Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie dziś też ponuro, aż się pracować nie chce. Jakoś nie funkcjonuje za specjalnie przy jesiennej, smutnej pogodzie
U mnie dziś 17 dzień cyklu...testy owu się skończyły, ale działamy, działamy...wczoraj Małżon się pytał w żartach: "a dziś ile masz kresek?" Hahaha....wybuchłam śmiechem...bo coś mi się wydaje, że wszystkie testy, które pokazywały dwie kreski, były po prostu negatywne, prócz tego sobotniego i niedzielnego, gdzie było faktycznie bordowo Ale mi się śmiać chce....
Teraz pozostaje najgorsze: czekanie. Ostatnio @ mnie zaskoczyła i pojawiła się po 23 dniach - pierwszy raz w życiu, mam nadzieję, że to było jednorazowe.
Tym bardziej, że w piątek wizyta, której im bliżej, tym bardziej zaczynam się bać....ehhhhhh.....
Co u Was Kobietki? -
Hej laseczki,
Wrzucam mój 30 tc i 6 d tak, jak się umawiałyśmy
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/45caa91cc5a3.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2016, 18:13
potforzasta, Basik83, BitterSweetSymphony, Figulina lubią tę wiadomość
-
Shantelle wrote:Hej laseczki,
Wrzucam mój 30 tc i 6 d tak, jak się umawiałyśmy
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/45caa91cc5a3.jpg
Aaa ja tez tak chce...Shantelle, Figulina lubią tę wiadomość
-
Shantelle brzusio jak się patrzy Niedługo dzidzia pomacha ciotkom na dzień dobry
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
1000 pościków mi stuknęło
A Tobie Shantelle już ponad 2000. Gaduła jedna
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Shantelle - obyś miała rację
Milka - no to teraz już z górki Przyspieszony kurs pielęgniarki za Tobą
U mnie owu chyba jednak była później niż myślałam Szyjka nadal zamknięta na trzy spusty. Zwykle jest już raczej otwarta i jest też rozciągliwy śluz. Cycki też dalej nie reagują na dotyk. Ehhhhh
Siły dajcie. Siły i cierpliwości -
K22 oddam Ci moje wrażliwe cycki masakra może i nie mocno ale bolą przy każdym ruszeniu rękoma czyli prawie bez przerwy weź sobie chociaż na jeden dzień
Shantelle a skąd jesteś może się znajdzie jakaś miła duszyczka w okolicyWiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2016, 22:53
-
Skrzydlata - u mnie głównym problem jest wysokie LH powyżej 14, a FSH na poziomie 7, stosunek tych hormonów do siebie jest 2:1, a powinno być 1:1. Zastrzyki to czysty hormon FSH, muszę je przyjmować i wyrównać poziom do LH. Tym samym istnieje szansa, że jednak wtedy ta owulacja wystąpi, i mam taką nadzieję W czwartek jadę na monitoring owulacji. Może to pomoże, bo tabletki kompletnie na mnie nie działały, a jajniki wręcz się zbuntowały
Nel - mój też z branżą budowlaną nie ma nic wspólnego, ale jest samoukiem. Tak bardzo bym chciała aby kiedyś naszego syna tego wszystkiego nauczył, co on sam umie. Będę stawiała duży nacisk, jak już tam zamieszkamy aby go nauczył wielu rzeczy U mnie testy z kreską ledwo widoczną, a mam cichą nadzieję że przez te zastrzyki w końcu zobaczę choć jeden pozytywny
Basik - u mnie samopoczucie lepsze, chyba dlatego że małpiszon odszedł Witaminki jak najbardziej wskazane, ja biorę castagnus, kwas foliowy, witaminę D (która pomaga przy płodności, a niestety większość z nas ma jej niedobór) i witaminę B6 (B12 też jest ważna)
K22 - jak już zamieszkam w tym nowym domu to też będę kisić sama kapuste, plus wszystkie przetwory górki, dżemy itp. i naleweczki swojej roboty niczym Mostowiak z M jak Miłość :D:D A może ty masz późniejsze te owulacje?? czasami tak jest
potforzasta - 6 km ?? to ty niezła jesteś , a przez tą jesień tak mało się ruszam. Chyba czas to zmienić. Trzymam mocno kciuki aby wynik był niski
Shantelle - ale śliczniusi brzusio, a jak ty pięknie wyglądasz chyba za dużo nie przytyłaś co?? ja w 30 tygodniu to oj duża już byłam
Bitter - u mnie też ponad 2000, ale z natury jestem wygadana, więc idealnie odzwierciedla rzeczywistość
Ani się nie obejrzymy, a wszystkie będziemy się chwaliły brzusiami jak Shantelle
U mnie nadal ból jajników, może rzeczywiście reagują na zastrzyki. Małpiszon sobie poszedł, więc i miednica przestała boleć, ale ból pochwy nadal dziś czułam, czy jest to możliwe że od wzrostu pęcherzyków??
Dziś 4 zastrzyk za mną, miałyście racje wchodzi jak w "gówno" ha ha, zero stresu, już mi się słabo nie robi, niczym profesjonalistka :D:D W czwartek wizyta, chyba najbardziej się nią stresuję, bo jak mi ten gonal nie pomoże to już chyba nie ma innej nadziei. Nie będę się martwić na zapas.
Dla odstresowania dziś wracam wieczorem do domu, a na stole stoją dwa kieliszki, 2 butelki wina jedno białe, drugie czerwone, pali się świeczka i mąż czeka
Wypiłam troszeczkę czerwonego i białego, naprawdę się odstresowałam. Chyba tego było mi potrzebaStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Shantelle wrote:Hej laseczki,
Wrzucam mój 30 tc i 6 d tak, jak się umawiałyśmy
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/45caa91cc5a3.jpg
No prześlicznie Ciąża Ci służy. Każdej z nas życzę takiego brzuszkaInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja