mimo lęku po wypadku wsiadłam i zaczęłam jeździć autem
No, ale nie mieliśmy wyboru tam w tym przedszkolu lekarze i specjaliści. Ale miałam plan życie mi wszystko zweryfikowało
)))) tak jak teraz z bliźniakami
-
futuremama wrote:MeiMei właśnie z racji logistyki nawet o domu nie myślę choć nie raz tak jak mówisz Kat w głowie mam obraz że duża rodzina to dom i każdy swój pokój. Póki co mieszkanie czteropokojowe, sypialninie oddam a pokoje będziemy jakoś dzielić😂
Ja mam teraz 4 żłobki w okolicy, 2 przedszkola, dwie podstawówki. I to jest dla mnie mega plus bo obecnie do żłobka 5 min spaceru, przedszkole dosłownie pod domem. Także od września mam nadzieje młoda dostanie się do przedszkola i będą choć przez rok w jednym miejscu - raj
A czy trójka dzieci w jednym pokoju przegięcie? Jak będą starsze pewnie ciężko ale tak jak teraz u nas i tak zazwyczaj w jednym pomieszczeniu przebywają 😂 śpią tylko w osobnych pokojach a nad ranem i tak lądują u nas.
Chociaż jak przy naszej dwójce by bliźniaki wpadły to na początku na pewno też bym przerażona była jak to ogarnąć
Kat a ile ma synek? I na kiedy masz termin?futuremama lubi tę wiadomość
-
Snowflake wrote:Ano widzisz! Dlatego pod tym względem za bardzo nie mam się co wypowiedzieć właśnie, bo teoria swoje, praktyka swoje, a jeszcze pewnie się znajdzie 3 scenariusz 🤪 nasza Maluda nie ma jeszcze np. zajęć dodatkowych czy spontanicznych wyjść ze znajomymi więc póki co sporo nam odchodzi. Trochę się tej naszej wioski obawiam, ale z drugiej strony mamy pod domem przystanek podmiejski to może nie będzie aż takiej tragedii.
Póki co o tym nie myślę. Jestem zdania, że każdy etap w życiu ma swoje rozterki i perypetie, a zamartwiać się na zapas nie ma sensu, bo szkoda zdrowia i urody. I tak moje rozkminy nic nie zmienią 🙂 Tobie też tego życzę! Przyjdzie pora to znajdziecie z mężem rozwiązanie 😀❤️Albo się pogodzimy z istniejącymi ograniczeniami.
Snowflake lubi tę wiadomość
-
Kat, gratuluję bliźniaków! Który to tc u ciebie?
Snowflake, wyprowadzka poza miasto na wioskę to coś, na co mnie mąż namawiał do jakiegoś czasu, ale nie zgodziłam się. Mój M sporo pracuje, ja zawodowo też - zawsze miałam przerwę od pracy tylko na czas L4 w ciaży o ile była potrzeba, i na macierzyński, i potem zawsze z powrotem wracamJednak mój M pracuje też nad morzem kilka dni w tygodniu, więc większość wizyt u lekarza z dziecmi i moich jest tylko na mojej głowie. Dzieci mają zajecia dodatkowe, dwójka średnich chodzi na jogę dla dzieci, starszy chodził na programowanie, najstarszy sam spotyka się z rówieśnikami w mieście, lub jeżdzą rowerami, starsi też pomagają mi w zakupach jak czegoś zabraknie, to siup do pobliskiego sklepu.
W domku pod miastem zostajemy sami w 4 ścianach, o ile nie mamy wokół zaprzyjaźnionych rodzin z dziećmi.. nie wyślę dzieci do sklepu do miasta, na wyjście do kolegi ktoś musi go zawieźć i przywieźć, jednocześnie biorąc ze sobą maluchy.. poza tym brakowałoby spotkań z przyjaciółmi.. w praktyce trudniej byłoby mi wyskoczyć do dziewczyn, bo mój M by musiał zostać z maluchami w domu, a kto by mnie zawiózł? Mam koleżankę pod Toruniem, i z jej relacji (od 7 lat mieszkają pod miastem) wiem, z ilu rzeczy musiała zrezygnować.. Są plusy, bo ogródek, spokój, cisza, te 20 metrów więcej niż mieli na mieszkaniu, ale.... ja tego u siebie jakoś nie widzę.. Może na starość mi się zmieni, kto wie, ale póki co potrzebuję ludzi, przyjaciół, miasta i tego braku zależności od transportu..
futuremama, buziak urodzinowy ode mnie jeszczei powiedz, kiedy będziesz coś wiedzieć wiecej o tym wykluczeniu stożka rogówki? Z dwojga złego, bardzo dobrze, że to teraz wyszło, będziesz wiedzieć co z tym zrobić, jak planowac..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 stycznia 2021, 10:40
-
Snowflake wrote:Annamaria mam nadzieję, że się odezwiesz po wizycie 🙂
Miałam wczoraj pisać, ale padłam na kanapę i mdłości mnie dobiły. Z telefonu niewygodnie mi się pisze dłuższe posty jednak, wolę usiąść do klawiatury
Dziewczyny, jest ok póki co! Jest ciąża, rozwija się zgodnie z tygodniem, jest pulchna mała krewetkazawsze na tym etapie miałam takie wąskie kijanki człowiekopodobne, a teraz taka kluseczka z kształtu, śmiesznie
Serce bije, wg gina wszystko ok.. Ja pierdzielę, myślałam, że zejdę tam na tej kozetce zanim się lekarz odezwał!!!
Prenatalne od razu umówiłam, wpisali mnie na niecały 13 tc, czy jakoś tak, bo i tak już mają full.
To nie koniec obaw u mnie, tak realnie, jeśli ciąża utrzyma się nadal tak zdrowo i w 15 tc wyjdę z gabinetu z potwierdzeniem na usg, że dziecko nadal żyje, to pewnie dopiero wtedy odetchnę. To taki termin graniczny mojej ostatniej straty. Także póki co, nie puszczajcie kciuków!Snowflake, melisa lubią tę wiadomość
-
futuremama, z ciekawostek, mi po 4 latach noszenia soczewek (bez bicia się przyznaję, że codziennie od rana do nocy) wada mi się nie popsuła, uff.. Mam -4 na oba, i strasznie kocham ten wynalazek
W okularach od razu kręci mi się w głowie i boli mnie łeb, jakoś nie mogę się przestawić teraz już...