Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
Dokladnie Dziewczyny, do kazdej musi usmiechnac sie szczescie. Ja za kazdym razem sobie powtarzam, ze los bedzie w koncu dla mnie laskawy...bo latwo nie mialam i nie mam (pewnie nie jestem sama). Wierze, ze bedzie dobrze
Bitter bedzie dobrze Glowa do gory.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2016, 22:05
-
Shantelle - dziś już poszło łatwiej, ale mimo wszystko po zastrzyku mi się słabo zrobiło. Ech muszę dać z siebie wszystko
Bitter - mam nadzieję, że po burzy wyjdzie słońce i spadną na was same dobre wieści. Przykro mi z powodu dziadka. U mnie w rodzinie tak zawsze się zdarzało, że jak ktoś bliski odchodził to nowy członek rodziny się rodził. Nie wiem czy to zbieg okoliczności, czy coś w tym jest. Niech ta burza u was się w końcu skończy i zaczną nadchodzić same pozytywne wydarzenia. Tulam mocno....
Tak jak pisałam jestem po drugim zastrzyku, wytłumaczyłam sobie w głowie, że kobiety muszą gorsze rzeczy znosić aby zajść w ciążę, więc ja głupia nie będę robić paniki z powodu zastrzyku. Łatwiej mi dziś poszło, chociaż siłą rzeczy po wszystkim znowu zrobiło mi się słabo, no cóż taka moja natura.
Zastanawiam się, czy coś tam się dzieje. Nadal pobolewa mnie podbrzusze, dół pleców, miednica. Małpiszon jutro powinien pomału odpuszczać, a mnie dziś doszedł ból prawego jajnika i to dość mocno.
BitterSweetSymphony lubi tę wiadomość
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Dzień dobry u mnie pogoda nie zachęca do wychodenia z domu.
Milka widzisz z każdym zastrzyki będzie lepiej a to ze ci słabo po nich zgłoś ginowi może są za mocne dla Ciebie. -
Padam na pysk. Najchętniej poszłabym spać Teoretycznie w piątek powinnam dostać @ i wszystko wskazuje na to, że tak się stanie. Apetyt taki, że konia z kopytami bym zjadła, szyjka nisko. Niestety będę musiała na jakiś czas zaprzyjaźnić się z nową pracą. Swoją drogą juz się zaczyna dokładanie obowiązków
-
Nel - u mnie pochmurno, a zaraz chyba zacznie padać. Wywiesiłam pranie, ale szybko je zebrałam do środka, bo się chmurzyło a i tak nie schło typowa jesienna aura się zrobiła, aż się nie chce wychodzić
potforzasta - ja myślę, że ta słabość wychodzi z stanu psychicznego przez wbitą igłę. Gdyby to ktoś mi robił to nie byłoby pewnie problemu, ale w tej sytuacji to raczej nie ma wyjścia
K22 - Ta pogoda wszystkich tak przygnębia. Kochana a kiedy ty ostatnio robiłaś badania hormonalne?Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Ja bym ci robiła jak juz mówiłam dla mnie to nie problem. Czyli musisz sobie wmówić jeszcze ze wcale ci nie jest słabo.
-
Gdybym cię miała obok, to tylko bym leżała i czekała na zastrzyk he he. Pewnie z dnia na dzień będzie mi coraz łatwiej, jeszcze 3 zostały. Jeśli w czwartek się okaże, że pęcherzyków nie ma, albo są za małe to pewnie będę musiała dalej robićStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Milka88 - ostatnio badane miałam w lutym i to tylko te, które odpowiadają za prawidłowy rozwój ciąży. W sierpniu gin zrobiła tylko cytologię bo po usg stwierdziła że jestem po owu bo widzi ciałko żółte i wszystko jest ok. Szykuje się do rozmowy z mężem, żeby zrobił badania a potem pomyślę co dalej. Na ciążę w tym cyklu nie liczę
-
K22 - ja jeśli w tym cyklu po zastrzykach się nie uda też wyślę męża na badania, ale całe szczęście on bez zastanowienia się zgodził, że mam go tylko umówić i zrobi wszystkie badania. Jeśli miałaś potwierdzoną owulację to raczej nic nie stoi na przeszkodzie, a to najważniejsze.
Nel - czyli czas dla siebie Ja ostatnio siedze i robię wycenę ile jeszcze potrzebujemy na budowę, kilka tygodni jeszcze mi to zejdzie Ogólnie to nic mi się nie chce, najchętniej to bym się w jakimś jacuzzi położyła i leżała z zamkniętymi oczami - a w mieszkaniu to ja nawet wanny nie mam, bo łazienka taka że ledwo poruszać się w niej można. Swoją drogą, po co kiedyś takie mikro łazienki robili, nie wiem co autor miał na myśliStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Nel - jaka deprecha?! Trochę lenistwa nam się przecież też należy Ja dziś po pracy nie zrobiłam nic. Mąż ma urlop wiec obiadek był, pranie zrobione, sprzątać się nie chciało. Zapaliłam tylko w kominku i z kubeczkiem herbatki się pobyczyłam No i małym oczywiście głupoty I tak mnie to obijanie się wykończyło, że zaraz idę spać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2016, 21:48
-
Milka ja tez non stop przegladam neta, wystroje, meble, panele itd...
Remontujemy moj dom rodzinny w ktorym zostalismy po slubie...ale to jest studnia bez dna...mam juz dosyc. Nigdy nie bedzie tak jakbym chciala. Remontowac stare budownictwo to porazka...a po drugie potrzeba fortuny na to wszystko...ehhhh...
K22..lenistwo Kochana...hmmm...ok. tylko, ze mnie to lenistwo cos ostatnio za czesto dopada....haha... -
K22 - Ja już też doczekać się nie mogę kominka, kiedy właśnie w tak ponure dni usiąść z ciepłą herbatką
Nel - Wierzę, że wszystko to jest ogromny koszt. Jak tak wszystko podliczam to strach się bać ile nas jeszcze to wszystko wyniesie. Jesteśmy na etapie ogrzewania i posadzek, jeszcze przed zimą chcemy zrobić zabudowę poddasza i sufity. Zimą mąż chce pomału kłaść płytki, a na przyszły rok wykańczanie.
Mój kolejny zastrzyk wyszedł tak szybko i idealnie, że sama się zdziwiłam . Miałyście rację, że najgorszy jest ten pierwszy raz Coś zaczyna się w tym moim organizmie dziać wczoraj dość mocno bolał prawy jajnik, a dziś lewy. Doczekać się nie mogę tej czwartkowej wizytyStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Dom to studnia bez dna. Komfort jest gdy samemu się robi część grubszego remontu: płytki, regipsy, zabudowy itd...
Mój Małżon owszem dużo sam robi, ale aż tak budowlanką się nie zajmuje
Kominek będzie w salonie, ale to na razie odległy temat, pomimo, że stoi w domu.
Tak więc drogie Kobietki kiedyś wszystkie o jednej godzinie siadziemy z herbatką w fotelu i pogapimy się w ogień